Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Laviol
+2 / 8

Jeśli człowiek wie co jest dla niego dobre, a co tylko przyjemne, nie ma żadnego problemu z wyborem. Dylemat z grą rozwiązuje się samoistnie jeśli wybierze się niegranie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Chung
-1 / 3

@Laviol Tylko pytanie co takie życie jest warte, bez przyjemności?
Cały problem polega na tym, aby zachować: "Work and Live balance".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
-1 / 1

@Laviol ja uważam, że trzeba trochę szaleć, ale tak, by nie ponosić potem przykrych konsekwencji. Jeśli zamiast sprzątania wybierze sie drzemkę, to się świat nie zawali ;) chociaż ja bym wolała posprzątać, to nie potępiam tych, którzy dokonają innego wyboru. Taka metafora dziwna ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
+1 / 1

@Chung, a gdzie napisałam, że życie ma być bez przyjemności? Za to napisałam "tylko przyjemne". Są też rzeczy i dobre i przyjemne jednocześnie. Są też takie, gdy przyjemność jest "odroczona" - np. nauka zamiast imprezy skutkuje przyjemnością zaliczenia bez problemu, a w życiu zawodowym brakiem blamażu. Ostatnio przyszło mi robić kosztorys do projektu osoby z tytułem magistra. Ta osoba raczej imprezowała niż się uczyła, bo nie umiała tego co jest w naszym zawodzie jedną z rzeczy podstawowych i czego uczy się już na początku studiów inżynierskich. W związku z jej niekompetencją musiałam zadać sobie dużo trudu i stracić dużo czasu. Na imprezach może był jej miło, ale na pewno nie wtedy, kiedy uprzejmie, ale stanowczo zwróciłam uwagę na błędy.
A wystarczyło, jak słusznie zauważył @Glaurung_Uluroki, mieć dobrze określone priorytety. Najpierw robimy rzeczy dla nas dobre/dobre i przyjemne, a potem dopiero tylko przyjemne. W ten sposób zaoszczędzimy sobie wiele nieprzyjemności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
+1 / 1

@VaniaVirgo, jasne, że się nie zawali. Czasem nawet drzemka może być dla nas lepsza niż sprzątanie. A jeśli sprzątanie jest też przyjemnością to mamy 2w1 ;)
Po prostu trzeba wiedzieć kiedy można poszaleć, a kiedy nie, ze względu na konsekwencje. Problem w tym, że wiele osób chciałoby robić rzeczy tylko przyjemne, a potem płacz i zgrzytanie zębów, bo trzeba ponieść konsekwencje i to te nieprzyjemne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Chung
0 / 0

@Laviol Dalej uważam, że "Work and Live balance" jest lepsze...
różnica:
Przy "balance" wyznaczamy maximum np:
chodzimy do pracy/uczymy się 45h/tydzień. (5h na nadgodziny / douczenie się itp).
Więcej roboty NIE bierzemy -> Dzięki temu jesteśmy bardziej wypoczęci i... (uwaga!) mamy większą wydajność w pracy / nauce.
"Najpierw robimy rzeczy dla nas dobre/dobre i przyjemne, a potem dopiero tylko przyjemne." -> może dość do tego, że najpierw "nosem się podpieramy" i staramy się (ledwo dosypiając) dokończyć projekt... a później mamy 4 dni wolnego (czwartek - niedziela) bo skończyliśmy projekt wcześniej... ale ani nie mamy siły, ani osoby z którą możemy pojechać (np) na wakacje/wypoczynek.



Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
-1 / 3

@Krzysztow_metalowiec a gitara basowa nie jest elektryczna?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
+1 / 1

Dla kogo trudny, dla tego trudny...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B blacksmith21
0 / 0

W większości wymienionych przypadków wybór jest dziecinnie prosty jedyne co bym się zastanowił to czy grać w wiedźmina czy GTA

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rowtowon
0 / 0

25. Czy ta galeria jest bez sensu czy po prostu beznadziejna?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem