@Symulakr
Jeśli np. Ciebie źle wychowali rodzice, to Twoje nieodpowiednie zachowanie jest również ich winą.
Nie ma co bronić psa, ale czynników składowych może być tutaj więcej. Zachowanie dziewczynki względem psa też nie jest bez znaczenia. Nie znamy sytuacji więc ciężko ocenić dokładnie.
@Symulakr a jak dasz dziecku broń z której się postrzeli to kto jest winien, broń czy nieodpowiedzialny właściciel? Psa przed sądem nie postawisz. Nawet na co dzień łagodne i ułożone, czasem mają nieprzewidziane reakcje. Dziecko nieświadomie może wywołać psią agresję zwykłym pociągnięciem za ucho.
Duży pies i małe dziecko to nie najlepsze połączenie i wiadomo to od wieków, ale nadal pojawiają się mądrzejsi, którzy wmawiają sobie, że oni psa dobrze wychowali...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 sierpnia 2019 o 9:30
@pandoro Dlatego wina zawsze leży po stronie opiekuna zwierzęcia i opiekuna dziecka. Bo pies i dziecko nie powinni być zostawieni bez nadzoru, ich kontakty powinny być pod pełną i stałą kontrolą.
Wina jest tu jednej osoby: matki. Nie oszukujmy się. Kara? Aż zbyt bolesna...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 sierpnia 2019 o 9:42
@Paszkwilant Czyli można uznać że pies jest zwierzęciem niebezpiecznym dla zdrowia i życia i nie powinno się go trzymać w pomieszczeniu z ludźmi jeśli ktoś chce mieć psa powinien trzymać go na podwórku i to tylko na łańcuchu ponieważ "Nawet na co dzień łagodne i ułożone, czasem mają nieprzewidziane reakcje" bo nigdy nie wiadomo co takiemu odwali
@DonSalieri niby jak ? jakim cudem jesteś w stanie przewidzieć ze pies nagle zwariuje i nagle się rzuci na kogoś ? Gdy idziesz ulicą też jesteś w stanie przewidzieć, że np. ktoś nagle wyciągnie siekierę i Cię nią walnie w łeb ? Tyle się pisze , że dzieci takie rozpuszczone, że kiedyś to się chowało z psami, kurami, kotami i dzieciaki biegały luzem. A tu proszę, hejt bo miała przewidzieć przyszłość i trzymać dziecko pod kloszem.
@midnight123 Pies był przyjaciółki. Ergo - nie był domownikiem, nie znała go. Powinna więc nie dopuścić do sytuacji, w której pies byłby w stanie zaatakować dziecko. Ale jak widać - dopuściła.
A przykład z siekierą jest o kant anusa. Idąc ulicą nie mam wpływu na to, kogo mijam. Mam wpływ na to, kogo wpuszczam do domu. I jest wielce wątpliwe, że wpuściłbym kogoś, kto może mnie zaatakować z zaskoczenia.
@DonSalieri Ale jak miała nie dopuścić do tej sytuacji ? Zamknąć psa w pokoju obok ? Był przyjaciółki, czyli był znany, to nie był pies z ulicy. Może i masz wpływ kogo wpuszczasz do domu, ale nie jesteś w stanie stwierdzić, że nagle Twój wujek czy nowa dziewczyna Twojego kolegi nie odwali nie wiadomo czego. Nie jesteś w stanie przewidzieć zachowania innych ludzi.
@midnight123 Tak, skoro ma małe dziecko, to pies powinien być zamknięty w pokoju obok, a wszystkie kontakty pomiędzy psem a dzieckiem powinny odbywać się pod pełnym nadzorem. Zwłaszcza, jeżeli pies jest w danym miejscu bez właściciela - co już jest dla niego stresem. Obecność dziecka jest kolejnym. I nowe miejsce.
Nieodpowiednie zachowanie dziecka mogło przelać czarę. Choćby nadepnięcie na ogon czy pociągnięcie za ucho.
Szkoda dziecka i psa, wina w całości po stronie matki.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 sierpnia 2019 o 9:37
@midnight123 Tak ciężko założyć psu kaganiec? Aż dosłownie nóż w kieszeni otwieram jak widzę ludzi chodzących z dużymi psami których za nic nie utzymają a psy oczywiście bez kagańców.
@VaniaVirgo też nie rozumiem tego zdjęcia. Nie wiem jak można się uśmiechać w takiej sytuacji, dziecko ma zniszczone życie a oni się cieszą. Zdjęcie jak widać wykonane jeszcze gdy dziewczynka była w wyjątkowo złym stanie, prawdopodobnie w trakcie hospitalizacji w szpitalu. Szkoda dziecka
Biedny dzieciak, ale ciekawe dlaczego pies go zaatakował... Nie mamy pewności czy młoda go nie pociągnęła za ucho, za ogon, czy go nie kopnęła. Dziecko musiało być blisko psa, bo nie sądzę, by pies przybiegł z drugiego końca domu, żeby ugryźć nic nie robiące mu dziecko. Wczoraj znajoma opowiadała mi, jak była u swojej koleżanki, a tam aż nią zatrzęsło, jak zobaczyła, jak 4-latek rzuca małym kotem i nikt poza dziadkiem nie zwrócił mu uwagi, babcia i rodzice nie reagowali. I znając życie, jakby kot był większy i podrapał dzieciaka, to by się znaleźli wielcy sprawiedliwi którzy kazali by kota uśpić.
Ogólnie matka idiotka, wzięła psa którego nie znała i dopuściła sytuacji w której pies rani jej dziecko, potem roześmiana pozuje do zdjęcia z jej córką która będzie miała kompleksy do końca życia i prawdopodobnie będzie miała życie beznadziejne z powodu swojego wyglądu, na dodatek nawet nie wiedziala jak reagować. LUDZIE bicie czy kopanie psa w takiej sytuacji może jeszcze tylko pogorszyć sprawę, gryzienie ucha już wgl nie miało zadnego sensu. Jedyne co może pomóc to duszenie psa, jeśli mamy smycz, jakiś pasek czy cokolwiek to po prostu owinąć wokół szyji i ciągnąć z całej siły, pies szybko odpuści.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 sierpnia 2019 o 10:01
Dziewczynka jeszcze młoda jest, a medycyna wystarczająco rozwinięta, blizny da się usunąć a mała się będzie szybko regenerowala, za kilka lat może nie być śladu po tym ataku.
@neomagnet Blizny da się zredukować, ale nie całkiem usunąć. Zawsze będą widoczne. Być może z czasem przestaną się rzucać w oczy- ale ona nigdy nie przestanie ich dostrzegać.
Xd Ślina ma właściwoścu bakterjobójcze... Psy nie są groźne... Po co matka boi się psa... Ehhh ludzie są tacy naiwni, póki coś się nie wydarzy to lekceważą to.
@Sandwitch Może się myle, ale matka przypuszczał, że dziecko nie przeżyje? Wiesz to działa na takiej zasadzi, że póki nie wiesz, że może być gorzej to nie doceniasz tego. Może też dopiero co mogła zobaczyć córkę i cieszy się, że jest, a nie, chociażby z jej wyglądu?
Do pary oprócz psa powinni zastrzelić właściciela.
@Paszkwilant Czy właściciel pogryzł? Nie, pies, wiec niech zdycha za pogryzienie dziecka
@Symulakr
Jeśli np. Ciebie źle wychowali rodzice, to Twoje nieodpowiednie zachowanie jest również ich winą.
Nie ma co bronić psa, ale czynników składowych może być tutaj więcej. Zachowanie dziewczynki względem psa też nie jest bez znaczenia. Nie znamy sytuacji więc ciężko ocenić dokładnie.
@Symulakr a jak dasz dziecku broń z której się postrzeli to kto jest winien, broń czy nieodpowiedzialny właściciel? Psa przed sądem nie postawisz. Nawet na co dzień łagodne i ułożone, czasem mają nieprzewidziane reakcje. Dziecko nieświadomie może wywołać psią agresję zwykłym pociągnięciem za ucho.
@Paszkwilant Ciebie powinni bo szerzysz niebezpieczne i antyludzkie idee.
Duży pies i małe dziecko to nie najlepsze połączenie i wiadomo to od wieków, ale nadal pojawiają się mądrzejsi, którzy wmawiają sobie, że oni psa dobrze wychowali...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 sierpnia 2019 o 9:30
@pandoro Dlatego wina zawsze leży po stronie opiekuna zwierzęcia i opiekuna dziecka. Bo pies i dziecko nie powinni być zostawieni bez nadzoru, ich kontakty powinny być pod pełną i stałą kontrolą.
Wina jest tu jednej osoby: matki. Nie oszukujmy się. Kara? Aż zbyt bolesna...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 sierpnia 2019 o 9:42
@Paszkwilant Czyli można uznać że pies jest zwierzęciem niebezpiecznym dla zdrowia i życia i nie powinno się go trzymać w pomieszczeniu z ludźmi jeśli ktoś chce mieć psa powinien trzymać go na podwórku i to tylko na łańcuchu ponieważ "Nawet na co dzień łagodne i ułożone, czasem mają nieprzewidziane reakcje" bo nigdy nie wiadomo co takiemu odwali
Dzielna matka w obronie swojego dziecka, odgryzła psu ucho.
Nikt nie zauważył, ze skoro to pani mama pilnowała psa, to powinna nie dopuścić do takiej sytuacji?
@DonSalieri niby jak ? jakim cudem jesteś w stanie przewidzieć ze pies nagle zwariuje i nagle się rzuci na kogoś ? Gdy idziesz ulicą też jesteś w stanie przewidzieć, że np. ktoś nagle wyciągnie siekierę i Cię nią walnie w łeb ? Tyle się pisze , że dzieci takie rozpuszczone, że kiedyś to się chowało z psami, kurami, kotami i dzieciaki biegały luzem. A tu proszę, hejt bo miała przewidzieć przyszłość i trzymać dziecko pod kloszem.
@midnight123 Pies był przyjaciółki. Ergo - nie był domownikiem, nie znała go. Powinna więc nie dopuścić do sytuacji, w której pies byłby w stanie zaatakować dziecko. Ale jak widać - dopuściła.
A przykład z siekierą jest o kant anusa. Idąc ulicą nie mam wpływu na to, kogo mijam. Mam wpływ na to, kogo wpuszczam do domu. I jest wielce wątpliwe, że wpuściłbym kogoś, kto może mnie zaatakować z zaskoczenia.
@DonSalieri Ale jak miała nie dopuścić do tej sytuacji ? Zamknąć psa w pokoju obok ? Był przyjaciółki, czyli był znany, to nie był pies z ulicy. Może i masz wpływ kogo wpuszczasz do domu, ale nie jesteś w stanie stwierdzić, że nagle Twój wujek czy nowa dziewczyna Twojego kolegi nie odwali nie wiadomo czego. Nie jesteś w stanie przewidzieć zachowania innych ludzi.
@midnight123 Ale zachowanie zwierząt jak najbardziej. I zamknięcie psa w pokoju obok byłoby najlepszym wyjściem.
@midnight123 Tak, skoro ma małe dziecko, to pies powinien być zamknięty w pokoju obok, a wszystkie kontakty pomiędzy psem a dzieckiem powinny odbywać się pod pełnym nadzorem. Zwłaszcza, jeżeli pies jest w danym miejscu bez właściciela - co już jest dla niego stresem. Obecność dziecka jest kolejnym. I nowe miejsce.
Nieodpowiednie zachowanie dziecka mogło przelać czarę. Choćby nadepnięcie na ogon czy pociągnięcie za ucho.
Szkoda dziecka i psa, wina w całości po stronie matki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 sierpnia 2019 o 9:37
@midnight123 Tak ciężko założyć psu kaganiec? Aż dosłownie nóż w kieszeni otwieram jak widzę ludzi chodzących z dużymi psami których za nic nie utzymają a psy oczywiście bez kagańców.
Biedne dziecko, oszpecona do końca życia. Niesamowity kontrast na zdjęciu, poranione dziecko i roześmiana, szczęśliwa rodzina.
@VaniaVirgo też nie rozumiem tego zdjęcia. Nie wiem jak można się uśmiechać w takiej sytuacji, dziecko ma zniszczone życie a oni się cieszą. Zdjęcie jak widać wykonane jeszcze gdy dziewczynka była w wyjątkowo złym stanie, prawdopodobnie w trakcie hospitalizacji w szpitalu. Szkoda dziecka
@Sandwitch Można założyć, że cieszą się, że przeżyła i w ogóle, ale kurcze oni się nie do niej uśmiechają, tylko szczerzą do zdjęcia.
I to jest prawdziwa matka, a nie to co większość teraz samorealizacja, silna niezależna z kotem u boku
Biedny dzieciak, ale ciekawe dlaczego pies go zaatakował... Nie mamy pewności czy młoda go nie pociągnęła za ucho, za ogon, czy go nie kopnęła. Dziecko musiało być blisko psa, bo nie sądzę, by pies przybiegł z drugiego końca domu, żeby ugryźć nic nie robiące mu dziecko. Wczoraj znajoma opowiadała mi, jak była u swojej koleżanki, a tam aż nią zatrzęsło, jak zobaczyła, jak 4-latek rzuca małym kotem i nikt poza dziadkiem nie zwrócił mu uwagi, babcia i rodzice nie reagowali. I znając życie, jakby kot był większy i podrapał dzieciaka, to by się znaleźli wielcy sprawiedliwi którzy kazali by kota uśpić.
Ogólnie matka idiotka, wzięła psa którego nie znała i dopuściła sytuacji w której pies rani jej dziecko, potem roześmiana pozuje do zdjęcia z jej córką która będzie miała kompleksy do końca życia i prawdopodobnie będzie miała życie beznadziejne z powodu swojego wyglądu, na dodatek nawet nie wiedziala jak reagować. LUDZIE bicie czy kopanie psa w takiej sytuacji może jeszcze tylko pogorszyć sprawę, gryzienie ucha już wgl nie miało zadnego sensu. Jedyne co może pomóc to duszenie psa, jeśli mamy smycz, jakiś pasek czy cokolwiek to po prostu owinąć wokół szyji i ciągnąć z całej siły, pies szybko odpuści.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 sierpnia 2019 o 10:01
Dziewczynka jeszcze młoda jest, a medycyna wystarczająco rozwinięta, blizny da się usunąć a mała się będzie szybko regenerowala, za kilka lat może nie być śladu po tym ataku.
@neomagnet Blizny da się zredukować, ale nie całkiem usunąć. Zawsze będą widoczne. Być może z czasem przestaną się rzucać w oczy- ale ona nigdy nie przestanie ich dostrzegać.
Czy imię Camp to jakaś odmiana imienia Chelsi? Coś tu słabym fejkiem zalatuje
Xd Ślina ma właściwoścu bakterjobójcze... Psy nie są groźne... Po co matka boi się psa... Ehhh ludzie są tacy naiwni, póki coś się nie wydarzy to lekceważą to.
@Sandwitch Może się myle, ale matka przypuszczał, że dziecko nie przeżyje? Wiesz to działa na takiej zasadzi, że póki nie wiesz, że może być gorzej to nie doceniasz tego. Może też dopiero co mogła zobaczyć córkę i cieszy się, że jest, a nie, chociażby z jej wyglądu?
Dlatego wlasnie w miescie lub w domach powinno byc zabronione posiadanie duzych psow ras takich jak bulterier itp. Corgi by jej tego nie zrobil.