Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
396 403
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~nickons
+1 / 1

Nie 25 węzłów a około 23 węzły.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mrdallas
+2 / 4

Według wikipedii (bo nie czytałem książki) okręt zatonął w czasie trzeciego rejsu. Ale mimo wszystko ciekawe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik3001
-1 / 3

Nie tytanic a brytanic przemianowany brak kasy ubezpieczenie jeden wielki walek

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~andrei312
0 / 0

@rafik3001 Nie Brytanic jak już (bo ten nigdy nie pływał dla cywili, zaraz po jego budowanie został zarekwirowany przez wojsko z powodu I wojny światowej), tylko Olympic i ta teoria spiskowa nie ma żadnych dowodów potwierdzających, jak zresztą każda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+20 / 22

To była najlepsza inscenizacja tej książki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B brudger
0 / 2

no i??? nie dostrzegam związku......

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~asdffhgjlrrhgw
+2 / 4

a tuż przed wypłynięciem reklamowali się hasłem "nasz statek jest niezatapialny więc płyniemy bez Boga"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Jimmy_Jimmy
0 / 0

Jest teoria spiskowa mówiąca o tym, że Titanic nie zatonął, a został podmieniony... chodziło o odszkodowanie...
Ciekawostka jest taka, że miał w tym udział JP Morgan... i powstanie banku rezerw federalnych - FED.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kazik8626
0 / 0

Jeden kabaret też kiedyś przewidział katastrofę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Gucio
-1 / 1

Aaaa... szach mat ateiści !!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar S_Jupiter
0 / 0

jakoś nie chce mi się wierzyć w takie przepowiednie, jeszcze na 14 lat do zadku, akurat

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ouizosi
0 / 0

W przypadku Titanica-Titana akurat nie ma niczego dziwnego, ani niesamowitego.

Chyba że za niesamowite uznać ... doskonałe przygotowanie się autora do tematu.

Wystarczy, że założył sobie jedną rzecz - że napisze o katastrofie pasażerskiego liniowca.

Od tego momentu wszystkie zbieżności z późniejszym Titanikiem są tylko nieuniknioną konsekwencją logicznego myślenia.

Na przełomie XIX/XX wieku w zasadzie wszystkie największe liniowce pływały na trasie Europa - USA, więc niby gdzie indziej autor miał puścił swojego Titana? Do Afryki? Do USA wszystkie liniowce pływały z grubsza tą samą, mocno północną, trasą - bo korzystne prądy morskie czyniły ją najszybszą.

Podobnie, jest i dziś z rejsowymi samolotami nad Atlantykiem za sprawą prądów strumieniowych.

OK, mamy liniowiec na płn. Atlantyku i chcemy go zatopić. Zastanawiamy się: w jaki sposób, żeby to brzmiało sensownie?

Pod koniec XIX wieku każdy kapitan powiedziałby nam, że na tej konkretnej trasie największym zagrożeniem zawsze są ... góry lodowe. Było to wiadome od dziesięcioleci. No więc dlatego rozbijamy naszego Titana o górę lodową.

Robimy to w kwietniu. Dlaczego akurat wtedy? Bo każdy kto tamtędy pływa mówi nam, że właśnie kwiecień jest szczytem "sezonu lodowego" i wtedy tych gór jest tam najwięcej. Wtedy najłatwiej się na którąś nadziać. Logiczne, prawda?

OK, sam statek. Zakładamy sobie, że będzie to "megastatek", bo przecież to żaden literacki wyczyn rozbić o lód byle łajbę jakich wiele.

Ale nie chcemy też popaść w niedorzeczność tworząc statek o długości np. 500 metrów, więc próbujemy podejść do tematu naukowo i zwyczajnie wyliczyć jakiej wielkości mogą być jednostki za 20 lat. Tym bardziej, że Morgan Robertson miał za sobą morską przeszłość i na tym temacie się znał.

Zrobił więc wykres wielkości największych liniowców pasażerskich z ostatnich lat, dostał krzywą wzrostu ich wymiarów i zwyczajnie pociągnął ją w przyszłość. I trafił ... mniej - więcej ...Z długością niedoszacował o ok. 10%, z wypornością ok. 15%. Niby blisko, ale jednak różnice zauważalne.

Liczba szalup była bardzo logiczna, bo ... wynikająca z przepisów prawa morskiego, które zmieniły się dopiero w efekcie katastrofy Titanika.

W obu przypadkach była to liczba najmniejsza dopuszczona prawem dla jednostki danej wielkości, co było ... standardem na wszystkich liniowcach pasażerskich tamtego okresu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~andrei231
0 / 0

@Ouizosi Zapomniałeś jeszcze dodać, że w pierwotnej wersji książki było jeszcze mniej podobieństw, a autor po samej katastrofie wydał kolejną wersję, gdzie bardziej upodobnił książkowego Titana do Titanica. Przed katastrofą sama książka nie miała takiego rozgłosu.

Odnośnie szalup dodam, że nie tylko Titanic miał ich wymaganą ówczesnym prawem ilość, ale wręcz miał ich więcej niż wymagały przepisy. Przepisy dotyczące szalup były oparte wtedy na tonażu statków i kompletnie nie nadawały się do tak dużych jednostek i pomimo, że Titanic nie posiadał wystarczającej ilości szalup dla każdego, to bez problemu spełniał normy w tym zakresie. Dodatkowo już podczas samej ewakuacji załoga nie za bardzo była świadoma pojemności szalup i wiele z nich nie zostało w pełni zapełnionych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem