To zadne obrażanie tylko stwierdzenie faktu przez dziecko, moje też stwierdza fakty: od świeci dzisiaj słońce, po tato masz włosy w nosie. Rolą rodzica jest zareagować i powiedzieć, ze tak pani nie ma włosów, ale dla nas nie ma to zadnego znaczenia i każdy ma prawo żyć jak lubi. Zaboleć powinna ją reakcja a właściwie brak reakcji matki a nie stwierdzenie dziecka. Nie wolno zakazywac dzieciom pytać! Na ciekawości świata i jego odkrywaniu opiera się cały rozwój świata
@wyblinka Autorce nie chodzi o stwierdzenie faktów przez dziecko, a o zwrot "ona", na które matka powinna bezwzględnie zareagować: "nie ONA, tylko PANI". Dziecko nie musi wiedzieć jak mówić, matka wiedzieć powinna.
@IIIII przecież właśnie to napisałem, dziecko 4letnie mówi jaka mówi, samo stwierdzenie faktu nie jest obraźliwe, obraźliwe jest to, że matka nie koryguje struktury zdania przez "Pani" to raz a dwa nie umieszcza zdania w strukturze światopogladowej dziecka
@wyblinka
Przecież Autorka tekstu właśnie to napisała.
Nie ma zastrzeżeń do dziecka, tylko do jego matki.
Nie potrzebujesz wszystkim wyjaśniać tego, co już jest napisane.
@wyblinka
Ja bym nie miałapretensji do nikogo. Dzieci czesto mówią per ona o osobach trzecich. To że matka nie reagowała to jej sprawa. ja nie czułabym się obrazona ani na pewno nie napisałabym o tym postu. (tez choruję, też widac, tez komentują dzieci)
@wyblinka Właściwie napisała, że to właśnie reakcja matki ją dotknęła, a nie dziecka. Zdecydowanie w democie nadużyte zostało słowo "obraziła". Tak jak piszesz, dzieci stwierdzają fakt, nie potrafią być taktowne. Trochę też mame rozumiem, czasem nie wiadomo co powiedzieć, co kogo urazi itd. Powie na przykład zgodnie z twoją propozycją, tak pani nie ma włosów i jej się może zrobić znowu przykro. Na szybko to czasem ciężko coś dobrego powiedzieć. Tak naprawdę nie stało się nic obraźliwego, nagannego, strasznego.
@wyblinka Dla dziecka jesteś Ty a nie Pani. Pan/Pan sami sobie wymyśliśmy by się Jaśnie Pan od chłopa odróżnił.
Dziecko wszystkich traktuje tak samo. Dla niego nie jesteś od niego lepsza wiec mówi do ciebie tak jak ty do niego.
Dziecko jest szczere. Nie masz włosów to o tym mówi, bo to dla niego dziwne.
Matka pewnie całe życie przed TV wiec nie wymaga od niej cudów :)
@wyblinka dzieci mówią to co myślą, to dorośli wymyślili lewactwo, "poprawność polityczną" i resztę kłamstw aby usprawiedliwiać zło, które czynią. Rozumiem, że pani z demota było przykro, ale dzieciak nie był złośliwy tylko zaciekawiony i pytał bo chciał wiedzieć, a nie po to aby wywołać gówno burze.
Nie da się ukryć, że powinna jakoś zareagować. Sama miałam takie przypadki i zawsze odpowiadałam dziecku, że Pan/Pani wygląda inaczej bo jest chory /chora, nie wiem czy dobrze bo jak kiedyś trafię że ktoś jest akurat zdrowy to sama dostanę opier....
@IIIIIII ona sobie życzy żeby jej mówić "Pani". Jak tak możesz jej pisać na "Ty"?
@Impertynent
Czemu niestety? Jadąc samochodem gdy ktoś robi coś dziwnego myślisz sobie/mówisz co szanowny pan kierowca, lub szanowna pani kierująca samochodem osobowym właśnie wyprawia gdy np. niespodziewanie hamuje czy bardziej co on/ona (tu w zależności od kultury możesz coś dodać) robi? Aż się przypomina taka historia "z życia wzięta" jak wiele na demotach:
"Rynek dużego miasta. Jakieś występy. Gdzieś z tyłu pośród stojących widzów rozlega się nagle:
– Hej, kolego!
Nieco dalej ktoś odwraca głowę.
– Kto, ja?
– Tak, ty...
– Nie jesteśmy na "ty"!
– O, sorry, kolego.
– Nie jestem twoim kolegą!
– Słuchaj, przyjacielu.
– Ani przyjacielem!
– Posłuchaj mnie, gościu…
– Nie jestem żadnym "gościem"!
– No to jak mam…
– "Proszę pana"…
– OK, więc proszę…
– ... "szanownego".
– Dobra, k..., a więc proszę szanownego pana…
– Dobrze, dobrze…
– Czy szanowny pan widzi tamtego małego szczyla?
– Tego, który wsiada na motor?
– Tak, właśnie tego.
– Widzę.
– No więc chciałem powiedzieć, kiedy byliśmy jeszcze przy "kolego" on akurat op... dalał wielce szanownemu panu kieszenie i torbę. Nie ma za co!"
NoNameV ale jest roznica jako ze ona bo brzmi jak takie wytykanie i bez szacunku, a napisac do kogos mily zwrot w ktorym sie zyczy zdrowia (plus Ci z duzej litery)
@Impertynent
odnośnie przytoczonej sytuacji, to gdyby ktoś nie miał tak wysokiego poziomu szacunku i kultury, że należy się do niego zwracać proszę szanownego pana to miałby szansę złapać złodzieja, który go okradł. Koledze raczej chętniej się pomaga niż "wielce szanownemu panu".
A dzieciaczek nie zwracał się to tej wielce szanownej pani tylko mówił do swojej mamy.
@true_xxxx
Zastosowanie zaimków wcale nie musi być negatywne, a stosowanie zwrotów pan/pani nie oznacza że kogoś szanujemy. przykład:
"Ona jest bardzo dobrą osobą. Takich ludzi powinno być więcej." , "Ta pani jest tak brzydka jak ogr albo bardzie. Wstyd byłoby mi się pokazywać wśród ludzi z takim wyglądem"
Moja niepełnosprawna dziewczyna chodzi o kuli i ma poważne problemy gdy jest jakakolwiek nierówność, schody itp. Dzieci na jej widok często mówią głośno rzeczy w stylu "dlaczego ta pani tak dziwnie chodzi" itp. ale prawie zawsze takie dziecko potem zostaje upomniane przez rodzica, więc chyba nie jest tak źle. Raz to nawet byłem świadkiem jak matka wzięła dzieciaka na bok i mu powiedziała "nigdy nie śmiej się z osoby niepełnosprawnej! ty dziękuj Bogu że sam jesteś zdrowy!".
Najlepsze są jaja, bo jak siedzi to nie widać po niej niepełnosprawności. Czasem są takie sytuacje, że np. ktoś ją prosi żeby się gdzieś przesiadła albo ustąpiła komuś miejsca. No to ona się uśmiecha i stara się spełnić prośbę. Wtedy ta osoba dostrzega laskę i trudności i nagle jest "ja przepraszam, ja nie wiedziałem! proszę siadać" :D
Na ogół ludzie często pomagają i są uprzejmi. Wyjątek stanowią starsze babcie, które są zazwyczaj dużo sprawniejsze od niej jednak uważają, że im się bardziej należy np. bycie pierwszym w kolejce.
@nkg @nkg Niestety wiele starszych osób traktuje młodszych ludzi jako okaz zdrowia. Pamiętam jak raz usiadłam z kolegą na ławce na przystanku tramwajowym (w skrócie też jesteśmy niepełnosprawni i dłuższe stanie to dla nas kłopot), wtedy podeszła jakaś starsza pani i zaczęła wrzeszczeć (tak, wrzeszczeć!), że tacy młodzi ludzie siedzą, a ona musi stać i że ta sytuacja powinna trafić do gazety, gdzie opiszą jacy to młodzi ludzie są niewychowani itd. Po zwróceni uwagi na nasz stan zdrowia tylko chrząknęła, oddaliła się i mówiła coś pod nosem. Stereotypy są wszędzie, a szacunku brak. Już pomijam fakt, że jakby tak żwawo do nas nie podeszła albo chociaż poprosiła o wolne miejsce to byśmy ustąpili, bo trzeba sobie pomagać.
Wypadałoby powiedzieć to (delikatnie i uprzejmie) tej matce, a nie prać brudów na demotach. I przede wszystkim zapytać, dlaczego nic nie powiedziała (a może ona też jest akurat przed chemią i też ją zatkało?). A nawet jeśli po prostu nie potrafiła się zachować, to rozmowa mogłaby to zmienić. a tak to co? tylko kolejna prywatna sprawa na forum publicznym.
Jakbym był po chemii to.mialbym w dupie co o mnie mówią a zwłaszcza dzieci. Cieszyłbym się że żyję. A jakby powiedziała malutka pe PANI to mogłaby się zaperzyc że ona jest PANNA a nie pani. Babie nie dogodzisz
Miałam podobną sytuację ostatnio z "dziuniami" w autobusie nr 9 w Redzie (przy okazji nie pozdrawiam serdecznie), którym strasznie było do śmiechu z powodu braku włosów na mojej głowie... Człowiek cierpi, a świat dodatkowo go rani... Nieważne, czy dziewczynka powiedziała Ty, czy Pani, wypadałoby, żeby mama jakkolwiek zareagowała, bo to samo może się przytrafić kiedyś jej... nie to, że kobiecie nigdy nie dogodzisz, ale są sprawy mocniejsze, które bardziej bolą, kiedy chce się być jak każdy, ale się nie da...
@TorchT
Zapewniam Cię, że w redzie takie osoby to statystyczny margines społeczny, który znajdziesz w każdym mieście. Miałaś niefart się na nich natknąć. Pozwolę sobie zachowania dziewczyn nie komentować, bo nie chcę przeklinać z rana.
Dziecko stwierdziło fakt. W tym wieku to PANI powinna się cieszyć, że dziewczynka nie powiedziała "On". Pan i Pani to nasza naleciałość kulturowa - to dziecko dopiero się uczy. To, że PANI nie słyszała, że MATKA nie zwraca dziecku uwagi, to nie znaczy, że np. nie zrobiła tego w domu. Taka choroba to straszna sprawa i współczuję, ale cały świat nie kręci się wokół PANI. MATKA dziecka PANI nie oceniła, więc proszę nie oceniać MATKI.
Dla dziecka jesteś Ty a nie Pani. Pan/Pan sami sobie wymyśliśmy by się Jaśnie Pan od chłopa odróżnił.
Dziecko wszystkich traktuje tak samo. Dla niego nie jesteś od niego lepsza wiec mówi do ciebie tak jak ty do niego.
Dziecko jest szczere. Nie masz włosów to o tym mówi, bo to dla niego dziwne.
Matka pewnie całe życie przed TV wiec nie wymaga od niej cudów :)
Mam krzywy kręgosłup. Inaczej mówiąc, od wczesnego dzieciństwa mam garb. Gdybym czuł się obrażany przez każdego kto to to skomentował, już dawno bym się powiesił. Albo też procesowałbym się z całym światem. jednak szybko nauczyłem się ignorować ludzi którzy mają z jakiś problem i komentują mój wygląd.
Kobieta z demota jest zbyt próżna by uznać prosty fakt - dziecko zauważyło że różni się od innych i uznało to za "nieładne". Matka nie potrafiła na poczekaniu wyjaśnić dziecku czym jest choroba i jakie skutki przynosi leczenie. Do tego sprowadza się cała historyjka.
Oczywiście rozumiem, że ludzie cierpiący na nowotwory mają prawo być przewrażliwieni. Ta choroba wyczerpuje fizycznie i psychicznie. Ale żeby robić z tego internetowa sensację? Ktoś tu bardzo chciał się pokazać.
E tam jak się ma kompleksy to tak jest, ja miałem kiedyś sytuacje w maku dziecko zapytało mnie czemu biorę tylko jednego hamburgera a nie 4 bo wyglądam na dużego i powinienem duzo jeść. No cóż pozostało mi się tylko uśmiechnąć co miałem pomyśleć ze dziecko celowo mnie obraziło ?
To zadne obrażanie tylko stwierdzenie faktu przez dziecko, moje też stwierdza fakty: od świeci dzisiaj słońce, po tato masz włosy w nosie. Rolą rodzica jest zareagować i powiedzieć, ze tak pani nie ma włosów, ale dla nas nie ma to zadnego znaczenia i każdy ma prawo żyć jak lubi. Zaboleć powinna ją reakcja a właściwie brak reakcji matki a nie stwierdzenie dziecka. Nie wolno zakazywac dzieciom pytać! Na ciekawości świata i jego odkrywaniu opiera się cały rozwój świata
@wyblinka Autorce nie chodzi o stwierdzenie faktów przez dziecko, a o zwrot "ona", na które matka powinna bezwzględnie zareagować: "nie ONA, tylko PANI". Dziecko nie musi wiedzieć jak mówić, matka wiedzieć powinna.
@IIIII przecież właśnie to napisałem, dziecko 4letnie mówi jaka mówi, samo stwierdzenie faktu nie jest obraźliwe, obraźliwe jest to, że matka nie koryguje struktury zdania przez "Pani" to raz a dwa nie umieszcza zdania w strukturze światopogladowej dziecka
@wyblinka
Przecież Autorka tekstu właśnie to napisała.
Nie ma zastrzeżeń do dziecka, tylko do jego matki.
Nie potrzebujesz wszystkim wyjaśniać tego, co już jest napisane.
@JanuszTorun W podtytule demota jest "obraża ją dziecko".
@wyblinka
Ja bym nie miałapretensji do nikogo. Dzieci czesto mówią per ona o osobach trzecich. To że matka nie reagowała to jej sprawa. ja nie czułabym się obrazona ani na pewno nie napisałabym o tym postu. (tez choruję, też widac, tez komentują dzieci)
@wyblinka Właściwie napisała, że to właśnie reakcja matki ją dotknęła, a nie dziecka. Zdecydowanie w democie nadużyte zostało słowo "obraziła". Tak jak piszesz, dzieci stwierdzają fakt, nie potrafią być taktowne. Trochę też mame rozumiem, czasem nie wiadomo co powiedzieć, co kogo urazi itd. Powie na przykład zgodnie z twoją propozycją, tak pani nie ma włosów i jej się może zrobić znowu przykro. Na szybko to czasem ciężko coś dobrego powiedzieć. Tak naprawdę nie stało się nic obraźliwego, nagannego, strasznego.
@wyblinka Dla dziecka jesteś Ty a nie Pani. Pan/Pan sami sobie wymyśliśmy by się Jaśnie Pan od chłopa odróżnił.
Dziecko wszystkich traktuje tak samo. Dla niego nie jesteś od niego lepsza wiec mówi do ciebie tak jak ty do niego.
Dziecko jest szczere. Nie masz włosów to o tym mówi, bo to dla niego dziwne.
Matka pewnie całe życie przed TV wiec nie wymaga od niej cudów :)
@wyblinka dzieci mówią to co myślą, to dorośli wymyślili lewactwo, "poprawność polityczną" i resztę kłamstw aby usprawiedliwiać zło, które czynią. Rozumiem, że pani z demota było przykro, ale dzieciak nie był złośliwy tylko zaciekawiony i pytał bo chciał wiedzieć, a nie po to aby wywołać gówno burze.
Nie da się ukryć, że powinna jakoś zareagować. Sama miałam takie przypadki i zawsze odpowiadałam dziecku, że Pan/Pani wygląda inaczej bo jest chory /chora, nie wiem czy dobrze bo jak kiedyś trafię że ktoś jest akurat zdrowy to sama dostanę opier....
Nie, nie wymagasz za dużo. Wymagasz podstawowych zasad kultury, a tego w młodym pokoleniu trudno znaleźć. Powrotu do pełni zdrowia Ci życzę :) !!!
@IIIIIII ona sobie życzy żeby jej mówić "Pani". Jak tak możesz jej pisać na "Ty"?
@Impertynent
Czemu niestety? Jadąc samochodem gdy ktoś robi coś dziwnego myślisz sobie/mówisz co szanowny pan kierowca, lub szanowna pani kierująca samochodem osobowym właśnie wyprawia gdy np. niespodziewanie hamuje czy bardziej co on/ona (tu w zależności od kultury możesz coś dodać) robi? Aż się przypomina taka historia "z życia wzięta" jak wiele na demotach:
"Rynek dużego miasta. Jakieś występy. Gdzieś z tyłu pośród stojących widzów rozlega się nagle:
– Hej, kolego!
Nieco dalej ktoś odwraca głowę.
– Kto, ja?
– Tak, ty...
– Nie jesteśmy na "ty"!
– O, sorry, kolego.
– Nie jestem twoim kolegą!
– Słuchaj, przyjacielu.
– Ani przyjacielem!
– Posłuchaj mnie, gościu…
– Nie jestem żadnym "gościem"!
– No to jak mam…
– "Proszę pana"…
– OK, więc proszę…
– ... "szanownego".
– Dobra, k..., a więc proszę szanownego pana…
– Dobrze, dobrze…
– Czy szanowny pan widzi tamtego małego szczyla?
– Tego, który wsiada na motor?
– Tak, właśnie tego.
– Widzę.
– No więc chciałem powiedzieć, kiedy byliśmy jeszcze przy "kolego" on akurat op... dalał wielce szanownemu panu kieszenie i torbę. Nie ma za co!"
NoNameV ale jest roznica jako ze ona bo brzmi jak takie wytykanie i bez szacunku, a napisac do kogos mily zwrot w ktorym sie zyczy zdrowia (plus Ci z duzej litery)
@Impertynent
odnośnie przytoczonej sytuacji, to gdyby ktoś nie miał tak wysokiego poziomu szacunku i kultury, że należy się do niego zwracać proszę szanownego pana to miałby szansę złapać złodzieja, który go okradł. Koledze raczej chętniej się pomaga niż "wielce szanownemu panu".
A dzieciaczek nie zwracał się to tej wielce szanownej pani tylko mówił do swojej mamy.
@true_xxxx
Zastosowanie zaimków wcale nie musi być negatywne, a stosowanie zwrotów pan/pani nie oznacza że kogoś szanujemy. przykład:
"Ona jest bardzo dobrą osobą. Takich ludzi powinno być więcej." , "Ta pani jest tak brzydka jak ogr albo bardzie. Wstyd byłoby mi się pokazywać wśród ludzi z takim wyglądem"
trzeba było małej powiedzieć powiedzieć: "w nocy, gdy poszłam spać sama, spod łóżka wylazł straszny potwór i zgolił mi głowę na łyso..."
W tym tygodniu jeszcze nie było .....
Moja niepełnosprawna dziewczyna chodzi o kuli i ma poważne problemy gdy jest jakakolwiek nierówność, schody itp. Dzieci na jej widok często mówią głośno rzeczy w stylu "dlaczego ta pani tak dziwnie chodzi" itp. ale prawie zawsze takie dziecko potem zostaje upomniane przez rodzica, więc chyba nie jest tak źle. Raz to nawet byłem świadkiem jak matka wzięła dzieciaka na bok i mu powiedziała "nigdy nie śmiej się z osoby niepełnosprawnej! ty dziękuj Bogu że sam jesteś zdrowy!".
Najlepsze są jaja, bo jak siedzi to nie widać po niej niepełnosprawności. Czasem są takie sytuacje, że np. ktoś ją prosi żeby się gdzieś przesiadła albo ustąpiła komuś miejsca. No to ona się uśmiecha i stara się spełnić prośbę. Wtedy ta osoba dostrzega laskę i trudności i nagle jest "ja przepraszam, ja nie wiedziałem! proszę siadać" :D
Na ogół ludzie często pomagają i są uprzejmi. Wyjątek stanowią starsze babcie, które są zazwyczaj dużo sprawniejsze od niej jednak uważają, że im się bardziej należy np. bycie pierwszym w kolejce.
@nkg @nkg Niestety wiele starszych osób traktuje młodszych ludzi jako okaz zdrowia. Pamiętam jak raz usiadłam z kolegą na ławce na przystanku tramwajowym (w skrócie też jesteśmy niepełnosprawni i dłuższe stanie to dla nas kłopot), wtedy podeszła jakaś starsza pani i zaczęła wrzeszczeć (tak, wrzeszczeć!), że tacy młodzi ludzie siedzą, a ona musi stać i że ta sytuacja powinna trafić do gazety, gdzie opiszą jacy to młodzi ludzie są niewychowani itd. Po zwróceni uwagi na nasz stan zdrowia tylko chrząknęła, oddaliła się i mówiła coś pod nosem. Stereotypy są wszędzie, a szacunku brak. Już pomijam fakt, że jakby tak żwawo do nas nie podeszła albo chociaż poprosiła o wolne miejsce to byśmy ustąpili, bo trzeba sobie pomagać.
Wypadałoby powiedzieć to (delikatnie i uprzejmie) tej matce, a nie prać brudów na demotach. I przede wszystkim zapytać, dlaczego nic nie powiedziała (a może ona też jest akurat przed chemią i też ją zatkało?). A nawet jeśli po prostu nie potrafiła się zachować, to rozmowa mogłaby to zmienić. a tak to co? tylko kolejna prywatna sprawa na forum publicznym.
A ja uwazam ze jestes piekna:) Dzieci sa jak poslowie, nie mysla, jak mowia.
dziecko lvl 4 nie wie co to rak.
Może się nie obraziła i nie ma efektu zaskoczenia?
fejk, foto z portalu
a historia z dupy
Jakbym był po chemii to.mialbym w dupie co o mnie mówią a zwłaszcza dzieci. Cieszyłbym się że żyję. A jakby powiedziała malutka pe PANI to mogłaby się zaperzyc że ona jest PANNA a nie pani. Babie nie dogodzisz
Czy jakby nie była w turbanie to by ją "ONA" nie obraziło ?
Miałam podobną sytuację ostatnio z "dziuniami" w autobusie nr 9 w Redzie (przy okazji nie pozdrawiam serdecznie), którym strasznie było do śmiechu z powodu braku włosów na mojej głowie... Człowiek cierpi, a świat dodatkowo go rani... Nieważne, czy dziewczynka powiedziała Ty, czy Pani, wypadałoby, żeby mama jakkolwiek zareagowała, bo to samo może się przytrafić kiedyś jej... nie to, że kobiecie nigdy nie dogodzisz, ale są sprawy mocniejsze, które bardziej bolą, kiedy chce się być jak każdy, ale się nie da...
@TorchT
Zapewniam Cię, że w redzie takie osoby to statystyczny margines społeczny, który znajdziesz w każdym mieście. Miałaś niefart się na nich natknąć. Pozwolę sobie zachowania dziewczyn nie komentować, bo nie chcę przeklinać z rana.
Ta historia jest w ogóle prawdziwa? Bo nie brzmi.
Ja pierdzielę, autorko stuknij się w... turban. Poziom przewrażliwienia już wręcz tragiczny.
Dziecko stwierdziło fakt. W tym wieku to PANI powinna się cieszyć, że dziewczynka nie powiedziała "On". Pan i Pani to nasza naleciałość kulturowa - to dziecko dopiero się uczy. To, że PANI nie słyszała, że MATKA nie zwraca dziecku uwagi, to nie znaczy, że np. nie zrobiła tego w domu. Taka choroba to straszna sprawa i współczuję, ale cały świat nie kręci się wokół PANI. MATKA dziecka PANI nie oceniła, więc proszę nie oceniać MATKI.
Dla dziecka jesteś Ty a nie Pani. Pan/Pan sami sobie wymyśliśmy by się Jaśnie Pan od chłopa odróżnił.
Dziecko wszystkich traktuje tak samo. Dla niego nie jesteś od niego lepsza wiec mówi do ciebie tak jak ty do niego.
Dziecko jest szczere. Nie masz włosów to o tym mówi, bo to dla niego dziwne.
Matka pewnie całe życie przed TV wiec nie wymaga od niej cudów :)
Mam krzywy kręgosłup. Inaczej mówiąc, od wczesnego dzieciństwa mam garb. Gdybym czuł się obrażany przez każdego kto to to skomentował, już dawno bym się powiesił. Albo też procesowałbym się z całym światem. jednak szybko nauczyłem się ignorować ludzi którzy mają z jakiś problem i komentują mój wygląd.
Kobieta z demota jest zbyt próżna by uznać prosty fakt - dziecko zauważyło że różni się od innych i uznało to za "nieładne". Matka nie potrafiła na poczekaniu wyjaśnić dziecku czym jest choroba i jakie skutki przynosi leczenie. Do tego sprowadza się cała historyjka.
Oczywiście rozumiem, że ludzie cierpiący na nowotwory mają prawo być przewrażliwieni. Ta choroba wyczerpuje fizycznie i psychicznie. Ale żeby robić z tego internetowa sensację? Ktoś tu bardzo chciał się pokazać.
Powiedzenie że ktoś nie ma włosów obraża?
E tam jak się ma kompleksy to tak jest, ja miałem kiedyś sytuacje w maku dziecko zapytało mnie czemu biorę tylko jednego hamburgera a nie 4 bo wyglądam na dużego i powinienem duzo jeść. No cóż pozostało mi się tylko uśmiechnąć co miałem pomyśleć ze dziecko celowo mnie obraziło ?
Niech sie Pani nie przejmuje. Niech Pani walczy i się nie poddaje. Powodzenia.