Jeszcze są tacy co palą śmieci, żeby się ich pozbyć. Myślą, że jak nie odczuwa się skutków ich palenia w danym momencie to problemu nie ma i nie będzie. Chore i smutne.
Pewnie myślisz, że ktoś siedzi w piwnicy przy piecu i ciągle dokłada te śmieci żeby utrzymać temperaturę. Oczywiście pewnie jesteś tez święcie przekonany ze winę za smog ponoszą gospodarstwa domowe. Ciekawe tylko że Japonia również boryka się z problemem smogu a węglem i śmieciami nie palą. Ekologia to biznes a ciemny lud wszystko kupi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 stycznia 2019 o 13:57
Samochody, w tym również pył z opon, okładzin hamulcowych i sprzęgła a to są miliardy ton rocznie o których nikt nic nie mówi bo przecież za bardzo to nie można z tym co zrobić. Polityka miast w szczególności pozbywanie się drzew jako potencjalnie niebezpiecznych co skutkuje bezruchem powietrza. Na wsiach gdzie właśnie spala się więcej węgla i nie tylko problem smogu nie istnieje bo występuje większy ruch powietrza.
@corvus_pl Na wsiach i w rejonach domków jednorodzinnych nie występuje problem zanieczyszczenia powietrza nie no, każdy pali super suchym drewienkiem albo wysokiej jakości węgielkiem w super piecyku z górnym spalaniem i jedynie lekka mgiełka z komina się może unosić, te kotłujące się z komina czarno-szaro-żółte kłęby to tylko majaki, tak samo jak problem ze złapaniem oddechu i gryzienie w gardle, przy spacerku w takim uroczym miejscu.
@DietrichSchwarzman okładziny które również się ścierają, zostaje dosyć drobny pył który wdychamy. Organizm człowieka z takimi pyłami nijak nie umie sobie poradzić.
@survive Takie kłęby szarożółtego dymu daje właśnie węgiel, kiedy jest nieumiejętnie stosowany. Nawet ten w najlepszym gatunku. Prawidłowo spalany daje śladowe ilości dymu, w którym lwią część (ale doskonale widoczną) stanowi zwykła para wodna, reszta to głównie dwutlenek węgla i trochę sadzy (czyli niespalone drobinki czystego węgla). Nad kominem widać małą strużkę rzadkiego dymu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 stycznia 2019 o 18:08
@corvus_pl
Tylko, że u nas jak staniesz na jakiejś ulicy obok domków, to dym z komina opadający na ulicę cuchnie plastikiem i innymi materiałami, którymi nie należy palić. To tak jakby co 20-50ty sąsiad srał komuś pod płotem, bo po co ma szambo/kanalizację zapełniać.
@ookulary
Nie wiem, czy to prowokacja, czy jak?
Nie da się skonstruować przydomowego pieca, który umożliwi spalanie śmieci bez emisji z dymem szkodliwych substancji.
A dla mnie to nawet te wielkie spalarnie śmieci (dofinansowywane przez chwalebną UE, jako wsparcie ekologiczne) nie są w stanie być nieszkodliwe.
@marcinm1 Plastik pochodzi z ropy i ma praktycznie identyczne właściwości jeśli chodzi o spalanie. Tak samo dużo energii i podobny proces spalania. Jedyny problem wynika z trudności dawkowania śmieci i utrzymania temperatury oraz ilości powietrza potrzebnych do pełnego spalenia. O ile piec olejowy może sobie dawkować paliwo jak chce, to śmieci najpierw trzeba przerobić na coś łatwiejszego w dawkowaniu. Tym właśnie różnią się spalarnie energetyczne or domowego pieca. Nie wrzuca się wora z plastikami jak popadnie. Maszyna rozdrabnia to na małe fragmenty, które stopniowo się spala w kontrolowanych warunkach.
Da się także skonstruować coś, co będzie w stanie spalić śmieci w dosyć ekologiczy sposób, ale w rzeczywistości będzie pochłaniać za dużo energii i nie nadaje się do domowych zastosowań. Stosuje się to w przemyśle, gdzie często potrzeba ogromnych ilości energii dostarczonych w krótkim czasie i nawet spalenie całego ładunku na szybko dostarczając bardzo dużo powietrza nie będzie generowało żadnych strat. Sam miałem zbudowany prowizorycznie piec do suszenia ścierniwa opalany biomasą. Mokre gałęzie, gnijące drewno, liście i wszystko, co się tam zawinęło. Żar niemiłosierny, suszenie dosyć szybkie i co najlepsze, żadnego dymu ani nawet zapachu. Wszystko spalało się w dużej temperaturze, a kluczem był bardzo duży nawiew powietrza (z kompresowa przemysłowego ze specjalnymi dyszami). W takich warunkach wszystko się idealnie spali emitując całą energię, ale proces jest bardzo szybki i normalny ładunek wystarczający na cały dzień grzania spali się w kilka minut. Nawet opony się spala w podobny sposób jedynie zwiększając ostrożność aby nie wzniecać popiołu.
@marcinm1: A ja żądam zakazu biedy i wyzysku, minimalnych podatków w państwie, pracy zgodnej z katolickim etosem pracy tj. pożytecznej, uczciwej, dobrze płatnej, nie wyzyskującej czyli takiej gdzie obywatel może uwolnić się z biedy i własną pracą zapewnić dobrobyt.
@1984Andy
Zestawiasz jakieś brednie w dodatku nie na temat z moimi konkretnymi propozycjami?
To co zaproponowałem jest całkowicie realizowalne, wystarczy chęć i decyzje polityczne. Przejście z węgla na ogrzewanie z sieci miejskich, lub gaz z sieci powinno być wsparte przez państwo organizacyjnie, pod żadnym pozorem niefinansowo. Tam gdzie się nie da powyższych ludzie skorzystają z LPG lub oleju opałowego.
Pamiętajmy że obowiązkiem Państwa jest ochrona praw jednostki. Ja nie truje moich sąsiadów, oni mnie natomiast strasznie, naruszając moje prawa. W sobotę wieczorem nie da się oddychać normalnie, idąc do sklepu, a pobiegać w parku - najzdrowiej w deszczu.
Argument biedy pada jak się zestawi mieszkania w wielkiej płycie z willami trucicieli. Każdy człowiek podejmuje swoje decyzje i jeśli ktoś decyduje się mieszkać w dużym domu to powinien akceptować fakt, że ma ogrzać ten dom, nie wyrządzając krzywdy innym.
Ludzie czasami nie zdają sobie sprawy ze skali tego problemu. Zachęcam ich do przespacerowania się wieczorem w newralgicznych miejscach. W każdym dużym mieście są takie miejsca, gdzie nie trzeba przyrządów pomiarowych, aby stwierdzić, że tak być nie powinno.
I kompletnie nikt z tym nic nie robi. Są tylko pozorowane działania polegające na dawaniu nowych pieców trucicielom w prezencie. To tak jakby ludzie palili papierosy w tramwajach, a politycy za pieniądze nas wszystkich kupowali im w prezencie papierosy z filtrem, żeby chronić przed rakiem niepalących.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
9 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 stycznia 2019 o 22:00
@marcinm1: "Żądam natychmiastowego zakazu użycia węgla w kotłowniach indywidualnych" Typowa roszczeniowa gadka gościa, który nie rozumie jak działa Świat i oczekuje rozwiązań XXI wieku kiedy ledwie go stać na te z XIX. Przypominam, że tak zwany Świat zachodni począwszy od rewolucji przemysłowej poganianej właśnie węglem musiał przez ponad dwa wieki truć środowisko, żeby teraz udawać jaśnie kur_@ oświeconego, moralnego propagatora ochrony środowiska i ekologii. Możliwe, że takie Niemcy stać na to, Polski jeszcze nie. Dlaczego? Bo zwyczajnie jesteśmy biedni i wyzyskiwani. Pomijając absurdalną kwestię stosowania kopciuchów w nowych domach (Gdybym budował sobie dom to na pewno kupiłbym np. kocioł na ekogroszek zamiast kopciucha, wymagającego większej obsługi) to zwyczajnie dużo więcej ludzi mieszka w obiektach dawno już wybudowanych i siłą rzeczy zmuszeni są do opalania ich choćby takim węglem. Zakazywanie węgla zwyczajnie skazuje ich na drogie technologie ogrzewania i w konsekwencji ludzie pójdą z torbami ale Ciebie interesuje tylko czyste powietrze. Mieszkam na Osiedlu nad Jeziorem Długim w Olsztynie w domku jednorodzinnym z płaskim dachem, ponieważ jakiś debil za czasów Gomułki wymyślił sobie takie domy, za pewne po jakiś wczasach w krajach śródziemnomorskich. Raz, że trzeba wywalić kasę na ocieplenie (styropian lub suprema) a i tak długo nie trzyma ciepła, dwa moja Ś.P. Babcia bezskutecznie walczyła o skośny dach zamiast tego gównianego płaskiego. Tak nawiasem to na tym osiedlu tylko przy mojej ulicy są domy z płaskim dachem - reszta jest spadzista z dachówkami. W 1991 zainstalowaliśmy kocioł na gaz KADAM (produkcji Pana Adamskiego). Do 1994 cieszyliśmy się komfortową temperaturą i minimalną koniecznością obsługi. Potem podnieśli cenę gazu i zwyczajnie nie było nas stać na ogrzewanie nim domu - wróciliśmy do palenia drewnem i koksem.
Jeszcze są tacy co palą śmieci, żeby się ich pozbyć. Myślą, że jak nie odczuwa się skutków ich palenia w danym momencie to problemu nie ma i nie będzie. Chore i smutne.
Pewnie myślisz, że ktoś siedzi w piwnicy przy piecu i ciągle dokłada te śmieci żeby utrzymać temperaturę. Oczywiście pewnie jesteś tez święcie przekonany ze winę za smog ponoszą gospodarstwa domowe. Ciekawe tylko że Japonia również boryka się z problemem smogu a węglem i śmieciami nie palą. Ekologia to biznes a ciemny lud wszystko kupi.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2019 o 13:57
samochody też są odpowiedzialne za smog
Samochody, w tym również pył z opon, okładzin hamulcowych i sprzęgła a to są miliardy ton rocznie o których nikt nic nie mówi bo przecież za bardzo to nie można z tym co zrobić. Polityka miast w szczególności pozbywanie się drzew jako potencjalnie niebezpiecznych co skutkuje bezruchem powietrza. Na wsiach gdzie właśnie spala się więcej węgla i nie tylko problem smogu nie istnieje bo występuje większy ruch powietrza.
@corvus_pl Na wsiach i w rejonach domków jednorodzinnych nie występuje problem zanieczyszczenia powietrza nie no, każdy pali super suchym drewienkiem albo wysokiej jakości węgielkiem w super piecyku z górnym spalaniem i jedynie lekka mgiełka z komina się może unosić, te kotłujące się z komina czarno-szaro-żółte kłęby to tylko majaki, tak samo jak problem ze złapaniem oddechu i gryzienie w gardle, przy spacerku w takim uroczym miejscu.
@corvus_pl o co chodzi z tym sprzęgłem?
@DietrichSchwarzman okładziny które również się ścierają, zostaje dosyć drobny pył który wdychamy. Organizm człowieka z takimi pyłami nijak nie umie sobie poradzić.
@survive Takie kłęby szarożółtego dymu daje właśnie węgiel, kiedy jest nieumiejętnie stosowany. Nawet ten w najlepszym gatunku. Prawidłowo spalany daje śladowe ilości dymu, w którym lwią część (ale doskonale widoczną) stanowi zwykła para wodna, reszta to głównie dwutlenek węgla i trochę sadzy (czyli niespalone drobinki czystego węgla). Nad kominem widać małą strużkę rzadkiego dymu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2019 o 18:08
@corvus_pl no i właśnie o to mi się rozchodzi, że ludzie źle palą. Odpowiednio paląc, to i śmieci można przepalić, że będzie tylko lekka chmurka.
@corvus_pl
Tylko, że u nas jak staniesz na jakiejś ulicy obok domków, to dym z komina opadający na ulicę cuchnie plastikiem i innymi materiałami, którymi nie należy palić. To tak jakby co 20-50ty sąsiad srał komuś pod płotem, bo po co ma szambo/kanalizację zapełniać.
Nie mam nic przeciwko paleniu śmieci. Oczywiście jeśli piec jest tak skonstruowany, że nie emituje szkodliwych substancji.
dokladnie
@ookulary
Nie wiem, czy to prowokacja, czy jak?
Nie da się skonstruować przydomowego pieca, który umożliwi spalanie śmieci bez emisji z dymem szkodliwych substancji.
A dla mnie to nawet te wielkie spalarnie śmieci (dofinansowywane przez chwalebną UE, jako wsparcie ekologiczne) nie są w stanie być nieszkodliwe.
@marcinm1 Plastik pochodzi z ropy i ma praktycznie identyczne właściwości jeśli chodzi o spalanie. Tak samo dużo energii i podobny proces spalania. Jedyny problem wynika z trudności dawkowania śmieci i utrzymania temperatury oraz ilości powietrza potrzebnych do pełnego spalenia. O ile piec olejowy może sobie dawkować paliwo jak chce, to śmieci najpierw trzeba przerobić na coś łatwiejszego w dawkowaniu. Tym właśnie różnią się spalarnie energetyczne or domowego pieca. Nie wrzuca się wora z plastikami jak popadnie. Maszyna rozdrabnia to na małe fragmenty, które stopniowo się spala w kontrolowanych warunkach.
Da się także skonstruować coś, co będzie w stanie spalić śmieci w dosyć ekologiczy sposób, ale w rzeczywistości będzie pochłaniać za dużo energii i nie nadaje się do domowych zastosowań. Stosuje się to w przemyśle, gdzie często potrzeba ogromnych ilości energii dostarczonych w krótkim czasie i nawet spalenie całego ładunku na szybko dostarczając bardzo dużo powietrza nie będzie generowało żadnych strat. Sam miałem zbudowany prowizorycznie piec do suszenia ścierniwa opalany biomasą. Mokre gałęzie, gnijące drewno, liście i wszystko, co się tam zawinęło. Żar niemiłosierny, suszenie dosyć szybkie i co najlepsze, żadnego dymu ani nawet zapachu. Wszystko spalało się w dużej temperaturze, a kluczem był bardzo duży nawiew powietrza (z kompresowa przemysłowego ze specjalnymi dyszami). W takich warunkach wszystko się idealnie spali emitując całą energię, ale proces jest bardzo szybki i normalny ładunek wystarczający na cały dzień grzania spali się w kilka minut. Nawet opony się spala w podobny sposób jedynie zwiększając ostrożność aby nie wzniecać popiołu.
Żądam natychmiastowego zakazu użycia węgla w kotłowniach indywidualnych i konfiskaty nieruchomości po wykryciu śladów plastiku w kominie lub piecu.
@marcinm1: A ja żądam zakazu biedy i wyzysku, minimalnych podatków w państwie, pracy zgodnej z katolickim etosem pracy tj. pożytecznej, uczciwej, dobrze płatnej, nie wyzyskującej czyli takiej gdzie obywatel może uwolnić się z biedy i własną pracą zapewnić dobrobyt.
@1984Andy
Zestawiasz jakieś brednie w dodatku nie na temat z moimi konkretnymi propozycjami?
To co zaproponowałem jest całkowicie realizowalne, wystarczy chęć i decyzje polityczne. Przejście z węgla na ogrzewanie z sieci miejskich, lub gaz z sieci powinno być wsparte przez państwo organizacyjnie, pod żadnym pozorem niefinansowo. Tam gdzie się nie da powyższych ludzie skorzystają z LPG lub oleju opałowego.
Pamiętajmy że obowiązkiem Państwa jest ochrona praw jednostki. Ja nie truje moich sąsiadów, oni mnie natomiast strasznie, naruszając moje prawa. W sobotę wieczorem nie da się oddychać normalnie, idąc do sklepu, a pobiegać w parku - najzdrowiej w deszczu.
Argument biedy pada jak się zestawi mieszkania w wielkiej płycie z willami trucicieli. Każdy człowiek podejmuje swoje decyzje i jeśli ktoś decyduje się mieszkać w dużym domu to powinien akceptować fakt, że ma ogrzać ten dom, nie wyrządzając krzywdy innym.
Ludzie czasami nie zdają sobie sprawy ze skali tego problemu. Zachęcam ich do przespacerowania się wieczorem w newralgicznych miejscach. W każdym dużym mieście są takie miejsca, gdzie nie trzeba przyrządów pomiarowych, aby stwierdzić, że tak być nie powinno.
I kompletnie nikt z tym nic nie robi. Są tylko pozorowane działania polegające na dawaniu nowych pieców trucicielom w prezencie. To tak jakby ludzie palili papierosy w tramwajach, a politycy za pieniądze nas wszystkich kupowali im w prezencie papierosy z filtrem, żeby chronić przed rakiem niepalących.
Zmodyfikowano 9 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2019 o 22:00
@marcinm1: "Żądam natychmiastowego zakazu użycia węgla w kotłowniach indywidualnych" Typowa roszczeniowa gadka gościa, który nie rozumie jak działa Świat i oczekuje rozwiązań XXI wieku kiedy ledwie go stać na te z XIX. Przypominam, że tak zwany Świat zachodni począwszy od rewolucji przemysłowej poganianej właśnie węglem musiał przez ponad dwa wieki truć środowisko, żeby teraz udawać jaśnie kur_@ oświeconego, moralnego propagatora ochrony środowiska i ekologii. Możliwe, że takie Niemcy stać na to, Polski jeszcze nie. Dlaczego? Bo zwyczajnie jesteśmy biedni i wyzyskiwani. Pomijając absurdalną kwestię stosowania kopciuchów w nowych domach (Gdybym budował sobie dom to na pewno kupiłbym np. kocioł na ekogroszek zamiast kopciucha, wymagającego większej obsługi) to zwyczajnie dużo więcej ludzi mieszka w obiektach dawno już wybudowanych i siłą rzeczy zmuszeni są do opalania ich choćby takim węglem. Zakazywanie węgla zwyczajnie skazuje ich na drogie technologie ogrzewania i w konsekwencji ludzie pójdą z torbami ale Ciebie interesuje tylko czyste powietrze. Mieszkam na Osiedlu nad Jeziorem Długim w Olsztynie w domku jednorodzinnym z płaskim dachem, ponieważ jakiś debil za czasów Gomułki wymyślił sobie takie domy, za pewne po jakiś wczasach w krajach śródziemnomorskich. Raz, że trzeba wywalić kasę na ocieplenie (styropian lub suprema) a i tak długo nie trzyma ciepła, dwa moja Ś.P. Babcia bezskutecznie walczyła o skośny dach zamiast tego gównianego płaskiego. Tak nawiasem to na tym osiedlu tylko przy mojej ulicy są domy z płaskim dachem - reszta jest spadzista z dachówkami. W 1991 zainstalowaliśmy kocioł na gaz KADAM (produkcji Pana Adamskiego). Do 1994 cieszyliśmy się komfortową temperaturą i minimalną koniecznością obsługi. Potem podnieśli cenę gazu i zwyczajnie nie było nas stać na ogrzewanie nim domu - wróciliśmy do palenia drewnem i koksem.
toż to miało być na wózek dla niepełnosprawnych, więc to się dzieje z tymi koreczkami, o kurde!!!
Rak lubi to
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2019 o 18:01
I czemu ma służyć taki demotywator?
wielkie mi cus, nieraz spalam to w nocy