Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
394 414
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
O o2o
+27 / 37

A dziecko było szczepione, bo szkoda psa ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MarcinProgramista
-1 / 21

@eina Ale rozumiesz piklowana idiotko, że grzyby i pasożyty to nie bakterie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2019 o 17:29

R Ress33
+3 / 17

@MarcinProgramista nie przejmuj się stary opinią idiotów. Jak chce, to niech mu "pies mordę lizał" i komukolwiek z jego otoczenia również, będzie mniej idiotów na świecie niebawem.
Każda możliwa forma zakażenia - czy to bakteryjna, czy grzybicza, wirusowa czy pasożytnicza - ma inne możliwości zarażenia, działa inaczej, szczepionka (choć są cholernie ważne) nie zrobi z nikogo nieśmiertelnego - tu trzeba oprócz szczepień - MÓZGU. Ale nie każdy go ma :)
Niby dlaczego rozsądni lekarze nie pozwalają by dzieciom poniżej 1,5 roku dawać przez wszystkich obcych dotykać ich rączek ? Bo to pierwsze co biorą do buzi, nieustannie, mechanicznie, automatycznie. A swoje zarazki + zarazki jakiegoś matoła, co przyszedł w odwiedziny do znajomych i nawet nie umył rąk po przejściu drogi od "swojej klamki od auta, klamki drzwi bądź bloku, przycisków do dzwonienia, potem kolejnej klamki do domu" i od razu bierze dziecko w ramiona, albo mizia po rączkach - tylko idiota się tak zachowa. Każdy douczony człowiek wie jak wiele gatunków wszelakiego rodzaju organizmów przenosimy każdy z nas na rękach (co dopiero pies na języku, najpierw wylizujący sobie jaja, (albo co innego), potem brudne łapy, itp) a potem tym samym ozorem dziecko.

Kobieta się sensownie martwi o dziecko, bo jakiś starej daty wujek pajac psu daje wszystko lizać, lizał twarz jej dziecka - a tu seria komentarzy negatywnych na normalną kobietę. To nie jest MADKA DEBILKA, co to jej BOMBELEK jest cutofny i fspaniały - tylko zmartwiona idiotyzmem i niewiedzą niektórych kobieta. Ludzie - zacznijcie się w końcu czegokolwiek ważnego o życiu uczyć, albo serio - jak to niektórzy wróżą - będziemy mieć społeczeństwo debili.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pedro65
+12 / 12

@MarcinProgramista - dodajmy, że dawno nie szczepiony pies podwórkowy może najzwyczajniej w świecie mieć wściekliznę, bo akurat parę dni wcześniej poszarpał się z lisem, których i w miastach jest sporo. A wścieklizna przenosi się przez ślinę, wystarczy czasem, żeby osoba polizana miała drobne skaleczenie na skórze. No i dla człowieka jest chorobą w 100% śmiertelną. Ale faktycznie, czciciele piesełków nie muszą ogarniać takich nieistotnych drobiazgów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pomylilem_Strony
-1 / 5

@MarcinProgramista no dokładnie. Szwagierka swego czasu wzięła psa ze schroniska, akurat mój syn miał wtedy 2,5 miesiąca i za tydzień na świętach (u teściów na wsi) "z dala od dziecka z tym psem". Odpowiedź była coś w stylu "ale to co to dziecku zaszkodzi". Dzień po świętach okazało się, że 3 osoby, które "zadawały" się z psem, wyprowadzały, głaskały itp. miały kleszcze. Przez pierwsze miesiące życia dziecku wyparza się butelki, bardzo mocno pilnuje się higieny, ale widać to nie trafia do ludzi typu: "ja miałem 7 lat to trzepak, błoto i żyję", tak tylko nikt ich nie kąpał w błocie jak byli niemowlakami, bo wtedy - przynajmniej część nie miałaby okazji się mądrzyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Uhtred
-1 / 5

@MarcinProgramista Zostań lepiej przy html ewentualnie css bo bardziej zaawansowane języki stanowią większe zagrożenie dla społeczeństwa, szczególnie dzieci, niż polizanie przez psa. I zamknij się w domu na 4 spusty. Kup maskę itd. Sterylne jedzenie tuturutu będziesz żył. Jako dzieciak byłem polizany, ugryziony przez bezpańskiego psa. Osikany przez kotka którego wziąłem na rączki. Miałem rękę w psiej kupie jak na boisku grając w piłkę się przewróciłem. Pływałem w bajorach, jeziorach, jadłem ziemniaki z ogniska i mięso z kaczki ustrzelonej z łuku i nieporadnie wyczyszczonej. Kiedyś wróciłem z grzybów i wyciągnąłem z siebie chyba ze 40 kleszczy. Bawiłem się na budowie, w podziemnych tunelach, pływałem w wannie po rzece. Jeździłem na owcach. Jadłem owoce prosto z drzew gdzieś na tzw pustkach. Łapałem żaby, raki, ryby, koniki polne itd itd. Takiej żabie np. wkładało się słomkę w tyłek i się ją dmuchało żeby później puścić ją do wody. (No wiem, dość sadystyczne ale wtedy nikt się nad tym nie zastanawiał i wszyscy tak robili). I wyobraź sobie, że jak rano wyszedłem z domu, to wracałem wieczorem i dopiero wtedy się myłem. Nigdy nie złapałem żadnego pasożyta ani w ogóle specjalnie nic mi nie było. Raz nawet miałem sraczke po zbyt dużej ilości śliwek które popiłem wodą z rzeki. Wszyscy tak robiliśmy bez wyjątku. I wszyscy żyjemy. Nic nam nie jest. Największe problemy jakie miałem i nie tylko ja to problemy z zębami od jedzenia a właściwie słodyczy. Mógłbym napisać jeszcze wiele rzeczy które jakoś mnie nie zabiły ale obawiam się, że świadomość istnienia takich ludzi w twoim otoczeniu, takich jak ja oczywiście a uwierz mi że jest ich mnóstwo, mogła by sprawić że naprawdę nigdy byś już z domu nie wyszedł w obawie że czymś się od nich zarazisz ;-))))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eina
-1 / 3

@MarcinProgramista coś nie trzymasz ciśnienia człowieku ;) dziecko pół roczne to nie noworodek żeby go w sterylnych warunkach trzymać. Takie dziecko siedzi i zaczyna naukę raczkowania i jest to bardzo ważny moment nie tylko dla rozwoju mózgu i motoryki ale i systemu odpornościowego - który uczy się poprzez KONTAKT z patogenami, pominięcie tego etapu kończy się falą infekcji w okresie przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Pomimo epitetów z Twojej strony pisze to do ciebie matka odchowanych dzieci, które mogą się pochwalić 100% frekwencją w całym okresie nauki.

@pedro65 zlituj się szczepienia uodparniają +/-10 lat to jest prawie całe życie psa! dlatego np nasi zachodni sąsiedzi swoje czworonogi szczepią co 3 lata, w PL obowiązek jest co rok, więc ciekawe co to znaczy "dawno nie szczepiony pies" i co to ma wspólnego z grzybami i pasożytami?

@Ress33 dokładnie rozsądny lekarz wie, że pacjent wyleczony to klient stracony. Dziecko wychowane w sterylnych warunkach będzie często łapało infekcje, będzie narażone na alergie, astmę po prostu klient idealny. Warto zatem zastanowić się kto się o nas troszczy i nas pielęgnuje i czy na pewno robi to w naszym interesie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 sierpnia 2019 o 12:00

P pedro65
+1 / 1

@eina - "dawno nie szczepiony" - nie precyzuje, jak dawno. Może trzy lata, może osiem ? Oczywiście można sobie pisać +/- 10 i grać w ruską ruletkę ze wścieklizną, jak ktoś chce. Najlepiej własnym życiem jednak, nie cudzym. Bo to jest choroba nieuchronnie śmiertelna, na którą jedynym znanym lekarstwem jest szczepienie. A o grzybach i pasożytach nie wspomniałem ani słowem, proponowałbym czytać uważniej przed udzieleniem odpowiedzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Meroller
+11 / 21

Niech chuchają dmuchają i niech chowają alergików.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Buchaj
+1 / 1

@Meroller Ja za dzieciaka nie raz jadłem piach czy liście z drzewa żeby sprawdzić jak smakują(nie polecam nie smakowało mi) chodziłem po lesie czy przytulałem się do zwierzaków w domu a i tak dostałem alergii na pyłki jakiegoś dziadostwa XD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jasio_zawodnik
0 / 10

Niesamowite jak wszystko się zmienia, za moich czasów psia ślina miała jakieś pozytywne właściwości teraz pies równy jest smiertelnemu zagrożeniu. Zabawne jak to wszystko się zmienia w zależności pod jakim kątem prowadzone są badania. Moja niewiedza na temat pasożytów i grzybów jest zatrważająca lecz przez pryzmat swojego dzieciństwa wolę przedwczesna śmierć w ciemnocie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dominika564
+3 / 5

@jasio_zawodnik Chodzi o to, że pies ma ślinę w pysku brudną bo liże jaja i myje tyłek z resztek kupy(tak pies też zabrudzi sobie tyłek jak ludzie podczas załatwiania). Te bakterie potem idą na twarz i występuje coraz częściej wysypka u ludzi właśnie z tego powodu. Też wychowywałam się na podwórku i moja mama na wiele mi pozwalała ale zawsze od lat było, że pies ma nieczystą ślinę właśnie z tego powodu co napisałam wyżej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 sierpnia 2019 o 15:09

J jasio_zawodnik
+1 / 1

Tak samo jak dotykamy pieniędzy, klamek oraz siadamy w komunikacji miejskiej. Z całą pewnością masz rację. Ciekawe z jakiego powodu u mnie mówiło się ze psia ślina leczy rany. To do czego pije to zbyt łatwy dostęp do informacji, która jest często w błędny sposób analizowana. Robi się zwierciadło które zakrzywia własny światopogląd to co nas otacza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jasio_zawodnik
+2 / 2

Każdy Kowalski, po chwili w Google staje się specjalistą od wszystkiego, korozji elektrolitycznej, napraw samochodów, przepisów prawa. Większość swych tez opierając na słowie pisanym często kiepskiego źródła. Także... Zanudzam, pies mi mordę lizal, większości znajomym z piaskownicy też :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Buchaj
0 / 0

@jasio_zawodnik W osiedlowej piaskownicy jak trafiło się na glinę czasem to nie była glina i nie rozumiało się wtedy czemu mamuśka każe ci to zostawić i umyć ręce :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S slagen
-1 / 7

Znajomy zranił się w paluch u nogi. Kolejne maści i leki nie pomagały. Rana ropiała i powolutku powiększała się przez kilka tygodni. Pies (domowy wypielęgnowany pieszczoch) zaczął przychodzić i szorstkim jęzorem wylizywać ranę. Szybko się zagoiła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Buchaj
+1 / 1

@slagen W medycynie ludowej smalec z psa był używany jako lek na drogi oddechowe( przed oczywistym zminusowaniem tego komentarza przez oburzonych miłośników psów warto poczytać że kiedyś tak było)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar niejestembotem4321
+12 / 14

Niewiedza osób oceniających i piszących komentarze mnie przerasta. To, że kiedyś się nie zwracało na to uwagi to nie znaczy, że to jest dobre. Kanalizacji, szczepionek, antybiotyków kiedyś ludzie żyli bez nich, ale część MAŁYCH DZIECI nie przeżywała. Małe dziecko ma mniejszą odporność od dorosłego, więc jest bardziej podatne na tego typu sprawy. To, że k*rwa nie znasz żadnej osoby, która by zmarła lub zachorowała to nie znaczy, że ich nie ma. To, że nie znasz żadnego miliardera to nie znaczy, że ich nie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Ferian
+1 / 1

@niejestembotem4321 Tooo... Znaczy, że takie polizane przez psa 5-cio miesięczne dziecko powinno być szczegółowo przebadane? Czy wystarczy je obserwować? Czy się nie przejmować? Bo ty mówisz o szczepionkach i antybiotykach...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar midnight123
0 / 0

https://demotywatory.pl/4941112/Przyklad-tego-do-czego-zdolna-jest-matka-w-obronie-swego-dziecka-#comment_10970682-anchor
Proszę a tutaj hejt na matkę za to, że w ogóle pies zbliżył się do dziecka. Komentarze typu, że małe dziecko w ogóle nie powinno się z psami zadawać. To jak w końcu ? @Meroller @Xyf ? Bo wychodzi na to, że cokolwiek się zrobi to jest ku... wa źle. A najgorzej to w ogóle mieć dzieci i być matką.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Meroller
+2 / 2

@midnight123 Najgorsza to jest nadopiekuńczość, wycieranie rączek i buziek jakimiś chemicznymi szmatkami po każdym kontakcie z ciałem obcym nie pozwalając dziecku stworzyć własnej bariery ochronnej przeciwko bakteriom i innym takim.
Dramatyzowanie na temat samego bycia matką kojarzy mi się od razu z tymi "memicznymi" matkami, jakby to była jakaś choroba albo i życiowe osiągnięcie za które powinien być przyznawany nobel.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 sierpnia 2019 o 15:26

L Luska1976
+1 / 1

mama, która się martwi idzie z dzieckiem do lekarza a nie szuka internetowych porad.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar niejestembotem4321
0 / 0

@Ferian To był przykład jedynie, a dziecko moim zdaniem(nie jestem lekarzem) wystarczy obserwować i w przypadku wystąpienia drobnych objawów pójść do lekarza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X XwieszakX
+1 / 1

Ja tu widzę dwa problemy :
1. Matka zamiast iść do lekarza pisze posty w necie i szuka porad u dr. Google
2. Pies nie jest odpowiednio zaopiekowany, bo powinien być regularnie szczepiony i odrobaczony

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Skalos
0 / 0

O ile pierwszy problem - przynajmniej teoretycznie - łatwy do rozwiązania, o tyle z drugim może być już problem. Mianowicie wnioskuję z wpisu, iż jest to pies bezpański i nawet jeśli jest lubiany przez mieszkańców, to kto miałby się zająć odrobaczaniem czy szczepieniem, które nawet jeśli nie kosztują fortuny, to jednak trzeba za nie zapłacić. Mogłoby się też okazać, że dwie osoby postanowiły się nim zająć i każda z osobna zabrałaby psa do weterynarza na w.w. zabiegi, co mogłoby przynieść więcej szkody niż pożytku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem