Sądzisz, że Krakowianie aż tacy są ograniczeni ? Ja mówię i tak, i tak. Oba zwroty dozwolone (choć ten z "w" kwalifikuje się do mowy potocznej - więc zależy, z kim i jak rozmawiasz), oba rozumiane. W sumie bić pianę można ze wszystkiego, a każdą prośbę okraszać podpisem, pieczątką i zdjęciem - tylko czy nie szkoda na to czasu ?
Wsiada się do tramwaju, ośle. Tak samo jak do samochodu, a nie w samochód. To raz. Dwa, po prostu chodziło o ciepło w środku tramwaju z tyłu, czekając, ale to trzeba mieć minimalne IQ żeby się prostej rzeczy domyślić.
Okej... z czytania ze zrozumieniem zawsze miałam po 90parę %. Z tego tekstu wynika tylko tyle, że tramwaj się zepsuł a jakaś dziewczyna wsiadła do innego tramwaju który podjechał.
I zanim wsiądziesz rano w auto to wejdź w sklep po jakiś słownik.
Chodzi o to, ze ten drugi podjechal go odcholowac ;) Sama sie tak nie raz przesiadalam jak jezdzilam autobusami a tramwajem nigdy nie jechalam, ale tak widac glowka pracuje ;P
Tylko jak ona wsiadła do tego tramwaju z tyłu, jeśli był przeznaczony do pchania tego zepsutego musiał mieć zamknięte drzwi. Coś nie bardzo się tu zgadza. Poza tym tramwaj mógł być w różny sposób uszkodzony. Mogły się np nie otwierać lub nie domykać któreś drzwi. Wówczas tramwaj zostaje opróżniony z pasażerów i jedzie do zajezdni. Wówczas ten tramwaj z tyłu po prostu zabiera pasażerów. To zdaje się przekracza pojmowanie autora tego gniota.
Ten tramwaj na zdjęciu stoi dziwnie krzywo, ale akurat w tym miejscu jeszcze do niedawna były tak dziwnie powyginane szyny. Ktoś zrobił takie dziwadło. Chyba w tym roku zostało to wyprostowane.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 grudnia 2018 o 20:12
Jeśli pierwszy był zapełniony, a w drugim były miejsca siedzące i miała ochotę siedzieć, to wyszła na tą sprytniejszą(zwłaszcza jeśli była jeszcze daleka droga przed nią)
@kemotekk: O ile dobrze pamiętam to w Poznaniu nie ma Wzgórz Krzesławickich. Za to jest taka ciekawa zbieżność. W Krakowie, Gdańsku i Olsztynie ulica Witosa położona jest w południowej części miasta i równolegle do niej przebiegają torowiska tramwajowe.
@Pawel_S Ale to ty nie ogarniasz tematu. Pierwszy w wyniku awarii musiał zjechał do zajezdni, drugi pojechał dalej normalną trasą. Nie zawsze awaria oznacza że tramwaj nie pojedzie dalej. ;) Blondyn, przeproś dziewczynę.
Pierwszy tramwaj zjechał do zajezdni a drugi pojechał dalej normalną trasą. "Awaria" nie oznacza że tramwaj nie odjedzie. Nie może po prostu dalej jechać z pasażerami.
Z tyłu chodziło ogrzewanie.
Wsiada w tramwaj. W.
@seksistefan Takie są kwiatuszki w dialekcie. W Krakowie wsiadamy do samochodu ale również w samochód. Wychodzimy na pole i inne takie.
I dlatego tramwaje są do dupy.
Krakowianie wsiadają do tramwaju, "w tramwaj" to chodowcy piertuszki spod Krakowa.
zaraz wam kolorowatolerancja wyjasni ze jezdi sie na tramwaje
Sądzisz, że Krakowianie aż tacy są ograniczeni ? Ja mówię i tak, i tak. Oba zwroty dozwolone (choć ten z "w" kwalifikuje się do mowy potocznej - więc zależy, z kim i jak rozmawiasz), oba rozumiane. W sumie bić pianę można ze wszystkiego, a każdą prośbę okraszać podpisem, pieczątką i zdjęciem - tylko czy nie szkoda na to czasu ?
Zgaduję, że blondynka.
@Shaam | Zgaduję, ze dostałeś kopa od blondynki?
Wsiada się do tramwaju, ośle. Tak samo jak do samochodu, a nie w samochód. To raz. Dwa, po prostu chodziło o ciepło w środku tramwaju z tyłu, czekając, ale to trzeba mieć minimalne IQ żeby się prostej rzeczy domyślić.
Okej... z czytania ze zrozumieniem zawsze miałam po 90parę %. Z tego tekstu wynika tylko tyle, że tramwaj się zepsuł a jakaś dziewczyna wsiadła do innego tramwaju który podjechał.
I zanim wsiądziesz rano w auto to wejdź w sklep po jakiś słownik.
Chodzi o to, ze ten drugi podjechal go odcholowac ;) Sama sie tak nie raz przesiadalam jak jezdzilam autobusami a tramwajem nigdy nie jechalam, ale tak widac glowka pracuje ;P
Tylko jak ona wsiadła do tego tramwaju z tyłu, jeśli był przeznaczony do pchania tego zepsutego musiał mieć zamknięte drzwi. Coś nie bardzo się tu zgadza. Poza tym tramwaj mógł być w różny sposób uszkodzony. Mogły się np nie otwierać lub nie domykać któreś drzwi. Wówczas tramwaj zostaje opróżniony z pasażerów i jedzie do zajezdni. Wówczas ten tramwaj z tyłu po prostu zabiera pasażerów. To zdaje się przekracza pojmowanie autora tego gniota.
Ten tramwaj na zdjęciu stoi dziwnie krzywo, ale akurat w tym miejscu jeszcze do niedawna były tak dziwnie powyginane szyny. Ktoś zrobił takie dziwadło. Chyba w tym roku zostało to wyprostowane.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 grudnia 2018 o 20:12
Jeśli pierwszy był zapełniony, a w drugim były miejsca siedzące i miała ochotę siedzieć, to wyszła na tą sprytniejszą(zwłaszcza jeśli była jeszcze daleka droga przed nią)
Na zdjęciu złom z PESY z zajezdni Nowa Huta
niby sytuacja z krakowa a zdjecie z poznania
@kemotekk: O ile dobrze pamiętam to w Poznaniu nie ma Wzgórz Krzesławickich. Za to jest taka ciekawa zbieżność. W Krakowie, Gdańsku i Olsztynie ulica Witosa położona jest w południowej części miasta i równolegle do niej przebiegają torowiska tramwajowe.
To pewnie moja córka
Pokazałem to dziewczynie... musialem tlumaczyc o co chodzi! :D
@Pawel_S Ale to ty nie ogarniasz tematu. Pierwszy w wyniku awarii musiał zjechał do zajezdni, drugi pojechał dalej normalną trasą. Nie zawsze awaria oznacza że tramwaj nie pojedzie dalej. ;) Blondyn, przeproś dziewczynę.
Pierwszy tramwaj zjechał do zajezdni a drugi pojechał dalej normalną trasą. "Awaria" nie oznacza że tramwaj nie odjedzie. Nie może po prostu dalej jechać z pasażerami.