Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
451 468
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
T konto usunięte
-5 / 33

W innych krajach pierwsza rzecz, którą robi sprzedawca to upewnia się, że w kasie ma wystarczająco drobnych, ale w dla wielu w ludzi w Polsce klient jest petentem, który tylko przeszkadza w pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gumstg
+10 / 26

@tomek_s Nie dokonca ale zauwaz to ze jest niedziela rano (obecnie handlowa). Sklep ledwo otwarty i przyjdzie ci taka chmara mocherow i zaczna sypac 100 kupujac po 2 bulki. Uwierz ze po 10 osobach zabraknie kasjerowi drobnych bo szanowne babcie nie maja drobnych na penje dla klera. Znam to z autopsji jak pracowalem na kasie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
-3 / 17

@gumstg Moje doświadczenie jest takie, że często z 20 złotych nie mogą wydać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y Yaona
-2 / 2

@tomek_s Bo mohery już były. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
+10 / 12

@mooz No właśnie w UK pracowałem kilka miesięcy w sklepie i dzień się zaczynał od wypełnienia kasy drobnymi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 października 2018 o 11:01

avatar ~SamuelWolf
+5 / 5

@gumstg Każdy normalny właściciel sklepu/restauracji itd. zostawia trochę drobnych w kasie do wydawania. to nie jest tak, że na początku dnia w kasie jest pusta wypraska.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gumstg
+2 / 4

@SamuelWolf przeczytaj jakeszcze raz moja wypowiedz. Kwestia tego ile jestes wstanie miec drobnych jak zaczna ci placic setkami

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Agnen67
0 / 0

Który fragment przepisu mówi o odliczonej kwocie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
-1 / 1

@tomek_s A ile to jest "wystarczająca ilość drobnych"? Myślę że jakby tak w tych innych krajach, zaraz po otwarciu sklepu nalazło się z 10 osób, które za byle co płaciliby banknotami z wysokim nominałem.. .to szybko w tych innych krajach w sklepie też by zabrakło drobnych do wydawania ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Mystery27
+1 / 1

mooz dobrze że zwróciłeś uwagę na to że wystarczająca ilość drobnych w kasie leży w kwestii kierownika sklepu. Niestety jeśli się o to nie zadba i sprzedawca rzeczywiście nie ma z czego wydać, prawda jest taka że to na nim będą wieszać psy, ludzie z natury niby istoty rozumne, homo sapiens i te sprawy, a czasem tak ograniczone durnoty...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olo555
0 / 0

@tomek_s

354 par 2 kc
wierzyciel tez musi wspoldzialac,

no ale jezeli ma to wdupie, to [...]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+4 / 8

@adobek Nikt nie broni zapłacić stówą za TicTaca. Sprzedawca chętnie wyda towar po uiszczeniu zapłaty, a skoro nie ma czym wydać to sam decydujesz czy zostawisz mu resztę, czy zrezygnujesz z zakupu. To trochę tak jakbyś miał pretensje do sprzedawcy, że nie chce sprzedać produktu mimo, że masz kartę płatniczą i nie masz zamiaru słuchać tłumaczeń, że sklep nie ma terminala płatniczego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meza76
+3 / 5

W biedronce jest tak zawsze , że nie mają wydać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~SamuelWolf
+6 / 6

Już był poruszony ten temat. chcesz poznać brutalna rzeczywistość? Tic taci są w prawie każdym sklepie, więc każdy może je wiać z innego. Sprzedawca czerpie zyski tylko z klientów w swoim. To NE jest PRL, gdzie 90% sklepów była państwo, a klient był upierdliwcem domagającym się rzeczy schowanych pod ladą dla znajomków i partyjnych, więc jednym "obowiązkiem" sprzedawcy było powtarzanie "nie ma". Mam głęboko jakiś tam przepis mówiący, ze jak nie mam drobnych, to sprzedawca może mi nie wydać towar. Zazwyczaj płacę drobnymi, chyba, że nie mam, albo za mną jest długa kolejka, to nie będę liczyć groszy w portfelu. Łatwiej jest wydać 1 gr, niż znaleźć 99.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~aply79
0 / 12

Według co poniektórych"mądrych inaczej" rano w kasie pewno leży z 500 zł drobnymi monetami by ludziom co przyjdą kupić paczkę zapałek wydać ze stówki.... Pewno wam się wydaje, że drobne rosną na drzewach albo sobie od tak idziecie do banku by wam przygotowali odpowiednią ilość w tej chwili no bo macie taką potrzebę. Nic z tych rzeczy.Tylko kompletnie nie znające się na rzeczy osoby mogą pisać takie durne wypociny.
typowe cwaniaczki idące rano po bułkę z 50 zł i oburzeni jak to nie ma z czego wydać...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mrajska
+1 / 1

W moim sklepie lezy zawsze na otwarcie w dwóch kasach po 300 drobnymi. Po to, żeby nie było problemu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 1

@mooz Możesz wybrać kasę z konta czy wymienić w banku na drobe, po prostu tego się zwykle nie robi. Po pierwsze, jak wypłacasz kasę w okienku, to możesz poprosić o odpowiedni bilon. Czasem są ograniczenia, że nie można przekroczyć jakiejś tam ilości bilonu (aby ktoś nie wziął wszystkiego co jest w banku, bo postanowił wypłacić 10 tys w bilonie), ale przy mniejszych kwotach to żaden problem. Bez konta w danym banku zwykle można za darmo wymienić małe ilości (np 10 czy 20 zł na bilon), a za większe wymiany płaci się prowizję (pracownik banku też kosztuje, korzystasz z usługi). Różne sklepy korzystają z podobnych systemów i często chcą oszczędzić kilka szekli przyjmując, że te 200zł w bilonie starczy na cały dzień.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Suzzzi86
0 / 2

@mooz masz rację, 'Tylko osoba bezdennie głupia może wypisywać takie rzeczy."... polecam ci popracować trochę w Carrefour, nauczysz się tam żebrać od klientów o drobne, bo 9/10 z własnej woli figę ci da, a jak poprosisz o 1,21 to dadzą ci gorsik, potem jak poprosisz o 1,20 to dostaniesz to 20 groszy a dopiero jak poprosisz trzeci raz, to tę złotówkę tez dostaniesz. Ale to nie jest tak, że nie mają, bo ci, którzy naprawde nie mają, jeszcze za to przeproszą, że nie mogą "poratować". Ludzie mają pełne portfele, ale po prostu nie chcą się dzielić. Nie raz tak miałam, że dopiero po dłuższej chwili "żebrania" klient, który wciąż powtarza "nie mam", niemal rzuca mi swój portfel z rezygnacja, a tam proszę, ze 20 złotych w bilonie! Póki klienci nie naucza się współpracować, będą wieczne problemy. Na razie to większość zachowuje się jak panowie i władcy i mają w dupie wszystko i wszystkich, bo on jaśnie pan klient przyszedł do sklepu i klękajcie narody!

I nie, nie chce znowu słuchać tekstów "bo na Zachodzie..."... bo widać, że na Zachodzie klienci maja jakąś kulturę i nie mają problemu, by się podzielić. Póki sie ludzie nie oducza przychodzenia po rozmianę metodą "na chama" czyli własnie z 50 złotymi po bułkę, to tak będzie wyglądało. I póki się nie nauczą, że najpierw wypadałoby zapytać, czy jest możliwość rozmiany, bo potem jak klient dostanie 49.50 w bilonie, to będzie toczył pianę z pyska, że jak tak można, że w bilonie! No co? chciał rozmienić, to dostał. ja dla takich delikwentów lubiłam trzymać rolki po 10 groszy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
0 / 0

Nie wiem jak jest w innych krajach, ale w Polsce gdy chcesz wymienić pieniądze w banku, to trzeba za to zapłacić prowizję. Może to jest powodem, że właściciel sklepu nie ma drobnych w wystarczającej ilości?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Agnen67
-1 / 7

Pani rzecznik nie zna prawa. Cytuje nieistniejące przepisy. Powinno się ją zwolnić. Art. 535. Przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę.Art. 535. Przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę. Art. 535. Przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę. Art. 535. Przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę.Art. 535. Przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę.Art. 535. Przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T ToTylkoJa52
0 / 0

+1

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Agnen67
0 / 2

Który fragment przepisu mówi o konieczności posiadania odliczonej kwoty?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G greggor
+1 / 3

@Agnen67 A który fragment mówi o obowiązku wydania reszty?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~SamuelWolf
+5 / 5

@greggor Art. 537 KC, paragraf 2. Sprzedawca, który otrzymał cenę wyższą od ceny sztywnej, obowiązany jest zwrócić kupującemu pobraną różnicę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G greggor
0 / 6

@SamuelWolf
Art. 5431
. § 1. Jeżeli kupującym jest konsument, sprzedawca obowiązany jest
niezwłocznie wydać rzecz kupującemu, nie później niż trzydzieści dni od dnia
zawarcia umowy, chyba że umowa stanowi inaczej.

Czyli przychodzisz po miesiącu po bułki i resztę ze stówy :) Możemy tak się bawić dalej.

PS. A tak naprawdę chodzi tu o słowa Lao-Tsy "Prawo jest potrzebne tam, gdzie psują się dobre obyczaje". Złym obyczajem jest zarówno robienie focha o 14, gdy trzeba wydać z pięćdziesiątki, jak i płacenie dwusetką o szóstej rano.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 października 2018 o 19:44

P preczzglupota
+7 / 9

Ale odkrycie. Sprzedawca nie musi mieć reszty, a klient jedyne co może zrobić to zmienić sklep.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~wędrowniczek
+2 / 2

Za komuny był taki dowcip "robota w handlu byłaby cudowna... gdyby tylko ciągle o coś dupy nie zawracali klienci"
Czy ja muszę kupować akurat w tym sklepie... jak nie kupie tu byle czego za złotówkę, to nie kupie też innych rzeczy - jak sprzedawcy zaczną plajtować to ani nie pomyślą o tym prowokującym demotywatorze sprzed 40 lat - ale potwierdzam, w Korei Pn oraz w Mongolii i na Kubie, takie zasady dalej obowiązują - tam wielu rzeczy nie kupisz nawet mając odliczoną gotówkę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zaba859
+1 / 3

Polska biedna jest, wlasciciel przepija kase kazdego wieczoru i biedny nie ma na drobne, w banku dostaniesz tyle drobnych ile masz kwitu, no chyba ze nie masz kwitu bo przechlewasz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Polluxus
0 / 0

Nie muszę mieć odliczonej kwoty, w artykule nie ma u tym słowa.

Art. 535. Przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę.

Art. 135. KW
Ukrywanie towaru przed nabywcą lub odmawianie jego sprzedaży
Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Malinator
0 / 0

Naprawdę sprzedawca nie może odmówić sprzedaży bez uzasadnionej przyczyny? Trochę dziwne :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Polluxus
0 / 0

@Malinator
To sprawdź, tak jest

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar krzysio6666
-1 / 1

Serio nie wiedziałeś tego wcześniej?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sklozgos
+4 / 4

A ci dalej. Sprawa jest prosta. Klient ma miec wystarczajaco pieniedzy aby zaplacic za towar jaki kupuje. Jak sprzedawca jest nie przygotowany i nie ma z czego wydac to nie sprzeda towaru [ celem jest sprzedarz ] i klient pojdzie do konkurencji. Wiec jak sprzedawca chce zarabiac niech ma jak wydac. Proste ale dla nie ktorych za bardzo skomplikowane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kreos
+3 / 3

Szczera prawda, aczkolwiek z drugiej strony istnieje pewien dysonans. Kiedy przychodzisz z "porcją" drobniaków, to kręcą nosem,że muszą liczyć i tracą czas. Mam w domu słoik na grosiki a kiedy się zapełni próbuje je dodać do obiegu żeby nie zalegały. Mam wrażenie,że kasjerki patrzą na mnie jak na tykającą bombę kiedy się zbliżam, mimo,że dla wielu to zbawienie w godzinach szczytu gdy klienci płacą za gumę banknotami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Suzzzi86
0 / 0

@Kreos powiem ci tak - ja mogą wziąc twoje grosiki. bo ja jako kasjer mam czas. do końca zmiany zostało pół godziny? to sobie powoli policze, czas mi zleci. na twój słoik groszy będą patrzeć wilkiem inni klienci, bo przez twój słoik groszy wszyscy będą teraz stać i czekać, łącznie z tobą. więc przynosząc słoik groszy robisz na złość jedynie innym klientom. cos o tym wiek, bo pracuję w Makro i tak głównie restauratorzy przynoszą całe worki a nawet plastikowe kubki z bilonem (płacą chyba napiwkami...) i kiedy tylko taki delikwent wyciągnie ów skarbiec z monetami, zanim jeszcze ja to zauważę, już słyszę pomruki i westchnienia innych w kolejce :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kreos
0 / 0

Pieniądz to pieniądz. Skoro bank narodowy produkuje grosze to mam prawo z nich korzystać. Nie przynoszę do sklepu całego słoika, chociaż w teorii miałbym prawo. Pieniądze odliczam, a to,że kasjer mi nie wierzy i liczy sam drugi raz to już nie mój problem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2018 o 15:52

avatar lolo7
+2 / 2

W Polsce kultura sprzedaży i kupna jest niestety w opłakanym stanie. Na początku studiów pracowałem w sklepie z grami konsolowymi. Średnio na dziesięciu klientów jeden był normalny (przychodził i kupował), reszta zawsze robiła sceny w postaci namolnego usiłowania targowania się (jako sieciówka gdzie każda sprzedaż dodatkowo szła przez program komputerowy nie mieliśmy możliwości obniżania cen), gróźb, wyzwisk, niszczenia dekoracji, prób kradzieży lub oszustwa. Po dwóch latach spędzonych w takim sklepie niemal całkowicie można wyzbyć się empatii do ludzi. Nie wiem, może to przez to, że to takie miasto było ale każdy inny sprzedawca na pasażu niezależnie od sklepu miał podobne doświadczenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~menkaure
-1 / 1

Czyli mogę groszówkami, a stówką nie? Jest w tym logika!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Thelio
0 / 0

Czasem bankomat wypłaca to co ma.... Cieszę się że w Ka********e są kasy samoobsługowe :) Maszynka zawsze wydaje resztę :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~qazxswe
0 / 0

@Thelio Nie zawsze. Tam gdzie skończą się pieniądze do wydawania kasa przechodzi w tryb płatności tylko kartą płatniczą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Suzzzi86
0 / 0

@Thelio noo nie tylko w sklepie K. bo i w T. i w A. I tam nie masz możliwości powiedzieć "Pani, ten banknot jest brzydki, wymień mi go" bo maszyna kolejnemu klientowi wypłaci tym, co dał poprzedni. i uważaj, bo do takich automatów czasem ludzie wsypują całe zawartości swoich skarbonek (epicki widok!) więc i z automatu możesz dostać bardzo drobne 90 złotych :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ostpreussen
+2 / 2

Abstrachujecie od układu odniesienia. Jedynym problemem w Polsce jest po prostu chroniczny brak bilonu. Niestety, koszty jego produkcji przekraczają nominalną wartość tych drobniaków. Był projekt, żeby wywalić wreszcie ten szajs i zaokrąglać ceny, ale jakoś to zdechło. Męka więc trwa i trwa mać!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E enteretne
0 / 2

Gówno a nie uzasadniona przyczyna. Problem leży po stronie sprzedawcy a nie klienta więc grzywna i pouczenie, że klient zmarnował czas przej niedbalstwo sprzedawcy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 16slawek
+1 / 3

Jeżeli jako klient jesteś tak samo kulturalny jak tutaj to problem leży po Twojej stronie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Agnen67
0 / 0

bibi1991 nie mam nerwicy natręctw, ale telefon mi głupieje w Wietnamie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S slagen
0 / 0

Dlatego ja przy zakupach za kilka złotych jak mam tylko "grube" to pytam czy woli abym zapłacił kartą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DarkPsychopath
+2 / 2

Gdyby idioci marketingu nie ustalali cen kończących się na 0,99 to nie byłoby problemu z drobnymi, ale oczywiście prawie wszystko musi kosztować grosik mniej. I tak powstają problemy z drobnymi. Gdyby zlikwidowano 1 i 2 groszówki świat byłby prostszy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Happymaniack
+1 / 1

Ja to rozumiem i szanuję, ale powiedzcie mi skąd człowiek ma brać w takim razie te drobne? Bankomat przecież nie wydaje w drobnych. Gdzie można kartą, tam płacę kartą, ale tam gdzie nie można to właściciel powinien się liczyć z tym, że człowiek będzie płacił samymi 100

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Taymishi
+1 / 1

Jak czytam wasze komentarze to dostrzegam bezdenną głupotę tego narodu.

Uwaga szybki diagram

Kowalski dostaje wypłatę na konto - > wypłaca z bankomatu pieniądze -> idzie do sklepu -> wydaje - > dostaje reszte

I STAD SIE BIORA DROBNE. Jesli mi nie wydadza to mam je sobie sam wyprodukować? Mennice otworzyć? Z tego prostego (bynajmniej tak by sie wydawalo..) toku myślenia wysnuwamy wnioski, że to kierownik sklepu ma za zadanie zaopatrzyć się w odpowiednią ilość drobnych (lub możliwość płacenia kartą), a mnie jako konsumenta gówno obchodzi jak on to zrobi :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Suzzzi86
-2 / 4

@Taymishi no i właśnie przez takich jak ty mamy wieczną wojnę o bilon. Patrzcie go, przyszedł jaśnie pan klient, pan i władca, kupi napój za 1,50, zapłaci dwusetką, a słomkę do napoju wyciągnie sobie w buta, bo ma ich tam zapas... Szkoda, że wy, klienci, traktujecie kulturę osobistą i szacunek dla innych ludzi jak reklamówkę wielokrotnego użytku - po co zabierać z domu, nie przyda się przecież.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Taymishi
+1 / 1

@Suzzzi86 Przykro mi bardzo, że skończyłeś na kasie - ja tego nie oceniam, ktoś to musi robić-.

Powiedz mi drogi z pewnością czytający ze zrozumieniem kolego, gdzie wyczytałeś, że płacę za napój 1.50 200 zl banknotem? Napisałem, że WLASCICIEL tudzież kierownik sklepu ma obowiązek zaopatrzyć swój sklep w odpowiedni bilon. To jest w jego interesie i to nawet ekonomicznym bo jeśli nie masz mi z czego wydać, a technologie (płacenie kartą) znasz tylko z filmów no to ja sobie pójdę do innego sklepu.

To nie w moim interesie jest to, żeby latać i rozmieniać te pieniądze bo sklepów jest w brud. To w waszym interesie (wlasciciela) jest aby ten bilon posiadać i uzupełniać. Polecam odwiedzić wielką brytanię czy francję. NIGDY nie mają braków, nigdy się z tym nie spotkałem a sporo jeżdżę.

PS. Polecam mniej uogólniać ;D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Suzzzi86
-1 / 1

@Taymishi no skończyłam na kasie, bo jak widzisz, ja sama zarabiałam na swoje studia. a ty co, dalej na garnuszku u rodziców? Bardzo mi przykro, no ale ktoś musi być gorszy, bym ja czuła się lepsza. tyle w temacie :) a w sklepie starczy nie byc chamem, ale jeszcze masz czas, by cie tego rodzice nauczyli. Powodzenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Taymishi
+1 / 1

@Suzzzi86 Akurat na studiach rozkręcałem własną działalność, więc to raczej w drugą stronę szło :D Ty szukasz głupich usprawiedliwień i wymówek. To, że płacę ci papierowm banknotem wynika z tego, że takie wypłacam z bankomatu. To w sklepach te pieniądze są rozmieniane. To sklepy tracą gdy ja jako klient nie kupie u nich. A jeśli dla ciebie bycie chamem oznacza nie posiadanie drobnych no to pozdrawiam serdecznie xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~BuBuM
+1 / 1

@Suzzzi86, @~aply79 co ma piernik do wiatraka. Pracowałem w kilku sklepach i właściciel miał terminal i kasę(dużo osób płaciło 100, 200 zł itd ) Zależało mu na klientach to ze swojego banku zamawiał miesięcznie koło 10 tyś w bilonach i banknotach a zarazem miał wszystko pod ladą.Brakło np 5 zł to się go wołało(jak klient wyszedł) i przychodził wyciągnął 100 zł w piątkach .Nigdy nam się nie zdarzyło, a pracowałem rok byśmy nie mieli jak wydać.
PS sami z banku mu przywozili taką gotówkę. Więc się da.

Drugi miał w dupie i sam musiałem po godzinach pracy kombinować drobne, dla tych co powiedzą że nie musiałem równie dobrze mogłem się zwolnić od razu.
@ZONTAR Nigdy nie wypłacałem gotówki z okienka po to mam bankomat, a od kiedy są wpłatomaty to i wpłacam w bankomacie to nie lata dwutysięczne

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~wszystkochujzajętekurwamać
0 / 0

Śmieszne, bo akurat, według polskiego prawa, 100 zł jest oficjalnym środkiem płatniczym i mam prawo zapłacić nim nawet za gumę do żucia i oczekiwać wydania reszty. Inna sprawa, że dzisiaj to odnoszę wrażenie, że klient ma na dzień dobry, przy kasie, pocałować ekspedienta w dupę i przeprosić, że swoimi zakupami śmiał przeszkodzić mu w opie*dalaniu się w pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem