@SrokaPL Smierć to by była Twoich dziadków, a pośrednio i Ciebie gdyby nie umieli sie tym posługiwać, ale naiwnie wylewali 7 poty bo mysleli że warto dla przyszłych pokoleń, jednak na próżno, mogli walić zamogon nad rzeką, nie zmieniłoby to poziomu IQ nad Wisłą
Ja używałem. Potrafię również wyklepać. Może nie rewelacyjnie ale wystarczająco aby używać nową kosę. Ostrzę też - bez tego nie da się używać. Moje dzieci... nie umieją. Przemijają narzędzia...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 maja 2019 o 22:41
@Oriolus nie tyle przemijają ..."ewoluują" ;)...kosiarka elektryczna, kosa elektryczna...tak jak z resztą, a weź radio jak się zmieniło na przestrzeni ostatnich lat,że o telefonie nie wspomnę :)
@khartus_, prawdę mówiąc to tego typu kosą, większe chwasty kosi się lepiej niż nie jedną kosą spalinową, która do tego wibruje, warczy i odbija w rożne strony drobne elementy. Wymaga tylko więcej wprawy, żeby nią umieć kosić a nie dziabać.
Grunt to dobrze naostrzona(czyt. Tylko dziadek potrafił dobrze naostrzyć ) wtedy lepiej kosi niż tania
spalinówka. Zwykła kosa znacznie lepiej radzi sobie z wysokimi zaroślami i z lekko zdrewniałymi. A kosić nie jest zbytnio trudne do opanowania
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 maja 2019 o 22:01
Ło Jezu... W swoim czasie miałem od tego cholerstwa pęcherze na dłoniach. Poza tym trochę trwało zanim się nauczyłem ostrzyć kosę, więc nie raz się pociąłem. Dla niewtajemniczonych wyjaśniam, że kosę ostrzy się w ten sposób, że się ją opiera styliskiem o ziemię i jeździ się po ostrzu osełką trzymaną w ręku. Z pozoru wygląda to na proste, ale w praktyce trudno utrzymać nieruchomo ostrze, które się chyboce i lubi się "wysmyknąć" gdy się nieco mocniej przyciśnie osełkę. A wtedy można przejechać po ostrzu dłonią, zamiast osełką. Oczywiście nikt nie dezynfekuje ostrza przed ostrzeniem, więc taka rana się babrze i jest dość bolesna. A tu kosić dalej trzeba...
Z tego co pamiętam pewien rolnik, a może jego żona? Bo tak:
Prowadził sobie rolnik wóz na wsi. Na wozie siedziała baba. Za chwilę mija ich rowerzysta bez głowy... potem motocyklista bez głowy... potem skuter z prowadzącym bez głowy... W końcu rolnik wrzasnął do zony:
- Hela! Podnieś wyżej kosę!!!
śmierć
@SrokaPL pozamiatane XD
@SrokaPL Smierć to by była Twoich dziadków, a pośrednio i Ciebie gdyby nie umieli sie tym posługiwać, ale naiwnie wylewali 7 poty bo mysleli że warto dla przyszłych pokoleń, jednak na próżno, mogli walić zamogon nad rzeką, nie zmieniłoby to poziomu IQ nad Wisłą
@SrokaPL
Oraz Jaśko "trzy palcy" Pawlak, jak mu Kargul "fild zaflajował"
Próbowałem, marnie mi szło. Bardziej tłukłem niż kosiłem.
@michalSFS to się ostrzy przed użyciem ;)
@olmajti
Może faktycznie dali mi tępą:
a) dla beki
b) żebym sobie nóg nie pociął :)
@olmajti... niby narzędzie proste ale "machać też trzeba umieć" :) jak ktoś źle machał to niezależnie czy ostra czy nie.. tłukł...
No pewnie. Pod Racławicami
Na sąsiada
Ja używałem. Potrafię również wyklepać. Może nie rewelacyjnie ale wystarczająco aby używać nową kosę. Ostrzę też - bez tego nie da się używać. Moje dzieci... nie umieją. Przemijają narzędzia...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2019 o 22:41
@Oriolus nie tyle przemijają ..."ewoluują" ;)...kosiarka elektryczna, kosa elektryczna...tak jak z resztą, a weź radio jak się zmieniło na przestrzeni ostatnich lat,że o telefonie nie wspomnę :)
@khartus_, prawdę mówiąc to tego typu kosą, większe chwasty kosi się lepiej niż nie jedną kosą spalinową, która do tego wibruje, warczy i odbija w rożne strony drobne elementy. Wymaga tylko więcej wprawy, żeby nią umieć kosić a nie dziabać.
@survive to prawda, kiedyś sąsiad wjeżdżał na swoją działkę z przeróżnym sprzętem, żaden tak jak kosa nie radził sobie z wysoka trawą
Nawet ja tego nie używałem, a żyje z pracy na roli.
Kosynierzy!
DEATH
KOSIARZ?
- co wygrałem?
@BrickOfTheWall
kasę!
a może kosę? kosiarz czy kasiarz;) ?
Twoja stara :]
Ponury żniwiarz
dla praworęcznych
autor źle ujął pytanie , powinno brzmieć, kto używa kosy? Tylko po jakie licho komuś to wiedzieć? statystyki autor prowadzi czy "cuś"?
Ja używam, koszę tym trawę dla królików i na siano. Kosiarką nie można, bo zbyt drobno sieka trawę przez co ta się zaparza.
Niby proste ale tak demot podpisany ze zastanawialam sie czy autor wie jak to narzadzie sie nazywa
Grunt to dobrze naostrzona(czyt. Tylko dziadek potrafił dobrze naostrzyć ) wtedy lepiej kosi niż tania
spalinówka. Zwykła kosa znacznie lepiej radzi sobie z wysokimi zaroślami i z lekko zdrewniałymi. A kosić nie jest zbytnio trudne do opanowania
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2019 o 22:01
Dziadek. Ojciec miał już kosiarkę spalinową a ja całe podwórko wybrukowałem więc nie muszę:-)
Ło Jezu... W swoim czasie miałem od tego cholerstwa pęcherze na dłoniach. Poza tym trochę trwało zanim się nauczyłem ostrzyć kosę, więc nie raz się pociąłem. Dla niewtajemniczonych wyjaśniam, że kosę ostrzy się w ten sposób, że się ją opiera styliskiem o ziemię i jeździ się po ostrzu osełką trzymaną w ręku. Z pozoru wygląda to na proste, ale w praktyce trudno utrzymać nieruchomo ostrze, które się chyboce i lubi się "wysmyknąć" gdy się nieco mocniej przyciśnie osełkę. A wtedy można przejechać po ostrzu dłonią, zamiast osełką. Oczywiście nikt nie dezynfekuje ostrza przed ostrzeniem, więc taka rana się babrze i jest dość bolesna. A tu kosić dalej trzeba...
Wydaje mi się że duża część użytkowników nawet nie wie jak wygląda osełka...
Ponoć Śmierć
Z tego co pamiętam pewien rolnik, a może jego żona? Bo tak:
Prowadził sobie rolnik wóz na wsi. Na wozie siedziała baba. Za chwilę mija ich rowerzysta bez głowy... potem motocyklista bez głowy... potem skuter z prowadzącym bez głowy... W końcu rolnik wrzasnął do zony:
- Hela! Podnieś wyżej kosę!!!