Właśnie jestem w szpitalu i wiem coś na ten temat. W zupełności zgadzam się z autorem. Ty może mówisz od strony pracownika, my od strony pacjenta. Nie twierdzę, że wszystkie szpitale mają ten sam poziom obsługi pacjenta, nie twierdzę, że cały personel jest delikatnie mówiąc niekompetentny, ale w swoim życiu przeszedłem parę placówek tego typu w różnych miejscowościach, więc mogę coś powiedzieć na ten temat. Dla pracowników szpitala pacjent najlepiej gdyby sam sobie wszystko załatwił, a jeszcze lepiej gdyby to zrobił w innej placówce. Większość lekarzy nie podejmie samodzielnie decyzji w obawie przed ordynatorem. Pielęgniarki, no cóż, to one w zasadzie wykonują najcięższą pracę ale niejednokrotnie jestem świadkiem, jak niektóre pielęgniarki traktują pacjentów zwłaszcza tych uziemionych w łóżku, starych, schorowanych. Pracujesz za 1500 zł i czujesz się źle, bo musisz obsługiwać chorych ludzi, którzy ze względu na swój wiek i chorobę nie potrafią zająć się sobą samodzielnie, to przecież możesz pracować za 1500 na kasie w markecie. Nie oczekuj, że będziesz mieć pacjentów zdrowych, nie wymagających wysiłku, bo takich nie ma. A to, że że jesteś pracownikiem szpitala, to jest tylko twoja decyzja, którą w każdej chwili możesz zmienić, z pewnością z korzyścią dla obu stron.
@1Kyre . w zeszłym roku mialłam przyjemnosc goscic w pewnym szpitalu. W zasadzie nie moge narzekac na personel. Pielegniarki były miłe i uczynne, ale nie sposób było nie zauwazyc ze maja mnostwo papierkowej roboty. I demot jest w zasadzie prawdziwy...pacjenci w tej papierkowej robocie przeskzadzaja. Jest jej za duzo. Slyszalam marudzenie siostry z nocnej zmiany, gdy miała mnie wypuszczac spod kroplowki do toalety, ze sie nie wyrobi. Papierkowej roboty nie robia one z przyjemnosci...
Zauwazylam braki personelu i przemeczenie pielegniarek. Przykre.. i to za tak niskie pieniadze jakie one dostaja.
Bo pielęgniarki są rozliczane z papierów, których powinno być coraz mniej, a jest coraz więcej. Kiedyś miały czas przewinąć, umyć i nakarmić pacjenta. Teraz, jeśli nie masz rodziny w pobliżu i nie jesteś w stanie sam się najeść, to twój problem. Zesrałeś się? Musisz czekać. Długo. A potem się dziwić, że ludzie ze szpitala wychodzą z odleżynami.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 września 2018 o 19:02
Sporo życia spędziłam w szpitalu i potwierdzam. Ale nie winię (zazwyczaj) za to pielęgniarek, bo nie ich wina że muszą wypełniać jakieś pierdoły, a na zmianie jest ich 5 na cały oddział. Nie raz było tak że błagałam żeby mnie ktoś zaprowadził do łazienki, albo opatrunki były zmieniane 1 (słownie RAZ) dziennie, a bywało tak że przemoczony do suchej nitki był już po godzinie. Chociaż z najgorszym traktowaniem póki co spotkałam się na OIOMie, to co się tam wyprawiało to koszmar na jawie.
Kolejny gnojek, ktory jeszcze nie był w szpitalu. Ktory nie widział, jak cały personel medyczny orze przez cała dobę za 1500 - 3000 miesięcznie.
Właśnie jestem w szpitalu i wiem coś na ten temat. W zupełności zgadzam się z autorem. Ty może mówisz od strony pracownika, my od strony pacjenta. Nie twierdzę, że wszystkie szpitale mają ten sam poziom obsługi pacjenta, nie twierdzę, że cały personel jest delikatnie mówiąc niekompetentny, ale w swoim życiu przeszedłem parę placówek tego typu w różnych miejscowościach, więc mogę coś powiedzieć na ten temat. Dla pracowników szpitala pacjent najlepiej gdyby sam sobie wszystko załatwił, a jeszcze lepiej gdyby to zrobił w innej placówce. Większość lekarzy nie podejmie samodzielnie decyzji w obawie przed ordynatorem. Pielęgniarki, no cóż, to one w zasadzie wykonują najcięższą pracę ale niejednokrotnie jestem świadkiem, jak niektóre pielęgniarki traktują pacjentów zwłaszcza tych uziemionych w łóżku, starych, schorowanych. Pracujesz za 1500 zł i czujesz się źle, bo musisz obsługiwać chorych ludzi, którzy ze względu na swój wiek i chorobę nie potrafią zająć się sobą samodzielnie, to przecież możesz pracować za 1500 na kasie w markecie. Nie oczekuj, że będziesz mieć pacjentów zdrowych, nie wymagających wysiłku, bo takich nie ma. A to, że że jesteś pracownikiem szpitala, to jest tylko twoja decyzja, którą w każdej chwili możesz zmienić, z pewnością z korzyścią dla obu stron.
@1Kyre . w zeszłym roku mialłam przyjemnosc goscic w pewnym szpitalu. W zasadzie nie moge narzekac na personel. Pielegniarki były miłe i uczynne, ale nie sposób było nie zauwazyc ze maja mnostwo papierkowej roboty. I demot jest w zasadzie prawdziwy...pacjenci w tej papierkowej robocie przeskzadzaja. Jest jej za duzo. Slyszalam marudzenie siostry z nocnej zmiany, gdy miała mnie wypuszczac spod kroplowki do toalety, ze sie nie wyrobi. Papierkowej roboty nie robia one z przyjemnosci...
Zauwazylam braki personelu i przemeczenie pielegniarek. Przykre.. i to za tak niskie pieniadze jakie one dostaja.
Zawsze można liczyć na zioła od babci i modlitwę skoro szpital jest taki zły.
Bo pielęgniarki są rozliczane z papierów, których powinno być coraz mniej, a jest coraz więcej. Kiedyś miały czas przewinąć, umyć i nakarmić pacjenta. Teraz, jeśli nie masz rodziny w pobliżu i nie jesteś w stanie sam się najeść, to twój problem. Zesrałeś się? Musisz czekać. Długo. A potem się dziwić, że ludzie ze szpitala wychodzą z odleżynami.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 września 2018 o 19:02
Szpital. Miejsce narodzin i wydawania zwłok. Taka fabryka ludzi z recyklingiem.
Jeżeli komuś nie pasuje to może otworzyć WŁASNY SZPITAL
No debil no.
autor ma jakieś złe doświadczenia, ja nigdy w szpitalu nie narzekałam na opiekę.
Sporo życia spędziłam w szpitalu i potwierdzam. Ale nie winię (zazwyczaj) za to pielęgniarek, bo nie ich wina że muszą wypełniać jakieś pierdoły, a na zmianie jest ich 5 na cały oddział. Nie raz było tak że błagałam żeby mnie ktoś zaprowadził do łazienki, albo opatrunki były zmieniane 1 (słownie RAZ) dziennie, a bywało tak że przemoczony do suchej nitki był już po godzinie. Chociaż z najgorszym traktowaniem póki co spotkałam się na OIOMie, to co się tam wyprawiało to koszmar na jawie.