Ucząc się poprawnie stawiać przecinki A nie przedmiotów ścisłych to ani postępu nie przyspieszyła ani rodzin nie wyżywicie... Ale tu czepiać się tego zawsze będziecie mogli... :p
@PanTalonik2 Doprawdy nie pojmuję co moja babcia (która, bo ja miałem dwie) ma do tego wszystkiego. No i z tego, że Ty się dotykasz żadną miarą nie wynika, że inni też.
Owszem to był bardzo genialny matematyk. Chciałbym poosiadać kiedykolwiek jego wiedzę nawet z młodości. Podał rozwiązania dwóch "nierozwiązalnych" zadań ze statystyki. Jednak ta wersja co chodzi po necie jest mocno zmieniona. Po pierwsze, to był na studiach już doktoranckich. Po drugie, Dantzig nie spóźniał się notorycznie na zajęcia profesora Neymana, Był bardzo pilnym i zdolnym doktorantem. Przytrafiło mu się to raz tylko. Wpadł spóźniony parę minut po czasie i pomylił owe zadania z pracą domową. Rozwiązane zadania oddał nie do dziekanatu tylko do rąk własnych profesora Neymana, który wtedy kompletnie to zignorował. Dopiero po sześciu tygodniach Neyman wpadł do mieszkania akademiku, w którym mieszkał Dantzig ze swoją już żoną i oświadczył zszokowanemu doktorantowi czego dokonał.
Myślę, że autor też jest umysłem ścisłym. Gdyby był humanistą, wiedziałby gdzie powinien być przecinek.
@szteker --- Ależ właśnie umysł ścisły wie, gdzie powinny być przecinki, bo wynika to logicznie z budowy zdania.
@szteker Brakuje przecinka przed "gdzie" w Twoim komentarzu ;-)
jest po "wie"
Ucząc się poprawnie stawiać przecinki A nie przedmiotów ścisłych to ani postępu nie przyspieszyła ani rodzin nie wyżywicie... Ale tu czepiać się tego zawsze będziecie mogli... :p
Haha! Co za frajer!
@PanTalonik2 Nie pisz o sobie. To nieładnie.
@jeszczeNieZajety "...nieładnie pisać o sobie"? Chyba źle zapamiętałeś nauki babci... Nieładnie jest jak się dotykasz pod stołem xD
@PanTalonik2 Doprawdy nie pojmuję co moja babcia (która, bo ja miałem dwie) ma do tego wszystkiego. No i z tego, że Ty się dotykasz żadną miarą nie wynika, że inni też.
Owszem to był bardzo genialny matematyk. Chciałbym poosiadać kiedykolwiek jego wiedzę nawet z młodości. Podał rozwiązania dwóch "nierozwiązalnych" zadań ze statystyki. Jednak ta wersja co chodzi po necie jest mocno zmieniona. Po pierwsze, to był na studiach już doktoranckich. Po drugie, Dantzig nie spóźniał się notorycznie na zajęcia profesora Neymana, Był bardzo pilnym i zdolnym doktorantem. Przytrafiło mu się to raz tylko. Wpadł spóźniony parę minut po czasie i pomylił owe zadania z pracą domową. Rozwiązane zadania oddał nie do dziekanatu tylko do rąk własnych profesora Neymana, który wtedy kompletnie to zignorował. Dopiero po sześciu tygodniach Neyman wpadł do mieszkania akademiku, w którym mieszkał Dantzig ze swoją już żoną i oświadczył zszokowanemu doktorantowi czego dokonał.
No ale wzory w tle ze statystyką nie mają nic wspólnego. Jedynym kryterium wyboru zdjęcia tablicy był fakt niezrozumienia treści na niej zapisanej?
Source: "Dude, trust me"