Po pierwsze ten fiat także nie był polski; po drugie, ten szumny "eksport" to w 99% kraje Układu Warszawskiego, Kuba, inne kraje komunistyczne, lub tam gdzie rządzili dyktatorzy. Sprzedaż dużego fiata na zachodzie była żadna. I to tyle twoich achów i ochów.
no ale ciekawe że skoro kosztował czteroletnie średnie zarobki to tak jak dzisiaj ze 200 tys. no i wychodzi że w Polsce sprzedano ich pół miliona. jak to możliwe? mimo że był produkowany 20 lat to tak jakby dzisiaj sprzedać 500 tys Lexusów.
@tadek77 kluczem jest słowo łącznie, przez 20 lat sprzedano pół miliona. Aktualnie w ciągu 2017r. (tak tylko jednego roku) sprzedano prawie 500 tys. nowych aut, z czego 63 tys. to auta klasy premium. http://premiummoto.pl/samochody-premium-ranking-2017-2018/
Choćby nie wiem jak liczyć, za komuny nie było lepiej.
Ta cena to była cena giełdowa. W rzeczywistości były bony dolarowe, przydziały jeśli byleś górnikiem, milicjantem czy działaczem partyjnym, były też książeczki oszczędnościowe PKO, które uprawniały cię do wzięcia losowania na samochód (tak, oszczędzałeś na samochód, mogłeś przez lata uzbierać całą kwotę, a i tak nie dostałeś samochodu).
Zatem ciężko mówić o sprzedaży 500,000 fiatów 125p w naszym kraju.
Może i nie był idealny albo raczej już z fabryki wychodził wybrakowany i przestarzały ale i tak 100 razy lepszy jak Polonez który był dużym fiatem z nową budą. Ja bardzo miło wspominam to auto może też dlatego ze to pierwsze auto taty jakie pamiętam, kojarzy się z dzieciństwem i pięknym życiem często się psuł ale razem z tatą siedzieliśmy pod maską i było fajnie. Ale chyba własnie tak działa nostalgia :) Swoją drogą kiedyś produkowaliśmy auta i to nawet na eksport co się stało z naszym przemysłem? (wiem robili słabe auta to i upadli ale mogło być inaczej ) może kiedyś doczekamy (chociaż wątpię ) polskiego auta.
@Fonderski - Oj, czytanie ze zrozumieniem nie jest Twoją mocną stroną... A ponoć uczyli tego w szkole.
Nie "4 średnie pensje" tylko "czteroletnie zarobki" czyli 48 śrenich pensji.
Te wszystkie komunistyczne pseudomotoryzacyjne potworki poza ZSRR można było sobie wsadzić w d. W 1967 roku produkowany chociażby Camaro, Mustangi, Pontiaca GTO czy Firebirdy. Gdy w pracy słyszę jak te wielbiące komunę wąsate buce rozprawiają jaki to Polonez był świetny i niezawodny mam ochotę wybuchnąć rubasznym śmiechem. W porównaniu z tym co produkował wolny zachód nasza motoryzacja nie nadawała się nawet na opakowanie na gulasz angielski. Cały ten eksport poza nielicznymi kolekcjonerami z zachodu trafiał do innych g..krajów.
@zzzttttt - to zależy o jakim okresie mówimy. Akurat w latach 70-tych Fiat 125p był bardzo nowoczesnym samochodem w swojej klasie. Zdobył nawet tytuł najlepszego samochodu klasy średniej w Wielkiej Brytanii. Tak - w Wielkiej Brytanii, bo Polska eksportowała te Fiaty do 80 krajów, w tym do krajów zachodnich. Problem polegał na tym, że zachód nie stał w miejscu, a w "demoludach" postęp w technologiach użytkowych był raczej symboliczny. Dlatego już w latach 80-tych zachodnie samochody były znacząco nowocześniejsze od polskiego Fiata, natomiast w latach 90-tych polski Fiat na tle zachodnich produkcji, był już totalnym anachronizmem. Co do modeli, które wymieniłeś, to nie porównuj Camaro, Mustanga, Pontiaca, GTO czy Firebirda do Fiata 125p, bo to są samochody z całkowicie odmiennych segmentów rynku. To, co wymieniłeś to samochody sportowe, a wręcz luksusowe, natomiast Fiat 125p był samochodem klasy średniej. To tak jakbyś stwierdził, że aluminiowy pierścionek ze szklanym oczkiem jest do bani, bo złoty z brylantem jest lepszy. Pewnie, że lepszy, ale przecież i 1000 razy droższy.
@Quant, bez bajek proszę. informacja o nagrodzie dla Fiata to bujda na resorach. Nie było takiej nagrody. Po drugie, wielki eksport dotyczył całej Wielkiej Brytanii a nie Wysp, leżących w Europie. Warto dodać, że oficjalne dane mówią o 50 tys. Te mniej oficjalne, a więc realne, sa o wiele mniejsze. Duży fiat był sprzedawany, ale po wielu uwagach i zmianach w jego wyglądzie i wyposażeniu. Lepiej nie wypisuj już bajek.
jak zarabiasz średnio 3 netto to x 12 - = 36 tysi rocznie... x4 = 144...
Czyli nic się nie zmieniło w kosztach pojazdów i wysokości zarobków od czasów komuny....
A auto jak fajniejsze to właśnie ok 144 tysi ;p
No chyba że goła dacia logan bez poduszek, radia i klimy... to za 30 chyba kupisz :P
Ten na zdjęciu to na pewno nie jest jeden z pierwszych Fiatów 125p wyprodukowanych w Polsce. Do 1975 roku, wszystkie polskie Fiaty 125p miały dźwignię skrzyni biegów w kolumnie kierownicy.
Cena mojego auta też przekracza 4 letnie, średnie zarobki w Polsce (netto), a wcale nie jest to super luksusowe auto. Z fiatem nie ma porównania, ale też jesteśmy kilkadziesiąt lat rozwoju techniki i przemysłu do przodu:)
Jaki był, taki był, ale robiliśmy motoryzację na eksport, a teraz naklejamy naklejki Romet i Junak na chińskie wynalazki... :(
Po pierwsze ten fiat także nie był polski; po drugie, ten szumny "eksport" to w 99% kraje Układu Warszawskiego, Kuba, inne kraje komunistyczne, lub tam gdzie rządzili dyktatorzy. Sprzedaż dużego fiata na zachodzie była żadna. I to tyle twoich achów i ochów.
no ale ciekawe że skoro kosztował czteroletnie średnie zarobki to tak jak dzisiaj ze 200 tys. no i wychodzi że w Polsce sprzedano ich pół miliona. jak to możliwe? mimo że był produkowany 20 lat to tak jakby dzisiaj sprzedać 500 tys Lexusów.
@tadek77 kluczem jest słowo łącznie, przez 20 lat sprzedano pół miliona. Aktualnie w ciągu 2017r. (tak tylko jednego roku) sprzedano prawie 500 tys. nowych aut, z czego 63 tys. to auta klasy premium.
http://premiummoto.pl/samochody-premium-ranking-2017-2018/
Choćby nie wiem jak liczyć, za komuny nie było lepiej.
@tadek77
Ta cena to była cena giełdowa. W rzeczywistości były bony dolarowe, przydziały jeśli byleś górnikiem, milicjantem czy działaczem partyjnym, były też książeczki oszczędnościowe PKO, które uprawniały cię do wzięcia losowania na samochód (tak, oszczędzałeś na samochód, mogłeś przez lata uzbierać całą kwotę, a i tak nie dostałeś samochodu).
Zatem ciężko mówić o sprzedaży 500,000 fiatów 125p w naszym kraju.
Może i nie był idealny albo raczej już z fabryki wychodził wybrakowany i przestarzały ale i tak 100 razy lepszy jak Polonez który był dużym fiatem z nową budą. Ja bardzo miło wspominam to auto może też dlatego ze to pierwsze auto taty jakie pamiętam, kojarzy się z dzieciństwem i pięknym życiem często się psuł ale razem z tatą siedzieliśmy pod maską i było fajnie. Ale chyba własnie tak działa nostalgia :) Swoją drogą kiedyś produkowaliśmy auta i to nawet na eksport co się stało z naszym przemysłem? (wiem robili słabe auta to i upadli ale mogło być inaczej ) może kiedyś doczekamy (chociaż wątpię ) polskiego auta.
Gdyby dziś nowa fura kosztowała 4 średnie pensje to nie jeździłbym 10 letnim autem...
@Fonderski - Oj, czytanie ze zrozumieniem nie jest Twoją mocną stroną... A ponoć uczyli tego w szkole.
Nie "4 średnie pensje" tylko "czteroletnie zarobki" czyli 48 śrenich pensji.
Te wszystkie komunistyczne pseudomotoryzacyjne potworki poza ZSRR można było sobie wsadzić w d. W 1967 roku produkowany chociażby Camaro, Mustangi, Pontiaca GTO czy Firebirdy. Gdy w pracy słyszę jak te wielbiące komunę wąsate buce rozprawiają jaki to Polonez był świetny i niezawodny mam ochotę wybuchnąć rubasznym śmiechem. W porównaniu z tym co produkował wolny zachód nasza motoryzacja nie nadawała się nawet na opakowanie na gulasz angielski. Cały ten eksport poza nielicznymi kolekcjonerami z zachodu trafiał do innych g..krajów.
@zzzttttt - to zależy o jakim okresie mówimy. Akurat w latach 70-tych Fiat 125p był bardzo nowoczesnym samochodem w swojej klasie. Zdobył nawet tytuł najlepszego samochodu klasy średniej w Wielkiej Brytanii. Tak - w Wielkiej Brytanii, bo Polska eksportowała te Fiaty do 80 krajów, w tym do krajów zachodnich. Problem polegał na tym, że zachód nie stał w miejscu, a w "demoludach" postęp w technologiach użytkowych był raczej symboliczny. Dlatego już w latach 80-tych zachodnie samochody były znacząco nowocześniejsze od polskiego Fiata, natomiast w latach 90-tych polski Fiat na tle zachodnich produkcji, był już totalnym anachronizmem. Co do modeli, które wymieniłeś, to nie porównuj Camaro, Mustanga, Pontiaca, GTO czy Firebirda do Fiata 125p, bo to są samochody z całkowicie odmiennych segmentów rynku. To, co wymieniłeś to samochody sportowe, a wręcz luksusowe, natomiast Fiat 125p był samochodem klasy średniej. To tak jakbyś stwierdził, że aluminiowy pierścionek ze szklanym oczkiem jest do bani, bo złoty z brylantem jest lepszy. Pewnie, że lepszy, ale przecież i 1000 razy droższy.
@Quant, bez bajek proszę. informacja o nagrodzie dla Fiata to bujda na resorach. Nie było takiej nagrody. Po drugie, wielki eksport dotyczył całej Wielkiej Brytanii a nie Wysp, leżących w Europie. Warto dodać, że oficjalne dane mówią o 50 tys. Te mniej oficjalne, a więc realne, sa o wiele mniejsze. Duży fiat był sprzedawany, ale po wielu uwagach i zmianach w jego wyglądzie i wyposażeniu. Lepiej nie wypisuj już bajek.
chwała Panie, że nie jestem dziadkiem i nie musiałem jeździć tym czymś, co za gruchot :D ha ha masakra, poza tym wolę 100 razy auta wydane po 1999r.
Dzisiaj za 4 letnie średnie zarobki Polaka można kupić lepiej wyposażone mondeo czy insignię, więc trochę postępu zrobiliśmy :) A jako ciekawostkę zdjęcie jednego z samochodów produkowanych w 67 roku w USA oraz w Niemczech.
http://image.mustangandfords.com/f/31560325+w650+h433+re0+cr1+ar0+st0/mump-1101-01-%2Bford-1967-mustang-gt-fastback%2B-front-quarter.jpg
https://cdn.bringatrailer.com/wp-content/uploads/2014/10/1967-Mercedes-Benz-250SL-Front-940x636.jpg
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2018 o 19:15
Teraz też tyle kosztuje;)
jak zarabiasz średnio 3 netto to x 12 - = 36 tysi rocznie... x4 = 144...
Czyli nic się nie zmieniło w kosztach pojazdów i wysokości zarobków od czasów komuny....
A auto jak fajniejsze to właśnie ok 144 tysi ;p
No chyba że goła dacia logan bez poduszek, radia i klimy... to za 30 chyba kupisz :P
Ten na zdjęciu to na pewno nie jest jeden z pierwszych Fiatów 125p wyprodukowanych w Polsce. Do 1975 roku, wszystkie polskie Fiaty 125p miały dźwignię skrzyni biegów w kolumnie kierownicy.
Cena mojego auta też przekracza 4 letnie, średnie zarobki w Polsce (netto), a wcale nie jest to super luksusowe auto. Z fiatem nie ma porównania, ale też jesteśmy kilkadziesiąt lat rozwoju techniki i przemysłu do przodu:)