Przepraszam, ale dla mnie samo przejście tego solniska przez niewidomego jest dużym wyczynem fizycznym, natomiast przejście go przez niewidomego z głosowym GPS - żadnym. Co to za rewelacja, jak idziesz i słyszysz - idziesz 2 kilometry prosto, skręć w prawo, idź prosto itp. Natomiast samo przebycie tak trudnego terenu - rewelacja.
osoby niepełnosprawne doskonale sobie radzą na pustym terenie, idealnie płaskim beż żadnych przeszkód ? to już we własnym mieszkaniu mają trudniejszy teren i warunki.
ekstremalne wyzwanie to chodzić to chodzić do nudnej roboty codziennie rano za 2000 brutto. Takich ludzi trzeba podziwiać! Zwiedzanie świata , wspinaczki, podróże to przygody których można tylko pozazdrościć.
W Polsce systematycznie organizowane są rejsy żeglarskie, w których połowę załogi stanowią niewidomi. Wyobrażacie sobie niewidomego sternika? A ludzie ci , dzięki "głosowemu" kompasowi sterują sprawniej niż niejeden widzący. Akcja nazywa się "Zobaczyć morze".
Czyli można.
Przepraszam, ale dla mnie samo przejście tego solniska przez niewidomego jest dużym wyczynem fizycznym, natomiast przejście go przez niewidomego z głosowym GPS - żadnym. Co to za rewelacja, jak idziesz i słyszysz - idziesz 2 kilometry prosto, skręć w prawo, idź prosto itp. Natomiast samo przebycie tak trudnego terenu - rewelacja.
osoby niepełnosprawne doskonale sobie radzą na pustym terenie, idealnie płaskim beż żadnych przeszkód ? to już we własnym mieszkaniu mają trudniejszy teren i warunki.
ekstremalne wyzwanie to chodzić to chodzić do nudnej roboty codziennie rano za 2000 brutto. Takich ludzi trzeba podziwiać! Zwiedzanie świata , wspinaczki, podróże to przygody których można tylko pozazdrościć.
W Polsce systematycznie organizowane są rejsy żeglarskie, w których połowę załogi stanowią niewidomi. Wyobrażacie sobie niewidomego sternika? A ludzie ci , dzięki "głosowemu" kompasowi sterują sprawniej niż niejeden widzący. Akcja nazywa się "Zobaczyć morze".
Czyli można.
dlaczego ciągnął sanie, a nie wózek czy przyczepkę?