Właśnie, w innych państwach nie ma różańca na granicach. Ch*j z tym, że oni też nie mają lotów w kosmos, ale to dlatego, że w Polsce jest różaniec na granicy.
Nosisz w kieszeni komputer potężniejszy od używanego do lotów na księżyc. Dysponujesz wirtualną rzeczywistością. Masz ponad 50 różnych płci do wyboru i możesz ją zmienić kiedy tylko zachcesz.
Sam widzisz, twoja dziecięca wyobraźnia była wiec cieniutka.
@Laviol sprawdziłeś/łaś to? Jakieś publikacje w oryginale? W poważnych pismach? The Lancet na przykład? Czy bazujesz na tej gównianej stronce przy której pisemko SKANDALE sprzed 30 lat to szczyt profesjonalizmu i rzetelności.
@refael72, to badanie to jedno z wielu przeprowadzanych od czasów, gdy seria badań Linusa Paulinga (nota bene noblisty) pokazała ewentualne korzyści z zastosowania jej przy nowotworach. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6115501/ - pod tym artykułem znajdziesz odnośniki do 171 innych badań.
To na poziomie biochemicznym. Jak wejdziesz na inne to leczenie raka też jest możliwe. W 1962r. Vittorio Michelli zachorował na raka kości biodra i lekarze ze szpitala wojskowego w Weronie nawet nie podjęli się leczenia. Po 10 miesiącach jego kość udowa zaczęła swobodnie pływać w masie miękkiej tkanki. Michelli uznał, że jego ostatnią deską ratunku jest podróż do Lourdes i kąpiel w tamtejszym źródle. Już po pierwszym poczuł się dobrze, wrócił mu apetyt i poczuł nową energię. Wziął jeszcze kilka kąpieli. Po miesiącu nalegał na kolejne prześwietlenie i okazało się, że nowotwór się zmniejszył. Lekarze zaczęli dokumentować jego przypadek i w 1964, 1965, 1968 i 1969 miał kolejne prześwietlenia. Międzynarodowy panel lekarzy wydał raport, w którym jest napisane, że miał miejsce nadzwyczajny przypadek rekonstrukcji kości biodrowej i jamy. Wiara też może leczyć. https://www.timesofmalta.com/articles/view/20130211/local/A-miracle-at-Lourdes.457109 W tym przypadku wiara religijna, ale takich przypadków cudownego wyleczenia jest mnóstwo i dotyczy również niewierzących. Jak wejdziesz na poziom mechaniki kwantowej, gdzie mamy do czynienia z energią i świadomością to można zrozumieć dlaczego świadomość/umysł jest nad materią. I wytłumaczyć przypadki takie jak Vim Hof zwany Ice manem czy Mirin Dajo.
Badania naukowe drugiej połowy XXw. i XXI w. pokazują, że (wszech)świat jest inny niż powszechnie myślimy, ale my mentalnie nadal tkwimy w XIX i początku XXw i nadal wierzymy, że medycyna konwencjonalna i jej leczenie to jedyne co mamy.
Polecam badania Bruce'a Liptona https://en.wikipedia.org/wiki/Bruce_Lipton Jego wykład NOWA BIOLOGIA cz.1 - BRUCE LIPTON ,,Umysł ponad materią https://www.youtube.com/watch?v=iW2Ereo1SGU
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 marca 2019 o 15:09
@Laviol Czy Ty w ogóle czytałeś zamieszczone "artykuły" ? W jedynym wiarygodnym, z NCBI jest wyraźnie napisane, że nie ma jednoznacznych dowodów na skuteczność wit. C w leczeniu nowotworów. Reszta to mierne wypociny ludzi bez podstaw wiedzy biologicznej, o medycznej nie wspominając.
A co do skuteczności leczenia wiarą proponuję zapoznać się z rzetelnym projektem naukowym prowadzonym na zlecenie brytyjskiego Ministerstwa Zdrowia w latach 80-tych i 90-tych. W badaniach brało udział ponad 11 tys. osób chorych terminalnie. Podzielono ich na wiele grup obserwacyjnych. W jednych grupach chorzy modlili się za siebie, w innych ktoś modlił się za nich, za ich wiedzą lub bez ich wiedzy. Wariantów było mnóstwo. Celem całego projektu było zweryfikowanie czy w szpitalach powinno się zalecać modlitwę w metodyce leczenie nowotworów. Wyniki pokazały jednoznacznie, że modlitwa nie ma żadnego statystycznie istotnego wpływu na szansę przeżycia. Tyle samo chorych zmarło w grupie modlących się i nie modlących się.
@MikeRagnos, nie, nie czytałam, nie mam czasu na czytanie wszystkiego co bym chciała. Co do badań nad modlitwą. Wcale nie jestem zaskoczona wynikami. Żeby to co nazywamy cudami się zdarzały potrzebna jest głęboka wiara (szeroko rozumiana) granicząca z pewnością zakorzeniona w podświadomości, a to cechuje naprawdę nielicznych. A co ludzie mają w podświadomości? Że rak to wyrok, że modlitwa tak naprawdę nie działa itd. A ateiści w działanie modlitwy raczej wierzyć nie będą. I niestety dla większości modlitwa oznacza odklepanie "regułek". I jeśli nawet w tej badanej grupie trafiły się przypadki poprawy lub uzdrowienia to nic nie znaczyły statystycznie. No i zawsze można je wytłumaczyć działaniem leczenia, nieprawdaż? W dodatku nie da się sprawdzić czy na przykład te modlitwy nie przedłużyły komuś życia, bo nie da się danej osoby rozdwoić i sprawdzić jak by było z modlitwą i bez. Medycyna zaakceptowała powiązanie umysłu/świadomości uznając choroby psychosomatyczne i efekt placebo, jednak to tylko część naszych możliwości. One są większe, jednak statystycznie niewielkie i stąd problem. Jak ludzie nie wierzą to nie działa, a jak nie działa to ludzie nie wierzą. Błędne koło. Dlatego mamy tylko pojedyncze przypadki i to one pokazują, że możemy więcej niż sądzimy. Ale przecież łatwiej zaprzeczyć, uznać za oszustwo, odrzucić, podważyć źródło, wyśmiać itd. niż dopuścić, że jest to możliwe. Tylko wymagałoby to zmiany światopoglądu, a ludzie są bardzo przywiązani do tego co sądzą ;) Tak działa ego.
Jak bardzo wierzysz w to, że katar leczony trwa tydzień, a nie leczony 7 dni? I jak długo masz katar? 10 lat temu zaczęłam zmieniać swoje myślenie, weryfikować to co sądzę na różne tematy. Między innymi "przestawiłam się" na niechorowanie. I choć wcześniej byłam osobą przeciętnie łapiącą przeziębienia - 3-5 w roku - ale przez ostatnie 10 lat pierwsze objawy przeziębienia miałam ze 4-5 razy. Statystycznie różnica duża i nie da się tego inaczej wyjaśnić. Wręcz przez pierwsze 2 lata powinnam chorować bardziej, bo w związku z długotrwałym stresem moja odporność spadła, bo hormonu stresu ją niszczą. W tych nielicznych przypadkach, w połowie, gdy mogłam od razu się położyć aplikowałam sobie "protezę" w postaci gorącej herbaty z kilkoma kroplami bursztynówki ( umówmy się, raczej znikoma wartość lecznicza), a w pozostałych następnego dnia miałam nieuciążliwy katar trwający 2-3 dni i tyle. Nie lecę do lekarza, nie kupuję witamin, Gripexów itp. Można? Można.
Wierz sobie w co chcesz. To twoje życie. Wiem, że nieprzekonanego i tak nie przekonam. Dlatego na koniec zostawię tylko jeden przypadek pacjenta uznanego i szanowanego psychologa pokazujący potęgę wiary. https://zenforest.wordpress.com/2008/10/27/efekt-placebo-szokujaca-historia-pewnego-pacjenta/
@Laviol Teraz to jestem w niemałym szoku. Wstawiasz więc linki na oślep, zupełnie tego nie weryfikując? To wręcz rujnuje Twoją wiarygodność.
W badaniach, o których pisałem uwzględniono czynnik wiary. Wśród badanych grup były osoby wierzące w różnych bogów jak i ateiści. Przypominam, że badania dotyczyły ponad 11 tys. chorych, to naprawdę spora grupa. To, jak i Twoja opowieść o spadku zapadalności na przeziębienie świadczy o braku znajomości metody naukowej, nawet nie będę się więc wdawał tu w dyskusję. Ciekawe, jak często w tego typu rozmowach, osoby racjonalnej z religijną, prędzej czy później wyskakuje z drugiej strony argument ego. Jednocześnie ta sama strona uważa że poznała całą wiedzą wszechświata i źródło wiecznej młodości. O czyim więc ego mowa?
@MikeRagnos, a dziękuję, że pytasz o moje ego. Pozdrowię je od Ciebie. Popiskuje przydeptane i dlatego rozmowa z Tobą mnie nie irytuje i mam kompletnie w nosie co myślisz o mojej wiarygodności :)
Osobiście jestem na etapie: wiem, że coś wiem. Wiem już, że świat jest inny niż mi się kiedyś wydawało. Ale skoro najwybitniejsze współczesne umysły nie są jeszcze w stanie wszystkiego wyjaśnić to dlaczego ja miałabym to umieć? Jednakże mimo braku możliwości wytłumaczenia pewnych rzeczy nie można negować ich istnienia. Przykłady podałam powyżej. Zajrzałeś? Bo jak na razie bardzo starannie się do tego nie odniosłeś ;)
Polecam Ci zapoznanie się z fizyką kwantową i implikacjami z niej wynikającymi czy poglądami największych umysłów współczesnej nauki. Nie bez powodu czasem jest nazywana fizyką cudów ;)
ciekawy wywiad z Davidem Bohmem - wielkim fizykiem był http://www.insomnia.pl/Wywiad_z_Davidem_Bohmem__o_kwestiach_egzystencjalnych_i_poznaniu-t630798.html
Inny wybitny fizyk, Michio Kaku, powiedział: "Obecnie dysponujemy nanotechnologią i potrafimy manipulować pojedynczymi atomami, zatem posługując się skaningowym mikroskopem tunelowym możemy dowolnie sterować pojawiającymi się i znikającymi atomami. Nie ma żadnej niewidzialnej ściany oddzielającej świat mikroskopowy od makroskopowego. Istnieje ciągłość. Obecnie nie ma powszechnej zgody co do tego, jak należy rozwiązać tę kwestię, a dotyka ona samego sedna współczesnej fizyki. (...) Zgodnie z jednym z mniejszościowych punktów widzenia, Wszechświat może być wypełniony kosmiczną świadomością. Obiekty zaczynają istnieć w chwili dokonywania pomiaru, a pomiary przeprowadzają istoty obdarzone świadomością. Zatem Wszechświat musi przenikać jakaś kosmiczna świadomość, która określa stan, w jakim się znajdujemy. Niektórzy, na przykład laureat Nagrody Nobla Eugene Wigner, uważają, że to dowodzi istnienia Boga lub jakiejś innej kosmicznej świadomości."
Tych badań biologów kwantowych pewnie też nie znasz https://www.bibliotecapleyades.net/ciencia/ciencia_genetica04.htm
Fritz Albert Popp i jego badania? To może choć eksperyment podwójnej szczeliny czyli doświadczenie Younga?
I jakiż to racjonalny wywód logiczny doprowadził Cię do myśli, że jestem religijna? Bo oczywiście stroną racjonalną w tej dyskusji jesteś Ty, zatem ja muszę być tą drugą. I chybiłeś - jestem areligijna, dopuszczam istnienie Inteligentnego projektu, ale dla mnie to wcale nie oznacza, ze za nim stoi Bóg. Wyrabianie sobie opinii na ten temat w toku. I nawet nie wiem czy kiedykolwiek będę ją miała wyrobioną.
@Laviol Wykładnikiem mądrości jest raczej "Wiem, że nic nie wiem". Twój tok myślenia to zlepek chyba wszystkich błędów logicznych jakie człowiek może popełnić. Próbując Ci to wytłumaczyć nawet nie wiedziałbym od czego zacząć. Dlatego zakończę tą dyskusje tutaj.
@MikeRagnos, żeby powiedzieć "wiem, że nic nie wiem", jednak COŚ trzeba wiedzieć ;) Gdyby faktycznie niczego nie wiedział, nie byłby w stanie tego stwierdzić. Sokrates ładną sentencją powiedział, że wie zbyt mało.
Byłam na etapie "nie wiem, że nie wiem", na "nie wiem, że wiem", na "wiem, że wiem" i dotarłam do etapu "wiem, że coś wiem". Dlatego wiem, że wszechświat kwantowy bardzo różni się od materialnego. Ten drugi jest dziwny, bo logika czasem tam zawodzi. Jak obejrzysz ten wykład to zrozumiesz dlaczego https://www.youtube.com/watch?v=V69VsKIDFjE
I choć te dwa poziomy, materialny i kwantowy, są tak różne to jednak jakoś jeden przechodzi w drugi. Naukowcy twierdzą, że to co zmienia część energii na materię to, nomen omen nazwany przez nich "boską cząsteczką", bozon Hicksa. Ale po co i dlaczego tak się dzieje, nie wie nikt. Fizycy kwantowi zaczęli uwzględniać świadomość, bo doświadczenie Younga pokazało, że fala energii zamienia się w cząsteczki dopiero pod wpływem obserwatora. A nim może być tylko świadomość ;) Są naukowcy, którzy twierdzą, że wszechświat jest hologramem/holoruchem, inni, że matematyczny jego opis wygląda jak kod komputerowy https://www.youtube.com/watch?v=Z-LHElFjKb8&vl=pl
Jak się wyjdzie poza materialistyczne postrzeganie świata, fizykę newtonowską i koncept, że świadomość to twór mózgu to robi się dziwnie, ale też otwiera mnóstwo możliwości. Dlatego na poziomie materialnym cuda są niemożliwe, ale na kwantowym tak. Świat dla nas realny wydaje się wcale taki nie być. Dźwięk i światło/kolor to interpretacja fali elektromagnetycznej(na niektóre jesteśmy ślepi) dokonana przez nasz mózg, dotyk to odbieranie energii kinetycznej cząsteczek. Możliwe, że nasze ciało to narzędzie sterowane przez kwantowy mózg i za jego pomocą świadomość odczytuje to co nazywamy rzeczywistością. Jednak byłaby to iluzja. I to się ciekawie zbiega z tym co mówią buddyści ;) Jak się przyjrzysz temu tekstowi z odpowiednią wiedzą z mechaniki kwantowej to zobaczysz jak blisko siebie są, tylko używają innych słów. http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=166
Ale co ja tam wiem. Przecież wiem tylko coś ;)
@Laviol Przepraszam, ale w tym momencie mogę tylko zacytować komentatora, poniżej "lecz sie kobieto". Nie wiesz czym jest kwant, bladego pojęcia o teorii względności nie masz, o bardziej płytkich tematach jak model standardowy tym bardziej. Bozon Hicksa? - jezus maria! Kończę dyskusję bo w obliczu takiej ignorancji krew mi się gotuję.
@MikeRagnos, Eistein przeprowadził wiele gorących dyskusji z Nielsem Bohrem, podważając ten nieortodoksyjny sposób widzenia świata. W czasie jednej z nich zirytowany Bohr powiedział do Einsteina: "Ty nie myślisz. Jesteś jedynie logiczny!". ;)
Z pewnością sól i różańce są przyczyną tego, że nie latamy w kosmos. :) Przerost aparatu urzędniczego, socjalizm i marksizm kulturowy na pewno nie mają z tym nic wspólnego. :)
Ignorancja mas rośnie wraz z upowszechnieniem się czytelnictwa... Chyba tak to było.
Osoba pisząca ten durny komentarz doskonale wpisuje się w krajobraz. oczywiście węgiel gorszy od niemieckich wiatraków. I huk z tym że inne kraje mają po 100 reaktorów atomowych. gdyby tylko chciano w Polsce zbudować znaleźli by się idioci typu zreki sreki którzy by wyli że nie. mam 51 lat ojej. Powód do dumy że licznik idzie w górę bez możliwości wpłynięcia na niego. No ale 51 lat duma. Oczywiście musowo szczepić każdego. No ale że ktoś wieży to już bardzo źle. No zastanowił mnie ten osobnik. Zobaczmy co wyskoczy po wpisaniu tego nica w google. O proszę jakie ładne. Plusujcie dalej kretyni. https://pbs.twimg.com/media/D00ZzHBX0AEF_Ap.jpg
Bardzo tendencyjny komentarz. Zawsze będą dobre i złe pomysły. Pani się skupiła tylko na tych złych, a co z postępem technologicznym, medycyną? Mamy autonomiczne samochody, zaawansowane telefony, INTERNET! Wytępiliśmy wiele chorób, przeszczepiamy całe narządy, dzięki genetyce i nanotechnologii wiemy i potrafimy zrobić o wiele więcej.
Internet jest wynalazkiem XX wieku i to wcale nie jego późnych lat. Największy postęp technologiczny to XX w. w medycynie również. Wytępienie wielu chorób w odpowiedzi na antyszczepionkowców brzmi dość śmiesznie.
@Nagano Współczesny postęp technologiczny to mrzonka. Większość dzisiejszych technologii powstała w latach 70-80, najwięcej w czasach zimnej wojny. Dziś tylko je ulepszamy lub znajdujemy nowe ich zastosowania. Autonomiczne samochody są nadal w fazie testów, a technologie na których są oparte (GPS, radar, lidar) pochodzą z lat 60-tych lub wcześniej. Internet do nieudany projekt zdecentralizowanego systemu komunikacji tworzonego przez ARPA na potrzeby Armii US. Komórki - lata 80-te, matryca cyfrowa, ekrany dotykowe, lata 70-te - początkowo miała absurdalne wymiary 1x1m i wylądowała w archiwum bo nie widziano dla niej zastosowania. Wszelkie narzędzia skaningowe typu MRI stosowane w medycynie powstały na potrzeby programu księżycowego do szukania mikrouszkodzeń w materiałach. Lista jest długa.
W innych państwach nie ma różańca na granicach za to jest "ubogacenie' zamachami :D no i życia na innych planetach tez nie. Więc argument z tzw. dupy.
Lewakom bym odpowiedział że miały być loty w kosmos, rozwój technologii itd. a głównym problemem są parady pedziów, transwestyci w szkołach i ściąganie sobie w milionach ludzi z kultury wyciągniętej z 10 wieku.
Największy postęp technologiczny, najważniejsze przemiany społeczne, najważniejsze osiągnięcia społeczne, rozwój medycyny itd. itp. to lata Zimnej Wojny. Natury nie oszukasz, to strach wyzwala w ludziach potencjał do kreatywnego działania.
Miałeś 41 lat na realizację tego wszystkiego co wykreowała Twoja wyobraźnia. Zamiast to zrobić, liczyłeś że inni cię wyręczą, a teraz narzekasz na różaniec i anty-szczepionkowców. Trzeba było uszyć dupę 41 lat temu. Teraz pozostało ci pitolenie i narzekanie. to nie wyobraźnia cię rozczarowała, to ty rozczarowałeś sam siebie.
P.S. mam gdzieś twoją opinię na mój temat - życzę miłej gówno-burzy :)
Ona tym postem oprocz tego,ze zaorala sie po calosci to jeszcze ,dala idealny przyklad ile debili zyje na tym swiecie...Jestem pewny ze jest to fejk, niemozliwe aby ktos byl tak glupi...Zawsze powtarzam, aby ludzie trzymali sie faktow, bo klotnia z idiotą jest warta tyle co wypalona świeczka...
Co Tobie przeszkadza zawierzenie Polski Matce Boskiej? Przecież to wiara naszych przodków, ale od tego dobrobytu to się co niektórym za przeroszeniem w dupie poprzewracało. Po za tym zawierzenia odbywały się już w średniowieczu czy np. podczas potopu szwedzkiego. Jednak jak się pierdołami w szkole i teraz w życiu zajmuje to skąd ma to wiedzieć.
Akurat różaniec bez granic i inne katolickie akcje są na wagę złota. To, że nie latamy w kosmos nie oznacza, że nie rozwijamy nauki. Modlitwa i wiara właśnie sprzyja i zawsze sprzyjała rozwojowi nauki, modlitwa sprzyja skupieniu, koncentracji, uczy dystansu do siebie i zachęca do uczenia się i rozwoju.
I imbecyli żalących się na tweeterze
ciekawe, co ten buc z gwizdawki włożył do tych lotów kosmos? i szkoda, że nie wyniósł się na inną planetę
Właśnie, w innych państwach nie ma różańca na granicach. Ch*j z tym, że oni też nie mają lotów w kosmos, ale to dlatego, że w Polsce jest różaniec na granicy.
no i mają meczety w każdrj dzielnicy, muezinów zawodzących 5 razy dziennie, i śniadych chłopców deflorujących ich kobiety
Nosisz w kieszeni komputer potężniejszy od używanego do lotów na księżyc. Dysponujesz wirtualną rzeczywistością. Masz ponad 50 różnych płci do wyboru i możesz ją zmienić kiedy tylko zachcesz.
Sam widzisz, twoja dziecięca wyobraźnia była wiec cieniutka.
Akurat z węglem to prawda.
"Lekarze ze Stanów Zjednoczonych pomyślnie zakończyli pierwszą fazę testów leczenia raka mózgu i płuc za pomocą wysokich doz witaminy C, przewyższających dzienną normę o około tysiąc razy – głosi artykuł opublikowany w piśmie „Cancer Cell”." https://wolnemedia.net/leczenie-raka-witamina-c-przeszlo-pierwsza-faze-testow-klinicznych/
@Laviol sprawdziłeś/łaś to? Jakieś publikacje w oryginale? W poważnych pismach? The Lancet na przykład? Czy bazujesz na tej gównianej stronce przy której pisemko SKANDALE sprzed 30 lat to szczyt profesjonalizmu i rzetelności.
@refael72, to badanie to jedno z wielu przeprowadzanych od czasów, gdy seria badań Linusa Paulinga (nota bene noblisty) pokazała ewentualne korzyści z zastosowania jej przy nowotworach.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6115501/ - pod tym artykułem znajdziesz odnośniki do 171 innych badań.
To na poziomie biochemicznym. Jak wejdziesz na inne to leczenie raka też jest możliwe. W 1962r. Vittorio Michelli zachorował na raka kości biodra i lekarze ze szpitala wojskowego w Weronie nawet nie podjęli się leczenia. Po 10 miesiącach jego kość udowa zaczęła swobodnie pływać w masie miękkiej tkanki. Michelli uznał, że jego ostatnią deską ratunku jest podróż do Lourdes i kąpiel w tamtejszym źródle. Już po pierwszym poczuł się dobrze, wrócił mu apetyt i poczuł nową energię. Wziął jeszcze kilka kąpieli. Po miesiącu nalegał na kolejne prześwietlenie i okazało się, że nowotwór się zmniejszył. Lekarze zaczęli dokumentować jego przypadek i w 1964, 1965, 1968 i 1969 miał kolejne prześwietlenia. Międzynarodowy panel lekarzy wydał raport, w którym jest napisane, że miał miejsce nadzwyczajny przypadek rekonstrukcji kości biodrowej i jamy. Wiara też może leczyć. https://www.timesofmalta.com/articles/view/20130211/local/A-miracle-at-Lourdes.457109 W tym przypadku wiara religijna, ale takich przypadków cudownego wyleczenia jest mnóstwo i dotyczy również niewierzących. Jak wejdziesz na poziom mechaniki kwantowej, gdzie mamy do czynienia z energią i świadomością to można zrozumieć dlaczego świadomość/umysł jest nad materią. I wytłumaczyć przypadki takie jak Vim Hof zwany Ice manem czy Mirin Dajo.
Badania naukowe drugiej połowy XXw. i XXI w. pokazują, że (wszech)świat jest inny niż powszechnie myślimy, ale my mentalnie nadal tkwimy w XIX i początku XXw i nadal wierzymy, że medycyna konwencjonalna i jej leczenie to jedyne co mamy.
Polecam badania Bruce'a Liptona https://en.wikipedia.org/wiki/Bruce_Lipton Jego wykład NOWA BIOLOGIA cz.1 - BRUCE LIPTON ,,Umysł ponad materią https://www.youtube.com/watch?v=iW2Ereo1SGU
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2019 o 15:09
@Laviol Czy Ty w ogóle czytałeś zamieszczone "artykuły" ? W jedynym wiarygodnym, z NCBI jest wyraźnie napisane, że nie ma jednoznacznych dowodów na skuteczność wit. C w leczeniu nowotworów. Reszta to mierne wypociny ludzi bez podstaw wiedzy biologicznej, o medycznej nie wspominając.
A co do skuteczności leczenia wiarą proponuję zapoznać się z rzetelnym projektem naukowym prowadzonym na zlecenie brytyjskiego Ministerstwa Zdrowia w latach 80-tych i 90-tych. W badaniach brało udział ponad 11 tys. osób chorych terminalnie. Podzielono ich na wiele grup obserwacyjnych. W jednych grupach chorzy modlili się za siebie, w innych ktoś modlił się za nich, za ich wiedzą lub bez ich wiedzy. Wariantów było mnóstwo. Celem całego projektu było zweryfikowanie czy w szpitalach powinno się zalecać modlitwę w metodyce leczenie nowotworów. Wyniki pokazały jednoznacznie, że modlitwa nie ma żadnego statystycznie istotnego wpływu na szansę przeżycia. Tyle samo chorych zmarło w grupie modlących się i nie modlących się.
@MikeRagnos, nie, nie czytałam, nie mam czasu na czytanie wszystkiego co bym chciała. Co do badań nad modlitwą. Wcale nie jestem zaskoczona wynikami. Żeby to co nazywamy cudami się zdarzały potrzebna jest głęboka wiara (szeroko rozumiana) granicząca z pewnością zakorzeniona w podświadomości, a to cechuje naprawdę nielicznych. A co ludzie mają w podświadomości? Że rak to wyrok, że modlitwa tak naprawdę nie działa itd. A ateiści w działanie modlitwy raczej wierzyć nie będą. I niestety dla większości modlitwa oznacza odklepanie "regułek". I jeśli nawet w tej badanej grupie trafiły się przypadki poprawy lub uzdrowienia to nic nie znaczyły statystycznie. No i zawsze można je wytłumaczyć działaniem leczenia, nieprawdaż? W dodatku nie da się sprawdzić czy na przykład te modlitwy nie przedłużyły komuś życia, bo nie da się danej osoby rozdwoić i sprawdzić jak by było z modlitwą i bez. Medycyna zaakceptowała powiązanie umysłu/świadomości uznając choroby psychosomatyczne i efekt placebo, jednak to tylko część naszych możliwości. One są większe, jednak statystycznie niewielkie i stąd problem. Jak ludzie nie wierzą to nie działa, a jak nie działa to ludzie nie wierzą. Błędne koło. Dlatego mamy tylko pojedyncze przypadki i to one pokazują, że możemy więcej niż sądzimy. Ale przecież łatwiej zaprzeczyć, uznać za oszustwo, odrzucić, podważyć źródło, wyśmiać itd. niż dopuścić, że jest to możliwe. Tylko wymagałoby to zmiany światopoglądu, a ludzie są bardzo przywiązani do tego co sądzą ;) Tak działa ego.
Jak bardzo wierzysz w to, że katar leczony trwa tydzień, a nie leczony 7 dni? I jak długo masz katar? 10 lat temu zaczęłam zmieniać swoje myślenie, weryfikować to co sądzę na różne tematy. Między innymi "przestawiłam się" na niechorowanie. I choć wcześniej byłam osobą przeciętnie łapiącą przeziębienia - 3-5 w roku - ale przez ostatnie 10 lat pierwsze objawy przeziębienia miałam ze 4-5 razy. Statystycznie różnica duża i nie da się tego inaczej wyjaśnić. Wręcz przez pierwsze 2 lata powinnam chorować bardziej, bo w związku z długotrwałym stresem moja odporność spadła, bo hormonu stresu ją niszczą. W tych nielicznych przypadkach, w połowie, gdy mogłam od razu się położyć aplikowałam sobie "protezę" w postaci gorącej herbaty z kilkoma kroplami bursztynówki ( umówmy się, raczej znikoma wartość lecznicza), a w pozostałych następnego dnia miałam nieuciążliwy katar trwający 2-3 dni i tyle. Nie lecę do lekarza, nie kupuję witamin, Gripexów itp. Można? Można.
Wierz sobie w co chcesz. To twoje życie. Wiem, że nieprzekonanego i tak nie przekonam. Dlatego na koniec zostawię tylko jeden przypadek pacjenta uznanego i szanowanego psychologa pokazujący potęgę wiary.
https://zenforest.wordpress.com/2008/10/27/efekt-placebo-szokujaca-historia-pewnego-pacjenta/
@Laviol Teraz to jestem w niemałym szoku. Wstawiasz więc linki na oślep, zupełnie tego nie weryfikując? To wręcz rujnuje Twoją wiarygodność.
W badaniach, o których pisałem uwzględniono czynnik wiary. Wśród badanych grup były osoby wierzące w różnych bogów jak i ateiści. Przypominam, że badania dotyczyły ponad 11 tys. chorych, to naprawdę spora grupa. To, jak i Twoja opowieść o spadku zapadalności na przeziębienie świadczy o braku znajomości metody naukowej, nawet nie będę się więc wdawał tu w dyskusję. Ciekawe, jak często w tego typu rozmowach, osoby racjonalnej z religijną, prędzej czy później wyskakuje z drugiej strony argument ego. Jednocześnie ta sama strona uważa że poznała całą wiedzą wszechświata i źródło wiecznej młodości. O czyim więc ego mowa?
@MikeRagnos, a dziękuję, że pytasz o moje ego. Pozdrowię je od Ciebie. Popiskuje przydeptane i dlatego rozmowa z Tobą mnie nie irytuje i mam kompletnie w nosie co myślisz o mojej wiarygodności :)
Osobiście jestem na etapie: wiem, że coś wiem. Wiem już, że świat jest inny niż mi się kiedyś wydawało. Ale skoro najwybitniejsze współczesne umysły nie są jeszcze w stanie wszystkiego wyjaśnić to dlaczego ja miałabym to umieć? Jednakże mimo braku możliwości wytłumaczenia pewnych rzeczy nie można negować ich istnienia. Przykłady podałam powyżej. Zajrzałeś? Bo jak na razie bardzo starannie się do tego nie odniosłeś ;)
Polecam Ci zapoznanie się z fizyką kwantową i implikacjami z niej wynikającymi czy poglądami największych umysłów współczesnej nauki. Nie bez powodu czasem jest nazywana fizyką cudów ;)
ciekawy wywiad z Davidem Bohmem - wielkim fizykiem był http://www.insomnia.pl/Wywiad_z_Davidem_Bohmem__o_kwestiach_egzystencjalnych_i_poznaniu-t630798.html
Inny wybitny fizyk, Michio Kaku, powiedział: "Obecnie dysponujemy nanotechnologią i potrafimy manipulować pojedynczymi atomami, zatem posługując się skaningowym mikroskopem tunelowym możemy dowolnie sterować pojawiającymi się i znikającymi atomami. Nie ma żadnej niewidzialnej ściany oddzielającej świat mikroskopowy od makroskopowego. Istnieje ciągłość. Obecnie nie ma powszechnej zgody co do tego, jak należy rozwiązać tę kwestię, a dotyka ona samego sedna współczesnej fizyki. (...) Zgodnie z jednym z mniejszościowych punktów widzenia, Wszechświat może być wypełniony kosmiczną świadomością. Obiekty zaczynają istnieć w chwili dokonywania pomiaru, a pomiary przeprowadzają istoty obdarzone świadomością. Zatem Wszechświat musi przenikać jakaś kosmiczna świadomość, która określa stan, w jakim się znajdujemy. Niektórzy, na przykład laureat Nagrody Nobla Eugene Wigner, uważają, że to dowodzi istnienia Boga lub jakiejś innej kosmicznej świadomości."
Tych badań biologów kwantowych pewnie też nie znasz https://www.bibliotecapleyades.net/ciencia/ciencia_genetica04.htm
Fritz Albert Popp i jego badania? To może choć eksperyment podwójnej szczeliny czyli doświadczenie Younga?
I jakiż to racjonalny wywód logiczny doprowadził Cię do myśli, że jestem religijna? Bo oczywiście stroną racjonalną w tej dyskusji jesteś Ty, zatem ja muszę być tą drugą. I chybiłeś - jestem areligijna, dopuszczam istnienie Inteligentnego projektu, ale dla mnie to wcale nie oznacza, ze za nim stoi Bóg. Wyrabianie sobie opinii na ten temat w toku. I nawet nie wiem czy kiedykolwiek będę ją miała wyrobioną.
@Laviol Wykładnikiem mądrości jest raczej "Wiem, że nic nie wiem". Twój tok myślenia to zlepek chyba wszystkich błędów logicznych jakie człowiek może popełnić. Próbując Ci to wytłumaczyć nawet nie wiedziałbym od czego zacząć. Dlatego zakończę tą dyskusje tutaj.
@MikeRagnos, żeby powiedzieć "wiem, że nic nie wiem", jednak COŚ trzeba wiedzieć ;) Gdyby faktycznie niczego nie wiedział, nie byłby w stanie tego stwierdzić. Sokrates ładną sentencją powiedział, że wie zbyt mało.
Byłam na etapie "nie wiem, że nie wiem", na "nie wiem, że wiem", na "wiem, że wiem" i dotarłam do etapu "wiem, że coś wiem". Dlatego wiem, że wszechświat kwantowy bardzo różni się od materialnego. Ten drugi jest dziwny, bo logika czasem tam zawodzi. Jak obejrzysz ten wykład to zrozumiesz dlaczego https://www.youtube.com/watch?v=V69VsKIDFjE
I choć te dwa poziomy, materialny i kwantowy, są tak różne to jednak jakoś jeden przechodzi w drugi. Naukowcy twierdzą, że to co zmienia część energii na materię to, nomen omen nazwany przez nich "boską cząsteczką", bozon Hicksa. Ale po co i dlaczego tak się dzieje, nie wie nikt. Fizycy kwantowi zaczęli uwzględniać świadomość, bo doświadczenie Younga pokazało, że fala energii zamienia się w cząsteczki dopiero pod wpływem obserwatora. A nim może być tylko świadomość ;) Są naukowcy, którzy twierdzą, że wszechświat jest hologramem/holoruchem, inni, że matematyczny jego opis wygląda jak kod komputerowy https://www.youtube.com/watch?v=Z-LHElFjKb8&vl=pl
Jak się wyjdzie poza materialistyczne postrzeganie świata, fizykę newtonowską i koncept, że świadomość to twór mózgu to robi się dziwnie, ale też otwiera mnóstwo możliwości. Dlatego na poziomie materialnym cuda są niemożliwe, ale na kwantowym tak. Świat dla nas realny wydaje się wcale taki nie być. Dźwięk i światło/kolor to interpretacja fali elektromagnetycznej(na niektóre jesteśmy ślepi) dokonana przez nasz mózg, dotyk to odbieranie energii kinetycznej cząsteczek. Możliwe, że nasze ciało to narzędzie sterowane przez kwantowy mózg i za jego pomocą świadomość odczytuje to co nazywamy rzeczywistością. Jednak byłaby to iluzja. I to się ciekawie zbiega z tym co mówią buddyści ;) Jak się przyjrzysz temu tekstowi z odpowiednią wiedzą z mechaniki kwantowej to zobaczysz jak blisko siebie są, tylko używają innych słów.
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=166
Ale co ja tam wiem. Przecież wiem tylko coś ;)
@Laviol Przepraszam, ale w tym momencie mogę tylko zacytować komentatora, poniżej "lecz sie kobieto". Nie wiesz czym jest kwant, bladego pojęcia o teorii względności nie masz, o bardziej płytkich tematach jak model standardowy tym bardziej. Bozon Hicksa? - jezus maria! Kończę dyskusję bo w obliczu takiej ignorancji krew mi się gotuję.
@MikeRagnos, Eistein przeprowadził wiele gorących dyskusji z Nielsem Bohrem, podważając ten nieortodoksyjny sposób widzenia świata. W czasie jednej z nich zirytowany Bohr powiedział do Einsteina: "Ty nie myślisz. Jesteś jedynie logiczny!". ;)
lecz sie kobieto
Z pewnością sól i różańce są przyczyną tego, że nie latamy w kosmos. :) Przerost aparatu urzędniczego, socjalizm i marksizm kulturowy na pewno nie mają z tym nic wspólnego. :)
Ignorancja mas rośnie wraz z upowszechnieniem się czytelnictwa... Chyba tak to było.
I Gierek zmartwychwstał po postacią prezesa z Nowogrodzkiej.
Osoba pisząca ten durny komentarz doskonale wpisuje się w krajobraz. oczywiście węgiel gorszy od niemieckich wiatraków. I huk z tym że inne kraje mają po 100 reaktorów atomowych. gdyby tylko chciano w Polsce zbudować znaleźli by się idioci typu zreki sreki którzy by wyli że nie. mam 51 lat ojej. Powód do dumy że licznik idzie w górę bez możliwości wpłynięcia na niego. No ale 51 lat duma. Oczywiście musowo szczepić każdego. No ale że ktoś wieży to już bardzo źle. No zastanowił mnie ten osobnik. Zobaczmy co wyskoczy po wpisaniu tego nica w google. O proszę jakie ładne. Plusujcie dalej kretyni. https://pbs.twimg.com/media/D00ZzHBX0AEF_Ap.jpg
Bardzo tendencyjny komentarz. Zawsze będą dobre i złe pomysły. Pani się skupiła tylko na tych złych, a co z postępem technologicznym, medycyną? Mamy autonomiczne samochody, zaawansowane telefony, INTERNET! Wytępiliśmy wiele chorób, przeszczepiamy całe narządy, dzięki genetyce i nanotechnologii wiemy i potrafimy zrobić o wiele więcej.
Internet jest wynalazkiem XX wieku i to wcale nie jego późnych lat. Największy postęp technologiczny to XX w. w medycynie również. Wytępienie wielu chorób w odpowiedzi na antyszczepionkowców brzmi dość śmiesznie.
@Nagano Współczesny postęp technologiczny to mrzonka. Większość dzisiejszych technologii powstała w latach 70-80, najwięcej w czasach zimnej wojny. Dziś tylko je ulepszamy lub znajdujemy nowe ich zastosowania. Autonomiczne samochody są nadal w fazie testów, a technologie na których są oparte (GPS, radar, lidar) pochodzą z lat 60-tych lub wcześniej. Internet do nieudany projekt zdecentralizowanego systemu komunikacji tworzonego przez ARPA na potrzeby Armii US. Komórki - lata 80-te, matryca cyfrowa, ekrany dotykowe, lata 70-te - początkowo miała absurdalne wymiary 1x1m i wylądowała w archiwum bo nie widziano dla niej zastosowania. Wszelkie narzędzia skaningowe typu MRI stosowane w medycynie powstały na potrzeby programu księżycowego do szukania mikrouszkodzeń w materiałach. Lista jest długa.
W innych państwach nie ma różańca na granicach za to jest "ubogacenie' zamachami :D no i życia na innych planetach tez nie. Więc argument z tzw. dupy.
Lewakom bym odpowiedział że miały być loty w kosmos, rozwój technologii itd. a głównym problemem są parady pedziów, transwestyci w szkołach i ściąganie sobie w milionach ludzi z kultury wyciągniętej z 10 wieku.
I, wnioskując z wpisu, nietolerancję religijną.
@Rej I lobbing niemieckich windmachen.
Największy postęp technologiczny, najważniejsze przemiany społeczne, najważniejsze osiągnięcia społeczne, rozwój medycyny itd. itp. to lata Zimnej Wojny. Natury nie oszukasz, to strach wyzwala w ludziach potencjał do kreatywnego działania.
Zapomniała dodać, że jeszcze księdza, o którego pewnie poprosi kiedy poczuje że nadeszła jej godzina...
Od@ier.dol się od węgla
Autor demota zapomniał o ruchu płaskiej ziemi.
Miałeś 41 lat na realizację tego wszystkiego co wykreowała Twoja wyobraźnia. Zamiast to zrobić, liczyłeś że inni cię wyręczą, a teraz narzekasz na różaniec i anty-szczepionkowców. Trzeba było uszyć dupę 41 lat temu. Teraz pozostało ci pitolenie i narzekanie. to nie wyobraźnia cię rozczarowała, to ty rozczarowałeś sam siebie.
P.S. mam gdzieś twoją opinię na mój temat - życzę miłej gówno-burzy :)
Ona tym postem oprocz tego,ze zaorala sie po calosci to jeszcze ,dala idealny przyklad ile debili zyje na tym swiecie...Jestem pewny ze jest to fejk, niemozliwe aby ktos byl tak glupi...Zawsze powtarzam, aby ludzie trzymali sie faktow, bo klotnia z idiotą jest warta tyle co wypalona świeczka...
Co Tobie przeszkadza zawierzenie Polski Matce Boskiej? Przecież to wiara naszych przodków, ale od tego dobrobytu to się co niektórym za przeroszeniem w dupie poprzewracało. Po za tym zawierzenia odbywały się już w średniowieczu czy np. podczas potopu szwedzkiego. Jednak jak się pierdołami w szkole i teraz w życiu zajmuje to skąd ma to wiedzieć.
A ja tylko siedzę, czekam i narzekam.
Akurat różaniec bez granic i inne katolickie akcje są na wagę złota. To, że nie latamy w kosmos nie oznacza, że nie rozwijamy nauki. Modlitwa i wiara właśnie sprzyja i zawsze sprzyjała rozwojowi nauki, modlitwa sprzyja skupieniu, koncentracji, uczy dystansu do siebie i zachęca do uczenia się i rozwoju.
No, z tą zajebistością wiatraków i energii odnawialnej to nie byłbym taki pewien...