@alexbe co ma piernik do wiatraka? Jedno możesz zrobić bez żadnej nieprzyjemności ani dyskomfortu, drugie natomiast powoduje potrzebę umycia ręki, uczucie dyskomfortu i smród... Jeszcze rozumiem jakbyśmy byli tak stworzeni jak np. psy i mogli pić jedynie poprzez zbieranie jej językiem a przy tym moczeniu całej szczęki itd.
@Kxz spoko, czyli skoro bozia stworzyła nas bez organu przystosowanego do picia przez słomkę to powinniśmy z nich zrezygnować. Zapewniam Cię że właśnie w tej chwili korzystasz z masy rzeczy, których tak naprawdę nie potrzebujesz i do których ewolucyjnie nie jesteś przystosowany. I się pytam, CO Z TEGO?
@katem Dla dziewczyn z wymalowanymi szminką ustami, żeby nie rozmazały makijażu ani nie pobrudziły szkła. Jedyna uzasadniona sytuacja. W innych przypadkach nie mam pojęcia.
nie wiem jakie Ty drinki pijesz, ale po Twojej wypowiedzi domyślam się, że to jednak Ty masz na myśli jakiś podrzędny bar, doświadczenia all inclusive na wakacjach albo zamówiony coctail bar na wiejskim weselu. Oświecę Cię: Naprawdę dobre drinki słomki nie widziały.I mam na myśli tu na myśli coctail bary naprawdę na wysokim poziomie. BTW - nie obrażaj taniego wina. W Hiszpanii, Portugali i Włoszech do 10e kupisz tak dobre wina, że nawet najlepiej zrobione mojito z kruszonym lodem i tą Twoją słomka wysiada. :)
@Chasing_Cars bo jak tak zrobiliśmy to musieliśmy się przerzucić na picie jedynie piwa lub wina w zależności od regionu Europy gdyż w innym przypadku picie wody kończyło się śmiercią. Śmiało, możesz zacząć jako przykład, ciekawe po jakim czasie bakterie i wirusy Cię wykończą :)
1. sporo kobiet maluje usta szminką - nie dość że ubrudzi nimi szklankę, to jeszcze łatwo może zmyć/rozmazać sobie makijaż pijąc bezpośrednio ze szklanki
2. z dużą ilością kruszonego lodu to raczej średnio.
3. W wakacje, gdy jestem na dworze, zawsze używam słomki - kupiłam nawet specjalny do tego słoik. Z reguły gdy mam szansę się napić, to ta szansa trwa około minuty, więc nie mam czasu na wylewanie całego napoju i szykowanie sobie nowego, bo popływać w nim miała ochotę pszczoła. A dwa razy w życiu widziałam kogoś, kogo użądlono w język. Niemiły widok...
@zolwica jak dotąd to w momencie pojawienia się owada po prostu blokowała się słomka. Poza tym jakim cudem, jak pływa u góry, a pije się z dna? No i do zakreconego słoika przez słomkę nie wlecą...
O ile też popieram picia wszystkich napojów z użyciem słomki, to jednak jest kilka sytuacji koniecznych do ich używania żeby nie uszkodzić sobie zębów. Picie soku z cytrusów negatywnie wpływa na szkliwo, tak samo jeśli ktoś musi spożywać rozpuszczalną witaminę C.
Powinny też być używane w trakcie i po procesie wybielania kiedy ktoś pija np. czarna kawę.
Hmm nie pomyślałeś o ludziach niepełnosprawnych dla których picie przez słomkę to jedyna metoda żeby się nie oblać lub po prostu napić czegoś ze szklanki. Po to np są słomki.
Jestem jedną z niewielu osób, które są zmuszone do picia przez słomkę - mój kręgosłup jest ześrubowany od czaszki w dół, a więc nie jestem zdolna do wypicia czegokolwiek prosto ze szklanki, bo zwyczajnie nie odchylę głowy.
Są też ludzie w szpitalach, leżący, chorzy, po operacjach, po wypadkach, po czymkolwiek, to tacy ludzie mają umrzeć z pragnienia?
Ok rozumiem, tekst miał dotyczyć ludzi zdrowych i ich „fanaberii”, ale jeśli można coś zrobić bez szkody dla środowiska to dlaczego się czepiać? Równie dobrze można się przyczepić, że ludzie nie noszą własnych szklanek do McDonalda, żeby nie marnować jednorazowych kubków...
Może byś zaczął wycierać tyłek własnoręcznie wyhodowanymi liściami, a nie marnował papier.
@alexbe co ma piernik do wiatraka? Jedno możesz zrobić bez żadnej nieprzyjemności ani dyskomfortu, drugie natomiast powoduje potrzebę umycia ręki, uczucie dyskomfortu i smród... Jeszcze rozumiem jakbyśmy byli tak stworzeni jak np. psy i mogli pić jedynie poprzez zbieranie jej językiem a przy tym moczeniu całej szczęki itd.
@Kxz spoko, czyli skoro bozia stworzyła nas bez organu przystosowanego do picia przez słomkę to powinniśmy z nich zrezygnować. Zapewniam Cię że właśnie w tej chwili korzystasz z masy rzeczy, których tak naprawdę nie potrzebujesz i do których ewolucyjnie nie jesteś przystosowany. I się pytam, CO Z TEGO?
Masz rację !!! Czasem nawet do piwa dają słomki. Po co ? Ktoś wie ?
@katem Dla dziewczyn z wymalowanymi szminką ustami, żeby nie rozmazały makijażu ani nie pobrudziły szkła. Jedyna uzasadniona sytuacja. W innych przypadkach nie mam pojęcia.
@katem powiem wam że piwo przez słomkę jakoś lepiej/szybciej kopie
@HaveANiceDay1983 O tym kiedyś słyszałam i sprawdziłam na sobie, ale u mnie nie działa.
nie wiem jakie Ty drinki pijesz, ale po Twojej wypowiedzi domyślam się, że to jednak Ty masz na myśli jakiś podrzędny bar, doświadczenia all inclusive na wakacjach albo zamówiony coctail bar na wiejskim weselu. Oświecę Cię: Naprawdę dobre drinki słomki nie widziały.I mam na myśli tu na myśli coctail bary naprawdę na wysokim poziomie. BTW - nie obrażaj taniego wina. W Hiszpanii, Portugali i Włoszech do 10e kupisz tak dobre wina, że nawet najlepiej zrobione mojito z kruszonym lodem i tą Twoją słomka wysiada. :)
@AM85 Otóż to,a słomki dają tyle samo smaku co parasolki w drinkach,oraz rozety,serduszka i peniski na latte.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 października 2019 o 18:19
A czemu nie bezpośrednio ze stawu, ustami, razem z resztą zwierząt? To jest bardziej naturalne.
@Chasing_Cars bo jak tak zrobiliśmy to musieliśmy się przerzucić na picie jedynie piwa lub wina w zależności od regionu Europy gdyż w innym przypadku picie wody kończyło się śmiercią. Śmiało, możesz zacząć jako przykład, ciekawe po jakim czasie bakterie i wirusy Cię wykończą :)
@Kxz ty myślisz, że ja daje taką poradę a nie jawnie kpię? Są ludzie, którzy nie łapią sarkazmu.
@Chasing_Cars Przepraszam, zraziłem się po komentarzach wyżej i od razu negatywnie nastawiłem się do Twojego komentarza.
No no pryma sort demot :D
Słomki są po to żeby laski nie zostawiały szminki na kuflach
@Asrafat chmmmm to czym zastąpić ptaka, żeby żona nie zobaczyła śladu szminki;)
1. sporo kobiet maluje usta szminką - nie dość że ubrudzi nimi szklankę, to jeszcze łatwo może zmyć/rozmazać sobie makijaż pijąc bezpośrednio ze szklanki
2. z dużą ilością kruszonego lodu to raczej średnio.
3. W wakacje, gdy jestem na dworze, zawsze używam słomki - kupiłam nawet specjalny do tego słoik. Z reguły gdy mam szansę się napić, to ta szansa trwa około minuty, więc nie mam czasu na wylewanie całego napoju i szykowanie sobie nowego, bo popływać w nim miała ochotę pszczoła. A dwa razy w życiu widziałam kogoś, kogo użądlono w język. Niemiły widok...
Ostatni raz ze słomki piłem małym dzieckiem będąc. Też nie kumam na luj komu słomka.
Zgłoś do sejmu "projekt obywatelski" by karać trzema latami więzienia każdego kto pije drinka w sposób inny niż się tobie podoba.
To uważaj na pszczoły W słomce! Moja znajoma cudem uniknęła użądlenia wciągając owada przez słomkę razem z napojem...
@zolwica jak dotąd to w momencie pojawienia się owada po prostu blokowała się słomka. Poza tym jakim cudem, jak pływa u góry, a pije się z dna? No i do zakreconego słoika przez słomkę nie wlecą...
Można też np przestać jeść ryby :)
To bardziej je ocalii niż te wszystkie odjechane nie-plastikowe rureczki :P
Mam wrażliwe zęby, pić zimne napoje mogę tylko przez słomkę.
Poza tym to wygodne, nie trzeba się podnosić z pozycji pół leżącej.
O ile też popieram picia wszystkich napojów z użyciem słomki, to jednak jest kilka sytuacji koniecznych do ich używania żeby nie uszkodzić sobie zębów. Picie soku z cytrusów negatywnie wpływa na szkliwo, tak samo jeśli ktoś musi spożywać rozpuszczalną witaminę C.
Powinny też być używane w trakcie i po procesie wybielania kiedy ktoś pija np. czarna kawę.
Hmm nie pomyślałeś o ludziach niepełnosprawnych dla których picie przez słomkę to jedyna metoda żeby się nie oblać lub po prostu napić czegoś ze szklanki. Po to np są słomki.
No tak bo do takiego MacDonalda chodzą sami niepelnosorawni...
Jeszcze bardziej eko byłoby picie prosto z wiadra lub rzeki.
Jestem jedną z niewielu osób, które są zmuszone do picia przez słomkę - mój kręgosłup jest ześrubowany od czaszki w dół, a więc nie jestem zdolna do wypicia czegokolwiek prosto ze szklanki, bo zwyczajnie nie odchylę głowy.
Są też ludzie w szpitalach, leżący, chorzy, po operacjach, po wypadkach, po czymkolwiek, to tacy ludzie mają umrzeć z pragnienia?
Ok rozumiem, tekst miał dotyczyć ludzi zdrowych i ich „fanaberii”, ale jeśli można coś zrobić bez szkody dla środowiska to dlaczego się czepiać? Równie dobrze można się przyczepić, że ludzie nie noszą własnych szklanek do McDonalda, żeby nie marnować jednorazowych kubków...