@kriseq1970 Rozwiniesz? Ja youtuberami zainteresowałem się za sprawą moich dzieci. Moja mama opanowała (biegle zresztą) komputer i aparat cyfrowy za moją sprawą. Mój ojciec o tajemnicach osiedla, na którym mieszkał przez 3/4 życia i pobliskich lasów dowiedział się ode mnie, gdy byłem nastolatkiem. Czyli często jest odwrotnie, niż zdajesz się sugerować.
Gdyby dzieci były w 100% kształtowane przez rodziców, to żylibyśmy jak w epoce kamienia - 1000 lat bez zmian.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 września 2019 o 13:30
@kriseq1970 weź przeczytaj to co napisałem i skonfrontuje z tym co ty mi odpisałeś lol w którym momencie pisałem o dzieciach, że to ich wina?
Napisze wprost pytanie jeżeli nauczyciel twierdzi że nie ma ani jednego mądrego dziecka w klasie wszystkie mają pały z jego przedmiotu bo on im tłumaczy a te debile nie kumają ni w ząb to kto jest debilem, nie nadaje się do zawodu który wybrał?
@Tibr jest wrzesień... początek roku szkolnego, przyjąłem wg obrazka (może błędnie), że nauczyciel dostał właśnie nowy rocznik dzieci. Nie przyszło mi do głowy, że nauczyciel zwalnia się bo już ich cztery lata uczy i niczego nie może nauczyć.
Wyrastają w takiej rzeczywistości, więc mają takie marzenia.
Moje pokolenie chciało być: piłkarzami, modelkami, piosenkarkami.
Zasada pozostaje ta sama.
@Ashardon
Fakt, ale pamiętam, że z kolegami mieliśmy bardziej realne marzenia: lekarz,ratownik, strażak, żołnierz. Piłkarze czy inni tacy to była rzadkość.
...czyli marzą o tym, co w danym momencie daje popularność i pieniądze za pracę lekką, łatwą i przyjemną? No faktycznie, niebywałe - nie ma chętnych na szambiarkę, do utylizacji eternitu ani do czyszczenia reaktorów atomowych.
@daclaw jak ja byłem dzieckiem to nikt się nie zastanawiał za co będzie lepsza kasa. Jak ktoś chciał być marynarzem to dlatego, żeby pływać i zwiedzać obce kraje, jak żołnierzem to chciał być bohaterem, a był i kumpel co chciał jeździć śmieciarą, bo podobało mu się jak go wujek przewiózł takim wielkim autem.
@kriseq1970 Ale tu nie chodzi o kasę tylko o to, kto jest wzorem dla takich dzieciaków. Jakiś czas temu prawie wzięłam udział w wolontariacie, który polegał na regularnych spotkaniach z jednym dzieciakiem (pomoc w odrabianiu lekcji, wspolna zabawa, a w konsekwencji również wsparcie emocjonalne), na spotkaniu wstępnym dostałam listę dzieci, które opisywały kim chcą zostać w przyszłości i jakie mają marzenia: najczęściej było to: gejmej, jutuber, piłkarz, ale gejmer i jutuber najczęściej. Dlaczego? Bo dzieciaki oglądają youtube, mają swoich ulubionych twórców, lubią grać w gry i po prostu robienie tego zawodowo wydaje im się niesamowicie fajne. One chcą być jak ten chlopak czy ta dziewczyna, którego oglądają w internecie. O zarobkach taki dzieciak ma nikłe pojęcie, tak jak i o tym, jak dany zawód zdobyć
@TheNiku rozumiem, kwestię kasy poruszyłem w odpowiedzi na post daclawa, czyli: "co w danym momencie daje popularność i pieniądze za pracę lekką, łatwą i przyjemną? "
Żadne nie chce zostać influencerem?
@przemkoO Niektórzy chcą zostać mejwenami.
Jak nazywa się człowieka, który za swoje niepowodzenia upatruje winę w innych nie w sobie, swoją ułomność upsrawiedliwia działaniem osób trzecich? XD
@Tibr nie możesz winić dzieci, że takie są. To wina ich rodziców.
@kriseq1970 Rozwiniesz? Ja youtuberami zainteresowałem się za sprawą moich dzieci. Moja mama opanowała (biegle zresztą) komputer i aparat cyfrowy za moją sprawą. Mój ojciec o tajemnicach osiedla, na którym mieszkał przez 3/4 życia i pobliskich lasów dowiedział się ode mnie, gdy byłem nastolatkiem. Czyli często jest odwrotnie, niż zdajesz się sugerować.
Gdyby dzieci były w 100% kształtowane przez rodziców, to żylibyśmy jak w epoce kamienia - 1000 lat bez zmian.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2019 o 13:30
@kriseq1970 weź przeczytaj to co napisałem i skonfrontuje z tym co ty mi odpisałeś lol w którym momencie pisałem o dzieciach, że to ich wina?
Napisze wprost pytanie jeżeli nauczyciel twierdzi że nie ma ani jednego mądrego dziecka w klasie wszystkie mają pały z jego przedmiotu bo on im tłumaczy a te debile nie kumają ni w ząb to kto jest debilem, nie nadaje się do zawodu który wybrał?
@Tibr jest wrzesień... początek roku szkolnego, przyjąłem wg obrazka (może błędnie), że nauczyciel dostał właśnie nowy rocznik dzieci. Nie przyszło mi do głowy, że nauczyciel zwalnia się bo już ich cztery lata uczy i niczego nie może nauczyć.
Wyrastają w takiej rzeczywistości, więc mają takie marzenia.
Moje pokolenie chciało być: piłkarzami, modelkami, piosenkarkami.
Zasada pozostaje ta sama.
@Ashardon
Fakt, ale pamiętam, że z kolegami mieliśmy bardziej realne marzenia: lekarz,ratownik, strażak, żołnierz. Piłkarze czy inni tacy to była rzadkość.
@Wertyko Jak byłam w podstawówce to nikt nie chciał być strażakiem. Ze "zwykłych" prac był jeden weterynarz.
...czyli marzą o tym, co w danym momencie daje popularność i pieniądze za pracę lekką, łatwą i przyjemną? No faktycznie, niebywałe - nie ma chętnych na szambiarkę, do utylizacji eternitu ani do czyszczenia reaktorów atomowych.
Może to przez seksualizację?
@daclaw jak ja byłem dzieckiem to nikt się nie zastanawiał za co będzie lepsza kasa. Jak ktoś chciał być marynarzem to dlatego, żeby pływać i zwiedzać obce kraje, jak żołnierzem to chciał być bohaterem, a był i kumpel co chciał jeździć śmieciarą, bo podobało mu się jak go wujek przewiózł takim wielkim autem.
@kriseq1970 "nikt się nie zastanawiał za co będzie lepsza kasa"
A to zależy w której klasie. ;)
@kriseq1970 Ale tu nie chodzi o kasę tylko o to, kto jest wzorem dla takich dzieciaków. Jakiś czas temu prawie wzięłam udział w wolontariacie, który polegał na regularnych spotkaniach z jednym dzieciakiem (pomoc w odrabianiu lekcji, wspolna zabawa, a w konsekwencji również wsparcie emocjonalne), na spotkaniu wstępnym dostałam listę dzieci, które opisywały kim chcą zostać w przyszłości i jakie mają marzenia: najczęściej było to: gejmej, jutuber, piłkarz, ale gejmer i jutuber najczęściej. Dlaczego? Bo dzieciaki oglądają youtube, mają swoich ulubionych twórców, lubią grać w gry i po prostu robienie tego zawodowo wydaje im się niesamowicie fajne. One chcą być jak ten chlopak czy ta dziewczyna, którego oglądają w internecie. O zarobkach taki dzieciak ma nikłe pojęcie, tak jak i o tym, jak dany zawód zdobyć
@TheNiku rozumiem, kwestię kasy poruszyłem w odpowiedzi na post daclawa, czyli: "co w danym momencie daje popularność i pieniądze za pracę lekką, łatwą i przyjemną? "
To fejk. Bo brakuje twórców gier i tych co zarabiają na graniu w gry ;)