Z tego co kiedyś widziałem w filmie na NG, to popełniono tam sporo błędów. Począwszy od tego, ze grodzie były w środku otarte, a powinny być zamknięte. Po drugie nity, którymi łączono blachy burty były ze złej jakości stali. Zbyt twardej, co doprowadziło w zderzeniu z górą do ich zerwania. Natomiast względy bezpieczeństwa, to zupełnie inna para kaloszy. Za mało łodzie, statek nie był właściwie ewakuowany. Itd., itd. Ale dziś po ponad 100 latach nie warto się tym zajmować. Tym ludziom życia to nie przywróci. A technologia budowy statków poszła do przodu. Niemniej nadal zdarzają się wypadki. Tak jak w lotnictwie. Postep w technologii i bezpieczeństwie oblany jets krwią tych, którzy zginęli wcześniej.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 sierpnia 2019 o 7:36
@dncx Mały błąd z tym zdaniem: "Ale dziś po ponad 100 latach nie warto się tym zajmować.". Projektanci nadal powinni mieć na uwadze to by nie było powtórki. Nawet w lotnictwie zdarzają się powtórki po wcześniejszych katastrofach (brak wyciągniętej lekcji), patrz (przepraszam za ten przykład) nasza Tragedia Narodowa.
@IdemolkaI Mając na myśli "powrót" opisywałem zajmowanie się tym przez postronnych ludzi. Sądżę, że katastrofa Titanica była lekcją, z której wyciągnięto stosowne wnioski. Później już nie miały miejsca takie zdarzenia o tej skali. Nikt nie bagatelizował lodu na wodzie i gór lodowych dryfujących. A i technika wytwarzania statków bardzo się zmieniła. Dziś nikt nie nituje tak statków, a i blachy są z innego stopu żelaza, węgla i innych dodatków.
Z tego co kiedyś widziałem w filmie na NG, to popełniono tam sporo błędów. Począwszy od tego, ze grodzie były w środku otarte, a powinny być zamknięte. Po drugie nity, którymi łączono blachy burty były ze złej jakości stali. Zbyt twardej, co doprowadziło w zderzeniu z górą do ich zerwania. Natomiast względy bezpieczeństwa, to zupełnie inna para kaloszy. Za mało łodzie, statek nie był właściwie ewakuowany. Itd., itd. Ale dziś po ponad 100 latach nie warto się tym zajmować. Tym ludziom życia to nie przywróci. A technologia budowy statków poszła do przodu. Niemniej nadal zdarzają się wypadki. Tak jak w lotnictwie. Postep w technologii i bezpieczeństwie oblany jets krwią tych, którzy zginęli wcześniej.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 sierpnia 2019 o 7:36
@dncx Mały błąd z tym zdaniem: "Ale dziś po ponad 100 latach nie warto się tym zajmować.". Projektanci nadal powinni mieć na uwadze to by nie było powtórki. Nawet w lotnictwie zdarzają się powtórki po wcześniejszych katastrofach (brak wyciągniętej lekcji), patrz (przepraszam za ten przykład) nasza Tragedia Narodowa.
@IdemolkaI Mając na myśli "powrót" opisywałem zajmowanie się tym przez postronnych ludzi. Sądżę, że katastrofa Titanica była lekcją, z której wyciągnięto stosowne wnioski. Później już nie miały miejsca takie zdarzenia o tej skali. Nikt nie bagatelizował lodu na wodzie i gór lodowych dryfujących. A i technika wytwarzania statków bardzo się zmieniła. Dziś nikt nie nituje tak statków, a i blachy są z innego stopu żelaza, węgla i innych dodatków.
@dncx Przepraszam, źle zrozumiałem Twoją wypowiedź.
Szkoda, że na łodziach ratunkowych nie było parytetów to może by wtedy przeżył.
Ogólnie w swoich komentarzach macie rację. Tylko pamiętajcie też w jakich warunkach stale ten był budowany.