W pewnej wiosce mieszkał sobie gospodarz, który miał kurnik. Co noc do tego kurnika przychodził sprytny lisek i pożerał jedną kurę, albo koguta - zależy na co miał chrapkę. I tak to trwało miesiącami, aż pewnego dnia gospodarz schwytał liska i zapytał:
-Lisku, czy to ty wyjadasz stopniowo mój drób?
Na co sprytny lisek odpowiedział:
-Nie!
A tak naprawdę, to był on.
To jakiś fejk. Przecież ten lis nie był czarny.
Czego to czarni nie wymyślą. Nie dość, że nie pracują to jeszcze kraść im się nie chce. Tylko lisy szkolą.
W pewnej wiosce mieszkał sobie gospodarz, który miał kurnik. Co noc do tego kurnika przychodził sprytny lisek i pożerał jedną kurę, albo koguta - zależy na co miał chrapkę. I tak to trwało miesiącami, aż pewnego dnia gospodarz schwytał liska i zapytał:
-Lisku, czy to ty wyjadasz stopniowo mój drób?
Na co sprytny lisek odpowiedział:
-Nie!
A tak naprawdę, to był on.
@greggor Nie myl sprytu z kłamstwem
Co za debil trzyma portfel na wierzchu?
@kojot_pedziwiatr I co za debil patrzy na podchodzącego lisa zostawiając swoje rzeczy na ziemi?