U nas by takiego złapali i siłą zatrzymali w psychiatryku, by "wyleczyć" chorobę, którą jest brak chęci do życia. Psychiatrzy, nie dość że jesteście debile, bo ja seryjniak chodzę do psychiatry i się nie domyśla, to jeszcze jesteście apodyktyczne debile, bo próbujecie narzucać innym to, co wy definiujecie, jako normalność. Dla mnie normalna jest czystość, sprzątanie po sobie i usuwanie ze świata śmieci, którzy są zbyt źli, by mieli prawo żyć.
Tylko wyjazd w Bieszczady, czy gdziekolwiek indziej nie szkodzi zdrowiu i nie zagraża życiu. Nie jesteśmy do tego stopnia "stadni" jak pingwiny.
Pozdrawiam.
U nas by takiego złapali i siłą zatrzymali w psychiatryku, by "wyleczyć" chorobę, którą jest brak chęci do życia. Psychiatrzy, nie dość że jesteście debile, bo ja seryjniak chodzę do psychiatry i się nie domyśla, to jeszcze jesteście apodyktyczne debile, bo próbujecie narzucać innym to, co wy definiujecie, jako normalność. Dla mnie normalna jest czystość, sprzątanie po sobie i usuwanie ze świata śmieci, którzy są zbyt źli, by mieli prawo żyć.
Tylko wyjazd w Bieszczady, czy gdziekolwiek indziej nie szkodzi zdrowiu i nie zagraża życiu. Nie jesteśmy do tego stopnia "stadni" jak pingwiny.
Pozdrawiam.
Czukcze robią to samo. Starsi idą samotnie na pewną śmierć . Indianie z kilku plemion tak samo.