Nie kumam demota. Żeby dostać dofinansowanie na otwarcie działalności gospodarczej, trzeba być osobą bezrobotną. Osoba bezrobotna, jeśli chce dostać to dofinansowanie, musi się zarejestrować w Powiatowym Urzędzie Pracy jako bezrobotna.
No więc bezrobotny rejestruje się w Powiatowym Urzędzie Pracy jako bezrobotny, składania podanie o dofinansowanie, przedkłada biznesplan (obowiązkowe), przechodzi rozmowę z psychologiem z PUP (obowiązkowe), dostaje dofinansowanie, zakłada działalności, rozlicza się z dokonanych zakupów, przez 1 rok jest kontrolowany, czy rzeczywiście prowadzi działalność i czy ma przychody - bo jeżeli nie ma, to musi zwrócić dofinansowanie.
Tak to działa.
W czym problem?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
9 marca 2019 o 11:49
@Cathedra Podejrzewam (chociaż mogę się mylić, wszak za autorami demotów czasami ciężko nadążyć), że chodzi o tę ostatnią sytuację, gdzie dobrze wykształcony, prawdopodobnie dużo bardziej majętny i z dużo większym doświadczeniem zawodowym od przeciętnego Polaka gdański prawnik - syn jednego z założycieli Platformy Obywatelskiej i kandydat na prezydenta Gdańska z listy PiS w ostatnich wyborach (dotarł nawet do drugiej tury) - postanowił zarejestrować się w Urzędzie Pracy, żeby dostać państwową (czyt. finansowaną z kieszeni dużo mniej majętnego przeciętnego Polaka) dotację, co jest oczywiście zgodne z prawem, ale czy moralne? To już każdy ocenia sam.
Równie dobrze można zapytać, czy posłanka Gasiuk-Pihowicz i inni posłowie, którzy wykształcenie mają większe niż przeciętny Polak, doświadczenie zawodowe również i prawdopodobnie są dużo bardziej majętni niż statystyczny Polak, słusznie biorą na swoje dzieci świadczenie 500+? Przecież świetnie zarabiają jako posłowie.
To jest oczywiście zgodne z prawem, ale czy moralne?
Piszę o tym dlatego, że te osoby, będące zdeklarowanymi wrogami tego programu, zapytane o to dlaczego biorą 500+ skoro to ma - według nich - "rozwalać budżet państwa", wręcz pysznią się tym, że biorą, bo "skoro się należy, to dlaczego mamy nie brać".
Wszyscy posłowie mający dzieci, zajadli krytycy 500+, biorą 500+. Nie słyszałem krytyki.
Słyszę natomiast krytykę wobec Płażyńskiego. Dziwne.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 marca 2019 o 8:18
@Cathedra no to może trzeba by było trochę uważniej słuchać, bo ja taką krytykę słyszałam. Kompletnie nie rozumiem sytuacji, kiedy ktoś krytykuje program 500+, a czerpie z niego korzyści, bo "dają, to trzeba brać". Czyli ktoś mówi, że program jest zły, ale z niego korzysta, jednocześnie nie przyznając, że tym samym robi coś złego. Hipokryzja niewyobrażalnego rozmiaru. Ale, cóż.. każdy rozpatruje to we własnym sumieniu.
Nie kumam demota. Żeby dostać dofinansowanie na otwarcie działalności gospodarczej, trzeba być osobą bezrobotną. Osoba bezrobotna, jeśli chce dostać to dofinansowanie, musi się zarejestrować w Powiatowym Urzędzie Pracy jako bezrobotna.
No więc bezrobotny rejestruje się w Powiatowym Urzędzie Pracy jako bezrobotny, składania podanie o dofinansowanie, przedkłada biznesplan (obowiązkowe), przechodzi rozmowę z psychologiem z PUP (obowiązkowe), dostaje dofinansowanie, zakłada działalności, rozlicza się z dokonanych zakupów, przez 1 rok jest kontrolowany, czy rzeczywiście prowadzi działalność i czy ma przychody - bo jeżeli nie ma, to musi zwrócić dofinansowanie.
Tak to działa.
W czym problem?
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 marca 2019 o 11:49
@Cathedra Podejrzewam (chociaż mogę się mylić, wszak za autorami demotów czasami ciężko nadążyć), że chodzi o tę ostatnią sytuację, gdzie dobrze wykształcony, prawdopodobnie dużo bardziej majętny i z dużo większym doświadczeniem zawodowym od przeciętnego Polaka gdański prawnik - syn jednego z założycieli Platformy Obywatelskiej i kandydat na prezydenta Gdańska z listy PiS w ostatnich wyborach (dotarł nawet do drugiej tury) - postanowił zarejestrować się w Urzędzie Pracy, żeby dostać państwową (czyt. finansowaną z kieszeni dużo mniej majętnego przeciętnego Polaka) dotację, co jest oczywiście zgodne z prawem, ale czy moralne? To już każdy ocenia sam.
@abss2609
Równie dobrze można zapytać, czy posłanka Gasiuk-Pihowicz i inni posłowie, którzy wykształcenie mają większe niż przeciętny Polak, doświadczenie zawodowe również i prawdopodobnie są dużo bardziej majętni niż statystyczny Polak, słusznie biorą na swoje dzieci świadczenie 500+? Przecież świetnie zarabiają jako posłowie.
To jest oczywiście zgodne z prawem, ale czy moralne?
Piszę o tym dlatego, że te osoby, będące zdeklarowanymi wrogami tego programu, zapytane o to dlaczego biorą 500+ skoro to ma - według nich - "rozwalać budżet państwa", wręcz pysznią się tym, że biorą, bo "skoro się należy, to dlaczego mamy nie brać".
Wszyscy posłowie mający dzieci, zajadli krytycy 500+, biorą 500+. Nie słyszałem krytyki.
Słyszę natomiast krytykę wobec Płażyńskiego. Dziwne.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 marca 2019 o 8:18
@Cathedra no to może trzeba by było trochę uważniej słuchać, bo ja taką krytykę słyszałam. Kompletnie nie rozumiem sytuacji, kiedy ktoś krytykuje program 500+, a czerpie z niego korzyści, bo "dają, to trzeba brać". Czyli ktoś mówi, że program jest zły, ale z niego korzysta, jednocześnie nie przyznając, że tym samym robi coś złego. Hipokryzja niewyobrażalnego rozmiaru. Ale, cóż.. każdy rozpatruje to we własnym sumieniu.
@Cathedra
http://kielce.wyborcza.pl/kielce/1,47262,20886660,poslanka-po-krytykuje-500-a-sama-bierze-pieniadze-bo-mi.html?disableRedirects=true
https://wiadomosci.wp.pl/chca-likwidacji-500-a-biora-zasilek-az-portfel-trzeszczy-skoro-sa-dostepne-6255587671623297a
https://natemat.pl/209745,notowania-nowoczesnej-nieco-drgnely-ale-fakt-zrobil-cos-co-im-bardzo-zaszkodzi-ujawnili-cala-hipokryzje-ws-500
https://prawy.pl/101253-jak-tomasz-siemoniak-bierze-kase-z-500-plus-ale-z-najwyzszym-obrzydzeniem/