To są miłośnicy zwierząt, którzy mają przerost miłości do zwierząt nad możliwościami psychofizycznymi (no i pieniężnymi). Kiedy przygraniętych zwierząt robi się kilkadziesiąt, żaden pojedynczy człowiek nie jest w stanie zapanować nad sytuacją. A szczególnie taki, który nawet nad swoim życiem nie potrafił sensownie zapanować.
Przypomina mi się Wiolka Villas. Ona też niewątpliwie chciała dobrze.
Ale co to znaczy, że notorycznie przetrzymywała? Jakoś nie spotkałam nikogo, kto zabierając psa samochodem i zostawiając go tam na chwilę, zostawiał mu też miskę z wodą czy jedzeniem. Więcej danych by się przydało.
To są miłośnicy zwierząt, którzy mają przerost miłości do zwierząt nad możliwościami psychofizycznymi (no i pieniężnymi). Kiedy przygraniętych zwierząt robi się kilkadziesiąt, żaden pojedynczy człowiek nie jest w stanie zapanować nad sytuacją. A szczególnie taki, który nawet nad swoim życiem nie potrafił sensownie zapanować.
Przypomina mi się Wiolka Villas. Ona też niewątpliwie chciała dobrze.
Ale co to znaczy, że notorycznie przetrzymywała? Jakoś nie spotkałam nikogo, kto zabierając psa samochodem i zostawiając go tam na chwilę, zostawiał mu też miskę z wodą czy jedzeniem. Więcej danych by się przydało.