@Ania_87 A zdziwiłabyś się z tym rosołem :D Był taki program w Birmie bodajże, gdzie mało mięsa jedzą i na anemię chorują całe wsie, żeby im rozdawać figurki rybek z czystego żelaza, które kobiety miały wkładać do garnków podczas gotowania zupy, a wtedy zupa - chociaż wegańska - zawierała dużo więcej żelaza i leczyła anemię. Figurynkę się potem myło i do następnego gotowania.
Wydaje mi się, że teraz gwoździ się z czystego żelaza nie robi, ale stalowe mogą chyba być - przecież stal to tylko stop żelaza i węgla.
Akurat to jest znany (bardzo stary) sposób, stosowany przy anemii, tyle, że gwoździe musiały być z czystego żelaza. Żelazo wchodziło w reakcję z sokiem kwaśnego jabłka, więc wokół dziurek osadzała się rdza (tlenek żelaza) - stosunkowo łatwo przyswajalna forma.
Sposób niegłupi (i tani), ale teraz nie byłabym taka pewna tego gwoździowego "żelaza"
@niemoja yup, jak jeszcze pracowałem w śrubach trafił nam się pan, który także szukał "gwoździ na zupę", ale szczerze mu odradzałem, czemu? Otóż gwoździe (jak i inne żelastwo) są najczęściej powlekane jakimś rodzajem cholerstwa żeby nie zardzewiały za szybko, czy to olejowane, czy to fosfatowane czy zabezpieczone jakimś proszkowym szajsem ... niemniej bez odpowiedniej "kąpieli" pani raczej skosztuje tej cudnej mieszanki chemicznej niż samego żelaza :)
@poiman pracowałeś na śrubach i na gwoździach się nie znasz. ;-)
Obecnie w sprzedaży mamy zarówno śruby jak i gwoździe
Stal zwykła - zawiera żelazo i węgiel na ogól walcarki i inna obróbka wymaga oleju wiec są pobrudzone różnymi olejami mineralnymi (różnej maści węglowodory )
Stal nierdzewna - zawiera dodatkowo chrom i nikiel
Stal miedziowana powlekana galwanicznie na wierzchu warstwą miedzi
Stal Niklowana powlekana galwanicznie na wierzchu warstwą najpierw miedzi potem niklu
Stal chromowana powlekana galwanicznie powierzchniowo miedzią a potem warstwą chromu
Stal Oksydowana (czerniona) powlekana na wierchu sześciotlenkiem żelaza co powoduje że bardziej się nie utlenia. Powlekanie albo metodą termiczną przez zanurzenie rozgrzanych elementów do temperatury większej od 800 stopni w oleju z dużą zawartością węgla lub chemiczna np przez reakcje w kwasie fosforowym lub ortofosforowym w obecności wodolotrenku sodu
Stal cynkowana powlekana powierzchniowo galwanicznie cynkiem lub termicznie cynkiem przez zanurzenie rozgrzanych elementów w płynnym cynku
@killerxcartoon
No masz rację, nie twierdzę że nie, niemniej rozmawiamy o gwoździach, tutaj maksymalnie obstawiam że będą cynkowane galwanicznje, niemniej takich na pewno nikt by *do zupy* nie kupił, z nierdzewki różnej maści też odpada bo to też nie gwóźdź do takiego zadania, na zupę kupuje się *surowe* więc jak mówię jakieś olejowane/fosfatowane ... Btw. Widziałeś kiedyś w sprzedaży oksydowanego gwozdzia? Oksyduje się śruby w 10.9 czy 12.9 ...no od biedy 8.8, ale też nieczęsto, ewentualnie powlekane dacrometem. Ale to też wytrzymałościówki ... A tak przy okazji, skoro głęboko w branży siedzisz, to polecisz dobry sklep w okolicy lodzkiego? :) Od niedawna tutaj mieszkam i jak zaszedłem do jednego i szukałem podkładek "9021, albo 440* to pani nie wiedziała o co chodzi i myślała że jestem z kontroli xd
Tak nawet mam i używam... 5 mm 7,5mm okrągłe do przybijania zawiasów i zamków w małych szkatułkach z cienkiej sklejki 4 i 6 mm oraz 10 mm kwadraciaki do podeszw butów.. z tego co pamiętam oksydowane na czarno są gwoździe w uchwytkach do kabli (taki kawałek plastiku w jakim jest otwór z gwoździem i takie boczne c obejmujące kabel ) maja kulisty łepek i są z hartowanej stali bo da się je wbijać w beton.
Do tego popularnie nazywane pineskami to tez są gwoździe typu bretnalkskich czy tapicerskich . a takowe są zarówno miedziowane mosiądzowane o czym nie pisałem niklowane jak i chromowane.
Gwoździe miedziane i miedziowane używa się do mocowania płyt miedzianych przy kryciu dachu.
@poiman
ps Jestem z Krakowa... Pojęcie nie mam co jest w twoich okolicach. Wiem co mogę za to kupić w okolicznych składach budowlanych , metalowcy czy popularnych marketach typu Lerua merlin, Obli czy Castorama (praktiker splajtował )
@vonzgred: I tu jest pies pogrzebany z tymi starymi, sprawdzonymi sposobami - że się nam cokolwiek warunki zmieniły. To tak, jak z deszczówką do mycia głowy - kiedyś to był sprawdzony sposób, bo deszczówka dawała miękką wodę; teraz prędzej włosy byś stracił niż umył :)
@niemoja
Czyste żelazo? nigdy takich gwoździ nie było :)
Zamiast gwoździ kiedyś stosowało się stalówki (to takie coś do pisania atramentem - też archaizm).
Gwoździe pokazane na zdjęciu są za duże, stosuje się małe gwoździe i w ilości takiej żeby ich główki zajęły całą powierzchnię jabłka. odstawić na dwa dni. Potem wyjąć gwoździe i łatwo przyswajalne żelazo gotowe.
@vonzgred można znaleźć jeszcze kowali. Nawet pod Warszawą. Natomiast dla siostrzenicy zostały zrobione w jakimś skansenie. Były pokazy wypalania w dymarkach, dzieciaki mogły swoją wytopioną bryłkę zabrać, i z kilku bryłek skansenowy kowal wykuł jej piękne gwoździe. Na pewno będą lepsze niż sklepowe.
Doskonały babciny sposób na anemię. Ponieważ żelazo w pastylkach powoduje problemy żołądkiem wykorzystuję gwoździe. Dziewczyna tylko ma złe gwoździe. Ja mam cztery gwoździe wykute przez kowala 99% żelaza. Przez ponad 40 lat gwoździe te "schudły" o połowę, a ja pożegnałam anemię.
Nie wiem, czy to istotne, ale babcine mądrości przekazywane w rodzinie nakazywały wbijanie równolegle do ogonka :-)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 czerwca 2019 o 15:07
@Eligia
W mojej rodzinie preferowano małe gwoździe do tych celów. Wygodniejsze. Wygotować najpierw, potem powbijać, a po użyciu umyć i odłożyć do dalszego stosowania.
Młodzi ludzie nie mają pojęcia ile jest starych sposobów leczenia. Np jest kilkanaście naturalnych antybiotyków.
Akurat to znany sposób prababć na dodanie żelaza.
@agnieszkax do pieca też się wsadzali celem leczenia. Lepiej zjeść pomidory.
Po co te jabłka? Przecież gwoździe może dodać do rosołu zamiast makaronu. Co za bzdura.
@Ania_87 A zdziwiłabyś się z tym rosołem :D Był taki program w Birmie bodajże, gdzie mało mięsa jedzą i na anemię chorują całe wsie, żeby im rozdawać figurki rybek z czystego żelaza, które kobiety miały wkładać do garnków podczas gotowania zupy, a wtedy zupa - chociaż wegańska - zawierała dużo więcej żelaza i leczyła anemię. Figurynkę się potem myło i do następnego gotowania.
Wydaje mi się, że teraz gwoździ się z czystego żelaza nie robi, ale stalowe mogą chyba być - przecież stal to tylko stop żelaza i węgla.
@Wyrzutekzdemotow w takim razie taka zupa z gwoździem to 2w1. Żelazo na anemię i węgiel na zatrzymanie biegunki ;)
Mysle, ze to przez to, ze gwozdzie surowe to nie wyszlo. Moze najpierw trzeba je podgotowac delikatnie ;)
@unydkodotelepatatorka Ja bym gwoździe na grila wrzucił i a potem na ciepło wbijał
@killerxcartoon Na gwoździu gotuje się przecież zupę.
@agnieszkax a nie na siekierce?
@unydkodotelepatatorka można gotować, ale tylko na parze, żeby nie zabić witamin i minerałów.
Akurat to jest znany (bardzo stary) sposób, stosowany przy anemii, tyle, że gwoździe musiały być z czystego żelaza. Żelazo wchodziło w reakcję z sokiem kwaśnego jabłka, więc wokół dziurek osadzała się rdza (tlenek żelaza) - stosunkowo łatwo przyswajalna forma.
Sposób niegłupi (i tani), ale teraz nie byłabym taka pewna tego gwoździowego "żelaza"
@niemoja Sposób bardzo głupi, lepiej zjeść pomidory.
@niemoja yup, jak jeszcze pracowałem w śrubach trafił nam się pan, który także szukał "gwoździ na zupę", ale szczerze mu odradzałem, czemu? Otóż gwoździe (jak i inne żelastwo) są najczęściej powlekane jakimś rodzajem cholerstwa żeby nie zardzewiały za szybko, czy to olejowane, czy to fosfatowane czy zabezpieczone jakimś proszkowym szajsem ... niemniej bez odpowiedniej "kąpieli" pani raczej skosztuje tej cudnej mieszanki chemicznej niż samego żelaza :)
@poiman pracowałeś na śrubach i na gwoździach się nie znasz. ;-)
Obecnie w sprzedaży mamy zarówno śruby jak i gwoździe
Stal zwykła - zawiera żelazo i węgiel na ogól walcarki i inna obróbka wymaga oleju wiec są pobrudzone różnymi olejami mineralnymi (różnej maści węglowodory )
Stal nierdzewna - zawiera dodatkowo chrom i nikiel
Stal miedziowana powlekana galwanicznie na wierzchu warstwą miedzi
Stal Niklowana powlekana galwanicznie na wierzchu warstwą najpierw miedzi potem niklu
Stal chromowana powlekana galwanicznie powierzchniowo miedzią a potem warstwą chromu
Stal Oksydowana (czerniona) powlekana na wierchu sześciotlenkiem żelaza co powoduje że bardziej się nie utlenia. Powlekanie albo metodą termiczną przez zanurzenie rozgrzanych elementów do temperatury większej od 800 stopni w oleju z dużą zawartością węgla lub chemiczna np przez reakcje w kwasie fosforowym lub ortofosforowym w obecności wodolotrenku sodu
Stal cynkowana powlekana powierzchniowo galwanicznie cynkiem lub termicznie cynkiem przez zanurzenie rozgrzanych elementów w płynnym cynku
@killerxcartoon
No masz rację, nie twierdzę że nie, niemniej rozmawiamy o gwoździach, tutaj maksymalnie obstawiam że będą cynkowane galwanicznje, niemniej takich na pewno nikt by *do zupy* nie kupił, z nierdzewki różnej maści też odpada bo to też nie gwóźdź do takiego zadania, na zupę kupuje się *surowe* więc jak mówię jakieś olejowane/fosfatowane ... Btw. Widziałeś kiedyś w sprzedaży oksydowanego gwozdzia? Oksyduje się śruby w 10.9 czy 12.9 ...no od biedy 8.8, ale też nieczęsto, ewentualnie powlekane dacrometem. Ale to też wytrzymałościówki ... A tak przy okazji, skoro głęboko w branży siedzisz, to polecisz dobry sklep w okolicy lodzkiego? :) Od niedawna tutaj mieszkam i jak zaszedłem do jednego i szukałem podkładek "9021, albo 440* to pani nie wiedziała o co chodzi i myślała że jestem z kontroli xd
Tak nawet mam i używam... 5 mm 7,5mm okrągłe do przybijania zawiasów i zamków w małych szkatułkach z cienkiej sklejki 4 i 6 mm oraz 10 mm kwadraciaki do podeszw butów.. z tego co pamiętam oksydowane na czarno są gwoździe w uchwytkach do kabli (taki kawałek plastiku w jakim jest otwór z gwoździem i takie boczne c obejmujące kabel ) maja kulisty łepek i są z hartowanej stali bo da się je wbijać w beton.
Do tego popularnie nazywane pineskami to tez są gwoździe typu bretnalkskich czy tapicerskich . a takowe są zarówno miedziowane mosiądzowane o czym nie pisałem niklowane jak i chromowane.
Gwoździe miedziane i miedziowane używa się do mocowania płyt miedzianych przy kryciu dachu.
@poiman
ps Jestem z Krakowa... Pojęcie nie mam co jest w twoich okolicach. Wiem co mogę za to kupić w okolicznych składach budowlanych , metalowcy czy popularnych marketach typu Lerua merlin, Obli czy Castorama (praktiker splajtował )
@vonzgred: I tu jest pies pogrzebany z tymi starymi, sprawdzonymi sposobami - że się nam cokolwiek warunki zmieniły. To tak, jak z deszczówką do mycia głowy - kiedyś to był sprawdzony sposób, bo deszczówka dawała miękką wodę; teraz prędzej włosy byś stracił niż umył :)
@niemoja
Czyste żelazo? nigdy takich gwoździ nie było :)
Zamiast gwoździ kiedyś stosowało się stalówki (to takie coś do pisania atramentem - też archaizm).
Gwoździe pokazane na zdjęciu są za duże, stosuje się małe gwoździe i w ilości takiej żeby ich główki zajęły całą powierzchnię jabłka. odstawić na dwa dni. Potem wyjąć gwoździe i łatwo przyswajalne żelazo gotowe.
@vonzgred można znaleźć jeszcze kowali. Nawet pod Warszawą. Natomiast dla siostrzenicy zostały zrobione w jakimś skansenie. Były pokazy wypalania w dymarkach, dzieciaki mogły swoją wytopioną bryłkę zabrać, i z kilku bryłek skansenowy kowal wykuł jej piękne gwoździe. Na pewno będą lepsze niż sklepowe.
Jak sama nazwa wskazuje do gwóździ trzeba dokupic młotek aby głupotę wybic sobie z glowy
Gwoździe do tego celu powinny być żelazne a nie stalowe.
Doskonały babciny sposób na anemię. Ponieważ żelazo w pastylkach powoduje problemy żołądkiem wykorzystuję gwoździe. Dziewczyna tylko ma złe gwoździe. Ja mam cztery gwoździe wykute przez kowala 99% żelaza. Przez ponad 40 lat gwoździe te "schudły" o połowę, a ja pożegnałam anemię.
Nie wiem, czy to istotne, ale babcine mądrości przekazywane w rodzinie nakazywały wbijanie równolegle do ogonka :-)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2019 o 15:07
@Eligia
W mojej rodzinie preferowano małe gwoździe do tych celów. Wygodniejsze. Wygotować najpierw, potem powbijać, a po użyciu umyć i odłożyć do dalszego stosowania.
Młodzi ludzie nie mają pojęcia ile jest starych sposobów leczenia. Np jest kilkanaście naturalnych antybiotyków.