Chodzenie do klubów jest okropne: duchota, muzyka dudniąca tak bardzo, że nie słyszy się własnych myśli, ludzie odgrywający kopulację na parkiecie, alkohol drogi ponad miarę, a jeśli wyglądasz na niewprawnego klubowicza, który przesadził z alkoholem, to bujają cię na kasę. Żałośni faceci mają nadzieję na zaliczenie głupich dziewek, a głupie dziewki mają nadzieję na darmowe drinki. Wszyscy wpadają w niezdrowy trans, nie przeszkadza im, że setki przepoconych ludzi się o nich ociera i popadają w jakiś zwierzęcy atawizm.
Chodzenie do klubów jest okropne: duchota, muzyka dudniąca tak bardzo, że nie słyszy się własnych myśli, ludzie odgrywający kopulację na parkiecie, alkohol drogi ponad miarę, a jeśli wyglądasz na niewprawnego klubowicza, który przesadził z alkoholem, to bujają cię na kasę. Żałośni faceci mają nadzieję na zaliczenie głupich dziewek, a głupie dziewki mają nadzieję na darmowe drinki. Wszyscy wpadają w niezdrowy trans, nie przeszkadza im, że setki przepoconych ludzi się o nich ociera i popadają w jakiś zwierzęcy atawizm.