Na temat religii jak i każdej ideologii powinna być wzmianka, by ludzi zapoznać, ale przedmiot z nią związany nie powinien mieć miejsca w szkole.
Karta lgbt+ w miejscach do tego wynajętych i dla osób zainteresowanych, religia w kościołach i plebaniach, dla osób zainteresowanych.
Podobno nic tak dobrze nie wychowuje ateisty jak szkoła katolicka. I chyba jest w tym sporo racji patrząc na przykład Irlandii.
Co myślę.. gruby skok na państwową kasę pazernej czarnej stonki w koloratkach. Indoktrynacja i ogłupianie.
Chodziłem do technikum chemicznego, gdzie przez cztery lata miałem po dwie godziny w tygodniu lekcji religii. Dla porównania podstawowa chemia i biologia i fizyka kończyły się po dwóch latach. Gdyby zamiast tego przedmiotu wprowadzić dodatkowe godziny (nawet tylko dla chętnych) matematyki, chemii, lub innego wiodącego, maturalnego przedmiotu, to byśmy na tym wyszli znacznie lepiej.
Mam nadzieję, że ten przedmiot zniknie z programu nauczania po szkole podstawowej (duża część kultury europejskiej jest oparta na niej, więc każdy powinien mieć chociaż blade pojęcie na ten temat)
Jeżeli ktoś chce słuchać nauk kościoła to w każdą niedzielę, oraz niekiedy w inne dni tygodnia w pewnych dużych budowlach z krzyżem ma ku temu okazje i nie musi tego robić w szkole.
Mi osobiście religia nigdy nie przeszkadzała mogłem w tym czasie iść na obiad, odrobić lekcje z innech przedmiotów albo przyjść wcześniej czy później do szkoły jak byla w pierwszych lub ostatnich godzinach. Ja miałem w sumie dobrą nauczycielkę od religii trochę nawiedzoną ale dobrą potrafiła zainteresować i czasami mówiła naprawdę interesujące rzeczy jak na tamten czas, o zdrowiu, seksie, karierze, nałogach, a samej religii w sobie było tyle co się pomodlilismy na początku lekcji i każdy miał na koniec 4 i 5 a jak juz ktoś sie trochę przyłożył to dostawał 6.
@niemlody Tak się składa, że nasze społeczeństwo to mieszanka ludzi różnej wiary, różnych preferencjach i upodobaniach. Łączy nas wszystkich to że razem wspólnie płacimy podatki, z których potem finansowane są nasze potrzeby. Nie można zagarnąć wszystkiego tylko dla siebie i opłacać to co tylko mnie się podoba, bo do tego budżetu dokładają się wszyscy.
@kenzol czegoś nie rozumiesz czarny jest opłacany niestety nie tylko z podatków rodziców dzieci, które uczęszczają na religię ale również z podatków ludzi, których dzieci w tym procederze nie uczestniczą to po 1 po 2 czarnuszki twierdziły, że nie będą pobierały pieniędzy za nauczanie religii w szkole a zajęcia z tego "przedmiotu" miały odbywać się na 1 bądź ostatniej godz zaj szkolnych
W czym problem? Religia nie jest w Polsce przedmiotem obowiązkowym. Można nie chodzić. Co innego w takich krajach, jak Austria, Cypr, Dania, Grecja, Malta, Niemcy, Szwecja i Wielka Brytania, gdzie uczestnictwo w lekcjach religii jest obowiązkowe. Jakoś nie słychać od polskich emigrantów narzekań na ten stan rzeczy.
Na temat religii jak i każdej ideologii powinna być wzmianka, by ludzi zapoznać, ale przedmiot z nią związany nie powinien mieć miejsca w szkole.
Karta lgbt+ w miejscach do tego wynajętych i dla osób zainteresowanych, religia w kościołach i plebaniach, dla osób zainteresowanych.
@Meroller
popieram, będzie z korzyścią dla wszystkich
@Meroller w szkołach jak już religioznawstwo, zamiast religii :)
@RaistlinMG Napisałem, że na temat religii a nie sama religia. Ale tak to się zgadzamy :)
Wywalić to dziadostwo ze szkół. U mnie w technikum ksiądz przeglądał facebooka a państwo dziadowi płaci za to pensje.
Podobno nic tak dobrze nie wychowuje ateisty jak szkoła katolicka. I chyba jest w tym sporo racji patrząc na przykład Irlandii.
Co myślę.. gruby skok na państwową kasę pazernej czarnej stonki w koloratkach. Indoktrynacja i ogłupianie.
Nie powinno być religii w szkole. Jeżeli rodzic chce wysyłać dziecko na religię, niech popitala do kościoła, lub na jakąś salkę.
Chodziłem do technikum chemicznego, gdzie przez cztery lata miałem po dwie godziny w tygodniu lekcji religii. Dla porównania podstawowa chemia i biologia i fizyka kończyły się po dwóch latach. Gdyby zamiast tego przedmiotu wprowadzić dodatkowe godziny (nawet tylko dla chętnych) matematyki, chemii, lub innego wiodącego, maturalnego przedmiotu, to byśmy na tym wyszli znacznie lepiej.
Mam nadzieję, że ten przedmiot zniknie z programu nauczania po szkole podstawowej (duża część kultury europejskiej jest oparta na niej, więc każdy powinien mieć chociaż blade pojęcie na ten temat)
Jeżeli ktoś chce słuchać nauk kościoła to w każdą niedzielę, oraz niekiedy w inne dni tygodnia w pewnych dużych budowlach z krzyżem ma ku temu okazje i nie musi tego robić w szkole.
Są wyłącznie po to żeby ogłupiać od małego i wychować sobie potulne baranki. Ktoś musi tę kastę utrzymywać. A dobrowolnie będą tylko ogłupieni.
Mi osobiście religia nigdy nie przeszkadzała mogłem w tym czasie iść na obiad, odrobić lekcje z innech przedmiotów albo przyjść wcześniej czy później do szkoły jak byla w pierwszych lub ostatnich godzinach. Ja miałem w sumie dobrą nauczycielkę od religii trochę nawiedzoną ale dobrą potrafiła zainteresować i czasami mówiła naprawdę interesujące rzeczy jak na tamten czas, o zdrowiu, seksie, karierze, nałogach, a samej religii w sobie było tyle co się pomodlilismy na początku lekcji i każdy miał na koniec 4 i 5 a jak juz ktoś sie trochę przyłożył to dostawał 6.
Te zajęcia nie są obowiązkowe. Katecheta utrzymywany jest z podatków tych co uczęszczają na te zajęcia. Koniec tematu.
@kenzol ty koleś lewitujesz bo gdybyś chodził po ziemi to wiedziałbyś, że czarni w szkołach opłacani są z podatków wszystkich (niestety) podatników
@niemlody Tak się składa, że nasze społeczeństwo to mieszanka ludzi różnej wiary, różnych preferencjach i upodobaniach. Łączy nas wszystkich to że razem wspólnie płacimy podatki, z których potem finansowane są nasze potrzeby. Nie można zagarnąć wszystkiego tylko dla siebie i opłacać to co tylko mnie się podoba, bo do tego budżetu dokładają się wszyscy.
@kenzol czegoś nie rozumiesz czarny jest opłacany niestety nie tylko z podatków rodziców dzieci, które uczęszczają na religię ale również z podatków ludzi, których dzieci w tym procederze nie uczestniczą to po 1 po 2 czarnuszki twierdziły, że nie będą pobierały pieniędzy za nauczanie religii w szkole a zajęcia z tego "przedmiotu" miały odbywać się na 1 bądź ostatniej godz zaj szkolnych
Mam to w d.. bo już dawno nie chodzę do szkoły.
W czym problem? Religia nie jest w Polsce przedmiotem obowiązkowym. Można nie chodzić. Co innego w takich krajach, jak Austria, Cypr, Dania, Grecja, Malta, Niemcy, Szwecja i Wielka Brytania, gdzie uczestnictwo w lekcjach religii jest obowiązkowe. Jakoś nie słychać od polskich emigrantów narzekań na ten stan rzeczy.
Wydaje mi się, że nic nie jest bardziej skuteczne w odpychaniu ludzi od kościoła, jak lekcje religii w szkole.