@Bubu2016 niestety ale większość starszych osób chodzi do lekarza, bo to jest ich... rozrywka. Tam mogą sobie pogadać z innymi starszymi osobami (kto umarł, kto się wyprowadził i inne takie duperele). Przychodzą do przychodni/lekarza zamiast o umówionej godzinie to 1 lub 2 godziny wcześniej, przez co robi się tłok, a choroby się roznoszą w błyskawicznym tempie.
To też jest jakiś problem, ale tego nie zmienisz. Prawdziwym problemem jest system, który tylko według urzędników działa dobrze. Problemem jest to, że system zmusza lekarzy rodzinnych do okresowego wysyłania pacjentów z przewlekłymi chorobami do specjalisty, tylko po to by specjalista wydał zgodę lekarzowi rodzinnemu na przepisywanie tych samych leków, co ci pacjenci biorą od lat. Ja rozumiem sytuację, kiedy jakaś choroba jest uleczalna długoterminowo a przepisane leki nie przynoszą poprawy, lub wręcz stan pacjenta pogarszają. Wtedy wiadomo, mus jest kolejnej wizyty u specjalisty, który ma wiedzę, a przynajmniej powinien mieć takową wiedzę, by dobrać inne, lepsze leki,
Ale w wielu przypadkach te wizyty są całkowicie zbędne i są tylko dla zapewnienia zajęcia w biurokracji. A potem się ludzie dziwią, że mają wizytę u specjalisty z nagłymi przypadkami, w najlepszym przypadku, za kilka miesięcy.
@Klebern . Zmienisz i to bardzo łatwo, pomysł był zgłaszany wiele lat temu: odpłatność za każdą wizytę u lekarza POZ. Niewielka, powiedzmy 5 zł. Dla potrzebującego pomocy to żadna bariera, ale dla szukającego rozrywki emeryta to już da do myślenia i bez potrzeby nie będzie obciążał systemu.
Ta opłata jest niezgodna z tak wieloma polskimi przepisami, zaczynając od Konstytucji, że nie ma szans jej wprowadzić. A zmiany regulaminowe są do wprowadzenia od zaraz.
Art. 68 Konstytucji, który mówi o równym dostępie do opieki medycznej, bez rozróżniania na jakiekolwiek warunki w tym materialne. Dodatkowo, państwo zobowiązuje się do szczególnej opieki medycznej osób starszych. Nie ma szans na wprowadzenie opłat, które mają na celu utrudnienie dostępu do lekarzy specjalistów osobom starszym.
I nie kończy się to na Konstytucji, którą najtrudniej zmienić, ale też na szeregu ustaw i rozporządzeń wykonawczych, których pewnie nawet nikt nie potrafi zliczyć.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
15 czerwca 2019 o 21:06
@Klebern . A kto mówi o nierównym dostępie? Niech każdy płaci piątaka, po równo. A opłaty nie mają na celu utrudnienia tylko współfinansowanie i przy okazji racjonalizację korzystania z usług.
W aptece płacimy za leki, czy ktoś to traktuje jako utrudnienie dostępu? Różne leki mają różne ceny, czy to oznacza nierówny dostęp?
Wiesz, to tylko Konstytucja, papierek bez mocy prawnej. Były już próby wprowadzenia współfinansowania różnej maści zabiegów, ale niestety te próby poległy w gąszczu naszych przepisów. To nie jest ot tak wprowadzenie jednej ustawy.
To, że wszyscy płacą tyle samo, nie oznacza, że to jest równość w dostępie. Bogaty plunie na to i będzie chodził jak chce, osoba biedna, najczęściej schorowany staruszek/staruszka, nie pójdzie, nawet jeśli to jest wskazane dla jej zdrowia. W każdym sądzie ta opłata polegnie. Zaraz byś musiał wprowadzić zróżnicowanie opłat od zarobków, wprowadzić dopłaty itd, czyli zamiast rozwiązać problem nic byś nie osiągnął, a i jeszcze sytuację pogorszył, a budżet byś położył na łopatki.
W naszym systemie są po prostu zbędne procedury, które generują koszty i wydłużają czas wizyty. Trzeba je zdiagnozować i usunąć. To prostsze niż ustawy, zmiany 1000 ustaw itp. Bo to może zrobić jeden człowiek, jednym podpisem i w dodatku wchodzą z dniem podpisania.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 czerwca 2019 o 22:08
@Klebern . Piętrzysz problemy ponad miarę i widzisz je tam gdzie ich nie ma. Równości nie ma i nie będzie i to jest stan normalny. Wracam do przykładu z apteki. Ceny leków są jednakowe dla wszystkich, nie są zróżnicowane od zarobków. Nikt nie kwestionuje tego, a efekt jest taki, że ten biedny schorowany staruszek nie wykupi recepty bo go nie stać. Ktoś protestuje? W przypadku wizyty POZ nie mówię o setkach złotych (jak w aptece) tylko o symbolicznym piątaku.
@Bubu2016 nie wiem kto dał Ci tyle minusów ale Cie popieram i to samo chciałam napisać. To, że starsi zalegają wszędzie w kolejkach nie upoważnia nikogo do obrażania w tak podły sposób osób starszych. Ale jedno jest pocieszające, Oni tez się zestarzeją i nauczeni podłości dostana wyłącznie większą podłość.
Dla mnie on jest kozak, bo oddał krew, a nie dlatego, że dokuczył babom w kolejce. Mam nadzieję, że większość krwiodawców oddaje krew, bo chce komuś pomóc, a nie komuś dokuczyć.
@Paszeko To absolutnie bez znaczenia dlaczego się oddaje krew. Pomoże ludziom ,którzy potrzebują krwi niezależnie od motywacji, jeśli więcej ludzi miałoby oddawać krew z powodu takiej właśnie motywacji tylko się cieszyć.
Uważacie, że motywacja nie ma znaczenia? Następne to "cel uświęca środki"? Co potem? Eutanazja na życzenie, zabijanie chorych, słabych, odmiennych? No bez jaj.
@choyrack Madzia ma rację, nieuświadomione społeczeństwo reaguje tak jak w democie, a inni maja z tego ubaw. Tak degraduje się społeczeństwo, brak szacunku dla krwiodawców, starszych, kobiet ciężarnych, chorych, zwierząt. Kto słabszy, niech zdycha. Do czego to prowadzi? Do tego, że ZAWSZE będzie jakiś "słabszy" i w końcu okaże się nim ten. który deptał słabych.
Korzystam z tego przywileju u lekarzy i w aptekach. Oczywiście nie to jest celem dla którego oddaję krew, ale jest przydatnym bonusem np. w aptece, jeśli kolejka ciągnie się do drzwi bo ludzie przychodzą sobie porozmawiać z farmaceutą. Mam gdzieś oburzone spojrzenia i sarkanie.
Autor tekstu, jak rozumiem, nie ma babć ani mamy... Gdyby miał i kochał, nie rzucałby może obelg tak bezmyślnie?
@Bubu2016 niestety ale większość starszych osób chodzi do lekarza, bo to jest ich... rozrywka. Tam mogą sobie pogadać z innymi starszymi osobami (kto umarł, kto się wyprowadził i inne takie duperele). Przychodzą do przychodni/lekarza zamiast o umówionej godzinie to 1 lub 2 godziny wcześniej, przez co robi się tłok, a choroby się roznoszą w błyskawicznym tempie.
@Bihar
To też jest jakiś problem, ale tego nie zmienisz. Prawdziwym problemem jest system, który tylko według urzędników działa dobrze. Problemem jest to, że system zmusza lekarzy rodzinnych do okresowego wysyłania pacjentów z przewlekłymi chorobami do specjalisty, tylko po to by specjalista wydał zgodę lekarzowi rodzinnemu na przepisywanie tych samych leków, co ci pacjenci biorą od lat. Ja rozumiem sytuację, kiedy jakaś choroba jest uleczalna długoterminowo a przepisane leki nie przynoszą poprawy, lub wręcz stan pacjenta pogarszają. Wtedy wiadomo, mus jest kolejnej wizyty u specjalisty, który ma wiedzę, a przynajmniej powinien mieć takową wiedzę, by dobrać inne, lepsze leki,
Ale w wielu przypadkach te wizyty są całkowicie zbędne i są tylko dla zapewnienia zajęcia w biurokracji. A potem się ludzie dziwią, że mają wizytę u specjalisty z nagłymi przypadkami, w najlepszym przypadku, za kilka miesięcy.
@Klebern . Zmienisz i to bardzo łatwo, pomysł był zgłaszany wiele lat temu: odpłatność za każdą wizytę u lekarza POZ. Niewielka, powiedzmy 5 zł. Dla potrzebującego pomocy to żadna bariera, ale dla szukającego rozrywki emeryta to już da do myślenia i bez potrzeby nie będzie obciążał systemu.
@pokos
Ta opłata jest niezgodna z tak wieloma polskimi przepisami, zaczynając od Konstytucji, że nie ma szans jej wprowadzić. A zmiany regulaminowe są do wprowadzenia od zaraz.
@Klebern . Przepisy można zmienić. A z Konstytucją to chyba przesadziłeś, jaki przepis stałby tu na przeszkodzie?
@pokos
Art. 68 Konstytucji, który mówi o równym dostępie do opieki medycznej, bez rozróżniania na jakiekolwiek warunki w tym materialne. Dodatkowo, państwo zobowiązuje się do szczególnej opieki medycznej osób starszych. Nie ma szans na wprowadzenie opłat, które mają na celu utrudnienie dostępu do lekarzy specjalistów osobom starszym.
I nie kończy się to na Konstytucji, którą najtrudniej zmienić, ale też na szeregu ustaw i rozporządzeń wykonawczych, których pewnie nawet nikt nie potrafi zliczyć.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2019 o 21:06
@Klebern . A kto mówi o nierównym dostępie? Niech każdy płaci piątaka, po równo. A opłaty nie mają na celu utrudnienia tylko współfinansowanie i przy okazji racjonalizację korzystania z usług.
W aptece płacimy za leki, czy ktoś to traktuje jako utrudnienie dostępu? Różne leki mają różne ceny, czy to oznacza nierówny dostęp?
@pokos
Wiesz, to tylko Konstytucja, papierek bez mocy prawnej. Były już próby wprowadzenia współfinansowania różnej maści zabiegów, ale niestety te próby poległy w gąszczu naszych przepisów. To nie jest ot tak wprowadzenie jednej ustawy.
To, że wszyscy płacą tyle samo, nie oznacza, że to jest równość w dostępie. Bogaty plunie na to i będzie chodził jak chce, osoba biedna, najczęściej schorowany staruszek/staruszka, nie pójdzie, nawet jeśli to jest wskazane dla jej zdrowia. W każdym sądzie ta opłata polegnie. Zaraz byś musiał wprowadzić zróżnicowanie opłat od zarobków, wprowadzić dopłaty itd, czyli zamiast rozwiązać problem nic byś nie osiągnął, a i jeszcze sytuację pogorszył, a budżet byś położył na łopatki.
W naszym systemie są po prostu zbędne procedury, które generują koszty i wydłużają czas wizyty. Trzeba je zdiagnozować i usunąć. To prostsze niż ustawy, zmiany 1000 ustaw itp. Bo to może zrobić jeden człowiek, jednym podpisem i w dodatku wchodzą z dniem podpisania.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2019 o 22:08
@Klebern . Piętrzysz problemy ponad miarę i widzisz je tam gdzie ich nie ma. Równości nie ma i nie będzie i to jest stan normalny. Wracam do przykładu z apteki. Ceny leków są jednakowe dla wszystkich, nie są zróżnicowane od zarobków. Nikt nie kwestionuje tego, a efekt jest taki, że ten biedny schorowany staruszek nie wykupi recepty bo go nie stać. Ktoś protestuje? W przypadku wizyty POZ nie mówię o setkach złotych (jak w aptece) tylko o symbolicznym piątaku.
Masz zupełną rację, ale po prostu ciężko było by to wprowadzić...a szkoda.
@pokos
Ja wcale nie kwestionuję racjonalności tej symbolicznej opłaty, tylko stwierdzam, że niestety w naszym systemie prawnym jest ona nie do wprowadzenia.
A co do opłat za leki, to niestety nie masz racji, bo są różne poziomy refundacji leków.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2019 o 21:02
@Bubu2016 nie wiem kto dał Ci tyle minusów ale Cie popieram i to samo chciałam napisać. To, że starsi zalegają wszędzie w kolejkach nie upoważnia nikogo do obrażania w tak podły sposób osób starszych. Ale jedno jest pocieszające, Oni tez się zestarzeją i nauczeni podłości dostana wyłącznie większą podłość.
Dla mnie on jest kozak, bo oddał krew, a nie dlatego, że dokuczył babom w kolejce. Mam nadzieję, że większość krwiodawców oddaje krew, bo chce komuś pomóc, a nie komuś dokuczyć.
Uważasz, że krew warto oddawać "choćby dlatego" żeby jakaś kretynka się wściekła? Żałosny jesteś chłopie. Nie masz pojęcia po co się oddaje krew.
@Paszeko To absolutnie bez znaczenia dlaczego się oddaje krew. Pomoże ludziom ,którzy potrzebują krwi niezależnie od motywacji, jeśli więcej ludzi miałoby oddawać krew z powodu takiej właśnie motywacji tylko się cieszyć.
Uważacie, że motywacja nie ma znaczenia? Następne to "cel uświęca środki"? Co potem? Eutanazja na życzenie, zabijanie chorych, słabych, odmiennych? No bez jaj.
Jeszcze nigdy nie skorzystałem z przywilejów HDK, a oddaję krew od "zawsze". Odznaka I stopnia wisi na honorowym miejscu.
@choyrack I dlaczego nie? To właśnie błąd. Trzeba uczyć ludzi, że respektuje się te przywileje.
@choyrack Madzia ma rację, nieuświadomione społeczeństwo reaguje tak jak w democie, a inni maja z tego ubaw. Tak degraduje się społeczeństwo, brak szacunku dla krwiodawców, starszych, kobiet ciężarnych, chorych, zwierząt. Kto słabszy, niech zdycha. Do czego to prowadzi? Do tego, że ZAWSZE będzie jakiś "słabszy" i w końcu okaże się nim ten. który deptał słabych.
Korzystam z tego przywileju u lekarzy i w aptekach. Oczywiście nie to jest celem dla którego oddaję krew, ale jest przydatnym bonusem np. w aptece, jeśli kolejka ciągnie się do drzwi bo ludzie przychodzą sobie porozmawiać z farmaceutą. Mam gdzieś oburzone spojrzenia i sarkanie.