Prace po 12 h jeszcze jestem w stanie zrozumieć.
Nie rozumiem za to ludzi którzy dla paru złotych więcej są w stanie dojeżdżać po 2-3 h dziennie.
Raz że dojazd też kosztuje a dwa po odliczeniu czasu i kosztów dojazdu okazuje się że robią za pół darmo.
@jankowskijan To się przyzwyczajaj bo prawie cała Azja pracuje w systemie 12 godzinnym i teraz dopiero jak już zbudowali gospodarki krążą pogłoski, żeby zmniejszyć czas pracy do 10 lub nawet 8 godzin. My natomiast mamy gospodarkę upadku, a mimo to pracujemy po 8 godzin jakbyśmy byli Amerykanami którzy swoją gospodarkę tworzyli na pracy ponad 12 godzinnej. Jak nam padnie gospodarka i staniemy się zacofani jak Afryka (no tyle że Afryka ma złoża) to chcąc nie chcąc będziemy pracować po 12 godzin tylko po to, żebyśmy dogonili świat.
@johnyrabarbarowiec nie wiem skąd te dane moi znajomi Chińczycy pracują w typowym dla Chin systemie pracy a jest to system 9 godzinny :D 4 godziny pracy przerwa która trwa godzinę no i powrót po przerwie na kolejne 4 godziny ;)
@johnyrabarbarowiec Ja nie pracuję nigdy po 12 godzin. Zarabiam tyle, że jestem zadowolony. Dlaczego miałbym więc zacząć pracować po 12 godzin? W życiu trzeba pamiętać jedną ważną rzecz: trzeba pracować, żeby żyć, a nie żyć, żeby pracować. Ale jeśli ktoś lubi pracować po 12, 14, 16 godzin dziennie, to nie mam nic przeciwko. Każdy robi to co lubi.
@pichorek
wiele zalezy od tego jakie twoi znajomi maja wyksztalcenie i gdzie pracuja
sa ludzie ktorzy pracuja po nascie godzin na dobe, przy okazji mieszkaja na terenie zakladu pracy
mam nzajoma ktora swierzo po studiach dostala prace niby 40h tygodniowo, ale wang (bo januszow tam nie maja) biznesu domaga sie od ludzi wysokiej wydajnosci, przez co nieplatne nadgodziny sa norma
mam tez znajoma ktora pracuje dla jakiejs miedzynarodowej korporacji, tam z kolei patrza sie krzywo na ludzi zostajacych po godzinahc
@tyrqkg Na wiosce dają Ci 1500 w mieście dają 4000. Dojazdów masz 3h ale 3h to nie tak tragicznie. Znam takich co dziennie kasują 6h na dojazdy i im się opłaca.
Dlaczego? Przecież czas jest tak ważny! (żartowałem)
A to dlatego, że CZASEM NIE NAKARMISZ DZIECIAKÓW I NIE POŚLESZ ICH DO SZKOŁY, że już nie wspomnę o NFZ który dostaje miesięcznie od Ciebie kasę a najbliższą wizytę do specjalisty dostajesz na za 5 lat ;P
@wic1 W tym jest właśnie problem.
Zarobki są podawane brutto i każdy widzi tu zarobie 2 tysiące a tam 4 to idę tam.
A potem się okazuje że na rękę dostanie 2.5.
Owszem zdarzają się oferty że opłaca się dojeżdżać z tym że w takich przypadkach najczęściej wynajmuje się mieszkanie na miejscu.
Pamiętam kiedyś rozmowę z kolegą o pieniądzach i okazało się za zarabia około 200 zł więcej niż ja. Fajnie ze mu się powodzi, ale coś mi nie pasowało. Okazało się że on pracuje 12 godzin dziennie a ja 8. Szybka rozmowa ze od 7 lat umowa zlecenie to się przeraziłem, dwa na miary na firmy które będą nim zainteresowane i robotę znalazł trzy dni. Najbardziej mi się podobało zdziwienie szefa i błaganie żeby został, gdy od lat słyszał codzienne że na jego miejsce jest 50 innych.
@jaszczuracs z innej strony. Ja pracując po 11h dziennie zarabiam niewiele więcej co mój facet w 8... Tylko go w domu nie ma 10 h mnie 11h i 10 min. Jednak wolę moją pracę, zwłaszcza, że 1. Ktoś to musi zrobić. 2. Jak zrobie dzienny zakres obowiązków, to mam chwile dla siebie.
@jaszczuracs Za każdym razem tak jest "Jak Ci nie pasuje to się zwolnij, mam X osób (Ukraińców) na Twoje miejsce." i jak przychodzi co do czego to jest błaganie przez okres wypowiedzenia żeby jednak zmienić zdanie. U mnie tak było jak mi się umowa kończyła i miesiąc przed faktem powiedziałem że nie przedłużam jej. Nagle błaganie, proszenie, namawianie żeby zostać co mnie w*urwiało przez ten ostatni miesiąc ale wcześniej było że jak nie wezmę się do roboty to dostane biały papierek (wypowiedzenie) bo nikt nie jest niezastąpiony i mają chętnych na moje stanowisko.
Ukraińcy już ruszają dalej. Na zachodzie płacą im lepiej. Poza tym mój sąsiad z Ukrainy, którego uwielbiam powiedział mi, że dla niego nie ma różnicy gdzie pracuje skoro i tak jedt daleko od domu. Całymi grupami porzucają pracę. Są niepewni.
@wic1 akurat Rumuni pracuja normalnie, w Angli poznalem mnostwo Rumunow i okazalo sie wogole ze Rumuni sa biali, to kogo miales prawdopodobnie na mysli to Cyganie zwani rowniez Romowie a to zupelnie co innego oni nie maja swojego panstwa narodowego i sa rozsiani po calym swiecie, tak samo mozna o nich mowic Rumuni tak samo jak i Polacy bo w naszym kraju rowniez jest ogromna ich rzesza
@Aypeross Wystarczy się wypalić zawodowo. Ja tak miałem i przez pół roku nie szukałem pracy ponieważ wiedziałem że nie ma sensu skoro zatrudnię się ale mi albo
A) nie przedłużą umowy z okresu próbnego bo będą widzieli że nie mam ani siły ani humoru do pracy i wyglądam jakbym z kompletnego przymusu chodził i za karę
B) najpewniej bym rzucił robotę w ciul po tygodniu
Obecnie pracuję ale najpewniej za rok albo dwa znów zrobię sobie przerwę na ok pół roku i poszukam czegoś nowego.
Mam dokładnie to samo. Po siedmiu latach i kilku awansach po prostu sie zwilnilem mimo że zarabialem ponad przeciętną. Wypaliłem się kompletnie i na razie nie szukam pracy. Czekam na natchnienie.
@elefun ja nie jestem :) Piszę tylko tutaj o tym co zaobserwowałem. Pracowałem kiedyś w wielkiej fabryce produkcyjnej i ludzie tam (starsi pracownicy) patrzyli troszeczkę krzywo na mnie gdy nie chciałem zostawać w pracy po 12 godzin a niektórzy robili to non stop :)
@pichorek
Nadal nie rozumiem na czym polega Twój problem.
Zwolniłeś się i po problemie. Pójdziesz sobie na zasiłek, do MOPSu, po 500+, zasiłek rodzinny, 300+, itp... wszystko z podatków tych uczciwie pracujących starszych pracowników fabryki z której się zwolniłeś.
P.S.
Pomyślałeś, ze starszy pracownik ma inne układy niż żółtodziób ? Może pracuje za taka stawkę, ze za 4 dodatkowe godziny ma więcej niż Ty za dwa dni pracy.
@elefun zwolniłem się bo plany życiowe brnęły dalej a praca tam z nimi kolidowała. A zasiłku i 500+ nie pobieram :) Wiesz pracoholizm ciężko jest wyleczyć ;)
A może ktoś tyle pracuje bo ma długi albo musi utrzymywać rodzinę albo potrzebuje pieniędzy bo zbiera na coś. Może ktoś nie ma rodziny i woli czas wolny spędzić w pracy. Może ktoś musi tyle pracować a może ktoś poprostu chce, dlatego najlepiej jak każdy będzie interesował się swoją pracą i swoimi zarobkami a nie wnikał kto ile zarabia i ile godzin spędza w pracy
@czarnula87 I mówisz to socjalistom według których im się wszystko należy bo są, a Ty musisz zasuwać na swoje bo Ty to nie oni. Jeden jak chce mieć więcej pieniędzy to więcej i ciężej pracuje, walczy o awanse i przechodzi więcej stresu, drugi jak chce mieć więcej pieniędzy to narzeka na to że mu za mało dają i że ktoś ciężej od niego pracuje zamiast czekać jak on, aż coś skapnie z nieba.
Opis w democie dokładnie przedstawia typowego polskiego HAPACZA. Osobnik taki wybiega przed szereg pokazując wszystkim , że pracuje szybciej, lepiej, wydajniej, dłużej niż inni, co powoduje, że po niedługim czasie wszyscy pracownicy mają podniesioną normę.
@jankowskijan Panie socjalisto, widzisz pan, tak działa rynek, jak w firmie są lenie które się opierdzielają to taka firma zaraz upada bo inna firma gdzie pracownicy ciężko pracują zrobi to samo tylko szybciej, taniej i więcej, więc po co kupować od firmy drogiej, powolnej i z małą mocą przerobową? W efekcie ci leniwi pracownicy bardzo szybko znajdą się na bezrobociu, a ci pracowici będą pracować w firmie która ma coraz większe obroty, a co za tym idzie, od bogatej firmy łatwiej dostać podwyżkę, premię i awans.
@pichorek Wszędzie są płatne nadgodziny, tylko w Azji rząd nie stoi między pracownikiem, a pracodawcą i w niektórych firmach może być system planowy, masz plan do wykonania w ciągu dnia, a to ile nad nim będziesz siedział zależy tylko od Ciebie, możesz siedzieć 4 godziny i do domu, a możesz siedzieć i 20 godzin, to od pracodawcy i pracownika zależy co znajdzie się w umowie. U nas natomiast nie ma wolności umów i nie możemy się umówić na takie coś bo po pierwsze, jak Ty wyjdziesz wcześniej z pracy pracując na etat i coś Ci się stanie w czasie pracy to pracodawca ma problem bo stała Ci się krzywda w godzinach pracy, po drugie, jeśli Ty siedzisz na nadgodzinach niepłatnych bo jesteś niewydajny to znowu problem dla pracodawcy bo niby wyzysk, a po trzecie, nie możemy się umówić na taki sposób pracy bo... No właśnie, bo co? Bo będziesz zbyt wydajny? Bo będziesz pracował szybciej żeby wcześniej wrócić do domu przez co będziesz za bardzo zadowolony, a razem z Tobą pracodawca? W Polsce, kraju leni i nierobów już praca na akord jest wyzyskiem chociaż jest to najuczciwszy rodzaj pracy bo dostajesz płacę za z góry określoną pracę, nie mniej nie więcej.
@johnyrabarbarowiec Nie zrozumieliśmy się. Nie mam nic przeciwko normalnej, wydajnej pracy w wymiarze całego etatu. Na pewno też nie popieram lenistwa w pracy ani obijania się. Neguje jedynie podejście hapaczy, którzy pracują po 250 godzin w miesiącu, skracają sobie sami przerwę w pracy, żeby zrobić więcej niż inni, zamiast normalnie pracować to biegają spoceni jakby się paliło. A wszystko tylko po to żeby pokazać wszystkim, że są lepsi od innych. I na pewno nie jestem socjalistą. Daleko mi do tego. Pracuje normalnie, po 8 godzin dziennie od poniedziałku do piątku. Zarabiam tyle, że nie narzekam i jestem zadowolony. Nie pobieram żadnych socjalistycznych dodatków itp.
@jankowskijan
Jak ktoś chce pracować 10 czy 12 godzin na dobę to jego sprawa. A jak pracując 10-12 godzin na dobę pracuje jednocześnie wydajniej niż Ty pracując 8 to powinieneś się zastanowić co z Tobą jest nie tak, a nie wyzywać go od HAPACZY.
Ludzie często piszą "A można w firmie X wyciągnąć tyle na rękę". Niby fajnie. Szkoda tylko, że potem się okazuje, że mieli jakieś premie dla najlepszego pracownika, premie kwartalne, takie siakie i owakie, do tego naklepane nadgodzin od groma i dodatki za pracę w nocy, w ciężkich warunkach etc. Mimo wszystko zawsze trzeba pytać o podstawę brutto i na tej podstawie wyliczyć sobie netto. Wtedy to będzie miarodajne. I uwaga na wszystkie ogłoszenia z cyklu "u nas zarobisz do 6000 brutto!". Słowo kluczowe "DO".
Co mnie zastanawia to fakt, że w democie nie podano żadnej orjentacyjnej kwoty zarobków. Po prostu jeśli pracujesz 12h to nie ważne ile zarabiasz, i tak zarabiasz za mało. Jeśli komuś naprawde nie pasują warunki stawiane przez pracodawców, to chciałabym zauważyć, że firmę może założyć każdy. A ludzie których nazwano tu "chapaczami" prawdopodobnie są w potrzebie lub po prostu to lubią. Z ich perspektywy wy jesteście leniami i leserami. I tu wchodzimy w spór o dwóch stronach barykady. Bo jak się okazuje w tym kraju najmniej jest ludzi normalnych, którzy nie są skrajni w żadną stronę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 lutego 2019 o 10:47
@avemir Normalni ludzie chodzą do normalnej pracy po 8 godzin dziennie. Ani nie są leserami, ani hapaczami. Po prostu pracują w wymiarze całego etatu, są zadowoleni ze swoich zarobków i nie narzekają. Nie chcą pracować ponad cały etat, ani poniżej całego etatu. Są po prostu normalni. A nienormalne jest zarówno podejście leserów, jak i hapaczy.
Niestety - Polska zawsze będzie takim krajem, gdzie o dobrą pracę za godziwe pieniądze będzie ciężko, polityka mnie nie interesuje - mam ją konkretnie głęboko w dvpie, interesuje mnie to bym miał za co wyzywic siebie i rodzinę, na szczęście trafiłem do dobrego zakładu, dlatego mega ważne są dla mnie odpowiednie dobre relacje z innymi kolegami z pracy, w tym z kierownikiem i z majstrem, dzięki temu mam swoje jedno stanowisko i nikt specjalnie się do mnie nie przypier*ala, zapamiętajcie jedno - zawsze trzeba robić swoje, ale starać się aby było dobrze, czasem ugryźć się w język - gwarantuję, że nikt za to was z pracy nie wywali, a jak komuś pasuje robić 12 godzin - to sam wie na co się godzi, u nas w jednym jedynym przypadku tak trzeba robić - jak skończył Ci się urlop, a w jakiś dzień Cię nie było bo np. zapiles, poimprezowales, wtedy do szychty doliczaja te 4h
@mygyry87 nie jestem kierownikiem tylko pracuje jako leader :) Też lubię i cenię swoją pracę ale czasami niektórzy popadają w pracoholizm i z takimi ciężko się dogadać. Kiedyś miałem sytuację iż żona jednego z moich pracowników poskarżyła się, że jej mąż wysiaduje za długo w pracy. Najlepsze było to, że on sam wysiadywał ja mu nie kazałem a za te godziny nawet płacone nie miał.
@pichorek Ale z twojego postu wynika to o czym powiedziałem, problemu nie ma twój pracownik a jego żona, dlaczego, pracoholik? Może ma w domu żonę z którą spędzanie dla niego czasu to katorga czy wobec tego jest mężoholkiem?
Jeżeli ktoś jest w pracy dłużej niż sam chce albo jest niewolnikiem albo idiotą, pracoholizm to raczej problem spowodowany chęcią pracy a nie przymusem.
@mygyry87 w kraju w którym pracuję pracoholizm jest problemem. Z tego powodu wiele małżeństw się rozpadło. Rząd powoli zaczyna z tym walczyć ale ludziom ciężko do rozumu przemówić.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 lutego 2019 o 7:27
jak lubisz swoją prace to znaczy że masz problem pracoholizmu do pracy sie chodzi zarobic z jak najmniejszym nakładem godzinowym i wysiłkowym a zarazem wykonać jak najlepszą jakość pracy
@BioNano Dlaczego problem? Rodzina i kredyt nie są żadnym problemem jeżeli ma się dobre kwalifikacje zawodowe, które pozwalają na podjęcie dobrej pracy. Wtedy można bez żadnego problemu pracując po 8 godzin dziennie zarobić na utrzymanie rodziny, spłatę kredytu, wakacje i jeszcze coś odłożyć. Problem jest wtedy, gdy ma się kiepskie kwalifikacje. Wtedy na utrzymanie rodziny i kredyt trzeba pracować od rana do nocy 6 dni w tygodniu.
@preskot Stygmatyzowanie na lewaka jest bezcelowe. Lewak to ktoś to chce gospodarki sterownej z interwencją państwa w życie obywatela. Kto nie talib ten lewak, no brawo. Twoi znienawidzeni lewacy też podobnie się zapowietrzają, tylko na odwrót.
@preskot No a gdzie w moim komentarzu było coś o paradach równości? Uważasz, że prawica to zmuszanie ludzi do ślubów i braku życia w pojedynkę? A może jeszcze kojarzone małżeństwa?
Nic prostszego. Wystarczy założyć własną firmę, a kasa sama będzie walić Ci się na łeb. Zatrudnij ludzi, którzy z przyjemnością będą na ciebie robić i siedź sobie w mercedesie i licz kasę. Oj głupi głąbie, jak mnie denerwuje ten hejt na pracodawców. Od 15 lat pracuję 12h/dobę, zbieram kasę tylko po to by wypłacić wypłaty, ZUS, podatki. To co zostaje, nie wystarcza na godziwe życie. Ciągłe długi, kredyty, PIP i cholera wie co. A rodzina... W przeciwieństwie do ciebie spotykam ją wieczorami, a nie popołudniami. A dzięki takim demotywatorom, co chwila pojawia mi się nowy pracownik żądający więcej kasy. Daję, bo muszę. Rzecz w tym, że nie otrzymuję za to ani grama więcej pracy, ani wdzięczności. To taki krótki komentarz z drugiej strony barykady.
@piootrusek no widzisz co chwila bo ludzie nie chcą być niewolnikami. Sam założyłeś firmę i sam sobie tak pościeliłeś :) Ja na swoim stanowisku zarabiam tyle, że mi starczy na życie i przyjemności. Wszyscy się ze mnie śmiali gdy pracowałem i studiowałem jednocześnie. Nawet kiedyś usłyszałem "Szkoła Ci chleba nie da" czy jakoś tak. Dziś ta osoba nadal pracuje tam gdzie pracowała a ja dziś pracuję w kierunku którym studiowałem i mam niemal pięciokrotnie wyższą pensję od niego.
Niektórzy chcą sobie więcej popracować, niektórzy mniej, po co to wytykanie "jesteś biedny, bo nie robisz tego, co ja myślę, że byłbyś szczęśliwszy, gdybyś robił". Żaden koleś, który dużo pracuje nie psuje Wam żadnego rynku, to już nie te czasy.
@solarize tutaj chodzi potem o podejście przełożonych do tych którzy po te 12h nie chcą pracować bo mają inne zajęcia po pracy. Ja naprzykład studiowałem i pracowałem więc siedziałem po 8h w pracy a potem siedziałem w książkach. Dzisiaj mam lepsze i dostatniejsze życie dzięki temu.
@Crollo
A ja się dziwię że w cywilizowanym świecie dalej są ludzie którzy chcą innym ludziom dyktować jak mają żyć. To ile pracuję i ile dostaję za to pieniędzy to powinna być sprawa pomiędzy mną a moim pracodawcą, zakazane powinno być jedynie wymuszanie na pracowniku zwiększenia czasu pracy.
@preskot
Ale zdajesz sobie sprawę że kodeks pracy dotyczy tylko ludzi którzy pracują na umowę o pracę - jak podpiszesz śmieciówkę to teoretycznie możesz tyrać 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu, bez świąt i urlopów? A ja znam kilku ludzi którzy robią na śmieciówkach i wyobraź sobie nie tyrają 24 godziny na dobę, ba jeżdżą na urlopy, mają wolne w święta. Niesamowite, co nie? Jak to możliwe bez państwowego ukazu? No cuda po prostu.
A dzieci powinny być pod ochroną państwa bo nie decydują za siebie i trzeba je chronić przed wykorzystywaniem przez opiekunów. Ale ludzi dorosłych to nie dotyczy.
Jeśli będę pracował po 12 godzin, 5 dni w tygodniu i będę zarabiał 25000 miesięcznie, to nie będę się uważał za biednego i czas, który temu poświęcę będzie wart tych pieniędzy.
@trusty Dobrze powiedziałeś: JEŚLI, gdyż jeśli będę pracował (hipotetycznie) 5 dni w tygodniu po 12 godzin dziennie i będę zarabiał 3000 miesięcznie, to będę uważał czas który temu poświęcę, za całkowicie zmarnowany. Nie jest żadną sztuką w ciągu miesiąca na pełnym etacie zarobić najniższą krajową. Sztuką jest zarobić na pełnym etacie tyle, żeby godnie żyć i być zadowolonym.
@trusty Jeśli będziesz tak pracował to możesz być pewien że po kilku latach na śniadanie, obiad i kolację będziesz łykał ciężkie prochy ponieważ psychika Ci siądzie od czegoś takiego co też przełoży się na sprawność fizyczną organizmu.
@jankowskijan - ja się tylko odniosłem do treści demota, który odnosi się do wszystkich. Nie jest w nim napisane np.: "(...) i zarabiasz 3000 zł"
@preskot - jak wyżej, odniesienie do treści demota - rzeczone przeze mnie 25 tys. zł, to dużo, jak na taki czas pracy. Mało czasu spedzonego z rodziną, nie wpływa na to, czy zarobek jest niski, czy wysoki
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
25 lutego 2019 o 20:03
@trusty jeżeli przekładasz pieniądze nad zdrowie to szkoda mi Ciebie. Ja czasami już po 6-7 godzinach w pracy przed monitorem czuje się wykończony psychicznie. Do tego jeszcze mam innych których muszę skontrolować.
,,Zarabiaja duzo, maja czas dla siebie,znajomych itd" zostaje czas na sen 6-7. Znajomych(wspolne gotowanie,wyjscie) pasje. Jak ktos jest leniwy,to zawsze znajdzie wymowke i bedzie sie tlumaczyl brakiem czasu. Autor ma chyba z 15lat, wielu moich znajomych mieszka za granica,maja rodziny, kobiety/praca i ciezko sie dostosowac ze swoim czasem by sie z nimi spotkac. Moze niech autor demota pojdzie na swoje utrzymanie, tedy zrozumie o czym mowie. Dobre zarobki=urlop ze znajomymi lub pasje na urlopie np:nurkowanie, chodzenie po jaskiniach.
@masti23 mam prawie 27 lat :) Pracuję po 8h czasami zostanę trochę dłużej jeżeli jest coś baaaardzo ważnego do zrobienia. Ja kiedyś nie miałem czasu na znajomych bo pracowałem i studiowałem jednocześnie. Studia mi się opłaciły :) Dzisiaj pracuję na stanowisku lidera i zarabiam kilkakrotnie więcej niż osoby które mi powtarzały "po co Ci te studia?"
@Pichorek.Studia na bycie programista sa zbedne. Moj znajomy sam sie uczyl na programiste,w UK zazwyczaj patrza ba umiejetnosck,a nie na papier, chuba ze prawnie jest wymagany jak np: kierowca zawodowy. Szefowie kuchni tez sporo zarabiaja(10tys lub wiecej),niektorzy pracuja 4h dziennie,zaplanuja wszystko,zatrudnia pracownika,menu i z glowy. Kolega jest kucharzem i pracuje po 10-16h lubi ta prace,wiec dla niego to realizowanie pasji. Drugi kolega bez studiow kelner w luksusowej restauracji,dniowki wyciagal po 200-800zl z samych napiwkow,tez studia byly mu zbedne. Niektórzy lubia swoje prace i im nie przeszkadza siedzenie dluzej,maja czas na pasje itp,brak czasu to wymowka.ludzi leniwych, jak ktos chce to znajdzie chociaz te pol godz. @Preskot. Powiedz to kierowcom ciezarowki,kelnerom, kucharzom,lekarzom itd.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 lutego 2019 o 22:48
@masti23 widać mało wiesz o pracy programisty. W sporej części firm programista z papierkiem ma po prostu większą pensję za wykształcenie i może awansować (tak często wykształcenie jest ważne by awansować w firmie na wyższe stanowisko). Dwa mi akurat było potrzebne wykształcenie (mam ukończone dwa kierunki informatykę i filologię) ponieważ mieszkam w kraju gdzie bez wykształcenia jesteś nikim :)
@Preskot. Twierdze ze studia sa zbedne by cos osiagnac, a nie ze nic nie ucza. Jest roznica miedzy posiadac wiedze,a posiadac i umiec ja wykorzystac,studia niczego nie gwarantuja.
może gdyby nie trzeba było zatrudniać ludzi nadzorujących pracę innych, bo bez nich jak tylko szef wyjdzie to jest wychodzenie co 5 minut na papierosa, odchodzenie od stanowiska na pogaduszki itp, to można by było przeznaczyć te pieniądze na wyższe pensje. Każdy narzeka na pracodawcę, który płaci 1500 zł, ale jakoś o tym jak pracownicy olewają swoje obowiązki to nikt nie wspomina
Prace po 12 h jeszcze jestem w stanie zrozumieć.
Nie rozumiem za to ludzi którzy dla paru złotych więcej są w stanie dojeżdżać po 2-3 h dziennie.
Raz że dojazd też kosztuje a dwa po odliczeniu czasu i kosztów dojazdu okazuje się że robią za pół darmo.
@tyrqkg 12 godzin dziennie to już nie praca, lecz niewolnictwo.. a z tymi dojazdami to stuprocentowa racja..
@jankowskijan To się przyzwyczajaj bo prawie cała Azja pracuje w systemie 12 godzinnym i teraz dopiero jak już zbudowali gospodarki krążą pogłoski, żeby zmniejszyć czas pracy do 10 lub nawet 8 godzin. My natomiast mamy gospodarkę upadku, a mimo to pracujemy po 8 godzin jakbyśmy byli Amerykanami którzy swoją gospodarkę tworzyli na pracy ponad 12 godzinnej. Jak nam padnie gospodarka i staniemy się zacofani jak Afryka (no tyle że Afryka ma złoża) to chcąc nie chcąc będziemy pracować po 12 godzin tylko po to, żebyśmy dogonili świat.
@johnyrabarbarowiec nie wiem skąd te dane moi znajomi Chińczycy pracują w typowym dla Chin systemie pracy a jest to system 9 godzinny :D 4 godziny pracy przerwa która trwa godzinę no i powrót po przerwie na kolejne 4 godziny ;)
@johnyrabarbarowiec dlaczego miały się przyzwyczajać do niewolnictwa?
@johnyrabarbarowiec Ja nie pracuję nigdy po 12 godzin. Zarabiam tyle, że jestem zadowolony. Dlaczego miałbym więc zacząć pracować po 12 godzin? W życiu trzeba pamiętać jedną ważną rzecz: trzeba pracować, żeby żyć, a nie żyć, żeby pracować. Ale jeśli ktoś lubi pracować po 12, 14, 16 godzin dziennie, to nie mam nic przeciwko. Każdy robi to co lubi.
@pichorek
wiele zalezy od tego jakie twoi znajomi maja wyksztalcenie i gdzie pracuja
sa ludzie ktorzy pracuja po nascie godzin na dobe, przy okazji mieszkaja na terenie zakladu pracy
mam nzajoma ktora swierzo po studiach dostala prace niby 40h tygodniowo, ale wang (bo januszow tam nie maja) biznesu domaga sie od ludzi wysokiej wydajnosci, przez co nieplatne nadgodziny sa norma
mam tez znajoma ktora pracuje dla jakiejs miedzynarodowej korporacji, tam z kolei patrza sie krzywo na ludzi zostajacych po godzinahc
@tyrqkg Na wiosce dają Ci 1500 w mieście dają 4000. Dojazdów masz 3h ale 3h to nie tak tragicznie. Znam takich co dziennie kasują 6h na dojazdy i im się opłaca.
Dlaczego? Przecież czas jest tak ważny! (żartowałem)
A to dlatego, że CZASEM NIE NAKARMISZ DZIECIAKÓW I NIE POŚLESZ ICH DO SZKOŁY, że już nie wspomnę o NFZ który dostaje miesięcznie od Ciebie kasę a najbliższą wizytę do specjalisty dostajesz na za 5 lat ;P
@wic1 W tym jest właśnie problem.
Zarobki są podawane brutto i każdy widzi tu zarobie 2 tysiące a tam 4 to idę tam.
A potem się okazuje że na rękę dostanie 2.5.
Owszem zdarzają się oferty że opłaca się dojeżdżać z tym że w takich przypadkach najczęściej wynajmuje się mieszkanie na miejscu.
@mieteknapletek moja jedna znajoma pracuje jako kierownik w jakimś korpo a druga w hotelu z tego co pamiętam. O resztę nie pytałem o pracę ;)
stare pokolenie nie zrozumie
Pamiętam kiedyś rozmowę z kolegą o pieniądzach i okazało się za zarabia około 200 zł więcej niż ja. Fajnie ze mu się powodzi, ale coś mi nie pasowało. Okazało się że on pracuje 12 godzin dziennie a ja 8. Szybka rozmowa ze od 7 lat umowa zlecenie to się przeraziłem, dwa na miary na firmy które będą nim zainteresowane i robotę znalazł trzy dni. Najbardziej mi się podobało zdziwienie szefa i błaganie żeby został, gdy od lat słyszał codzienne że na jego miejsce jest 50 innych.
@jaszczuracs z innej strony. Ja pracując po 11h dziennie zarabiam niewiele więcej co mój facet w 8... Tylko go w domu nie ma 10 h mnie 11h i 10 min. Jednak wolę moją pracę, zwłaszcza, że 1. Ktoś to musi zrobić. 2. Jak zrobie dzienny zakres obowiązków, to mam chwile dla siebie.
@jaszczuracs Za każdym razem tak jest "Jak Ci nie pasuje to się zwolnij, mam X osób (Ukraińców) na Twoje miejsce." i jak przychodzi co do czego to jest błaganie przez okres wypowiedzenia żeby jednak zmienić zdanie. U mnie tak było jak mi się umowa kończyła i miesiąc przed faktem powiedziałem że nie przedłużam jej. Nagle błaganie, proszenie, namawianie żeby zostać co mnie w*urwiało przez ten ostatni miesiąc ale wcześniej było że jak nie wezmę się do roboty to dostane biały papierek (wypowiedzenie) bo nikt nie jest niezastąpiony i mają chętnych na moje stanowisko.
Taka była niedawno szansa. A potem zdesantowali się Ukraińcy.
Ukraińcy już ruszają dalej. Na zachodzie płacą im lepiej. Poza tym mój sąsiad z Ukrainy, którego uwielbiam powiedział mi, że dla niego nie ma różnicy gdzie pracuje skoro i tak jedt daleko od domu. Całymi grupami porzucają pracę. Są niepewni.
@mrooki Pryznajmniej pracują a nie to co rumuni ;P czy politycy
@wic1 akurat Rumuni pracuja normalnie, w Angli poznalem mnostwo Rumunow i okazalo sie wogole ze Rumuni sa biali, to kogo miales prawdopodobnie na mysli to Cyganie zwani rowniez Romowie a to zupelnie co innego oni nie maja swojego panstwa narodowego i sa rozsiani po calym swiecie, tak samo mozna o nich mowic Rumuni tak samo jak i Polacy bo w naszym kraju rowniez jest ogromna ich rzesza
@Skorpion91 Jeśli tak, to chylę czoła, zwracam honor, przepraszam Ciebie i Rumunów.
A o romach / cyganach mam dalej takie samo zdanie jak wcześniej o rumunach :P
No chyba, że twoja praca jest jednocześnie twoim hobby - czyli, robisz to co lubisz a nie to co musisz.
@Zibioff tu się zgodzę :)
nie rozumiem jak mozna byc w wieku produkcyjnym i nie pracowac tylko brac zapomogi od panstwa
@Aypeross Wystarczy się wypalić zawodowo. Ja tak miałem i przez pół roku nie szukałem pracy ponieważ wiedziałem że nie ma sensu skoro zatrudnię się ale mi albo
A) nie przedłużą umowy z okresu próbnego bo będą widzieli że nie mam ani siły ani humoru do pracy i wyglądam jakbym z kompletnego przymusu chodził i za karę
B) najpewniej bym rzucił robotę w ciul po tygodniu
Obecnie pracuję ale najpewniej za rok albo dwa znów zrobię sobie przerwę na ok pół roku i poszukam czegoś nowego.
@systado
Mam dokładnie to samo. Po siedmiu latach i kilku awansach po prostu sie zwilnilem mimo że zarabialem ponad przeciętną. Wypaliłem się kompletnie i na razie nie szukam pracy. Czekam na natchnienie.
Jesteś tam w kajdanach ?
Możesz przecież się zwolnić, kto Cie tam trzyma siłą ?
@elefun ja nie jestem :) Piszę tylko tutaj o tym co zaobserwowałem. Pracowałem kiedyś w wielkiej fabryce produkcyjnej i ludzie tam (starsi pracownicy) patrzyli troszeczkę krzywo na mnie gdy nie chciałem zostawać w pracy po 12 godzin a niektórzy robili to non stop :)
@pichorek
Nadal nie rozumiem na czym polega Twój problem.
Zwolniłeś się i po problemie. Pójdziesz sobie na zasiłek, do MOPSu, po 500+, zasiłek rodzinny, 300+, itp... wszystko z podatków tych uczciwie pracujących starszych pracowników fabryki z której się zwolniłeś.
P.S.
Pomyślałeś, ze starszy pracownik ma inne układy niż żółtodziób ? Może pracuje za taka stawkę, ze za 4 dodatkowe godziny ma więcej niż Ty za dwa dni pracy.
@elefun zwolniłem się bo plany życiowe brnęły dalej a praca tam z nimi kolidowała. A zasiłku i 500+ nie pobieram :) Wiesz pracoholizm ciężko jest wyleczyć ;)
A może ktoś tyle pracuje bo ma długi albo musi utrzymywać rodzinę albo potrzebuje pieniędzy bo zbiera na coś. Może ktoś nie ma rodziny i woli czas wolny spędzić w pracy. Może ktoś musi tyle pracować a może ktoś poprostu chce, dlatego najlepiej jak każdy będzie interesował się swoją pracą i swoimi zarobkami a nie wnikał kto ile zarabia i ile godzin spędza w pracy
@czarnula87 Ktoś kiedyś powiedział: pracuj mądrze, a nie ciężko.
@czarnula87 I mówisz to socjalistom według których im się wszystko należy bo są, a Ty musisz zasuwać na swoje bo Ty to nie oni. Jeden jak chce mieć więcej pieniędzy to więcej i ciężej pracuje, walczy o awanse i przechodzi więcej stresu, drugi jak chce mieć więcej pieniędzy to narzeka na to że mu za mało dają i że ktoś ciężej od niego pracuje zamiast czekać jak on, aż coś skapnie z nieba.
Opis w democie dokładnie przedstawia typowego polskiego HAPACZA. Osobnik taki wybiega przed szereg pokazując wszystkim , że pracuje szybciej, lepiej, wydajniej, dłużej niż inni, co powoduje, że po niedługim czasie wszyscy pracownicy mają podniesioną normę.
@jankowskijan Panie socjalisto, widzisz pan, tak działa rynek, jak w firmie są lenie które się opierdzielają to taka firma zaraz upada bo inna firma gdzie pracownicy ciężko pracują zrobi to samo tylko szybciej, taniej i więcej, więc po co kupować od firmy drogiej, powolnej i z małą mocą przerobową? W efekcie ci leniwi pracownicy bardzo szybko znajdą się na bezrobociu, a ci pracowici będą pracować w firmie która ma coraz większe obroty, a co za tym idzie, od bogatej firmy łatwiej dostać podwyżkę, premię i awans.
@johnyrabarbarowiec to już ktoś kto pracuje 8h nie jest pracowity? W Japonii np. nadgodziny nie są płatne a zostają Ci co za wolno robią ;)
@pichorek Wszędzie są płatne nadgodziny, tylko w Azji rząd nie stoi między pracownikiem, a pracodawcą i w niektórych firmach może być system planowy, masz plan do wykonania w ciągu dnia, a to ile nad nim będziesz siedział zależy tylko od Ciebie, możesz siedzieć 4 godziny i do domu, a możesz siedzieć i 20 godzin, to od pracodawcy i pracownika zależy co znajdzie się w umowie. U nas natomiast nie ma wolności umów i nie możemy się umówić na takie coś bo po pierwsze, jak Ty wyjdziesz wcześniej z pracy pracując na etat i coś Ci się stanie w czasie pracy to pracodawca ma problem bo stała Ci się krzywda w godzinach pracy, po drugie, jeśli Ty siedzisz na nadgodzinach niepłatnych bo jesteś niewydajny to znowu problem dla pracodawcy bo niby wyzysk, a po trzecie, nie możemy się umówić na taki sposób pracy bo... No właśnie, bo co? Bo będziesz zbyt wydajny? Bo będziesz pracował szybciej żeby wcześniej wrócić do domu przez co będziesz za bardzo zadowolony, a razem z Tobą pracodawca? W Polsce, kraju leni i nierobów już praca na akord jest wyzyskiem chociaż jest to najuczciwszy rodzaj pracy bo dostajesz płacę za z góry określoną pracę, nie mniej nie więcej.
@johnyrabarbarowiec Nie zrozumieliśmy się. Nie mam nic przeciwko normalnej, wydajnej pracy w wymiarze całego etatu. Na pewno też nie popieram lenistwa w pracy ani obijania się. Neguje jedynie podejście hapaczy, którzy pracują po 250 godzin w miesiącu, skracają sobie sami przerwę w pracy, żeby zrobić więcej niż inni, zamiast normalnie pracować to biegają spoceni jakby się paliło. A wszystko tylko po to żeby pokazać wszystkim, że są lepsi od innych. I na pewno nie jestem socjalistą. Daleko mi do tego. Pracuje normalnie, po 8 godzin dziennie od poniedziałku do piątku. Zarabiam tyle, że nie narzekam i jestem zadowolony. Nie pobieram żadnych socjalistycznych dodatków itp.
@johnyrabarbarowiec slyszales o czyms takim jak nienormowany czas pracy?
@jankowskijan
Jak ktoś chce pracować 10 czy 12 godzin na dobę to jego sprawa. A jak pracując 10-12 godzin na dobę pracuje jednocześnie wydajniej niż Ty pracując 8 to powinieneś się zastanowić co z Tobą jest nie tak, a nie wyzywać go od HAPACZY.
@johnyrabarbarowiec no tak, bo jak ktoś nie jest pracoholikiem, to od razu musi być leniwy...
Ludzie często piszą "A można w firmie X wyciągnąć tyle na rękę". Niby fajnie. Szkoda tylko, że potem się okazuje, że mieli jakieś premie dla najlepszego pracownika, premie kwartalne, takie siakie i owakie, do tego naklepane nadgodzin od groma i dodatki za pracę w nocy, w ciężkich warunkach etc. Mimo wszystko zawsze trzeba pytać o podstawę brutto i na tej podstawie wyliczyć sobie netto. Wtedy to będzie miarodajne. I uwaga na wszystkie ogłoszenia z cyklu "u nas zarobisz do 6000 brutto!". Słowo kluczowe "DO".
Co mnie zastanawia to fakt, że w democie nie podano żadnej orjentacyjnej kwoty zarobków. Po prostu jeśli pracujesz 12h to nie ważne ile zarabiasz, i tak zarabiasz za mało. Jeśli komuś naprawde nie pasują warunki stawiane przez pracodawców, to chciałabym zauważyć, że firmę może założyć każdy. A ludzie których nazwano tu "chapaczami" prawdopodobnie są w potrzebie lub po prostu to lubią. Z ich perspektywy wy jesteście leniami i leserami. I tu wchodzimy w spór o dwóch stronach barykady. Bo jak się okazuje w tym kraju najmniej jest ludzi normalnych, którzy nie są skrajni w żadną stronę.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2019 o 10:47
@avemir Normalni ludzie chodzą do normalnej pracy po 8 godzin dziennie. Ani nie są leserami, ani hapaczami. Po prostu pracują w wymiarze całego etatu, są zadowoleni ze swoich zarobków i nie narzekają. Nie chcą pracować ponad cały etat, ani poniżej całego etatu. Są po prostu normalni. A nienormalne jest zarówno podejście leserów, jak i hapaczy.
@jankowskijan a to jak ktoś pracuje po 12h ale w miesiącu nie przekracza 168h to już nie jest normalny bo woli spędzać w pracy 14 dni zamiast 21 np?
Pracodawca tyle daje a jak nie to nara.
Niestety - Polska zawsze będzie takim krajem, gdzie o dobrą pracę za godziwe pieniądze będzie ciężko, polityka mnie nie interesuje - mam ją konkretnie głęboko w dvpie, interesuje mnie to bym miał za co wyzywic siebie i rodzinę, na szczęście trafiłem do dobrego zakładu, dlatego mega ważne są dla mnie odpowiednie dobre relacje z innymi kolegami z pracy, w tym z kierownikiem i z majstrem, dzięki temu mam swoje jedno stanowisko i nikt specjalnie się do mnie nie przypier*ala, zapamiętajcie jedno - zawsze trzeba robić swoje, ale starać się aby było dobrze, czasem ugryźć się w język - gwarantuję, że nikt za to was z pracy nie wywali, a jak komuś pasuje robić 12 godzin - to sam wie na co się godzi, u nas w jednym jedynym przypadku tak trzeba robić - jak skończył Ci się urlop, a w jakiś dzień Cię nie było bo np. zapiles, poimprezowales, wtedy do szychty doliczaja te 4h
bardzo dobrze...........ja już 2x rzuciłem budżetówka...i teraz jestem wolny..mam własną firme, a juz nie wspomne o zarobkach
A może praca to moja pasja i chcę ją rozwijać po 12 godzin dziennie?
Ale ja lubię i cenie swoją pracę, dlaczego wciskasz komuś swoje ideały skoro widocznie jesteś w swojej pracy niewolnikiem?
@mygyry87 nie jestem kierownikiem tylko pracuje jako leader :) Też lubię i cenię swoją pracę ale czasami niektórzy popadają w pracoholizm i z takimi ciężko się dogadać. Kiedyś miałem sytuację iż żona jednego z moich pracowników poskarżyła się, że jej mąż wysiaduje za długo w pracy. Najlepsze było to, że on sam wysiadywał ja mu nie kazałem a za te godziny nawet płacone nie miał.
@pichorek Ale z twojego postu wynika to o czym powiedziałem, problemu nie ma twój pracownik a jego żona, dlaczego, pracoholik? Może ma w domu żonę z którą spędzanie dla niego czasu to katorga czy wobec tego jest mężoholkiem?
Jeżeli ktoś jest w pracy dłużej niż sam chce albo jest niewolnikiem albo idiotą, pracoholizm to raczej problem spowodowany chęcią pracy a nie przymusem.
@mygyry87 w kraju w którym pracuję pracoholizm jest problemem. Z tego powodu wiele małżeństw się rozpadło. Rząd powoli zaczyna z tym walczyć ale ludziom ciężko do rozumu przemówić.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2019 o 7:27
jak lubisz swoją prace to znaczy że masz problem pracoholizmu do pracy sie chodzi zarobic z jak najmniejszym nakładem godzinowym i wysiłkowym a zarazem wykonać jak najlepszą jakość pracy
Problem jest w momencie gdy masz rodzinę na utrzymaniu i kredyt.
@BioNano Nie trzeba zatem zakładać rodziny, gdzie konsekwencją jej utrzymania jest kredyt,.
@BioNano Dlaczego problem? Rodzina i kredyt nie są żadnym problemem jeżeli ma się dobre kwalifikacje zawodowe, które pozwalają na podjęcie dobrej pracy. Wtedy można bez żadnego problemu pracując po 8 godzin dziennie zarobić na utrzymanie rodziny, spłatę kredytu, wakacje i jeszcze coś odłożyć. Problem jest wtedy, gdy ma się kiepskie kwalifikacje. Wtedy na utrzymanie rodziny i kredyt trzeba pracować od rana do nocy 6 dni w tygodniu.
@preskot Stygmatyzowanie na lewaka jest bezcelowe. Lewak to ktoś to chce gospodarki sterownej z interwencją państwa w życie obywatela. Kto nie talib ten lewak, no brawo. Twoi znienawidzeni lewacy też podobnie się zapowietrzają, tylko na odwrót.
@preskot No a gdzie w moim komentarzu było coś o paradach równości? Uważasz, że prawica to zmuszanie ludzi do ślubów i braku życia w pojedynkę? A może jeszcze kojarzone małżeństwa?
Nic prostszego. Wystarczy założyć własną firmę, a kasa sama będzie walić Ci się na łeb. Zatrudnij ludzi, którzy z przyjemnością będą na ciebie robić i siedź sobie w mercedesie i licz kasę. Oj głupi głąbie, jak mnie denerwuje ten hejt na pracodawców. Od 15 lat pracuję 12h/dobę, zbieram kasę tylko po to by wypłacić wypłaty, ZUS, podatki. To co zostaje, nie wystarcza na godziwe życie. Ciągłe długi, kredyty, PIP i cholera wie co. A rodzina... W przeciwieństwie do ciebie spotykam ją wieczorami, a nie popołudniami. A dzięki takim demotywatorom, co chwila pojawia mi się nowy pracownik żądający więcej kasy. Daję, bo muszę. Rzecz w tym, że nie otrzymuję za to ani grama więcej pracy, ani wdzięczności. To taki krótki komentarz z drugiej strony barykady.
@piootrusek no widzisz co chwila bo ludzie nie chcą być niewolnikami. Sam założyłeś firmę i sam sobie tak pościeliłeś :) Ja na swoim stanowisku zarabiam tyle, że mi starczy na życie i przyjemności. Wszyscy się ze mnie śmiali gdy pracowałem i studiowałem jednocześnie. Nawet kiedyś usłyszałem "Szkoła Ci chleba nie da" czy jakoś tak. Dziś ta osoba nadal pracuje tam gdzie pracowała a ja dziś pracuję w kierunku którym studiowałem i mam niemal pięciokrotnie wyższą pensję od niego.
Niektórzy chcą sobie więcej popracować, niektórzy mniej, po co to wytykanie "jesteś biedny, bo nie robisz tego, co ja myślę, że byłbyś szczęśliwszy, gdybyś robił". Żaden koleś, który dużo pracuje nie psuje Wam żadnego rynku, to już nie te czasy.
@solarize tutaj chodzi potem o podejście przełożonych do tych którzy po te 12h nie chcą pracować bo mają inne zajęcia po pracy. Ja naprzykład studiowałem i pracowałem więc siedziałem po 8h w pracy a potem siedziałem w książkach. Dzisiaj mam lepsze i dostatniejsze życie dzięki temu.
Ja się dziwię, że w cywilizowanym świecie zmiana dwunastogodzinna jest jeszcze legalna.
@Crollo Dokładnie. To już nie jest praca, to niewolnictwo.
@Crollo
A ja się dziwię że w cywilizowanym świecie dalej są ludzie którzy chcą innym ludziom dyktować jak mają żyć. To ile pracuję i ile dostaję za to pieniędzy to powinna być sprawa pomiędzy mną a moim pracodawcą, zakazane powinno być jedynie wymuszanie na pracowniku zwiększenia czasu pracy.
@preskot
Ale zdajesz sobie sprawę że kodeks pracy dotyczy tylko ludzi którzy pracują na umowę o pracę - jak podpiszesz śmieciówkę to teoretycznie możesz tyrać 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu, bez świąt i urlopów? A ja znam kilku ludzi którzy robią na śmieciówkach i wyobraź sobie nie tyrają 24 godziny na dobę, ba jeżdżą na urlopy, mają wolne w święta. Niesamowite, co nie? Jak to możliwe bez państwowego ukazu? No cuda po prostu.
A dzieci powinny być pod ochroną państwa bo nie decydują za siebie i trzeba je chronić przed wykorzystywaniem przez opiekunów. Ale ludzi dorosłych to nie dotyczy.
Rozumiem, że dostaje za godzinę a nie stała pensje miesięczną
Jeśli będę pracował po 12 godzin, 5 dni w tygodniu i będę zarabiał 25000 miesięcznie, to nie będę się uważał za biednego i czas, który temu poświęcę będzie wart tych pieniędzy.
@trusty Dobrze powiedziałeś: JEŚLI, gdyż jeśli będę pracował (hipotetycznie) 5 dni w tygodniu po 12 godzin dziennie i będę zarabiał 3000 miesięcznie, to będę uważał czas który temu poświęcę, za całkowicie zmarnowany. Nie jest żadną sztuką w ciągu miesiąca na pełnym etacie zarobić najniższą krajową. Sztuką jest zarobić na pełnym etacie tyle, żeby godnie żyć i być zadowolonym.
@trusty Jeśli będziesz tak pracował to możesz być pewien że po kilku latach na śniadanie, obiad i kolację będziesz łykał ciężkie prochy ponieważ psychika Ci siądzie od czegoś takiego co też przełoży się na sprawność fizyczną organizmu.
@jankowskijan - ja się tylko odniosłem do treści demota, który odnosi się do wszystkich. Nie jest w nim napisane np.: "(...) i zarabiasz 3000 zł"
@preskot - jak wyżej, odniesienie do treści demota - rzeczone przeze mnie 25 tys. zł, to dużo, jak na taki czas pracy. Mało czasu spedzonego z rodziną, nie wpływa na to, czy zarobek jest niski, czy wysoki
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2019 o 20:03
@trusty jeżeli przekładasz pieniądze nad zdrowie to szkoda mi Ciebie. Ja czasami już po 6-7 godzinach w pracy przed monitorem czuje się wykończony psychicznie. Do tego jeszcze mam innych których muszę skontrolować.
Co jeśli ktoś w ten sposób zarabia 20tys?
@Gambini i traci zdrowie :) Jak myślisz co ważniejsze?
a co jeśli ktoś jest BULLem, i nie zgadza się na każdą pierwszą lepszą hotkę.... tak chodzi o Cuckolding :P
,,Zarabiaja duzo, maja czas dla siebie,znajomych itd" zostaje czas na sen 6-7. Znajomych(wspolne gotowanie,wyjscie) pasje. Jak ktos jest leniwy,to zawsze znajdzie wymowke i bedzie sie tlumaczyl brakiem czasu. Autor ma chyba z 15lat, wielu moich znajomych mieszka za granica,maja rodziny, kobiety/praca i ciezko sie dostosowac ze swoim czasem by sie z nimi spotkac. Moze niech autor demota pojdzie na swoje utrzymanie, tedy zrozumie o czym mowie. Dobre zarobki=urlop ze znajomymi lub pasje na urlopie np:nurkowanie, chodzenie po jaskiniach.
@masti23 mam prawie 27 lat :) Pracuję po 8h czasami zostanę trochę dłużej jeżeli jest coś baaaardzo ważnego do zrobienia. Ja kiedyś nie miałem czasu na znajomych bo pracowałem i studiowałem jednocześnie. Studia mi się opłaciły :) Dzisiaj pracuję na stanowisku lidera i zarabiam kilkakrotnie więcej niż osoby które mi powtarzały "po co Ci te studia?"
@pichorek - "(...) pracuję na stanowisku lidera..." - uważaj biedaku żebyś się nie przekręcił, tak zapieяdalasz.
@trusty nie zapier*alam :) Jak nie byłem liderem też nie zapier*alałem :) Takie życie programisty :)
@Pichorek.Studia na bycie programista sa zbedne. Moj znajomy sam sie uczyl na programiste,w UK zazwyczaj patrza ba umiejetnosck,a nie na papier, chuba ze prawnie jest wymagany jak np: kierowca zawodowy. Szefowie kuchni tez sporo zarabiaja(10tys lub wiecej),niektorzy pracuja 4h dziennie,zaplanuja wszystko,zatrudnia pracownika,menu i z glowy. Kolega jest kucharzem i pracuje po 10-16h lubi ta prace,wiec dla niego to realizowanie pasji. Drugi kolega bez studiow kelner w luksusowej restauracji,dniowki wyciagal po 200-800zl z samych napiwkow,tez studia byly mu zbedne. Niektórzy lubia swoje prace i im nie przeszkadza siedzenie dluzej,maja czas na pasje itp,brak czasu to wymowka.ludzi leniwych, jak ktos chce to znajdzie chociaz te pol godz. @Preskot. Powiedz to kierowcom ciezarowki,kelnerom, kucharzom,lekarzom itd.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2019 o 22:48
@masti23 widać mało wiesz o pracy programisty. W sporej części firm programista z papierkiem ma po prostu większą pensję za wykształcenie i może awansować (tak często wykształcenie jest ważne by awansować w firmie na wyższe stanowisko). Dwa mi akurat było potrzebne wykształcenie (mam ukończone dwa kierunki informatykę i filologię) ponieważ mieszkam w kraju gdzie bez wykształcenia jesteś nikim :)
@Pichorek. W Polsce tak jest,w UK licza sie umiejetnosci.
@masti23 Nie mieszkam ani w Polsce ani w UK.
@Preskot. Twierdze ze studia sa zbedne by cos osiagnac, a nie ze nic nie ucza. Jest roznica miedzy posiadac wiedze,a posiadac i umiec ja wykorzystac,studia niczego nie gwarantuja.
Aptiv lab DCS pełen takich ludzi
A potem płacz, bo w niedziele sklepy zamknięte i nie ma kiedy zakupów zrobić, biedny miś.
może gdyby nie trzeba było zatrudniać ludzi nadzorujących pracę innych, bo bez nich jak tylko szef wyjdzie to jest wychodzenie co 5 minut na papierosa, odchodzenie od stanowiska na pogaduszki itp, to można by było przeznaczyć te pieniądze na wyższe pensje. Każdy narzeka na pracodawcę, który płaci 1500 zł, ale jakoś o tym jak pracownicy olewają swoje obowiązki to nikt nie wspomina