Masz rację, najlepiej dziecko trzymać w studzience kanalizacyjnej, by się zahartowało, albo wysłać je do gułagu w Korei północnej,a najlepiej, by straciło kończyny, spacerując po polu minowym. Wbrew pozorom stara generacja nie jest zmartwiona i zainteresowana losem nowego pokolenia, po prostu drży ze strachu, że dochodzi do wymiany pokoleniowej i dochodzi do zerwania stylu życia, mentalności i schematów. Młodzi ludzie wykorzystują potencjał siły nie po to, by brać cierpką, niewydolną, niepasującą do współczesnych realiów, tylko zabrali się na demontaż, co napawa pokolenie komuny przerażaniem, bo wraz z nimi skończy się pewien świat mentalności, percepcji, stylu życia, wchodzenia ludziom z butami w majtki. I bardzo dobrze, ze się tak dzieje. Bo gdy ludzie pozbędą się starych, niepotrzebnie utrzymywanych problemów i trudności będą mieli czas, siły i potencjał, by sprostać nowym wyzwaniom. Gdyby ludzie nadal się martwili co "upolować" na obiad, jaką jaskinie znaleźć przed zimnem nigdy by nawet nie pomyśleli, o locie w komos, czy nawet stworzeniu idei.
@Glaurung_Uluroki Akurat "tamto " pokolenie w środowisko naukowców, lub podobnych nie utożsamiało się z archetypem ludzi np u nas utożsamianych z pokoleniem komuny od starych bab, które mówiły co chwilę "a na co to komu" po typowych nosaczy, którzy podzielają światopogląd z demotywatora. Trzeba się pogodzić z przemijaniem konserwatywnego, cierpkiego i siermiężnego świata danej mentalności. Rozumiem, że chciałbyś powiedzieć, że szansę na polecenie w komos mają np szansę ludzie pokroju talibów, odwróconych od zmieniającego się świata dzięki technologii, progresowi naukowemu, które wprowadzając szereg ulepszeń do życia społecznego stworzyło nową jakoś stylu życia i mentalności? Ludzie są na tyle silni, że nie dadzą sobie wyperswadować obiekcji wobec współczesności.A miarą siły nie jest dostosowanie się do rzeczywistości, tylko jej zmiana, z pogrzebaniem niewygodnych aspektów. Ludzie sami się wydziedziczają wobec pewnej formy spadku po pokoleniach, które jest próbą zatrzymania czasu. Wrzuć dowolnego informatyka, specjalistę do dżungli. Zamiast tworzyć nowy projekt będzie marnował czas, nerwy i zdrowie na pogoń za jedzeniem, odzieżą bezpiecznym miejscem odpoczynku,a co ma na starcie w dowolnym mieście. Czasy samców alfa i ich dżungli się kończą na rzecz merytokratów i ich technokratycznego postępu. Jeśli nie można przeżyć w dżungli i jej prawach należy puścić dżunglę z dymem ,a na jej zgliszczach zbudować coś lepszego, jeśli mogę się pokosić o taka przenośnię
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 sierpnia 2019 o 12:34
@Glaurung_Uluroki Jak nie lata, jak lata? Ostatnio świetne zdjęcia Plutona "coś" nadesłało (znaczy - to pamiętam jako w miarę świeże osiągnięcie, bo nie śledzę tematu z uwagą). Po prostu, rzadziej wysyła się w kosmos ludzi bo to jest kosztowne, kłopotliwe i niepotrzebne dla osiągnięcia efektów naukowych. Jak trzeba filmować miasto z góry, to dzisiaj też się raczej drona używa, zamiast wsadzać do Kukuruźnika pana Henia z kamerą i duszą na ramieniu.
Poza tym - kosmos już ludzi nie kręci tak jak w pionierskich czasach, więc ta tematyka nie gości na pierwszych stronach. Normalna kolej rzeczy - komputer też już nie kręci tak jak w latach 80-tych. Co nie znaczy, że nic się w tych branżach nie dzieje.
Mam rozumieć, że codziennie chodziłeś i waliłeś głową w klamkę, aż nie zrobiła ci się tam dziura? Na podstawie zdjęcia najwyraźniej można to wywnioskować.
W jaki niby sposób połamane nogi i rozwalone łby mają kogokolwiek przygotować do dorosłości? Chyba że ktoś planuje zostać profesjonalnym kibolem w dziale ustawek.
rozumiem że od przywalenia głową w kłamie dziecko stanie się dorosłym, odpowiedzialnym obywatelem a nie "pisdom" w rurkach?
piszę fonetycznie bo demoty blokują
Czyli w sumie jeden porządny wpie..pl gnojkowi i można zakładać zabezpieczenia na klamki. Ludzie mówią, że to przemoc wobec dzieci a to hartowanie ducha jest.
Ten ochraniacz nie zabezpiecza przed uderzeniem, tylko ogranicza jego konsekwencje. Natomiast doświadczenie życiowe pozostaje dokładnie takie samo - trzeba uważać na klamki.
Co za skończony idiota robił tego demota? Chłopak w sąsiedniej wsi stracił oko bo dostał klamką z otwieranych drzwi. Pewnie to dlatego że to pokolenie takie miękkie, autor na pewno by się podniósł i dalej walczył z niedźwiedziem na gołą klatę...
Teraz mamy naukę, która potwierdziła badaniami np. wpływ uderzeń w głowę u małych dzieci, prawdopodobieństwo wypadku skutkującego trwałym kalectwem itp. A dziecko i tak się uderzy, czy przewróci - co by się nie robiło - lepiej to jednak choc trochę kontrolować.
Masz rację, najlepiej dziecko trzymać w studzience kanalizacyjnej, by się zahartowało, albo wysłać je do gułagu w Korei północnej,a najlepiej, by straciło kończyny, spacerując po polu minowym. Wbrew pozorom stara generacja nie jest zmartwiona i zainteresowana losem nowego pokolenia, po prostu drży ze strachu, że dochodzi do wymiany pokoleniowej i dochodzi do zerwania stylu życia, mentalności i schematów. Młodzi ludzie wykorzystują potencjał siły nie po to, by brać cierpką, niewydolną, niepasującą do współczesnych realiów, tylko zabrali się na demontaż, co napawa pokolenie komuny przerażaniem, bo wraz z nimi skończy się pewien świat mentalności, percepcji, stylu życia, wchodzenia ludziom z butami w majtki. I bardzo dobrze, ze się tak dzieje. Bo gdy ludzie pozbędą się starych, niepotrzebnie utrzymywanych problemów i trudności będą mieli czas, siły i potencjał, by sprostać nowym wyzwaniom. Gdyby ludzie nadal się martwili co "upolować" na obiad, jaką jaskinie znaleźć przed zimnem nigdy by nawet nie pomyśleli, o locie w komos, czy nawet stworzeniu idei.
@Glaurung_Uluroki Akurat "tamto " pokolenie w środowisko naukowców, lub podobnych nie utożsamiało się z archetypem ludzi np u nas utożsamianych z pokoleniem komuny od starych bab, które mówiły co chwilę "a na co to komu" po typowych nosaczy, którzy podzielają światopogląd z demotywatora. Trzeba się pogodzić z przemijaniem konserwatywnego, cierpkiego i siermiężnego świata danej mentalności. Rozumiem, że chciałbyś powiedzieć, że szansę na polecenie w komos mają np szansę ludzie pokroju talibów, odwróconych od zmieniającego się świata dzięki technologii, progresowi naukowemu, które wprowadzając szereg ulepszeń do życia społecznego stworzyło nową jakoś stylu życia i mentalności? Ludzie są na tyle silni, że nie dadzą sobie wyperswadować obiekcji wobec współczesności.A miarą siły nie jest dostosowanie się do rzeczywistości, tylko jej zmiana, z pogrzebaniem niewygodnych aspektów. Ludzie sami się wydziedziczają wobec pewnej formy spadku po pokoleniach, które jest próbą zatrzymania czasu. Wrzuć dowolnego informatyka, specjalistę do dżungli. Zamiast tworzyć nowy projekt będzie marnował czas, nerwy i zdrowie na pogoń za jedzeniem, odzieżą bezpiecznym miejscem odpoczynku,a co ma na starcie w dowolnym mieście. Czasy samców alfa i ich dżungli się kończą na rzecz merytokratów i ich technokratycznego postępu. Jeśli nie można przeżyć w dżungli i jej prawach należy puścić dżunglę z dymem ,a na jej zgliszczach zbudować coś lepszego, jeśli mogę się pokosić o taka przenośnię
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 sierpnia 2019 o 12:34
@Glaurung_Uluroki Jak nie lata, jak lata? Ostatnio świetne zdjęcia Plutona "coś" nadesłało (znaczy - to pamiętam jako w miarę świeże osiągnięcie, bo nie śledzę tematu z uwagą). Po prostu, rzadziej wysyła się w kosmos ludzi bo to jest kosztowne, kłopotliwe i niepotrzebne dla osiągnięcia efektów naukowych. Jak trzeba filmować miasto z góry, to dzisiaj też się raczej drona używa, zamiast wsadzać do Kukuruźnika pana Henia z kamerą i duszą na ramieniu.
Poza tym - kosmos już ludzi nie kręci tak jak w pionierskich czasach, więc ta tematyka nie gości na pierwszych stronach. Normalna kolej rzeczy - komputer też już nie kręci tak jak w latach 80-tych. Co nie znaczy, że nic się w tych branżach nie dzieje.
Dzieciństwa z wyłupionym okiem bym nie chciał mieć...
Mam rozumieć, że codziennie chodziłeś i waliłeś głową w klamkę, aż nie zrobiła ci się tam dziura? Na podstawie zdjęcia najwyraźniej można to wywnioskować.
Autor to chyba nadział się na klamkę o jeden raz za dużo :P
W jaki niby sposób połamane nogi i rozwalone łby mają kogokolwiek przygotować do dorosłości? Chyba że ktoś planuje zostać profesjonalnym kibolem w dziale ustawek.
rozumiem że od przywalenia głową w kłamie dziecko stanie się dorosłym, odpowiedzialnym obywatelem a nie "pisdom" w rurkach?
piszę fonetycznie bo demoty blokują
Czyli w sumie jeden porządny wpie..pl gnojkowi i można zakładać zabezpieczenia na klamki. Ludzie mówią, że to przemoc wobec dzieci a to hartowanie ducha jest.
Ten ochraniacz nie zabezpiecza przed uderzeniem, tylko ogranicza jego konsekwencje. Natomiast doświadczenie życiowe pozostaje dokładnie takie samo - trzeba uważać na klamki.
Demot z d...
Co za skończony idiota robił tego demota? Chłopak w sąsiedniej wsi stracił oko bo dostał klamką z otwieranych drzwi. Pewnie to dlatego że to pokolenie takie miękkie, autor na pewno by się podniósł i dalej walczył z niedźwiedziem na gołą klatę...
Teraz mamy naukę, która potwierdziła badaniami np. wpływ uderzeń w głowę u małych dzieci, prawdopodobieństwo wypadku skutkującego trwałym kalectwem itp. A dziecko i tak się uderzy, czy przewróci - co by się nie robiło - lepiej to jednak choc trochę kontrolować.
Już daaawno (widząc różne unijne zakazy) stwierdziłem że gdyby klamkę wymyślono teraz, unia by jej zabroniła.