Jak ja dobrze pamiętam tego typu przymusowe odrabianie zadań z rodzicami. Kłótnia, siedzenie do późnych godzin w nocy i pretensje o każde nieodrobione zadanie oraz codzienne przeglądanie podręczników i wmawianie mi że niczego w życiu nie osiągnę bez szkoły. Najbardziej pamiętam sytuację kiedy to pierwszy raz dostałem dwójkę i zaczął się półgodzinny lament jak mogłem do tego doprowadzić.
@LonleyGuns Takie podejście nie dało nic więcej oprócz niepotrzebnego stresu. Jak rodzice przestali się interesować moją nauką to w magiczny sposób wszystkie te problemy zniknęły i ułatwiło mi to życie.
@Amper80 Z jednej strony masz rację, ale nie ukrywajmy, życie w szkole jest wiele wygodniejsze niż praca. Tam musisz się martwić jedynie o to, żeby zdać (co przeciętny mieszkaniec Polski raczej powinien potrafić osiągnąć), a kiedy pracujesz i prawdopodobnie mieszkasz na swoim dochodzi dbanie o całość swojego mieszkania, nie tylko jeden pokój i raz na jakiś czas ogarnięcie swoich rzeczy, masz świadomość, że za spóźnienie już nie będzie tekstu "Proszę się nie spóźniać", tylko mogą Cię wypieprzyć z roboty.
Nie. Została jeszcze ponad połowa wakacji, trzeba się cieszyć.
Mi został 1 Tydzień:(
Jak ja dobrze pamiętam tego typu przymusowe odrabianie zadań z rodzicami. Kłótnia, siedzenie do późnych godzin w nocy i pretensje o każde nieodrobione zadanie oraz codzienne przeglądanie podręczników i wmawianie mi że niczego w życiu nie osiągnę bez szkoły. Najbardziej pamiętam sytuację kiedy to pierwszy raz dostałem dwójkę i zaczął się półgodzinny lament jak mogłem do tego doprowadzić.
nie ma co gadać jak nie ma się jakiś specjalnych umiejętności ani znajomości to jednak szkoła ułatwia późniejszą karierę zawodową.
@LonleyGuns Takie podejście nie dało nic więcej oprócz niepotrzebnego stresu. Jak rodzice przestali się interesować moją nauką to w magiczny sposób wszystkie te problemy zniknęły i ułatwiło mi to życie.
Hehe. Frajerzy. Będę mógł śmiać się przez jeden miesiąc, kiedy jeszcze nie mieszkam w studenckim kartonie.
Właśnie dlatego cieszę się, że chodzę do pracy. Wracasz, po drodze zakupy i w domu odpoczynek. Żadnego odrabiania lekcji, wypracowań itp...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 sierpnia 2019 o 1:07
@Amper80 Z jednej strony masz rację, ale nie ukrywajmy, życie w szkole jest wiele wygodniejsze niż praca. Tam musisz się martwić jedynie o to, żeby zdać (co przeciętny mieszkaniec Polski raczej powinien potrafić osiągnąć), a kiedy pracujesz i prawdopodobnie mieszkasz na swoim dochodzi dbanie o całość swojego mieszkania, nie tylko jeden pokój i raz na jakiś czas ogarnięcie swoich rzeczy, masz świadomość, że za spóźnienie już nie będzie tekstu "Proszę się nie spóźniać", tylko mogą Cię wypieprzyć z roboty.
Ee to nie mam się co martwić, mam na to jeszcze 7 lat ;D no ale niestety - jak Ty rodzic dziecku nie pokażesz, nie przyswoisz - to się nie nauczy