rok temu jak moja była firma plajtowala to z uciechem na twarzy patrzylem jak wielkie panie z biur (i to doslowi wielkieeee) muszą isc robić na produkcję gdzieś indziej bo nie maja totalnie zadnego wykształcenia a uwazaly się za kogos lepszego
@Zawszedoprzodu92 skoro pracowały w biurze to mają doświadczenie a to jest ważniejsze niż jakiekolwiek wykształcenie. Nie wspominając już o tym, że w tej chwili na produkcji są lesze pieniądze niż w biurze.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 sierpnia 2019 o 18:58
Tyle, że Pani z biura bierze 2000 zł, maks 2500 zł, a Pan spawacz może wyciągnąć lekkim penisem 6000 - 7000 zł. Przy dobrych uprawnieniach kwoty sięgają pięciu cyfr.
@AIkanaro
"kiedyś", to znaczy kiedy? Kochanowski używał "chędożyć".
Może mylisz ze słowem "kutas", które faktycznie "kiedyś" było absolutnie neutralnym określeniem czegoś w rodzaju frędzla.
@Gats Sam sobie szefem jestem, zatem mogę co najwyżej najwyżej nagrać jak do swojego pracownika mowię "ale pie*dolisz", przy rodzicach nigdy nie użyłeś żadnej curvy, chooy'a czy innego pie*dolenia? Pewnie masz z 15 lat, skoro Ci się to jeszcze nie zdarzyło. Nie wyjeżdżaj mi tylko z tekstem, że masz szacunek do swoich rodziców i dlatego przy nich nie przeklinasz, bo czytałem już w internetach smutniejsze bujdy. Długo w słowniku szukałeś wyrazu szalet?
@Gats Żadnego frontu nie zmieniłem, to tylko Twoje mylne wrażenie. Wbrew temu co Ci się wydaje, moja wypowiedź nie zawiera żadnego usprawiedliwiania się. Kupy to póki co sam tutaj strzelasz, tylko w naszej rozmowie strzeliłeś ich kilka więc zakładam, że w całym swoim życiu było ich tyle, że nawet przestałeś papieru używać żeby lasy chronić bo prościej poczekać aż kupka wyschnie i się sama wykruszy. Co do tego jak to twierdzisz używania przekleństw przy wychowawcach no to przed ukończeniem 18 roku życia gdzie każdy się przyczepiał tak, po ukończeniu 18 roku życia przy wielu nauczycielach nie stanowiło to problemu, tym bardziej, że byli to ludzie z dystansem do siebie i do życia, a nie tak jak niektórzy również tutaj z kijem w dupie sięgającym gardła.
A myślicie, że w innych zawodach jest lepiej? Najbardziej to osobiście współczuję osobom pracującym w gastronomii latem. Już w cieniu panuje 30 stopni Celsiusza, a nad patelniami do smażenia, garnkami do gotowania i piecami do pieczenia spokojnie może być z 60 stopni. Dodatkowo w ośrodkach turystycznych jest spory ruch, więc załoga potrafi mieć zap*erdol jakby tego było mało.
To wyobraź sobie, że robiąc kapitalny remont łazienki (wymiar 1,7m x1,7 m)w bloku z wielkiej płyty jest mega komfortowo. Wcale się nie kurzy, jest świeże powietrze, nie trzeba zapier#alać z gruzem po schodach (blok 4pietrowy) i ogólnie nawet kropelka potu po czole nie spłynie. Jak tym w gastronomi jest źle to zapraszam na taką inwestycję to z chęcią będą "januszom" smażyć "świeżą" pangę:D
Zasada jest prosta. Każdy ma źle a gdzie indziej to bajka:)
Oh nie, jak komuś może być gorąco w 30-40 stopniach Celsjusza! Człowiek pracuje przy komputerze, więc nie ma prawa mu być gorąco ani narzekać na dyskomfort z tego powodu, bo ktoś gdzieś tam ma gorzej. Jak Jankowi ukradną rower, to nie ma prawa być smutny, bo Mateuszowi ukradli samochód. Logiczne co nie?
Tak na poważnie: nikt nie lubi zdychać w zbyt wysokich temperaturach i każdy zawód ma swoje minusy, pogódźcie się z tym.
@Tokusa masz całkowitą rację. Nie do końca rozumiem o co chodzi, bo ostatnio zauważam jakiś trend wyśmiewania/deprecjonowania pracowników biurowych. Tak jakby jedynym prawdziwym źródłem utrzymania mogła być praca fizyczna w ciężkich warunkach, trzeba sobie ręce ubrudzić żeby wiedzieć co to życie. Nie widzę też np. demotów pracowników biurowych kpiących z pracowników fizycznych.
No tak. Biurowi to napracują się najciężej na świecie;) To coś jak te pi#dy w radiu które siedzą w klimatyzowanych pomieszczeniach i pier#olą że będzie bardzo gorąco i jaki to ogólnie ciężki dzień będzie a od poniedziałku już zaczynają srać się tym, że już tylko cztery dni do weekendu. Kurła mać. Faktycznie mają źle. Dodatki za pracę uciążliwa jeszcze dla nich. Takiego biurowca to na budowie zajechalbym w 10 minut pracą którą fizyczny wykonuje przez 8h. Zresztą po co na budowie. Po zrobieniu 10 bułek w piekarni by miał dość. Na linii montażowej w fabryce zrozumiałby co to jest 15minut przerwy a nie co chwilkę pogaduchy, kawka i herbatka. Niech tylko argument, że kto ma szkole to ma lżej się nie pojawi. Tyle jest cepów którzy siedzą i zajmują stanowiska, że nie ma szans żeby mieli super szkoły. Żeby nie było, że coś zmyślam to w urzędzie skarbowym w Gorzowie Wlkp. pewna kretynka za biurkiem podważyła wiarygodność aktu notarialnego na którym było wszystko co musi taki akt posiadać aby był zgodny z prawem. Po informacji, że jej niekompetencja kwalifikuje się do pisemnego zgłoszenia do naczelnika urzedu, nagle przyjęła akt. Zresztą naczelnik też stary cep.
@Gekon86 Nigdzie nie napisałam o tym kto i jak ciężko pracuje, pisałam jedynie o tym, że każdy człowiek ma prawo odczuwać dyskomfort z powodu zbyt wysokich temperatur (bo uwaga, nie wszędzie jest klimatyzacja a same wiatraki więcej szkodzą niż pomagają. A człowiek było nie było ma ciało które jakby nie patrzeć jest mięsem, które się przegrzewa), oraz o tym, że każdy zawód ma swoje minusy. To że ktoś ma ciężej nie znaczy, że musi pluć na całą resztę świata jadem i vice versa. Trawa i tak zawsze jest zieleńsza tam, gdzie nas nie ma, a narzekać i tak każdy będzie narzekał. Poza tym nie oceniałabym całego świata po jednej czy dwóch jaskółkach. Jakbym ja miała pluć na cały świat jadem, bo ktoś wokół mnie się wycwanił podczas gdy ja dostałam po tyłku to nie czerpałabym żadnej radości z życia.
@Gekon86 Ewidentnie masz jakiś problem. Chyba coś Ci w życiu nie wyszło, skoro musisz się dowartościowywać obrażając w internecie ludzi wykonujących inny typ pracy. Rozumiem że zarabiać powinni tylko pracownicy fizyczni, wszyscy inni mają pracować za darmo.
@Chasing_Cars Przepraszam pomyliłam się. Pisząc o pracy na tokarkach miałam na myśli Annę Walentynowicz, która miała w stoczni na takim stanowisku pracować. I tu się pomyślałam bo A Walentynowicz była SPAWACZEM. Kurs ukończyła w 1950 roku.
Co wy ciągle z tymi spawaczami? Czy to kolejny nietykalny zawód który musi być ubóstwiany? A tak swoją drogą zapraszam do pracy przy masie asfaltowej. Ok 200 stopni grzeje od dołu a zgory leje się żar 30 stopni. Nie mówię że tak jest cały rok ale w czasie letnim to jest ciężko.
rok temu jak moja była firma plajtowala to z uciechem na twarzy patrzylem jak wielkie panie z biur (i to doslowi wielkieeee) muszą isc robić na produkcję gdzieś indziej bo nie maja totalnie zadnego wykształcenia a uwazaly się za kogos lepszego
@Zawszedoprzodu92 skoro pracowały w biurze to mają doświadczenie a to jest ważniejsze niż jakiekolwiek wykształcenie. Nie wspominając już o tym, że w tej chwili na produkcji są lesze pieniądze niż w biurze.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2019 o 18:58
Z czym do ludzi...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2019 o 23:43
Nie ma to jak porównywać zawody. Przecież wiadomo, że każdy ma gorzej.
Tyle, że Pani z biura bierze 2000 zł, maks 2500 zł, a Pan spawacz może wyciągnąć lekkim penisem 6000 - 7000 zł. Przy dobrych uprawnieniach kwoty sięgają pięciu cyfr.
Już bez przekleństwa się nie dało?
Tak, PIERD...ISZ jest wulgaryzmem, jakby ktoś nie zrozumiał o które słowo mi chodzi.
@Gats ze słownika języka polskiego: pie*dolić tzn opowiadać zmyślone historie.
pozdrawiam.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2019 o 17:59
@AIkanaro Ale to jest dopiero N-te znaczenie leksykalne tego słowa. Wyżej stoi, że to wulgaryzm.
@bromba_2k To, że wulgaryzm obecnie wyżej stoi, nie znaczy, że kiedyś było to głównym znaczeniem tegoż słowa.
@AIkanaro
"kiedyś", to znaczy kiedy? Kochanowski używał "chędożyć".
Może mylisz ze słowem "kutas", które faktycznie "kiedyś" było absolutnie neutralnym określeniem czegoś w rodzaju frędzla.
@bromba_2k Kiedyś, w zamierzchłych czasach gdy w Polsce mieliśmy jeszcze coś takiego jak szlachtę.
@AIkanaro
A weź nagraj jak używasz słowa PIERDO..Ć w codziennej komunikacji, z szefem, rodzicami, i tłumaczysz że KIEDYŚ TO MIAŁO INNE ZNACZENIE.
Do partnerki też mówisz NIEWIASTO?
Do rodziców zwracasz się PANIE OJCZE/PANI MATKO?
Przestań farmazonić szaletowy polonisto:)
@Gats Sam sobie szefem jestem, zatem mogę co najwyżej najwyżej nagrać jak do swojego pracownika mowię "ale pie*dolisz", przy rodzicach nigdy nie użyłeś żadnej curvy, chooy'a czy innego pie*dolenia? Pewnie masz z 15 lat, skoro Ci się to jeszcze nie zdarzyło. Nie wyjeżdżaj mi tylko z tekstem, że masz szacunek do swoich rodziców i dlatego przy nich nie przeklinasz, bo czytałem już w internetach smutniejsze bujdy. Długo w słowniku szukałeś wyrazu szalet?
@AIkanaro
Czego jesteś szefem, taczki z gnojem w PGR?
Najpierw wyskakujesz że PIERDO..IĆ TO NIE PRZEKLEŃSTWO BO KIEDYŚ TO INACZEJ MÓWILI
a teraz zmieniasz front i OJEJ, PRZY RODZICACH TO KAŻDY PRZEKLINA.
Ja pierniczę, usprawiedliwiasz się jak jakiś żałosny bachor:)
No przeklinam ale nie usprawiedliwiam tego ARCHAICZNĄ POLSZCZYZNĄ, jak jakiś szaletowy polonista:)
Strzeliłeś kupę i nie pozostało Ci nic, tylko się wytrzeć:)
Ps. Oczywiście - jak to w internecie - jesteś SZEFEM. Ciągle czytam takie SMUTNE BUJDY. Jeszcze dopisz że jesteś #PROGRAMISTA15K i wygrasz internety.
Te, polonista, ale mam 2 pytanie, ciekawe czy odpowiesz:
Przy wychowawcy w szkole też swobodnie sypałeś takim słownictwem BO PRZECIEŻ ZA SZLACHTY TAK MÓWILI?:)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2019 o 2:30
@Gats Żadnego frontu nie zmieniłem, to tylko Twoje mylne wrażenie. Wbrew temu co Ci się wydaje, moja wypowiedź nie zawiera żadnego usprawiedliwiania się. Kupy to póki co sam tutaj strzelasz, tylko w naszej rozmowie strzeliłeś ich kilka więc zakładam, że w całym swoim życiu było ich tyle, że nawet przestałeś papieru używać żeby lasy chronić bo prościej poczekać aż kupka wyschnie i się sama wykruszy. Co do tego jak to twierdzisz używania przekleństw przy wychowawcach no to przed ukończeniem 18 roku życia gdzie każdy się przyczepiał tak, po ukończeniu 18 roku życia przy wielu nauczycielach nie stanowiło to problemu, tym bardziej, że byli to ludzie z dystansem do siebie i do życia, a nie tak jak niektórzy również tutaj z kijem w dupie sięgającym gardła.
A myślicie, że w innych zawodach jest lepiej? Najbardziej to osobiście współczuję osobom pracującym w gastronomii latem. Już w cieniu panuje 30 stopni Celsiusza, a nad patelniami do smażenia, garnkami do gotowania i piecami do pieczenia spokojnie może być z 60 stopni. Dodatkowo w ośrodkach turystycznych jest spory ruch, więc załoga potrafi mieć zap*erdol jakby tego było mało.
To wyobraź sobie, że robiąc kapitalny remont łazienki (wymiar 1,7m x1,7 m)w bloku z wielkiej płyty jest mega komfortowo. Wcale się nie kurzy, jest świeże powietrze, nie trzeba zapier#alać z gruzem po schodach (blok 4pietrowy) i ogólnie nawet kropelka potu po czole nie spłynie. Jak tym w gastronomi jest źle to zapraszam na taką inwestycję to z chęcią będą "januszom" smażyć "świeżą" pangę:D
Zasada jest prosta. Każdy ma źle a gdzie indziej to bajka:)
Oh nie, jak komuś może być gorąco w 30-40 stopniach Celsjusza! Człowiek pracuje przy komputerze, więc nie ma prawa mu być gorąco ani narzekać na dyskomfort z tego powodu, bo ktoś gdzieś tam ma gorzej. Jak Jankowi ukradną rower, to nie ma prawa być smutny, bo Mateuszowi ukradli samochód. Logiczne co nie?
Tak na poważnie: nikt nie lubi zdychać w zbyt wysokich temperaturach i każdy zawód ma swoje minusy, pogódźcie się z tym.
@Tokusa masz całkowitą rację. Nie do końca rozumiem o co chodzi, bo ostatnio zauważam jakiś trend wyśmiewania/deprecjonowania pracowników biurowych. Tak jakby jedynym prawdziwym źródłem utrzymania mogła być praca fizyczna w ciężkich warunkach, trzeba sobie ręce ubrudzić żeby wiedzieć co to życie. Nie widzę też np. demotów pracowników biurowych kpiących z pracowników fizycznych.
No tak. Biurowi to napracują się najciężej na świecie;) To coś jak te pi#dy w radiu które siedzą w klimatyzowanych pomieszczeniach i pier#olą że będzie bardzo gorąco i jaki to ogólnie ciężki dzień będzie a od poniedziałku już zaczynają srać się tym, że już tylko cztery dni do weekendu. Kurła mać. Faktycznie mają źle. Dodatki za pracę uciążliwa jeszcze dla nich. Takiego biurowca to na budowie zajechalbym w 10 minut pracą którą fizyczny wykonuje przez 8h. Zresztą po co na budowie. Po zrobieniu 10 bułek w piekarni by miał dość. Na linii montażowej w fabryce zrozumiałby co to jest 15minut przerwy a nie co chwilkę pogaduchy, kawka i herbatka. Niech tylko argument, że kto ma szkole to ma lżej się nie pojawi. Tyle jest cepów którzy siedzą i zajmują stanowiska, że nie ma szans żeby mieli super szkoły. Żeby nie było, że coś zmyślam to w urzędzie skarbowym w Gorzowie Wlkp. pewna kretynka za biurkiem podważyła wiarygodność aktu notarialnego na którym było wszystko co musi taki akt posiadać aby był zgodny z prawem. Po informacji, że jej niekompetencja kwalifikuje się do pisemnego zgłoszenia do naczelnika urzedu, nagle przyjęła akt. Zresztą naczelnik też stary cep.
@Gekon86 Nigdzie nie napisałam o tym kto i jak ciężko pracuje, pisałam jedynie o tym, że każdy człowiek ma prawo odczuwać dyskomfort z powodu zbyt wysokich temperatur (bo uwaga, nie wszędzie jest klimatyzacja a same wiatraki więcej szkodzą niż pomagają. A człowiek było nie było ma ciało które jakby nie patrzeć jest mięsem, które się przegrzewa), oraz o tym, że każdy zawód ma swoje minusy. To że ktoś ma ciężej nie znaczy, że musi pluć na całą resztę świata jadem i vice versa. Trawa i tak zawsze jest zieleńsza tam, gdzie nas nie ma, a narzekać i tak każdy będzie narzekał. Poza tym nie oceniałabym całego świata po jednej czy dwóch jaskółkach. Jakbym ja miała pluć na cały świat jadem, bo ktoś wokół mnie się wycwanił podczas gdy ja dostałam po tyłku to nie czerpałabym żadnej radości z życia.
@Gekon86 Ewidentnie masz jakiś problem. Chyba coś Ci w życiu nie wyszło, skoro musisz się dowartościowywać obrażając w internecie ludzi wykonujących inny typ pracy. Rozumiem że zarabiać powinni tylko pracownicy fizyczni, wszyscy inni mają pracować za darmo.
Może kobiety chciałyby być spawaczkami, dekarkami, czy pracować na dzwigach, ale nie mogo bo je meżczyzni dyskryminujo.
@Chasing_Cars Znałam słyszałam o kobietach w firmach remontowych i na liniach produkcyjnych typu tokarz wiec i spawacze niedługo też się znajdą.
@Slawa238 to super, że są akcje afirmacyjne i już ich nie dyskriminujo
@Chasing_Cars Przepraszam pomyliłam się. Pisząc o pracy na tokarkach miałam na myśli Annę Walentynowicz, która miała w stoczni na takim stanowisku pracować. I tu się pomyślałam bo A Walentynowicz była SPAWACZEM. Kurs ukończyła w 1950 roku.
bywają ludzie, którym dopiero od 35 stopni przyjemnie ciepło i tacy, którzy po kilku chwilach w 30 stopniach wpadają w panikę jak tu się schłodzić.
Niemniej jednak, przypomniał mi się ten film https://www.youtube.com/watch?v=EsOR3uxinug
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2019 o 19:10
Co wy ciągle z tymi spawaczami? Czy to kolejny nietykalny zawód który musi być ubóstwiany? A tak swoją drogą zapraszam do pracy przy masie asfaltowej. Ok 200 stopni grzeje od dołu a zgory leje się żar 30 stopni. Nie mówię że tak jest cały rok ale w czasie letnim to jest ciężko.