@mariusz99 faktycznie mogli potraktować zjawisko szerzej. Nie tylko zboczeńcy w instytucji kościelnej wykazują ten problem. Każde działanie dążące do nagłośnienia prawdy uważam za prawidłowe, ale są też politycy, wojskowi, policjanci, osoby z "wyższych sfer" (jak bohater demota) itp. Bagno jest znacznie większe niż wszyscy zapewne podejrzewają. Pytanie tylko, czy gdyby Pan Sekielski zaczął grzebać wśród tych, którzy mogą oddać, to czy przypadkiem sam nie dostałby ataku nagłej depresji i nie targnął się na swoje życie.
Pozbywanie się ludzi, którzy wiedzą zbyt wiele o zbyt ważnych osobach, to nie żadne teorie spiskowe, tylko praktyka stara jak świat. Od starożytności, po dziś dzień, tacy ludzie nie przeżywają więzienia. No chyba, że komuś naprawdę potężnemu zależy, aby zaczęli mówić. W tym konkretnym przypadku, nie zależało nikomu. Wśród klientów tego naganiacza byli finansiści, bankowcy, politycy, miliarderzy. Gdyby koleś zaczął mówić, wybuchłby skandal jakiego jeszcze nie było. Zresztą w więzieniach giną ludzie stwarzający zagrożenie dla znacznie mniej wpływowych grup. Wystarczy, że delikwent za dużo wie o jakichś ciemnych interesach policjantów średniego szczebla i już może nie przeżyć. Co dopiero mówić o kimś, kto zagraża miliarderom. Ten koleś był trupem w chwili gdy został aresztowany.
@Quant To dlaczego od razu nie zaczął mówić? Czy zaczął? Nie jestem dokładnie w temacie ale jak ja miałbym świadomość że i tak jestem martwy to na pewno zacząłbym wszystko ujawniać aby oprócz mojej, jeszcze parę głów spadło...
@jankowalski6969 - ludzie, którym on zagrażał nie są idiotami. Z pewnością przekazali mu wiadomość, że jest bezpieczny tak długo, jak będzie milczał. Dlatego milczał. Oczywiście jednocześnie podjęli działania w celu wykończenia go przy pierwszej okazji. Nawet dla bardzo wpływowych ludzi, zabicie człowieka w areszcie nie jest banalnie proste i wymaga nieco czasu. Ten czas kupili sobie obietnicami. To jest model postępowania przećwiczony przez wszelkiego rodzaju mafie i gangi. Wynajmują kolesiowi adwokata i za jego pośrednictwem przekazują propozycję typu milczenie w zamian za bezpieczeństwo, albo za pieniądze, które zostaną wypłacone rodzinie i tym podobne. Jednocześnie od początku planują zabójstwo i szukają w więzieniu odpowiednich ludzi, których można przekupić. W Polsce też były takie sprawy i nie piszę o tych niepotwierdzonych jak "seryjny samobójca", który odwiedził zabójców Olewnika, tylko o sprawach, które wyszły na jaw i zakończyły się wyrokami dla zabójców.
Co za debilne teorie, na pewno wszystko się wyjaśni. Świadkowie zeznają, że wyskoczył z ósmego piętra, zamknął okno za sobą, a potem ukradł strażnikowi pistolet, przystawił sobie do głowy i dla pewności wystrzelał cztery magazynki.
Nazwisko i pochodzenie też jakieś takie dziwnie przypadkowe...
@Glaurung_Uluroki hahaha :D A co mi tam! Jak szaleć to szaleć :) Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego dnia.
@InnyNieDlaWykolejonegoSwiata
Siekielscy ponoć chcą robić filmy o pedofilli. Trzeba im podrzucić demota, może przespali info
@mariusz99 faktycznie mogli potraktować zjawisko szerzej. Nie tylko zboczeńcy w instytucji kościelnej wykazują ten problem. Każde działanie dążące do nagłośnienia prawdy uważam za prawidłowe, ale są też politycy, wojskowi, policjanci, osoby z "wyższych sfer" (jak bohater demota) itp. Bagno jest znacznie większe niż wszyscy zapewne podejrzewają. Pytanie tylko, czy gdyby Pan Sekielski zaczął grzebać wśród tych, którzy mogą oddać, to czy przypadkiem sam nie dostałby ataku nagłej depresji i nie targnął się na swoje życie.
@InnyNieDlaWykolejonegoSwiata
i dlatego ma ten rodzaj instynktu który u cały czas mówi na kogo wolno szczekać
@InnyNieDlaWykolejonegoSwiata Eskimoskie !
Należy dodać, iż kumplem i gościem człowieka, był nijaki pan Trump.
@TomTom75
I Clintonowie
@mariusz99 a precyzyjniej - Clintonowie robili z nim biznesy, a Trump dymał dziwki w jego rezydencji.
@TomTom75
Interesy na tej wyspie która się spaliła? Wiluś 26 wizyt, a jego żona 6. Interesy
Mam tylko takie jedno małe pytanie:
Co to znaczy "guru z pedofilską wyspa"??
Trump go odwiedzał. A o pedofilii to nie słyszałem. Były nastoletnie prostytutki, które robiły za seks niewolnice.
Trump trumpem ale clintonowie aktywnie korzystali z jego usług
Pozbywanie się ludzi, którzy wiedzą zbyt wiele o zbyt ważnych osobach, to nie żadne teorie spiskowe, tylko praktyka stara jak świat. Od starożytności, po dziś dzień, tacy ludzie nie przeżywają więzienia. No chyba, że komuś naprawdę potężnemu zależy, aby zaczęli mówić. W tym konkretnym przypadku, nie zależało nikomu. Wśród klientów tego naganiacza byli finansiści, bankowcy, politycy, miliarderzy. Gdyby koleś zaczął mówić, wybuchłby skandal jakiego jeszcze nie było. Zresztą w więzieniach giną ludzie stwarzający zagrożenie dla znacznie mniej wpływowych grup. Wystarczy, że delikwent za dużo wie o jakichś ciemnych interesach policjantów średniego szczebla i już może nie przeżyć. Co dopiero mówić o kimś, kto zagraża miliarderom. Ten koleś był trupem w chwili gdy został aresztowany.
@Quant To dlaczego od razu nie zaczął mówić? Czy zaczął? Nie jestem dokładnie w temacie ale jak ja miałbym świadomość że i tak jestem martwy to na pewno zacząłbym wszystko ujawniać aby oprócz mojej, jeszcze parę głów spadło...
@jankowalski6969 - ludzie, którym on zagrażał nie są idiotami. Z pewnością przekazali mu wiadomość, że jest bezpieczny tak długo, jak będzie milczał. Dlatego milczał. Oczywiście jednocześnie podjęli działania w celu wykończenia go przy pierwszej okazji. Nawet dla bardzo wpływowych ludzi, zabicie człowieka w areszcie nie jest banalnie proste i wymaga nieco czasu. Ten czas kupili sobie obietnicami. To jest model postępowania przećwiczony przez wszelkiego rodzaju mafie i gangi. Wynajmują kolesiowi adwokata i za jego pośrednictwem przekazują propozycję typu milczenie w zamian za bezpieczeństwo, albo za pieniądze, które zostaną wypłacone rodzinie i tym podobne. Jednocześnie od początku planują zabójstwo i szukają w więzieniu odpowiednich ludzi, których można przekupić. W Polsce też były takie sprawy i nie piszę o tych niepotwierdzonych jak "seryjny samobójca", który odwiedził zabójców Olewnika, tylko o sprawach, które wyszły na jaw i zakończyły się wyrokami dla zabójców.
Co za debilne teorie, na pewno wszystko się wyjaśni. Świadkowie zeznają, że wyskoczył z ósmego piętra, zamknął okno za sobą, a potem ukradł strażnikowi pistolet, przystawił sobie do głowy i dla pewności wystrzelał cztery magazynki.