To, że nawet kozak dzwoni na policję nie oznacza, że jest ciamajda i tylko zgrywa chojraka. Czy tacy jak Ty, drogi autorze, zastanawiają się, że są sytuacje, gdzie policje trzeba zawiadomić, żeby samemu nie mieć potem dymu? Co? jak kozak, to jak mu sprzątną auto to ma sam szukać gościa i mu wyperswadować kolejne kradzieże? dobrze, a co, jeśli jego autem złodziej kogoś zabije lub zostanie użyty do przestępstwa, a on tego nie zgłosi? A jak będzie chciał przestać płacić OC to potrzebuje mieć papier o wyrejestrowaniu skradzionego auta. A żeby je dostać trzeba podać powód. Jeśli sprzedany to umowa, jak kradziony to papier, że policja się tym zajmuje lub umorzyła. A to, co będzie robił na własną rękę nikogo nie interesuje,szczególnie, jeśli wie, jak pozostać bezkarnym. Policja nie chwali się swoimi porażkami. Tak więc nie wiesz ile osób unika odpowiedzialności bo wie jak działa system.
To, że nawet kozak dzwoni na policję nie oznacza, że jest ciamajda i tylko zgrywa chojraka. Czy tacy jak Ty, drogi autorze, zastanawiają się, że są sytuacje, gdzie policje trzeba zawiadomić, żeby samemu nie mieć potem dymu? Co? jak kozak, to jak mu sprzątną auto to ma sam szukać gościa i mu wyperswadować kolejne kradzieże? dobrze, a co, jeśli jego autem złodziej kogoś zabije lub zostanie użyty do przestępstwa, a on tego nie zgłosi? A jak będzie chciał przestać płacić OC to potrzebuje mieć papier o wyrejestrowaniu skradzionego auta. A żeby je dostać trzeba podać powód. Jeśli sprzedany to umowa, jak kradziony to papier, że policja się tym zajmuje lub umorzyła. A to, co będzie robił na własną rękę nikogo nie interesuje,szczególnie, jeśli wie, jak pozostać bezkarnym. Policja nie chwali się swoimi porażkami. Tak więc nie wiesz ile osób unika odpowiedzialności bo wie jak działa system.
:D