Jeżeli jest noc, kierowca jedzie BMW i w dodatku ma na siedzeniu obok dziewczynę w przedziale 16-21 lat, którą chce przelecieć, czerwone światło robi się lekko zielone.
Musisz być strasznym burakiem, dlatego weź opuść Polskę, albo skocz z mostu, skoro obraz na polskich drogach widzisz w ten sposób. Jedyne wytłumaczenie, to że sam taki jesteś. Idź skocz z mostu!
@WinterValkyrie Żółte zakazuje wjazdu na skrzyżowanie, z wyjątkiem sytuacji gdy kierowca musiałby gwałtownie hamować, co spowodowałoby niebezpieczeństwo, oraz gdy nie byłby wstanie już wyhamować.
@WinterValkyrie u nas Ustawa Prawo o Ruchu Drogowym mówi jasno co oznacza sygnał żółty nadawany przez sygnalizator S1: "sygnał żółty — zakaz wjazdu za sygnalizator, chyba że w chwili zapalenia tego sygnału pojazd znajduje się tak blisko sygnalizatora, że nie może być zatrzymany przed nim bez gwałtownego hamowania; sygnał ten oznacza jednocześnie, że za chwilę zapali się sygnał czerwony". Ale oczywiście u nas głęboko zakorzeniona jest tradycja pt. "Kurła Pioter żółte się zapaliło, depnij gaz to jeszcze zdążymy!!!". Znajomy policjant opowiadał, że jak zdarzyło mu się zatrzymać takiego kierującego do kontroli, żeby zwrócić uwagę, to mało do rękoczynów nie dochodziło, bo "żeś pan gupi jest żółte miałem przeca, to mogę jechać!!!!!!".
@hahasas Przy 50 km/h droga pokonana od dostrzeżenia zmiany sygnału do wyhamowania to ok 30m, przy 70 km/h (a na drogach z taką maksymalną dopuszczalną prędkością też często są sygnalizatory) znacznie więcej. Obserwujesz to z boku i interpretujesz sytuację jak w swoim wpisie, podczas gdy to decyzja o zaniechaniu hamowania jest słuszna i stwarza mniejsze zagrożenie niż jakieś paniczne ruchy. Tak z ciekawości, to jakimi dowodami twój znajomy policjant wykazałby w razie potrzeby, że doszło do wykroczenia? Jakiś dalmierz sprzężony z sygnalizatorem i analiza drogi hamowania deklarowanej przez producenta samochodu z uwzględnieniem przeciętnego czasu reakcji człowieka?
@marucha79 krótko: takim, że jadąc około ~30-40 metrów za w/w pojazdami z włączonym wideorejestratorem widział znaczący skok prędkości na widok w oddali "żółtego", zamiast jej spadek. Z resztą, nie czarujmy się i nie szukajmy penisa do pupy: nawet ja - szary kierowca - jak widzę przed sobą pojazd spokojnie podjeżdżający do sygnalizatora, który na widok żółtego gwałtownie daje but w podłogę tak, że aż mu przód podnosi, żeby przebić się na żółtym albo "późnym żółtym", to ciężko nie zinterpretować tego, jak celowe olanie przepisów.
@marucha79 Jeśli nie zdążyłeś zahamować przed skrzyżowaniem po zapaleniu się żółtego światła, to znaczy, że nie zachowałeś należytej prędkości i ostrożności dojeżdżając do skrzyżowania. W razie wypadku jesteś winny z uargumentowaniem właśnie takim jak napisałem.
@AnonymousMatthew Wow, porażająca logika. Jednym słowem zlikwidujmy żółte, jest niepotrzebne skoro zawsze po zmianie z zielonego jesteś w stanie bezpiecznie wyhamować przed skrzyżowaniem lub przejściem.
@marucha79 marny sarkazm :) Widzę ostatnia linia obrony desperata, którego teoria jest do kitu. Otóż nie, nikt tutaj nie chce likwidacji "żółtego". Po prostu wiemy, co oznaczają kolory sygnalizacji. I irytują nas debile, dla których żółte oznacza "koniecznie przyśpiesz!" zamiast "jeżeli możesz, to hamuj!". Tak ciężko to zrozumieć? Aż tak mózg cebulą masz przeżarty?
Nie cenię specjalnie polskich kierowców, ale to zwyczajnie nie jest prawda. Spośród innych drogowych uregulowań, akurat sygnalizacja świetlna jest w Polsce respektowana w największym stopniu.
@daclaw w zachodnich krajach europy to piesi moga przechodzic przez jezdnie, gdzie chca i ile chca bo nie ma za to mandatow, wiec pasy swiatla sa tylko luzna wskazowka ze tutaj opcjonalnie moga sobie przejsc bezpiecznie, ale jak chca to moga i wszedzie ,a u nas to jedyna opcja to na pasach i swiatlach bo policja ciagnie forse rowniez od pieszych, na zachodzie jak wpadnie pod samochod w niedozwolonym miejscu to sie uwaza ze to wystarczaja kara, w Polsce tradycyjnie jeszcze sie goscia okrada bo kazda okazja zeby okrasc jest dobra, taka tradycja :)
Wypraszam sobie, nie u nas, tylko u piratów drogowych, na całym świecie, niezależnie od narodowości.
Dodam, że przy normalnie pracującej sygnalizacji żółte w żadnym cywilizowanym miejscu nie oznacza "uważaj, jeśli jedziesz" (to jest rola migającego żółtego światła), tylko, jeśli następuje po zielonym, to oznacza, "jeśli możesz, zatrzymaj się", a jeżeli występuje po czerwonym, to oznacza "przygotuj się do ruszenia".
W Polsce za to ruch odbywa się płynnie, oczywiście za wyjątkiem zakładek, tej technologii rodacy jeszcze nie okielznali.
Dla przykładu niemiecka autostrada: 3 pasy, brak ograniczeń, ale wszystkie 3 zamulaja 110 - bo tak i chooj. W PL lewy pas to minimum 150 inaczej spadadowa i szczerze mówiąc wolę właśnie tą opcję.
nawet sygnalizatory mamy odwrotnie
Jeżeli jest noc, kierowca jedzie BMW i w dodatku ma na siedzeniu obok dziewczynę w przedziale 16-21 lat, którą chce przelecieć, czerwone światło robi się lekko zielone.
Musisz być strasznym burakiem, dlatego weź opuść Polskę, albo skocz z mostu, skoro obraz na polskich drogach widzisz w ten sposób. Jedyne wytłumaczenie, to że sam taki jesteś. Idź skocz z mostu!
Gdyby pojeździł(a) choć troszkę po świecie, chociaż po Europie, wiedział(a)by, że to g...o prawda.
W Szwajcarii są mandaty za przejechanie na żółtym, jeśli mogło się wyhamować
@WinterValkyrie W Polsce również, więc w czym rzecz?
@WinterValkyrie Żółte zakazuje wjazdu na skrzyżowanie, z wyjątkiem sytuacji gdy kierowca musiałby gwałtownie hamować, co spowodowałoby niebezpieczeństwo, oraz gdy nie byłby wstanie już wyhamować.
@WinterValkyrie u nas Ustawa Prawo o Ruchu Drogowym mówi jasno co oznacza sygnał żółty nadawany przez sygnalizator S1: "sygnał żółty — zakaz wjazdu za sygnalizator, chyba że w chwili zapalenia tego sygnału pojazd znajduje się tak blisko sygnalizatora, że nie może być zatrzymany przed nim bez gwałtownego hamowania; sygnał ten oznacza jednocześnie, że za chwilę zapali się sygnał czerwony". Ale oczywiście u nas głęboko zakorzeniona jest tradycja pt. "Kurła Pioter żółte się zapaliło, depnij gaz to jeszcze zdążymy!!!". Znajomy policjant opowiadał, że jak zdarzyło mu się zatrzymać takiego kierującego do kontroli, żeby zwrócić uwagę, to mało do rękoczynów nie dochodziło, bo "żeś pan gupi jest żółte miałem przeca, to mogę jechać!!!!!!".
@hahasas Przy 50 km/h droga pokonana od dostrzeżenia zmiany sygnału do wyhamowania to ok 30m, przy 70 km/h (a na drogach z taką maksymalną dopuszczalną prędkością też często są sygnalizatory) znacznie więcej. Obserwujesz to z boku i interpretujesz sytuację jak w swoim wpisie, podczas gdy to decyzja o zaniechaniu hamowania jest słuszna i stwarza mniejsze zagrożenie niż jakieś paniczne ruchy. Tak z ciekawości, to jakimi dowodami twój znajomy policjant wykazałby w razie potrzeby, że doszło do wykroczenia? Jakiś dalmierz sprzężony z sygnalizatorem i analiza drogi hamowania deklarowanej przez producenta samochodu z uwzględnieniem przeciętnego czasu reakcji człowieka?
@marucha79 krótko: takim, że jadąc około ~30-40 metrów za w/w pojazdami z włączonym wideorejestratorem widział znaczący skok prędkości na widok w oddali "żółtego", zamiast jej spadek. Z resztą, nie czarujmy się i nie szukajmy penisa do pupy: nawet ja - szary kierowca - jak widzę przed sobą pojazd spokojnie podjeżdżający do sygnalizatora, który na widok żółtego gwałtownie daje but w podłogę tak, że aż mu przód podnosi, żeby przebić się na żółtym albo "późnym żółtym", to ciężko nie zinterpretować tego, jak celowe olanie przepisów.
@WinterValkyrie Eeee tam, w moim mieście policja też raz pocisnęła w gaz na grubo przed światłami jak zobaczyła żółte.
@marucha79 Jeśli nie zdążyłeś zahamować przed skrzyżowaniem po zapaleniu się żółtego światła, to znaczy, że nie zachowałeś należytej prędkości i ostrożności dojeżdżając do skrzyżowania. W razie wypadku jesteś winny z uargumentowaniem właśnie takim jak napisałem.
@AnonymousMatthew Wow, porażająca logika. Jednym słowem zlikwidujmy żółte, jest niepotrzebne skoro zawsze po zmianie z zielonego jesteś w stanie bezpiecznie wyhamować przed skrzyżowaniem lub przejściem.
@marucha79 marny sarkazm :) Widzę ostatnia linia obrony desperata, którego teoria jest do kitu. Otóż nie, nikt tutaj nie chce likwidacji "żółtego". Po prostu wiemy, co oznaczają kolory sygnalizacji. I irytują nas debile, dla których żółte oznacza "koniecznie przyśpiesz!" zamiast "jeżeli możesz, to hamuj!". Tak ciężko to zrozumieć? Aż tak mózg cebulą masz przeżarty?
Nie cenię specjalnie polskich kierowców, ale to zwyczajnie nie jest prawda. Spośród innych drogowych uregulowań, akurat sygnalizacja świetlna jest w Polsce respektowana w największym stopniu.
@daclaw w zachodnich krajach europy to piesi moga przechodzic przez jezdnie, gdzie chca i ile chca bo nie ma za to mandatow, wiec pasy swiatla sa tylko luzna wskazowka ze tutaj opcjonalnie moga sobie przejsc bezpiecznie, ale jak chca to moga i wszedzie ,a u nas to jedyna opcja to na pasach i swiatlach bo policja ciagnie forse rowniez od pieszych, na zachodzie jak wpadnie pod samochod w niedozwolonym miejscu to sie uwaza ze to wystarczaja kara, w Polsce tradycyjnie jeszcze sie goscia okrada bo kazda okazja zeby okrasc jest dobra, taka tradycja :)
Wypraszam sobie, nie u nas, tylko u piratów drogowych, na całym świecie, niezależnie od narodowości.
Dodam, że przy normalnie pracującej sygnalizacji żółte w żadnym cywilizowanym miejscu nie oznacza "uważaj, jeśli jedziesz" (to jest rola migającego żółtego światła), tylko, jeśli następuje po zielonym, to oznacza, "jeśli możesz, zatrzymaj się", a jeżeli występuje po czerwonym, to oznacza "przygotuj się do ruszenia".
W Polsce za to ruch odbywa się płynnie, oczywiście za wyjątkiem zakładek, tej technologii rodacy jeszcze nie okielznali.
Dla przykładu niemiecka autostrada: 3 pasy, brak ograniczeń, ale wszystkie 3 zamulaja 110 - bo tak i chooj. W PL lewy pas to minimum 150 inaczej spadadowa i szczerze mówiąc wolę właśnie tą opcję.
BREDZISZ
W Egipcie służy jako element dekoracji skrzyżowania.
Nie byłeś na Ukrainie...
Polecam zwiedzić trochę świata a kultura jazdy z Polsce okaże się być na całkiem wysokim.
tak...tak robia "kierowcy" TIRów i sebixy z bawarskiego g0wna
W Polsce niektóre sieroty drogowe hamują na widok zielonego.
@Howdy a tak ma sie sprawa przynajmniej w tej gazecie https://autokult.pl/1264,gdzie-jest-najbardziej-niebezpiecznie-na-drogach
ale bezpodstawne plucie na siebie to chyba oczywiście tylko u części naszych "rodaków" ulubione zajęcie :)
Jak się nie podoba to wyp**rdalaj do innego kraju.
Że niby tylko u nas tak jest?? Lol, ktoś tu nie był ani nie widział nagrań ruchu ulicznego w Indiach :D