Drodzy kelnerzy i kelnerki. Jeżeli nie starcza wam wypłata to macie dwa wyjścia: złożyć podanie o podwyżkę albo zmienić pracę. Tak samo jest w każdej innej branży i tam jakoś napiwków nikt się nie domaga, pozdrawiam
jakby ludzie nie zostawiali napiwków, to nikty by nie pracował jako kelner/kelnerka. Albo pracodawca by musiał godzinówke podnieśc o 100 procet, by znaleść chetnych. Ale wiem zawsze mozna zmienić jak nie pasuje, więć tylko prosze nie chwalmy i nie negujmy tych co zostawiaja lub nie zostawiaja
@ccco a od kiedy to klienci są od odciążania finansowego pracodawcy? Płacę za posiłek, na czym on zarabia, i z tych pieniędzy ma opłacić koszta swojej działalności. Jeżeli nie kalkuluje mu się, to nie mój problem. Napiwki nie są klientów obowiązkiem. To tylko forma docenienia dobrze wykonanej pracy kelnera, swoją drogą wg mnie bezsensownie wprowadzona, ponieważ w niemal każdej innej profesji jest to traktowane jako łapówka.
Tak to jest, jak szef knajpy jest dusigroszem i wyzyskiwaczem, który płaci pracownikom głodowe pensje, bo liczy że i tak dorobią sobie na napiwkach. A sam napiwek powinien być dobrowolny i płacony za miła i szybką obsługę, a nie za każdym razem. Jak muszę czekać 15 minut na kartę, potem 15 minut na przyjęcie zamówienia, potem 30 minut na podanie dania i kolejne 15 minut, aż mi ktoś łaskawie przyniesie rachunek, i kiedy siedzę w takiej knajpie 2 godziny, a jem tylko 10 minut, to odechciewa mi się płacenia napiwków komukolwiek.
@Karbulot No tak bo to od kelnera zależy czy podejdie po 5 czy 15 minutach. Bo on sobie stoi i ma wybór czy podejść od razu czy postać jeszcze chwilkę z założonymi rękoma i potem podejść.
Napiwek daję, kiedy jestem zadowolony z obsługi. Kiedy zadowolony nie jestem, nie daję. Nie interesuje mnie, że kelner jest bardzo zajęty, ma pełną salę ludzi, a jest w pracy sam. To problem właściciela, skoro oszczędza na pracownikach, czemu ja mam temu bić brawo. Napiwek jest formą nagrody, za dobrze wykonaną pracę a nie obowiązkiem klienta. Byłem dwa razy w Grecji (raz Lesbos i raz Kreta). bardzo miła obsługa, na koniec jeszcze daje ci gratisowe przekąski, czasem ryż z mięsem w liściach winogron, czasem pomarańcz, czasem lampkę Raki, Ouzo lub Metaxy. Miły, uśmiechnięty, takiemu warto dać napiwek. Ale jeśli podchodzi do mnie kelner naburmuszony, jakby mi łaskę robił że w ogóle raczył mnie zauważyć, pieprzy coś, że za 2 tysiaki miesięcznie nie będzie się wysilał, po czym znika na pół godziny, przy czym przychodzi śmierdząc petem, to z jakiej niby racji mam go nagradzać za miła obsługę? I uwierz mi, ale potrafię też odróżnić kelnera zajętego, bo ma nadmiar gości i przepraszającego, że długo nie podchodzi, bo mu z rak wszystko leci, od obiboka, który stoi 20 minut z ko,legą i pieprzą o dupie Marynie, a ty czekaj człowieku, aż jaśnie pan raczy cię obsłużyć.
@Karbulot prawdę piszesz, ale z drugiej strony, nikt ludziom za te głodowe pensje pracować nie każe. Zatrudnili się licząc na napiwki, to powinni się starać na nie zasłużyć. "Liczyć" na napiwki im wolno, nie wolno natomiast ich wymagać.
Ustalmy może raz na zawsze,że napiwek nie powstał w USA z dobroci serca , tylko dlatego,że dolicza się go do pensji, która jest okrojona. W Polsce kelner dostaje pełną wypłatę i napiwku żądać nie musi. W Polsce, napiwek został bezmyślnie przyjęty z Ameryki jako "fajny zwyczaj", ale u nas jest tylko i wyłącznie miłym gestem. Nie ma żadnego 5% od kwoty ani innych dyrdymały, a w niektórych hotelach i restauracjach obsługa nawet nie może ich brać. Jeśli ktoś liczy na kokosy za napiwki to niech zmieni zawód i przestanie żebrać bo ma wypłatę jak każdy inny, a to,ze mu się nie podoba to jego problem.
@Kreos Ale przecież nikt nie żebra. Chodzi o to że jak ktoś daje 2zł czy 5zł to niech sobie je wsadzi. Kelner nie jest gorszy od klienta, wypłate i prace ma, i jak mu dawać napiwek to normalny a nie jałmużne.
@mieteknapletek Otóż to. Jest to wyjaśnione w democie że 2zł to nie jest napiwek. Trzeba się tłumaczyć jeszcze dlaczego? @RomekC A jak obsłuży 200 osób i każda da mu 50gr to jeszcze lepiej.
@asdfasdfasd Zastanów się, ile niektórzy musza pracować na 5 złotych. A kelner liczy, że dostanie tylko za to, że wypełnia swoją pracę, za którą dostaje normalną wypłatę? A co to kelner? Jakiś prominent?
szczerze mowiac nie rozumiem idei napiwku, osobiscie daje napiwek jezeli usluga naprawde byla wyjatkowa albo z roznych powodow zrobilismy syf w resteuracji (kto byl z kilkumiesiecznym dzieckiem w resteuracji wie ze wcale nie jest to trudne)
ale za to ze mi sie kelner usmiechnie podajac mi talerz zupy, nie uwazam ze zasluguje na 10% mojego zamowienia. mozecie mnie nazwac chamem cebulakiem prostakiem i niewiadomo co jeszcze, ale takie jest moje zdanie.
w innym przypadku, rownie dobrze mozna uznac ze napiwek powinnismy placic kazdemu pracownikowi ktory ma kontakt z klientem. przeciez jak sprzedawca w sklepie pomogl nam wybrac tv doradzil z usmiechem na ustach i jeszcze pomogl zapakowac do samochodu na tej samie zasadzie powinien dostac napiwek w wysokosci 10% telewizora prawda? czy ktos z was dal napiwek kasjerce w sklepie ktora sie ladnie usmiechala i byla dla was mila jak was obslugiwala? nie? a dlaczego?
policjantowi ktory byl dla mnie mily i zamiast punktow dal mi tylko mandat tez dajecie napiwek? (w tej sytuacji akurat mozna dac napiwek, i jakby co w sadzie tez sie tego trzymajcie)
@asdfasdfasd Po pierwsze, grzeczniej.
Po drugie, ile Twoim zdaniem powinien wynosić napiwek?
Przykład, tydzień temu byłem w knajpie i płaciłem gotówką zaraz po zamówieniu. Raz wziąłem piwo za 7zł, drugi za 8zł. Prosiłem aby zaokrąglili do 10zł. Ile miałem dać napiwku za piwo?
@asdfasdfasd Chcesz mnie obrazić? Bo nie wiem jak zareagować na Twój wpis.
Czy cymbałek mam odebrać jako coś gorszego od cymbała? - Ja to nawet nie jestem cymbałem.
Czy cymbałek to takie zmiękczenie cymbała? - Coś mniej obraźliwego niż cymbał.
@~asdfasdfasd Zwolnij się i idź do pracy na budowie, w brudzie, pyle, mrozie i deszczu. Tam nikt nie dostaje napiwków i jakoś starcza im na chlebek. Nie starcza być może ulotkarzom, a mimo to oni napiwków nie żądają.
p.s - nie odpowiedziałaś na pytanie z komentarza, na który odpowiedziałaś. Dajesz napiwki wszystkim obsługującym Cię ludziom? kasjerce w sklepie? panu doradzającemu przy wyborze telewizora? a może pielęgniarce, która założyła gips po wizycie u chirurga? lub bankierowi, który udzielił Ci korzystnego kredytu? a no pewno nie, bo taki "napiwek" byłby łapówką.
Zasady savoir-vivre określają wysokość napiwku. Do 100 zł to 15%, poniżej 10%. Większy napiwek jest równym nietaktem co mniejszy. Nawiasem napiwek NIE est obowiązkowy. Powinno się go dawać, jeśli chcemy wynagrodzić dobrą obsługę i NIE daje se go przy złej.
P.S. Nawiasem najlepsze co słyszałem o napiwku to "Napiwek powinien wynosić 5 zł, bo tyle kosztuje piwo w pubie" :)
2zł x 20skąpych klientów x 20 dni roboczych...hmmm 800zł na rękę miesięcznie...... A ja doorna nadal pracuję w szpitalu i muszę się za darmo uśmiechać, nakarmić i nawet umyć.
Ludzie... opamiętajcie się. Nawet 500 zł miesięcznie uzbierane z napiwków to nie obelga jeśli pracujesz w knajpie serwującej głownie frytki i piwo jako dodatek do hamburgera.
Trzeba po prostu podzielić lokale : na te do których przychodzi się coś zjeść i takie do których idzie się zostać obsłużonym. W momencie gdy w ktoś idzie na burgera/pizzę/makaron to spokojnie jest w stanie zamówić przy kasie i od razu zapłacić - i na szczęście wiedzę że coraz częściej ludzi zarówno konsumentów i właścicieli to zauważyło. A co innego gdy ktoś udaje się o 18 do restauracji i wychodzi z niej o 22, w tym czasie zje przystawkę, 2 dania, deser, zamówi wino, wody i rachunek za 5 osób wychodzie około 920zł - wtedy no aż się prosi żeby dać 1000zł albo i więcej. Gdy chcę po prostu coś zjeść mam gdzieś jakość obsługi, najlepiej żebym wybrał przy ladzie co mi się podoba, dostał jedzenie i nikt mi już nie przeszkadzał w konsumpcji.
@asdfasdfasd marny kelnerzyno - skończ biadolić, widać jaki masz ból tyłka po twojej aktywności w wątku. Innych nazywasz cymbałami, a twoje największe osiągnięcie to podanie komuś pod nos schabowego i liczenie na to, że dopłaci ci za to 10 zł. Bleh, żałosne....brzydzę się takimi ludźmi.
@asdfasdfasd
Jak ja to ubóstwiam
>Nie otrzymaj napiwku - źle
>Otrzymaj 2 zł napiwku za zamówienie w wysokości 15 zł - źle - tudzież „daj żebrakom”
Daj adres lokalu, w którym pracujesz. Z wielką chęcią sprawdzę jakość usług, które świadczysz i wtedy zdecyduję o wysokości napiwku dla ciebie. :)
Że Diasia Munson i Huncho Bryce Wayne to Polacy zamieszkali w USA to jestem w stanie (omen nomen) zrozumieć.
Ale dlaczego piszą o złotówkach????
Na szczęście nie ma je... rachunków. Nikt rachunków nie je.... Gdyby gość napisał to normalnie - było by ok. Tak - jest kandydatem na buraka roku.
W Polsce kelnerki oprócz napiwków dostają normalną pensję. Skromną, bo skromną, taka praca. Na zachodzie żyją z napiwków, stąd i taka zasada.
"napiwek", czyli na piwo no to na "Tatrę" chociażby starczy, bo kosztowała chyba 1,99 :P
Drodzy kelnerzy i kelnerki. Jeżeli nie starcza wam wypłata to macie dwa wyjścia: złożyć podanie o podwyżkę albo zmienić pracę. Tak samo jest w każdej innej branży i tam jakoś napiwków nikt się nie domaga, pozdrawiam
@Happymaniack A tobie jak nie starcza żeby dać normalny napiwek to zanieś te drobniaki żebraczkom pod kościołem lub żulom spod marketa.
jakby ludzie nie zostawiali napiwków, to nikty by nie pracował jako kelner/kelnerka. Albo pracodawca by musiał godzinówke podnieśc o 100 procet, by znaleść chetnych. Ale wiem zawsze mozna zmienić jak nie pasuje, więć tylko prosze nie chwalmy i nie negujmy tych co zostawiaja lub nie zostawiaja
@ccco a od kiedy to klienci są od odciążania finansowego pracodawcy? Płacę za posiłek, na czym on zarabia, i z tych pieniędzy ma opłacić koszta swojej działalności. Jeżeli nie kalkuluje mu się, to nie mój problem. Napiwki nie są klientów obowiązkiem. To tylko forma docenienia dobrze wykonanej pracy kelnera, swoją drogą wg mnie bezsensownie wprowadzona, ponieważ w niemal każdej innej profesji jest to traktowane jako łapówka.
Tak to jest, jak szef knajpy jest dusigroszem i wyzyskiwaczem, który płaci pracownikom głodowe pensje, bo liczy że i tak dorobią sobie na napiwkach. A sam napiwek powinien być dobrowolny i płacony za miła i szybką obsługę, a nie za każdym razem. Jak muszę czekać 15 minut na kartę, potem 15 minut na przyjęcie zamówienia, potem 30 minut na podanie dania i kolejne 15 minut, aż mi ktoś łaskawie przyniesie rachunek, i kiedy siedzę w takiej knajpie 2 godziny, a jem tylko 10 minut, to odechciewa mi się płacenia napiwków komukolwiek.
@Karbulot No tak bo to od kelnera zależy czy podejdie po 5 czy 15 minutach. Bo on sobie stoi i ma wybór czy podejść od razu czy postać jeszcze chwilkę z założonymi rękoma i potem podejść.
@asdfasdfasd
Skoro od kelnera nic nie zależy, to za co ten napiwek niby?
@ping500 Zapytaj się tego co napiwki daje.
Napiwek daję, kiedy jestem zadowolony z obsługi. Kiedy zadowolony nie jestem, nie daję. Nie interesuje mnie, że kelner jest bardzo zajęty, ma pełną salę ludzi, a jest w pracy sam. To problem właściciela, skoro oszczędza na pracownikach, czemu ja mam temu bić brawo. Napiwek jest formą nagrody, za dobrze wykonaną pracę a nie obowiązkiem klienta. Byłem dwa razy w Grecji (raz Lesbos i raz Kreta). bardzo miła obsługa, na koniec jeszcze daje ci gratisowe przekąski, czasem ryż z mięsem w liściach winogron, czasem pomarańcz, czasem lampkę Raki, Ouzo lub Metaxy. Miły, uśmiechnięty, takiemu warto dać napiwek. Ale jeśli podchodzi do mnie kelner naburmuszony, jakby mi łaskę robił że w ogóle raczył mnie zauważyć, pieprzy coś, że za 2 tysiaki miesięcznie nie będzie się wysilał, po czym znika na pół godziny, przy czym przychodzi śmierdząc petem, to z jakiej niby racji mam go nagradzać za miła obsługę? I uwierz mi, ale potrafię też odróżnić kelnera zajętego, bo ma nadmiar gości i przepraszającego, że długo nie podchodzi, bo mu z rak wszystko leci, od obiboka, który stoi 20 minut z ko,legą i pieprzą o dupie Marynie, a ty czekaj człowieku, aż jaśnie pan raczy cię obsłużyć.
@Karbulot prawdę piszesz, ale z drugiej strony, nikt ludziom za te głodowe pensje pracować nie każe. Zatrudnili się licząc na napiwki, to powinni się starać na nie zasłużyć. "Liczyć" na napiwki im wolno, nie wolno natomiast ich wymagać.
Ustalmy może raz na zawsze,że napiwek nie powstał w USA z dobroci serca , tylko dlatego,że dolicza się go do pensji, która jest okrojona. W Polsce kelner dostaje pełną wypłatę i napiwku żądać nie musi. W Polsce, napiwek został bezmyślnie przyjęty z Ameryki jako "fajny zwyczaj", ale u nas jest tylko i wyłącznie miłym gestem. Nie ma żadnego 5% od kwoty ani innych dyrdymały, a w niektórych hotelach i restauracjach obsługa nawet nie może ich brać. Jeśli ktoś liczy na kokosy za napiwki to niech zmieni zawód i przestanie żebrać bo ma wypłatę jak każdy inny, a to,ze mu się nie podoba to jego problem.
@Kreos Ale przecież nikt nie żebra. Chodzi o to że jak ktoś daje 2zł czy 5zł to niech sobie je wsadzi. Kelner nie jest gorszy od klienta, wypłate i prace ma, i jak mu dawać napiwek to normalny a nie jałmużne.
@asdfasdfasd
wiec moze lepiej nie dawac w cale jak dwa zlote ekstra od klienta traktuje jako obraze
@asdfasdfasd Jeśli kelner przez swoją zmianę obsłuży 20 osób i każda da mu tylko 5 zł to ma dodatkowo 100. Nie jest chyba tak źle?
@mieteknapletek Otóż to. Jest to wyjaśnione w democie że 2zł to nie jest napiwek. Trzeba się tłumaczyć jeszcze dlaczego? @RomekC A jak obsłuży 200 osób i każda da mu 50gr to jeszcze lepiej.
@asdfasdfasd Oczywiście. Gdybym był kelnerem to bardzo cieszyłbym się z 200 napiwków po 50gr.
@RomekC A gdybyś nie był to byś się nie cieszył?
@asdfasdfasd Gdybym nie był to nie dostawał bym napiwków ;-)
@RomekC A gdybyś był to byś dostał 200 napiwków po 50gr?
@asdfasdfasd Zastanów się, ile niektórzy musza pracować na 5 złotych. A kelner liczy, że dostanie tylko za to, że wypełnia swoją pracę, za którą dostaje normalną wypłatę? A co to kelner? Jakiś prominent?
@Karbulot A co mnie to obchodzi ile kto zarabia? A tym bardziej kelnera? I co ci do tego że ktoś nie uważa 2zł za napiwek?
@~asdfasdfasd na napiwki można liczyć, ale nie wolno ich wymagać.
Jeżeli dla kogoś 5zł nie jest napiwkiem, to niech go nie bierze :)
jak nie pasuje co daje, bo może na tyle mnie stać, a poprostu chce być miły, to niech
przyniesie resztę bo to jest tylko moja dobra wola
@kula6 Z taką dobrą wolą to sobie idź pod kościół i daj żebrakom.
@asdfasdfasd tak zrobię, oni przynajmniej nie będą grymasić na DARMOWE :D
szczerze mowiac nie rozumiem idei napiwku, osobiscie daje napiwek jezeli usluga naprawde byla wyjatkowa albo z roznych powodow zrobilismy syf w resteuracji (kto byl z kilkumiesiecznym dzieckiem w resteuracji wie ze wcale nie jest to trudne)
ale za to ze mi sie kelner usmiechnie podajac mi talerz zupy, nie uwazam ze zasluguje na 10% mojego zamowienia. mozecie mnie nazwac chamem cebulakiem prostakiem i niewiadomo co jeszcze, ale takie jest moje zdanie.
w innym przypadku, rownie dobrze mozna uznac ze napiwek powinnismy placic kazdemu pracownikowi ktory ma kontakt z klientem. przeciez jak sprzedawca w sklepie pomogl nam wybrac tv doradzil z usmiechem na ustach i jeszcze pomogl zapakowac do samochodu na tej samie zasadzie powinien dostac napiwek w wysokosci 10% telewizora prawda? czy ktos z was dal napiwek kasjerce w sklepie ktora sie ladnie usmiechala i byla dla was mila jak was obslugiwala? nie? a dlaczego?
policjantowi ktory byl dla mnie mily i zamiast punktow dal mi tylko mandat tez dajecie napiwek? (w tej sytuacji akurat mozna dac napiwek, i jakby co w sadzie tez sie tego trzymajcie)
@mieteknapletek Ale demot nie mówi o zasadności napiwku tylko jego wysokości cembale.
@asdfasdfasd Po pierwsze, grzeczniej.
Po drugie, ile Twoim zdaniem powinien wynosić napiwek?
Przykład, tydzień temu byłem w knajpie i płaciłem gotówką zaraz po zamówieniu. Raz wziąłem piwo za 7zł, drugi za 8zł. Prosiłem aby zaokrąglili do 10zł. Ile miałem dać napiwku za piwo?
@RomekC Za piwo to się płaci. Jakbyś wziął wode za 4zł to dałbyś 50gr napiwku? Co myślisz że kelner to biedak jakiś zeby mu dawać marne grosze?
@asdfasdfasd . Twoja aktywność w tym temacie wskazuje na to że jesteś kelnerką, a styl w jakim się odzywasz wyjaśnia dlaczego nie dostajesz napiwków.
@pokos Acha, no dziekuje za informacje. Zapisze sobie ją na kartce i kupie jutro chlebek.
@asdfasdfasd "...kupie jutro chlebek..."
A nie piwo? Zapomniałem. Nie dostajesz napiwków ;-)
@RomekC Nie zrozumiałeś co napisane w democie to za rozumienie ironii się nie bierz cembałku.
@asdfasdfasd Chcesz mnie obrazić? Bo nie wiem jak zareagować na Twój wpis.
Czy cymbałek mam odebrać jako coś gorszego od cymbała? - Ja to nawet nie jestem cymbałem.
Czy cymbałek to takie zmiękczenie cymbała? - Coś mniej obraźliwego niż cymbał.
@RomekC Skoro to samo nazywam raz cembałem a raz cembałkiem to znaczy że możesz to traktować na równi.
@~asdfasdfasd Zwolnij się i idź do pracy na budowie, w brudzie, pyle, mrozie i deszczu. Tam nikt nie dostaje napiwków i jakoś starcza im na chlebek. Nie starcza być może ulotkarzom, a mimo to oni napiwków nie żądają.
p.s - nie odpowiedziałaś na pytanie z komentarza, na który odpowiedziałaś. Dajesz napiwki wszystkim obsługującym Cię ludziom? kasjerce w sklepie? panu doradzającemu przy wyborze telewizora? a może pielęgniarce, która założyła gips po wizycie u chirurga? lub bankierowi, który udzielił Ci korzystnego kredytu? a no pewno nie, bo taki "napiwek" byłby łapówką.
Zasady savoir-vivre określają wysokość napiwku. Do 100 zł to 15%, poniżej 10%. Większy napiwek jest równym nietaktem co mniejszy. Nawiasem napiwek NIE est obowiązkowy. Powinno się go dawać, jeśli chcemy wynagrodzić dobrą obsługę i NIE daje se go przy złej.
P.S. Nawiasem najlepsze co słyszałem o napiwku to "Napiwek powinien wynosić 5 zł, bo tyle kosztuje piwo w pubie" :)
@SamuelWolf
nie mow ze zasady, bo w roznych krajach i kulturach sa przyjete rozne zasady
2zł x 20skąpych klientów x 20 dni roboczych...hmmm 800zł na rękę miesięcznie...... A ja doorna nadal pracuję w szpitalu i muszę się za darmo uśmiechać, nakarmić i nawet umyć.
Ludzie... opamiętajcie się. Nawet 500 zł miesięcznie uzbierane z napiwków to nie obelga jeśli pracujesz w knajpie serwującej głownie frytki i piwo jako dodatek do hamburgera.
Dla niemiłych kelnerek lub kelnerów mam jeden tekst: płacę kartą :-)
@faraon69
niektore automaty maja mozliwosc dodania napiwku do platnosci karta
@faraon69 A w NY napiwek jest doliczany do rachunku.
"Nie dostaniesz więcej od życia, jeśli nie docenisz to co masz"
// wiem, że być może nieadekwatne, ale tak mi przyszło na myśl :p
Trzeba po prostu podzielić lokale : na te do których przychodzi się coś zjeść i takie do których idzie się zostać obsłużonym. W momencie gdy w ktoś idzie na burgera/pizzę/makaron to spokojnie jest w stanie zamówić przy kasie i od razu zapłacić - i na szczęście wiedzę że coraz częściej ludzi zarówno konsumentów i właścicieli to zauważyło. A co innego gdy ktoś udaje się o 18 do restauracji i wychodzi z niej o 22, w tym czasie zje przystawkę, 2 dania, deser, zamówi wino, wody i rachunek za 5 osób wychodzie około 920zł - wtedy no aż się prosi żeby dać 1000zł albo i więcej. Gdy chcę po prostu coś zjeść mam gdzieś jakość obsługi, najlepiej żebym wybrał przy ladzie co mi się podoba, dostał jedzenie i nikt mi już nie przeszkadzał w konsumpcji.
@asdfasdfasd marny kelnerzyno - skończ biadolić, widać jaki masz ból tyłka po twojej aktywności w wątku. Innych nazywasz cymbałami, a twoje największe osiągnięcie to podanie komuś pod nos schabowego i liczenie na to, że dopłaci ci za to 10 zł. Bleh, żałosne....brzydzę się takimi ludźmi.
@asdfasdfasd
Jak ja to ubóstwiam
>Nie otrzymaj napiwku - źle
>Otrzymaj 2 zł napiwku za zamówienie w wysokości 15 zł - źle - tudzież „daj żebrakom”
Daj adres lokalu, w którym pracujesz. Z wielką chęcią sprawdzę jakość usług, które świadczysz i wtedy zdecyduję o wysokości napiwku dla ciebie. :)
@Dankai Sorry ale niewiem o czym mówisz.