Stwierdzenie ze inni maja gorzej czesto jest trafione jesli sie rozumie problemy pierwszego swiata. Czesto nasze zycie jest wrecz marzeniem dla innego czlowieka. Jest z czego sie cieszyc, lecz czlowieka zwyczajnie nikt nie nauczyl znajdowac szczescia. Wazniejsze sa cyferki na koncie, kariera. Z drugiej strony "nie ciesz sie, inni maja lepiej" kojarzy mi sie z mentalnoscia typowego polaka, ktory zazdrosci sasiadowi tego czego nie ma sam, zamiast docenic to co juz ma. Nasze zycie to nie rywalizacja z innymi, wiec nie ma co sie smucic, jesli inni maja lepiej . A jesli to my mamy lepiej, to warto nauczyc sie tym dzielic. Przy dobrych wiatrach los sie odwdzięczy
Nasze życie jest rywalizacją z innymi, ale to od nas zależy jak do niej podejdziemy. Czy będziemy z zawiścią patrzeć, na każdego który ma lepiej od nas, czy będziemy komuś tego gratulować i sami dążyć do tego, żeby mieć podobnie. Rywalizacja jest potrzebna w życiu, bo może działać też pozytywnie i mobilizować nas do pracy nad sobą chociaż to nie na każdego. A co do dzielenia się kiedy mamy lepiej to też się nie zgodzę, bo wcale nie musimy się dzielić. Możemy komuś wskazać kierunek, żeby samemu coś osiągnął i moim zdaniem jest to lepsze niż rozdawnictwo. Dawać wędke a nie rybę.
To jest coś co mnie zawsze denerwowało. Fakt, że ktoś ma gorzej ode mnie nie jest ani trochę pocieszający, dlaczego to, że ktoś ma gorsze problemy ma sprawić, że poczuje się lepiej. Powinniśmy chcieć, żeby również innym było lepiej. Jeśli już to taki tekst powinien brzmieć, zobacz inni mają gorzej, ale sobie radzą. Co w sumie też nie do końca jest pocieszające bo zawiera porównywanie z innymi i to jeszcze wskazujące na słabość pocieszanego.
zmartwienie i radość nie są przeciwstawnymi uczuciami :)
Stwierdzenie ze inni maja gorzej czesto jest trafione jesli sie rozumie problemy pierwszego swiata. Czesto nasze zycie jest wrecz marzeniem dla innego czlowieka. Jest z czego sie cieszyc, lecz czlowieka zwyczajnie nikt nie nauczyl znajdowac szczescia. Wazniejsze sa cyferki na koncie, kariera. Z drugiej strony "nie ciesz sie, inni maja lepiej" kojarzy mi sie z mentalnoscia typowego polaka, ktory zazdrosci sasiadowi tego czego nie ma sam, zamiast docenic to co juz ma. Nasze zycie to nie rywalizacja z innymi, wiec nie ma co sie smucic, jesli inni maja lepiej . A jesli to my mamy lepiej, to warto nauczyc sie tym dzielic. Przy dobrych wiatrach los sie odwdzięczy
Nasze życie jest rywalizacją z innymi, ale to od nas zależy jak do niej podejdziemy. Czy będziemy z zawiścią patrzeć, na każdego który ma lepiej od nas, czy będziemy komuś tego gratulować i sami dążyć do tego, żeby mieć podobnie. Rywalizacja jest potrzebna w życiu, bo może działać też pozytywnie i mobilizować nas do pracy nad sobą chociaż to nie na każdego. A co do dzielenia się kiedy mamy lepiej to też się nie zgodzę, bo wcale nie musimy się dzielić. Możemy komuś wskazać kierunek, żeby samemu coś osiągnął i moim zdaniem jest to lepsze niż rozdawnictwo. Dawać wędke a nie rybę.
Polak ma mentalność typowego człowieka Zachodu, że szuka pozytywów, bo żyje w przyjemnym kraju Zachodu i łatwo znajduje te pozytywy.
Inni mają jeszcze gorzej ale nie da ukryć się że są tacy którym jest lepiej.
To jest coś co mnie zawsze denerwowało. Fakt, że ktoś ma gorzej ode mnie nie jest ani trochę pocieszający, dlaczego to, że ktoś ma gorsze problemy ma sprawić, że poczuje się lepiej. Powinniśmy chcieć, żeby również innym było lepiej. Jeśli już to taki tekst powinien brzmieć, zobacz inni mają gorzej, ale sobie radzą. Co w sumie też nie do końca jest pocieszające bo zawiera porównywanie z innymi i to jeszcze wskazujące na słabość pocieszanego.