ja w liceum na angielskim zaliczałem każde zadanie opisowe używąjac kilku podobnych odpowiedzi zamiennie i działało zawsze na 4+:
I do not know precisely what it means
I am not quite sure what it means
I really would like to know what it means.
I wish I knew what it meant
I must definitly learn what it is asap
If only I knew what it was.....
Każdy nauczyciel zaliczał z uśmiechem takie odpowiedzi i mimo że odpowiedzi nie udzielałem to zazwyczaj kończyło się na 4+. Poza tym skutek kombinowania coraz nowszych konstrukcji sprawił, że szybko się ich można nauczyć zupełnie bez wysiłku - więc metoda działa bo musisz się rozwijać - a i tak zawsze jakaś z nich pasuje do pytania.
W dorosłym życiu niema to znaczenia bo zawsze się znajdzie ktoś kto będzie wiedział, albo będzie w lepszej komitywie z pytającym i nawet jak jego odpowiedź nie będzie kompletna to i tak lepsza.
Mnie niestety i w domu i w szkole uczono odwrotnie, nigdy przenigdy nie wolno mowic ze sie czegos nie wie, wogole w slowniku takiego slowa "nie wiem" ma nie byc. Bo jak to mi tlumaczono jak ktos mowi ze nie wie no to znaczy ze idiota. Jak sie nie wie to trzeba klamac,lac wode albo mowic niewyraznie. Nigdy sie do tego nie stosowalem bo jestem za leniwy, nawet jak cos wiedzialem to czesto wolalem powiedziec ze nie wiem dla swietego spokoju i nie musialem niczego tlumaczyc wtedy tylko wysluchac opierdziel i alleluja i do przodu. Aczkolwiek jak komus zalezy na szacunku spolecznym i pozycji w swiecie to wydaja sie to dobre rady, ludzie przez 99% czasu mysla instynktownie na prostych mechanizmach wiec trzeba ich troche oszukiwac i udawac madrego
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 kwietnia 2019 o 11:06
Niestety jak już ktoś wspomniał większość nauczycieli zachowuje się jakby wiedzieli wszystko. Dodatkowo wymagają od uczniów żeby umieli tyle samo co oni. To czy ta wiedza kiedykolwiek im się przyda w życiu to już inna sprawa. Wielu nauczycieli "czepia się" gdy uczeń wyrazi SWOJĄ opinię na jakiś temat, z którą nauczyciel się nie zgadza. Także przy tego typu pytaniu czasem lepiej zachować milczenie jeśli nie jest to pytanie na ocenę.
ja w liceum na angielskim zaliczałem każde zadanie opisowe używąjac kilku podobnych odpowiedzi zamiennie i działało zawsze na 4+:
I do not know precisely what it means
I am not quite sure what it means
I really would like to know what it means.
I wish I knew what it meant
I must definitly learn what it is asap
If only I knew what it was.....
Każdy nauczyciel zaliczał z uśmiechem takie odpowiedzi i mimo że odpowiedzi nie udzielałem to zazwyczaj kończyło się na 4+. Poza tym skutek kombinowania coraz nowszych konstrukcji sprawił, że szybko się ich można nauczyć zupełnie bez wysiłku - więc metoda działa bo musisz się rozwijać - a i tak zawsze jakaś z nich pasuje do pytania.
ironiczne dużo nauczycieli zachowuję się jakby wiedziała wszystko
W dorosłym życiu niema to znaczenia bo zawsze się znajdzie ktoś kto będzie wiedział, albo będzie w lepszej komitywie z pytającym i nawet jak jego odpowiedź nie będzie kompletna to i tak lepsza.
Mnie niestety i w domu i w szkole uczono odwrotnie, nigdy przenigdy nie wolno mowic ze sie czegos nie wie, wogole w slowniku takiego slowa "nie wiem" ma nie byc. Bo jak to mi tlumaczono jak ktos mowi ze nie wie no to znaczy ze idiota. Jak sie nie wie to trzeba klamac,lac wode albo mowic niewyraznie. Nigdy sie do tego nie stosowalem bo jestem za leniwy, nawet jak cos wiedzialem to czesto wolalem powiedziec ze nie wiem dla swietego spokoju i nie musialem niczego tlumaczyc wtedy tylko wysluchac opierdziel i alleluja i do przodu. Aczkolwiek jak komus zalezy na szacunku spolecznym i pozycji w swiecie to wydaja sie to dobre rady, ludzie przez 99% czasu mysla instynktownie na prostych mechanizmach wiec trzeba ich troche oszukiwac i udawac madrego
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 kwietnia 2019 o 11:06
Niestety jak już ktoś wspomniał większość nauczycieli zachowuje się jakby wiedzieli wszystko. Dodatkowo wymagają od uczniów żeby umieli tyle samo co oni. To czy ta wiedza kiedykolwiek im się przyda w życiu to już inna sprawa. Wielu nauczycieli "czepia się" gdy uczeń wyrazi SWOJĄ opinię na jakiś temat, z którą nauczyciel się nie zgadza. Także przy tego typu pytaniu czasem lepiej zachować milczenie jeśli nie jest to pytanie na ocenę.
Nauczyciel pyta, uczeń "nie znam odpowiedzi na to pytanie ale spróbuję się czegoś dowiedzieć" Nauczyciel "Oby, siadaj, pała" :D