@Gambini
Tylko weź się z nimi kłóć o złotówkę czy dwa. Pal licho gdy chodzi o sprzęt, a różnica w cenie to powiedzmy 100 zł. Wtedy to nawet z chęcią bym zadzwonił do IH. No, ale o bułki czy mleko się kłócić nie ma sensu.
@Kompleksowy
Miałem kiedyś ciekawą sytuację.
Byłem na przejażdżce rowerowej i spragniony podjechałem do sklepu po coś do picia. Nie brałem portwela a w kieszeni zostało mi niecałe 4 zł. Widzę Powerade w lodówce za 3,80 no to go chyc i do kasy, a że kolejka była długa to otworzyłem go i się napiłem, no bo przecie kupuję. Pani skasowała i nagle chce 4.30. Ja tłumaczę, że cena na półce jest inna i że to wprowadza w błąd. Pani była nieugięta i odmówiła sprzedaży w tej cenie. Poirytowana chowa już ten napój i wtedy ja oznajmiam, że już go otworzyłem i nie mam przy sobie więcej pieniędzy. Wtedy wywaliło jej już korki zupełnie. Skasowała go z największym możliwym dąsem i uroczyście oznajmiła, że w takim razie nie będzie już napojów w lodówkach!
Ciekawe komu zrobiła na złość:D
@Kompleksowy No właśnie trzeba się kłócić o tą "złotówkę czy dwa". Nie robiąc tego zezwalasz na okradanie się przez międzynarodowe korpo. CENA na wywieszce, jest ceną ZAKUPU! Pewna znana sieć z czerwonym-czarnym owadem w logu, ostatnio przekracza granice dobrego smaku: kilka razy w miesiącu na moim rachunku pojawiają się ceny zupełnie inne niż na półce. ZAWSZE reklamuję (bez wrzasków, bo obsługa zazwyczaj jest bogu ducha winna) i ZAWSZE różnica jest wypłacana szybciutko i bez szemrania wypłacana. Managerzy doskonale zdają sobie sprawę z tego co robią i czekają na naiwnych, dlatego takie spory są załatwiane "na korzyść klienta" :)
Odwracając sytuacje: kiedy klient przyklei cenówkę z towaru A na towar B podlega sankcjom z art 286 kk :)
Gdyby czytnik na ścianie i czytnik w kasie pobierały dane z tego samego źródła - tej samej bazy danych, to nie mogłyby wystąpić żadne różnice. Byłoby to technicznie niemożliwe. Ale żeby tak było, to trzeba by trochę pomyśleć, zanim się uruchomi cały system.
@JanuszTorun
ta sama baza danych ale czytnik nie potrafi "nabić" wielu sztuk towaru co na przykład upoważnia do rabatu i ludzie drą się na kasjerów albo pracowników sklepu że "inna cena, inna cena" a tak naprawdę cena wisi wielka czerwona że jest taniej i dopisek jeśli się kupi ileś tam sztuk i cena bez rabatu już mniejsza czcionką bo musi byc ale tej klient już nie czyta
Ale jak..... To jest zwykłe oszustwo na pieniądze i tyle. Rozumiem, że cena na karteczce może się
rzadko kiedy różnić ( choć nie powinna ) albo ceny może przy produkcie nie być. I wtedy korzystamy z czytnika. Ale wymawianie, że czytnik ma złe ceny to robienie z ludzi idiotów. Najwidoczniej to zrobiono specjalnie, bo zarówno czytnik jak i kasa powinny i zawsze mają tą samą bazę danych. Może czegoś nie być na czytniku, ale na kasie powinno być tak samo.
@vetulae dokladnie, wiele razy bylem w wielu biedronkach i jedyna kartka jaka widzialem przy takim czytniku to "po sprawdzeniu ceny prosze odlozyc produkt na miejsce"
@Kompleksowy Sam pracowalem kiedys jako kasjer i zawsze w takiej sytuacji sprawa byla rozwiazywana na korzysc klienta. Teraz ja w podobnej sytuacji tez zawsze kloce sie o cene, nie ma znaczenia czy to bulki mleko czy cos innego. Cena na polce jest cena obowiazujaca. Nie mam zamiaru placic za czyjes niedbalstwo, bo to jest wlasnie najczestsza przyczyna roznic w cenach na polce i na kasie.
Nie ma fizycznie opcji , aby ceny się różniły . Ta karteczka to jeden wieli fejk ! Równie dobrze mogłabym taką karteczkę przykleić , trzasnąć fotkę i na demoty.... żałosne !
Już ogarniałem ten temat. Chodzi o to, że Biedra w jakiś sposób tak zarządziła, by cena promocyjna była naliczana na kasie jako cena podstawowa minus rabat.
Z tego powodu kioski pokazują ceny inne niż ostateczna cena po zakupach.
Jest to bardzo mylące, gdyż żeby sprawdzić czy na pewno cena się zgadza, trzeba wlepić wzrok w wyświetlacz na kasie i sprawdzać czy "rabat" powiększa się podczas skanowania produktu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 września 2018 o 0:09
Jakość też się może rożnić od tej reklamowanej.
Właśnie nie może! Jak masz podaną cenę towaru, to ma to tyle kosztować, a tę karteczkę to mogą sobie włożyć...między bajki.
@Gambini
Tylko weź się z nimi kłóć o złotówkę czy dwa. Pal licho gdy chodzi o sprzęt, a różnica w cenie to powiedzmy 100 zł. Wtedy to nawet z chęcią bym zadzwonił do IH. No, ale o bułki czy mleko się kłócić nie ma sensu.
@Kompleksowy
Miałem kiedyś ciekawą sytuację.
Byłem na przejażdżce rowerowej i spragniony podjechałem do sklepu po coś do picia. Nie brałem portwela a w kieszeni zostało mi niecałe 4 zł. Widzę Powerade w lodówce za 3,80 no to go chyc i do kasy, a że kolejka była długa to otworzyłem go i się napiłem, no bo przecie kupuję. Pani skasowała i nagle chce 4.30. Ja tłumaczę, że cena na półce jest inna i że to wprowadza w błąd. Pani była nieugięta i odmówiła sprzedaży w tej cenie. Poirytowana chowa już ten napój i wtedy ja oznajmiam, że już go otworzyłem i nie mam przy sobie więcej pieniędzy. Wtedy wywaliło jej już korki zupełnie. Skasowała go z największym możliwym dąsem i uroczyście oznajmiła, że w takim razie nie będzie już napojów w lodówkach!
Ciekawe komu zrobiła na złość:D
@Gambini wlasnie, ze moze! a ty jako klient masz prawo wybrac nizsza, ale nie musisz.
@Kompleksowy No właśnie trzeba się kłócić o tą "złotówkę czy dwa". Nie robiąc tego zezwalasz na okradanie się przez międzynarodowe korpo. CENA na wywieszce, jest ceną ZAKUPU! Pewna znana sieć z czerwonym-czarnym owadem w logu, ostatnio przekracza granice dobrego smaku: kilka razy w miesiącu na moim rachunku pojawiają się ceny zupełnie inne niż na półce. ZAWSZE reklamuję (bez wrzasków, bo obsługa zazwyczaj jest bogu ducha winna) i ZAWSZE różnica jest wypłacana szybciutko i bez szemrania wypłacana. Managerzy doskonale zdają sobie sprawę z tego co robią i czekają na naiwnych, dlatego takie spory są załatwiane "na korzyść klienta" :)
Odwracając sytuacje: kiedy klient przyklei cenówkę z towaru A na towar B podlega sankcjom z art 286 kk :)
@Gambini Właśnie. W innym przypadku telefon do inspekcji handlowej i pozamiatane!
Gdyby czytnik na ścianie i czytnik w kasie pobierały dane z tego samego źródła - tej samej bazy danych, to nie mogłyby wystąpić żadne różnice. Byłoby to technicznie niemożliwe. Ale żeby tak było, to trzeba by trochę pomyśleć, zanim się uruchomi cały system.
@JanuszTorun
ta sama baza danych ale czytnik nie potrafi "nabić" wielu sztuk towaru co na przykład upoważnia do rabatu i ludzie drą się na kasjerów albo pracowników sklepu że "inna cena, inna cena" a tak naprawdę cena wisi wielka czerwona że jest taniej i dopisek jeśli się kupi ileś tam sztuk i cena bez rabatu już mniejsza czcionką bo musi byc ale tej klient już nie czyta
Ale jak..... To jest zwykłe oszustwo na pieniądze i tyle. Rozumiem, że cena na karteczce może się
rzadko kiedy różnić ( choć nie powinna ) albo ceny może przy produkcie nie być. I wtedy korzystamy z czytnika. Ale wymawianie, że czytnik ma złe ceny to robienie z ludzi idiotów. Najwidoczniej to zrobiono specjalnie, bo zarówno czytnik jak i kasa powinny i zawsze mają tą samą bazę danych. Może czegoś nie być na czytniku, ale na kasie powinno być tak samo.
może się różnić bo np cena na czytniku dotyczy pojedynczej sztuki a na kasie po zakupie wielosztuk może się zmniejszyć
Widać, że to ktoś sam sobie napisał, przykleił i zrobił zdjęcie a Wy się ekscytujecie XD
@vetulae dokladnie, wiele razy bylem w wielu biedronkach i jedyna kartka jaka widzialem przy takim czytniku to "po sprawdzeniu ceny prosze odlozyc produkt na miejsce"
@Kompleksowy Sam pracowalem kiedys jako kasjer i zawsze w takiej sytuacji sprawa byla rozwiazywana na korzysc klienta. Teraz ja w podobnej sytuacji tez zawsze kloce sie o cene, nie ma znaczenia czy to bulki mleko czy cos innego. Cena na polce jest cena obowiazujaca. Nie mam zamiaru placic za czyjes niedbalstwo, bo to jest wlasnie najczestsza przyczyna roznic w cenach na polce i na kasie.
Nie ma fizycznie opcji , aby ceny się różniły . Ta karteczka to jeden wieli fejk ! Równie dobrze mogłabym taką karteczkę przykleić , trzasnąć fotkę i na demoty.... żałosne !
Nie może bo tego zabrania Polskie prawo
Inflacja. Kupujesz coś kosztuje zł a przy kasie 2,50zł
Już ogarniałem ten temat. Chodzi o to, że Biedra w jakiś sposób tak zarządziła, by cena promocyjna była naliczana na kasie jako cena podstawowa minus rabat.
Z tego powodu kioski pokazują ceny inne niż ostateczna cena po zakupach.
Jest to bardzo mylące, gdyż żeby sprawdzić czy na pewno cena się zgadza, trzeba wlepić wzrok w wyświetlacz na kasie i sprawdzać czy "rabat" powiększa się podczas skanowania produktu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2018 o 0:09