Poza tym, jeżeli chodzi o "wypędzenie przekupniów ze świątyni",
to chodziło tam o wnętrze świątyni.
Jezus wygonił tych, którzy handlowali wewnątrz świątyni.
A stragany wokół kościoła są jednak na zewnątrz.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 sierpnia 2018 o 16:29
@olmajti Nie istniał.
Moja sąsiadka na przykład chętnie pracowała w niedziele bo raz że lepiej płacili a dwa miała wolne w tygodniu i jeśli dobrze się ustawiła zyskiwała pełne 48h wolnego.
Teraz ma wolna niedziele z która nie bardzo jest co zrobić na zakupy przecież nie pójdzie a za to w soboty pracuje 3h dłużej za zwykłą stawkę.
Grunt że do kościoła może iść bez wymówek...
@xwd właśnie. nikt nie pytał się ludzi którzy wolą pracować w niedziele czy chcą mieć wolne. nawet ludzie którzy pierwotnie byli za tą zmianą szybko przejrzeli na oczy :)
@olmajti @xwd To zależy od pracodawcy. Jedni mieli wolne bez problemu, a inni jak np. moja mama, musi w niedziele siedzieć w kwiaciarni (zakaz handlu z jakiegoś durnego powodu nie dotyczy właśnie kwiaciarń). Swego czasu to i w święta szefowa kazała jej iść na kilka godzin ale jak raz wpadła kontrola to troszkę przystopowała z tą pazernością.
@olmajti
Ile osób tyle zdań. Ja na przykładzie rodzinnym zgadzam się z Tobą. Przede wszystkim obowiązywał 40h pracy, w tygodniu można było załatwić sprawy, bez brania urlopu.
Ja od siebie dodam, że nie rozumiem dlaczego tylko wybrana grupa społeczna została zaszczycona takim przywilejem?
Gdy osoby zatrudniały się w handlu były świadome czasu pracy, dni pracy itp?
Co z 4 brygadowym systemem pracy? Tam oprócz braku czasu dla rodziny przede wszystkim organizm dostaje roztrojenia.
@praaacaa ale nie pracuje chyba 7 dni w tugodniu, nie? nie ma nakazu pracy w danej firmie. to że ktoś się godzi na pracę w niedziele to jest jego wybór. naprawdę ludzie wolą jak przymusem się ich do czegoś zmusza?
@xnxn
właśnie. mnie też nurtuje to pytanie. wcześniej myślałem że powodem takiego działania jest chęć kupienia sobie wyborców ze strony związków zawodowych ale co raz bardziej uważam że tu chodziło o zwiększenie obrotów wielkopowierzchniowych sklepów (które notują rekordowe wzrosty sprzedaży) oraz o działanie które pozwoli im obniżyć koszta czyli redukcja zatrudnienia. dlaczego teraz nie zredukowali zatrudnienia? bo jeszcze nie wszystkie niedziele są 'błogosławione'. jak wejdzie pełen zakaz poleci 10-13% procent z 2 mln pracujących w handlu? pytanie teraz czy to wpłynie na wzrost bezrobocia? raczej nie, bo pewnie i tak polecą studenci :)
Po pierwsze naucz się co znaczy odpust. Po drugie pokaż mi na takim straganie pracownika, a nie kogoś, kto nie jest właścicielem stoiska lub członkiem jego rodziny.
@1986Andy Niektórzy wierzą też że Michael Jackson żyje, ale nie znaczy to że to prawda. Opieram się na faktach, czyli na tym że udowodniono że Jezus kiedyś tam żył. Nikt nigdy nie udowodnił że zmartwychwstał więc nie biorę takich informacji pod uwagę.
Przez ten zakaz klienci i pracodawcy nie mogą wykazać się chrześcijańską postawą, z własnej woli rezygnując z zakupów albo otwierania sklepów w niedziele.
Zakaz handlu w niedzielę to głupota. U mnie na studiach w marketach , głównie w niedzielę dorabiali studenci, którzy i tak byli przyjezdni, więc czasu z rodziną nie spędzali. Poza tym się nie przemęczali, bo na uczelni w tygodniu dużo luzu było. Inni pracownicy za pracująca niedzielę mieli inny dzień wolny, ale w większości było dużo chętnych do pracy w niedzielę bo stawka lepsza no i nie każdy ma rodzinę. XXI wiek i partia musi załatwiać komuś wolne.....
Dodać trzeba, że przy okazji odpustu straganiarze stawiają swoje sklepiki na własny rachunek. Wielu z nich jeździ z towarem od parafii do parafii i w ten sposób zarabia na życie. No i ma to swoją tradycję. Co to za odpust na którym nie kupi się korków, petard czy tradycyjnych smakołyków. Niech sobie Ci ludzie zarabiają.
A teraz zastanów się dobrze i napisz, co według Ciebie znaczy słowo "odpust".
@canis_sapiens biedny, pomylił odpust z upustem.
Poza tym, jeżeli chodzi o "wypędzenie przekupniów ze świątyni",
to chodziło tam o wnętrze świątyni.
Jezus wygonił tych, którzy handlowali wewnątrz świątyni.
A stragany wokół kościoła są jednak na zewnątrz.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 sierpnia 2018 o 16:29
wszyscy popierają zakaz handlu w niedziele... oprócz pracowników w nim pracujących. a to ci dopiero paradoks :)
@olmajti Ja się cieszę że nie muszę już dymać w niedzielę :)
@kebabakbar nie wiedziałem że istniał przymus pracy w niedziele :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 sierpnia 2018 o 14:18
@olmajti Nie istniał.
Moja sąsiadka na przykład chętnie pracowała w niedziele bo raz że lepiej płacili a dwa miała wolne w tygodniu i jeśli dobrze się ustawiła zyskiwała pełne 48h wolnego.
Teraz ma wolna niedziele z która nie bardzo jest co zrobić na zakupy przecież nie pójdzie a za to w soboty pracuje 3h dłużej za zwykłą stawkę.
Grunt że do kościoła może iść bez wymówek...
@xwd właśnie. nikt nie pytał się ludzi którzy wolą pracować w niedziele czy chcą mieć wolne. nawet ludzie którzy pierwotnie byli za tą zmianą szybko przejrzeli na oczy :)
@olmajti @xwd To zależy od pracodawcy. Jedni mieli wolne bez problemu, a inni jak np. moja mama, musi w niedziele siedzieć w kwiaciarni (zakaz handlu z jakiegoś durnego powodu nie dotyczy właśnie kwiaciarń). Swego czasu to i w święta szefowa kazała jej iść na kilka godzin ale jak raz wpadła kontrola to troszkę przystopowała z tą pazernością.
@olmajti
Ile osób tyle zdań. Ja na przykładzie rodzinnym zgadzam się z Tobą. Przede wszystkim obowiązywał 40h pracy, w tygodniu można było załatwić sprawy, bez brania urlopu.
Ja od siebie dodam, że nie rozumiem dlaczego tylko wybrana grupa społeczna została zaszczycona takim przywilejem?
Gdy osoby zatrudniały się w handlu były świadome czasu pracy, dni pracy itp?
Co z 4 brygadowym systemem pracy? Tam oprócz braku czasu dla rodziny przede wszystkim organizm dostaje roztrojenia.
@praaacaa ale nie pracuje chyba 7 dni w tugodniu, nie? nie ma nakazu pracy w danej firmie. to że ktoś się godzi na pracę w niedziele to jest jego wybór. naprawdę ludzie wolą jak przymusem się ich do czegoś zmusza?
@olmajti No ja musiałem pracować w niedzielę. Nie miałem wyboru. Teraz luzik :)
@xnxn
właśnie. mnie też nurtuje to pytanie. wcześniej myślałem że powodem takiego działania jest chęć kupienia sobie wyborców ze strony związków zawodowych ale co raz bardziej uważam że tu chodziło o zwiększenie obrotów wielkopowierzchniowych sklepów (które notują rekordowe wzrosty sprzedaży) oraz o działanie które pozwoli im obniżyć koszta czyli redukcja zatrudnienia. dlaczego teraz nie zredukowali zatrudnienia? bo jeszcze nie wszystkie niedziele są 'błogosławione'. jak wejdzie pełen zakaz poleci 10-13% procent z 2 mln pracujących w handlu? pytanie teraz czy to wpłynie na wzrost bezrobocia? raczej nie, bo pewnie i tak polecą studenci :)
@kebabakbar no widzisz? a jak byś musiał teraz pracować w niedziele to ustawowo zakazaliby ci zarobku :)
Po pierwsze naucz się co znaczy odpust. Po drugie pokaż mi na takim straganie pracownika, a nie kogoś, kto nie jest właścicielem stoiska lub członkiem jego rodziny.
nawet gdyby przyszedł sam Jezus, to prędzej oni by go pogonili niż nie on ich....
Jak ma przyjść jak nie żyje od ponad 2tys lat.
@ShuiMa: Wg wiary to Jezus zmartwychwstał a zatem żyje. Nie zawsze Franz Maurer ma rację: "A kto umarł ten nie żyje!"
@1986Andy Niektórzy wierzą też że Michael Jackson żyje, ale nie znaczy to że to prawda. Opieram się na faktach, czyli na tym że udowodniono że Jezus kiedyś tam żył. Nikt nigdy nie udowodnił że zmartwychwstał więc nie biorę takich informacji pod uwagę.
jak ktoś nie wie, czemu Pan Jezus lał "kupców" to niech się nie wypowiada !
Przez ten zakaz klienci i pracodawcy nie mogą wykazać się chrześcijańską postawą, z własnej woli rezygnując z zakupów albo otwierania sklepów w niedziele.
obrazek z bajki dla jechowych
Zakaz handlu w niedzielę to głupota. U mnie na studiach w marketach , głównie w niedzielę dorabiali studenci, którzy i tak byli przyjezdni, więc czasu z rodziną nie spędzali. Poza tym się nie przemęczali, bo na uczelni w tygodniu dużo luzu było. Inni pracownicy za pracująca niedzielę mieli inny dzień wolny, ale w większości było dużo chętnych do pracy w niedzielę bo stawka lepsza no i nie każdy ma rodzinę. XXI wiek i partia musi załatwiać komuś wolne.....
Napisał ateista.
Dodać trzeba, że przy okazji odpustu straganiarze stawiają swoje sklepiki na własny rachunek. Wielu z nich jeździ z towarem od parafii do parafii i w ten sposób zarabia na życie. No i ma to swoją tradycję. Co to za odpust na którym nie kupi się korków, petard czy tradycyjnych smakołyków. Niech sobie Ci ludzie zarabiają.
A potem na jednorożcu przyleci wróżka Zębuszka i pozbiera wszystkie zęby które Jezus powybija handlarzom.....