Opowiem ci pewien dowcip - dość znany a wciąż aktualny...
Do pewnego hotelu przychodzi turysta chcąc obejrzeć dostępne pokoje. Hotelarz zgadza się na to ale bierze 100 euro zaliczki i pozwala oglądać pokoje do woli. Hotelarz zaraz pobiegł do kucharza bo był mu winny 100 euro za ostatnią kolację. Kucharz wziął pieniądze i poleciał do rolnika, bo był mu winien za warzywa. Rolnik wziął pieniądze i poszedł do prostytutki, bo był jej winny za ostatni numerek. Prostytutka wzięła pieniądze i poszła do hotelarza bo była mu winna za udostępnienie pokoju. Hotelarz przyjął pieniądze. W tym momencie wraca turysta, stwierdza że żaden pokój mu nie odpowiada, odbiera zaliczkę od hotelarza i wychodzi. Tym sposobem nikt nic nie dostał, ale każdy ma spłacone długi...
@pafcio80 niby by było prościej, ale ja opisałem sytuację nieco abstrakcyjną. Skąd hotelarz (i wszyscy pozostali) mógł/li wiedzieć że z tego wyszedłby taki śliczny łańcuszek?
Dlaczego ja mam anulować komuś dług 100zł, skoro ja jestem winny innej osobie 100zł? Skąd mam wiedzieć czy osoba która jest winna mi kasę, anuluje dług komuś innemu? Tudzież skąd mam wiedzieć czy osoba której jestem winien kasę, również jest dłużna komuś innemu?
U tych, co sobie przywłaszczyli majątek i łaskawie pożyczyli innym ;P reszta to drukowanie z powietrza pieniędzy, które nie mają realnej wartości, tylko symboliczną. Ją oczywiście też sobie automatycznie przywłaszczyli. Ale lepiej nie być świadomym tego globalnego przekrętu, może jeszcze minie kilkadziesiąt lat zanim to wszystko pie*dolnie w jakiejś światowej wojnie ;)
@Antymonachomachia
To juź nawet nie są drukowane pieniądze. To pieniądze wirtualne. I wątpię, żeby na świecie wydrukowano tyle banknotów, żeby odpowiadały ich wartości.
@KulturaOryniacka jeśli nic nie zmienimy w postępowaniu i tendencjach to pewnie tak, choć z drugiej strony zawsze jakieś rozwiązania się znajdowały (usprawnienia, wynalazki, rewolucje), więc jest ciągle jakiś procent szans, choć raczej będzie coraz ciężej
@El_Polaco słuszna uwaga... choć z tymi pieniędzmi to skomplikowana sprawa, bo jak będzie wojna to liczy sie tylko realna wartość np. kruszców, surowców, majątków trwałych.
Po prostu jest to ilość pieniędzy w obiegu, która nie ma żadnej wartości, a została jedynie wykreowana na potrzeby transakcji. Przykładowo, płacisz owocami ze swojej działki sąsiadom za drobne usługi naprawczo-remontowe, ale jest ich tak wiele, że w końcu zaczynasz obiecywać owoce przyszłoroczne, aż w końcu dochodzisz do momentu, w którym za usługi płacisz owocami z drzew których nawet jeszcze nie posadziłeś.
Czy wiesz, że możesz zwrócić się z zapytaniem do autora publikacji o algorytm wyliczeń, zamiast strugać głupio mądrego? Jeśli jest poważny, to ci odpowie. W świecie nauki tak to działa. A jeśli jest niepoważny... to jest niepoważny.
Oooo jaaaa, siódmy raz ten sam demot, tylko tym razem już nie u marsjan. Ale fajnie. Czekam na kolejnego za tydzień. Podpowiem, że nie było jeszcze Romulan...
Odpowiedź jest prosta i trochę smutna bo dotyczy każdego z nas, a ten podpis jest trochę uproszczony. Najwięcej długów maja państwa wobec obywateli i raczej ich nie spłacą. Jest to tzw dług ukryty.
Opowiem ci pewien dowcip - dość znany a wciąż aktualny...
Do pewnego hotelu przychodzi turysta chcąc obejrzeć dostępne pokoje. Hotelarz zgadza się na to ale bierze 100 euro zaliczki i pozwala oglądać pokoje do woli. Hotelarz zaraz pobiegł do kucharza bo był mu winny 100 euro za ostatnią kolację. Kucharz wziął pieniądze i poleciał do rolnika, bo był mu winien za warzywa. Rolnik wziął pieniądze i poszedł do prostytutki, bo był jej winny za ostatni numerek. Prostytutka wzięła pieniądze i poszła do hotelarza bo była mu winna za udostępnienie pokoju. Hotelarz przyjął pieniądze. W tym momencie wraca turysta, stwierdza że żaden pokój mu nie odpowiada, odbiera zaliczkę od hotelarza i wychodzi. Tym sposobem nikt nic nie dostał, ale każdy ma spłacone długi...
@rafik54321 dodatkowo można jeszcze dopowiedzieć, że ich zadłużenie wynosiło 400, a nawet, jeśli zaliczkę zaliczyć na poczet zadłużenia - 500 EUR.
a nie prościej po prostu anulowac wszystkie długi??
@pafcio80 niby by było prościej, ale ja opisałem sytuację nieco abstrakcyjną. Skąd hotelarz (i wszyscy pozostali) mógł/li wiedzieć że z tego wyszedłby taki śliczny łańcuszek?
Dlaczego ja mam anulować komuś dług 100zł, skoro ja jestem winny innej osobie 100zł? Skąd mam wiedzieć czy osoba która jest winna mi kasę, anuluje dług komuś innemu? Tudzież skąd mam wiedzieć czy osoba której jestem winien kasę, również jest dłużna komuś innemu?
kto bierze prowizję i ile procent??
U tych, co sobie przywłaszczyli majątek i łaskawie pożyczyli innym ;P reszta to drukowanie z powietrza pieniędzy, które nie mają realnej wartości, tylko symboliczną. Ją oczywiście też sobie automatycznie przywłaszczyli. Ale lepiej nie być świadomym tego globalnego przekrętu, może jeszcze minie kilkadziesiąt lat zanim to wszystko pie*dolnie w jakiejś światowej wojnie ;)
@Antymonachomachia 50-100 lat daje ludzkosci
@Antymonachomachia
To juź nawet nie są drukowane pieniądze. To pieniądze wirtualne. I wątpię, żeby na świecie wydrukowano tyle banknotów, żeby odpowiadały ich wartości.
@KulturaOryniacka jeśli nic nie zmienimy w postępowaniu i tendencjach to pewnie tak, choć z drugiej strony zawsze jakieś rozwiązania się znajdowały (usprawnienia, wynalazki, rewolucje), więc jest ciągle jakiś procent szans, choć raczej będzie coraz ciężej
@El_Polaco słuszna uwaga... choć z tymi pieniędzmi to skomplikowana sprawa, bo jak będzie wojna to liczy sie tylko realna wartość np. kruszców, surowców, majątków trwałych.
Nie, innym ziemianom. Ci, który obiecali że oddadzą - tym, który uwierzyli na słowo.
Może w przyszłości kryptowaluty rozwiążą ten problem.
@Symulakr Kryptowaluty mogą go jedynie pogłębić. Ich wartość jest jeszcze bardziej umowna.
U mnie. Ale ja mam na to wywalone.
Nie kur... u Jowisza.
Po prostu jest to ilość pieniędzy w obiegu, która nie ma żadnej wartości, a została jedynie wykreowana na potrzeby transakcji. Przykładowo, płacisz owocami ze swojej działki sąsiadom za drobne usługi naprawczo-remontowe, ale jest ich tak wiele, że w końcu zaczynasz obiecywać owoce przyszłoroczne, aż w końcu dochodzisz do momentu, w którym za usługi płacisz owocami z drzew których nawet jeszcze nie posadziłeś.
U eskimosów.
U Rothschildów...
Chciałem napisać, że w tymże Banku Światowym, ale twoja odpowiedź jest lepsza.
Czy wiesz, że możesz zwrócić się z zapytaniem do autora publikacji o algorytm wyliczeń, zamiast strugać głupio mądrego? Jeśli jest poważny, to ci odpowie. W świecie nauki tak to działa. A jeśli jest niepoważny... to jest niepoważny.
Oooo jaaaa, siódmy raz ten sam demot, tylko tym razem już nie u marsjan. Ale fajnie. Czekam na kolejnego za tydzień. Podpowiem, że nie było jeszcze Romulan...
Tak to jest jak pozwala się bankom kreować pieniądze z powietrza
Odpowiedź jest prosta i trochę smutna bo dotyczy każdego z nas, a ten podpis jest trochę uproszczony. Najwięcej długów maja państwa wobec obywateli i raczej ich nie spłacą. Jest to tzw dług ukryty.