Dzisiaj nauczyciele nie mają środków do walki z chamstwem w szkole. Dodatkowo dzisiaj dzieciaki są znacznie bardziej rozwydrzone, niż jeszcze 10-15 lat temu. Jak nauczyciel ma sobie radzić we własnym zakresie, jeśli nie ma do tego sposobności? Matule takie cwane, a kiedy nauczyciel nakrzyczy na dziecko, to zaraz pojawia przyjeżdża do szkoły i robi awanturę stulecia.
Jeśli dziecko jest oporne, to won z klasy. Po co ma w niej siedzieć, skoro się nie uczy? To rodzice powinni odpowiednio wymusić na dziecku aktywność w nauce- nauczyciel jest od nauki, nie od zmuszania do nauki. Jeśli natomiast dziecko źle się zachowuje i na zbyt wiele sobie pozwala, to nauczyciel powinien mieć prawo do trzaśnięcia takiego parę razy po łapach- rodzic natomiast zamiast robienia awantury nauczycielowi powinien poprawić to w domu, żeby gówniarz się nauczył, ze szkoła, to nie podwórko, a nauczyciel, to nie kolega.
@Arbor Dokładnie. Co tak naprawdę nauczyciel może zrobić w szkole. Postawić uwagę/jedynkę i tyle. Wszyscy doskonale wiedzą jak większość rodziców wychowuje swoje dzieci. Albo klapsami albo darciem mordy. Do tego kary na komputer/telewizor/wychodzenie na podwórko. Albo szantaż słodyczami czy jakimiś przywilejami (np. kino). Nauczyciel nie dysponuje żadnym z tych środków. A p***bani rodzice nie uczą teraz swoich gówniaków kultury i szacunku do drugiego człowieka, a jedynie wymuszają na nim posłuszeństwo względem swojej osoby. W efekcie gówniaki potrafią być grzeczne w domu, bo mama/tato nakrzyczy/zbije/nie da snikersa, ale poza domem zachowują się koszmarnie, bo nie mają wpojonego szacunku do nikogo. Także brawa dla matki z demota, która chowa kolejnego rozwydrzonego chama. Winszuję.
Mamusia pewnie ma jednego synusia. A nauczyciel by zapewnić spokój - musi uciszyć ze dwudziestu pewnie. Ciężko się pochylić na 20 jednostkami jednocześnie... Odrobinę empatii by się przydało.
tyle tylko ,że to nie tylko chodzi o katechezę ,rodzice generalnie mają gdzieś jak ich dzieci zachowują się na lekcji ,a jak nauczyciel w końcu ryknie na takiego gnojka to jeszcze rodzić zrobi awanturę w szkole,że jak nauczyciel mógł podnieś głos na dziecko
Zwykły fejk... Aczkolwiek jeśli już miałaby miejsce taka sytuacja można by się uśmiać ;-) odwróćmy ten przykład do góry nogami... nauczyciel uj wie czego (nie ważne) radzi sobie w jakiś sposób (nie ważne w jaki) z dzieciakjaki jest "grzeczne"... no ale przecież "Brajanek" skarży się mamie "Karynie" jaki to pan nauczyciel jest beee i bomba tyka... Madka szaleje.. leci do dyra, pisze do ministra itp. Wniosek? Propagandę też trzeba umieć rozsiać...
Możliwe że matka jest informatykiem i to taka inna forma wyrażenia "dziwne, u mnie działa".
Dzisiaj nauczyciele nie mają środków do walki z chamstwem w szkole. Dodatkowo dzisiaj dzieciaki są znacznie bardziej rozwydrzone, niż jeszcze 10-15 lat temu. Jak nauczyciel ma sobie radzić we własnym zakresie, jeśli nie ma do tego sposobności? Matule takie cwane, a kiedy nauczyciel nakrzyczy na dziecko, to zaraz pojawia przyjeżdża do szkoły i robi awanturę stulecia.
Jeśli dziecko jest oporne, to won z klasy. Po co ma w niej siedzieć, skoro się nie uczy? To rodzice powinni odpowiednio wymusić na dziecku aktywność w nauce- nauczyciel jest od nauki, nie od zmuszania do nauki. Jeśli natomiast dziecko źle się zachowuje i na zbyt wiele sobie pozwala, to nauczyciel powinien mieć prawo do trzaśnięcia takiego parę razy po łapach- rodzic natomiast zamiast robienia awantury nauczycielowi powinien poprawić to w domu, żeby gówniarz się nauczył, ze szkoła, to nie podwórko, a nauczyciel, to nie kolega.
@Arbor Dokładnie. Co tak naprawdę nauczyciel może zrobić w szkole. Postawić uwagę/jedynkę i tyle. Wszyscy doskonale wiedzą jak większość rodziców wychowuje swoje dzieci. Albo klapsami albo darciem mordy. Do tego kary na komputer/telewizor/wychodzenie na podwórko. Albo szantaż słodyczami czy jakimiś przywilejami (np. kino). Nauczyciel nie dysponuje żadnym z tych środków. A p***bani rodzice nie uczą teraz swoich gówniaków kultury i szacunku do drugiego człowieka, a jedynie wymuszają na nim posłuszeństwo względem swojej osoby. W efekcie gówniaki potrafią być grzeczne w domu, bo mama/tato nakrzyczy/zbije/nie da snikersa, ale poza domem zachowują się koszmarnie, bo nie mają wpojonego szacunku do nikogo. Także brawa dla matki z demota, która chowa kolejnego rozwydrzonego chama. Winszuję.
Na 100% mama jest specjalistą IT z dużym doświadczeniem. :-D
Dlaczego jej odpowiedź "zwala z nóg"??? Aha, bo przecież ao autorem demota jest Evandro a dpowiedź matka zlekceważyła "księdza"...
Ja na wszelki wypadek usiadłem przed przeczytaniem demota ;-)
Rzeczywiście zwala z nóg, bo drugie zdanie jest nie do odczytania. Jak można tak niewyraźnie pisać?
ciekawe, czy "matka"napisałaby to samo, gdyby uwaga była od matematyka lub polonistki.
Nie wiem, ale jakby uwaga była od nauczyciela, a nie "nauczyciela" to powinna zareagować.
Mamusia pewnie ma jednego synusia. A nauczyciel by zapewnić spokój - musi uciszyć ze dwudziestu pewnie. Ciężko się pochylić na 20 jednostkami jednocześnie... Odrobinę empatii by się przydało.
moze jakby matka pisala wyrazniej to latwiej byloby przeczytac ostatni wyraz
Najlepszy jest podpis. mama. Podejrzewam że to fejk
Znałam kiedyś takiego ucznia i taką mamusię; dziś on ma kuratora, a ona dylemat: "gdzie popełniłam błąd?"
zadna mama nie odpisze "mama" xD
Współczuję wszystkim nauczycielom użerania się z mądrymi inaczej rodzicami i ich rozbestwionymi bachorami.
tyle tylko ,że to nie tylko chodzi o katechezę ,rodzice generalnie mają gdzieś jak ich dzieci zachowują się na lekcji ,a jak nauczyciel w końcu ryknie na takiego gnojka to jeszcze rodzić zrobi awanturę w szkole,że jak nauczyciel mógł podnieś głos na dziecko
Dla wszystkich komentujących : genu nie wydłubiesz.... :|
Zwykły fejk... Aczkolwiek jeśli już miałaby miejsce taka sytuacja można by się uśmiać ;-) odwróćmy ten przykład do góry nogami... nauczyciel uj wie czego (nie ważne) radzi sobie w jakiś sposób (nie ważne w jaki) z dzieciakjaki jest "grzeczne"... no ale przecież "Brajanek" skarży się mamie "Karynie" jaki to pan nauczyciel jest beee i bomba tyka... Madka szaleje.. leci do dyra, pisze do ministra itp. Wniosek? Propagandę też trzeba umieć rozsiać...
Mądre dziecko bo katechety nie słucha.
ciekawe co za łoś podpisuje się mama