Tak. Kierowca z całą pewnością szukał dziury na jezdni żeby w nią wjechać. Fajnie przecież czasem skrzywic sobie alusa lub mieć coś do naprawienia w zawieszeniu. Musimy sobie zdawać sprawę z tego jak wyglądają często drogi...to nie wina kierowcy że dziura z kałużą tam jest. Nie twierdzę, że nie zdarzają się przypadki. Ale nikt o zdrowych zmysłach w kałuże nie wjezdza
Nigdy nie zdarzyło mi się, by kierowca jadący z normalną prędkością zrobił tak duży "rozbryzg" wody w kałuży. Spora część aut w miarę możliwości wymijała te bardziej widoczne "sadzawki" (pewnie by, jak zasugerował Marcyk7, nie uszkodzić pojazdu). Za każdym razem, gdy skończyłam z mokrymi nogawkami miałam wrażenie, że samochód za to odpowiedzialny jechał znacznie szybciej niż pozostałe. Możliwe, że taki kierowca się śpieszy i nie widzi kałuży, możliwe też, że jest po prostu chamem, który na widok przechodnia przyśpiesza. Nie mnie oceniać co się dzieje w głowie mistrza kierownicy - nie ja byłam na jego miejscu. Za to jedyne co mi przychodziło do głowy podczas przyulicznego prysznicu to wulgaryzmy :(
To z audi to nie pech, to chamstwo kierowcy.
Tak. Kierowca z całą pewnością szukał dziury na jezdni żeby w nią wjechać. Fajnie przecież czasem skrzywic sobie alusa lub mieć coś do naprawienia w zawieszeniu. Musimy sobie zdawać sprawę z tego jak wyglądają często drogi...to nie wina kierowcy że dziura z kałużą tam jest. Nie twierdzę, że nie zdarzają się przypadki. Ale nikt o zdrowych zmysłach w kałuże nie wjezdza
Nigdy nie zdarzyło mi się, by kierowca jadący z normalną prędkością zrobił tak duży "rozbryzg" wody w kałuży. Spora część aut w miarę możliwości wymijała te bardziej widoczne "sadzawki" (pewnie by, jak zasugerował Marcyk7, nie uszkodzić pojazdu). Za każdym razem, gdy skończyłam z mokrymi nogawkami miałam wrażenie, że samochód za to odpowiedzialny jechał znacznie szybciej niż pozostałe. Możliwe, że taki kierowca się śpieszy i nie widzi kałuży, możliwe też, że jest po prostu chamem, który na widok przechodnia przyśpiesza. Nie mnie oceniać co się dzieje w głowie mistrza kierownicy - nie ja byłam na jego miejscu. Za to jedyne co mi przychodziło do głowy podczas przyulicznego prysznicu to wulgaryzmy :(
STARE...!