No ja właśnie zauważyłam, że faceci między sobą są super. Nawet jeżeli sobie dogadują. Nawet jeżeli jeden przyjdzie z problemem do drugiego. A zupełnie inaczej w stosunku do kobiet. Je z natury trzeba zgnoić, zje****, skopać leżącą.
Nie raz widziałam jak w pracy do jednego przyszedł inny facet z problemem, to normalnie siedli i go rozwiązali spokojnie. Jak laska, to trzeba było ją najpierw zgnoić, zwyzywać aby w końcu, po półgodzinnej tyradzie o jej beznadziejności z łaski coś jej pomóc. Podobnie jest, gdy laska chce się czegoś uczyć. Powiedzmy, być dobrym kierowcą. Jakżeby jakiś mógł z nią poćwiczyć. Będzie się tylko wyśmiewał i wmawiał jej jaka to jest beznadziejna.
No, chyba, że chce się z nią przespać. Wtedy zrobi dla niej, a nawet za nią wszytko.
Ale tej męskiej ogromniej niechęci do wspierania i pomagania kobietą to chyba nigdy nie zrozumiem. Czy to jest chęć dowartościowania się, małe ego, strach, że kobieta może okazać się lepsza ...
Dałem minusa za prowokację, którą Aniu prowadzisz... potem się ludzie tutaj wykłócają. Nie ładnie.
No ja właśnie zauważyłam, że faceci między sobą są super. Nawet jeżeli sobie dogadują. Nawet jeżeli jeden przyjdzie z problemem do drugiego. A zupełnie inaczej w stosunku do kobiet. Je z natury trzeba zgnoić, zje****, skopać leżącą.
Nie raz widziałam jak w pracy do jednego przyszedł inny facet z problemem, to normalnie siedli i go rozwiązali spokojnie. Jak laska, to trzeba było ją najpierw zgnoić, zwyzywać aby w końcu, po półgodzinnej tyradzie o jej beznadziejności z łaski coś jej pomóc. Podobnie jest, gdy laska chce się czegoś uczyć. Powiedzmy, być dobrym kierowcą. Jakżeby jakiś mógł z nią poćwiczyć. Będzie się tylko wyśmiewał i wmawiał jej jaka to jest beznadziejna.
No, chyba, że chce się z nią przespać. Wtedy zrobi dla niej, a nawet za nią wszytko.
Ale tej męskiej ogromniej niechęci do wspierania i pomagania kobietą to chyba nigdy nie zrozumiem. Czy to jest chęć dowartościowania się, małe ego, strach, że kobieta może okazać się lepsza ...
Dla was też chcieliśmy być mili, ale wtedy szłyście do tych niemiłych;)