Ponad 200 000 węgierskich żołnierzy walczyło na froncie wschodnim, dzięki czemu tyle samo zluzowanych niemieckich żołnierzy mogło mordować i rabować okupowaną Europę.
Przyjaźń która nic nie kosztuje to nie przyjaźń . Orban sprzeda nas dwa razy i jeszcze reszty od nas będzie się domagał . Czas skończyć z sentymentalną historią i zacząć wreszcie rozróżniać ,, uczucia " prostego ludu od rządowych interesów .
Nie ma czegoś takiego, jak przyjaźń polsko-węgierska. Nawet przyjaźń pisowsko-fideszowska ostatnio przeżywa głęboki kryzys. A pis to nie Polska. Fidesz, to nie Węgry.
Ależ pusty frazes. Możliwe, że równie pusty, co autor. No chyba, że autor wyjaśni, co KONKRETNIE oznacza "trzymanie się razem" i co z tego wynika dla obopólnej korzyści, oraz jakie są właściwie szanse na urzeczywistnienie tego bzdurnego (moim zdaniem) pomysłu.
A w międzyczasie przypomnę - jeśli już z historii mamy się przeganiać w przykładach - że to nie kto inny, jak Turcja nie uznała rozbiorów Polski w 18 wieku... nie słyszałem na ten przykład o jakiejś wielkiej miłości Polaków do Turków, Polak=Turek dwa bratanki i tak dalej. W czymże więc siła jednej deklaracji podczas drugiej wojny światowej ? W słabej pamięci Polaków ? A może wybiórczej ? A może podatności na polityczny bełkot i dziecinną propagandę ?
A co jest takiego szczególnego akurat w dzisiejszych czasach?
Ktoś nas i Węgrów usiłuje wytępić, okraść, czy choćby znieważyć?
Orban liże tyłek Putinowi - w tym też mamy go wspierać?
Demot brzydko się zestarzał. Natomiast serce rośnie, gdy czytam komentarze. Węgrzy to kolaboranci: lizali d... Habsburgom, potem Adolfowi, a teraz Putinowi. Z pretensjami do całego świata o traktat z Trianon, gdy tereny zamieszkane przez mniejszości narodowe uwolniły się spod ich jarzma. A niech pozostaną małym i nic nie znaczącym kraikiem!
Najlepsi przyjaciele (przynajmniej wtedy, gdy nie mają wspólnych interesów!).
nie ma czegoś takiego ,przyjaźń ? 27-1 , tak ?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 marca 2019 o 19:03
Ponad 200 000 węgierskich żołnierzy walczyło na froncie wschodnim, dzięki czemu tyle samo zluzowanych niemieckich żołnierzy mogło mordować i rabować okupowaną Europę.
W dzisiejszych czasach szczególnie powinniśmy zwrócić uwagę na to by nie zadawać się z typkami pokroju Orbana.
Przyjaźń która nic nie kosztuje to nie przyjaźń . Orban sprzeda nas dwa razy i jeszcze reszty od nas będzie się domagał . Czas skończyć z sentymentalną historią i zacząć wreszcie rozróżniać ,, uczucia " prostego ludu od rządowych interesów .
tak jak podczas drugiej wojny swiatowej...
Nie ma czegoś takiego, jak przyjaźń polsko-węgierska. Nawet przyjaźń pisowsko-fideszowska ostatnio przeżywa głęboki kryzys. A pis to nie Polska. Fidesz, to nie Węgry.
Zawsze to lepiej jechać we dwa samochody pod prąd autostradą.
Ależ pusty frazes. Możliwe, że równie pusty, co autor. No chyba, że autor wyjaśni, co KONKRETNIE oznacza "trzymanie się razem" i co z tego wynika dla obopólnej korzyści, oraz jakie są właściwie szanse na urzeczywistnienie tego bzdurnego (moim zdaniem) pomysłu.
A w międzyczasie przypomnę - jeśli już z historii mamy się przeganiać w przykładach - że to nie kto inny, jak Turcja nie uznała rozbiorów Polski w 18 wieku... nie słyszałem na ten przykład o jakiejś wielkiej miłości Polaków do Turków, Polak=Turek dwa bratanki i tak dalej. W czymże więc siła jednej deklaracji podczas drugiej wojny światowej ? W słabej pamięci Polaków ? A może wybiórczej ? A może podatności na polityczny bełkot i dziecinną propagandę ?
W drodze pod skrzydła putinowskiej Rosji. Ramen.
z Fideszem? Z Orbanem? To tak jakby trzymać z faszystami.
A co jest takiego szczególnego akurat w dzisiejszych czasach?
Ktoś nas i Węgrów usiłuje wytępić, okraść, czy choćby znieważyć?
Orban liże tyłek Putinowi - w tym też mamy go wspierać?
Za komuny też nam komuchy wciskaly przyjaźń z ZSRR.
Walić Węgrów
Demot brzydko się zestarzał. Natomiast serce rośnie, gdy czytam komentarze. Węgrzy to kolaboranci: lizali d... Habsburgom, potem Adolfowi, a teraz Putinowi. Z pretensjami do całego świata o traktat z Trianon, gdy tereny zamieszkane przez mniejszości narodowe uwolniły się spod ich jarzma. A niech pozostaną małym i nic nie znaczącym kraikiem!