Bo motocykle najczęściej kradnie się metodą "na busa". Ot podjeżdża bus/van, otwierają pakę, wyskakuje z 4 chłopa, sruu na pakę, trzasnąć drzwiami i cześć, tyle ich widzieli.
Więc jedyne sensowne zabezpieczenie jest takie samo jak dla roweru, przykuć motor do nieruchomego obiektu.
I jest o kant D rozbić.
Bo motocykle najczęściej kradnie się metodą "na busa". Ot podjeżdża bus/van, otwierają pakę, wyskakuje z 4 chłopa, sruu na pakę, trzasnąć drzwiami i cześć, tyle ich widzieli.
Więc jedyne sensowne zabezpieczenie jest takie samo jak dla roweru, przykuć motor do nieruchomego obiektu.
Pustak, zdziwi sie jak busem podjade...
To w Gdańsku? Pytam bo te krasnale są wymalowane na gdańskich chodnikach.
Warszawa dokładniej Śródmieście