Nasza smutna rzeczywistość. "Polaka to nikt nie przepije, Polacy najlepsze głowy do picia, jak impreza to tylko z Polakami". A z drugiej strony jak któraś linia lotnicza kilka miesięcy temu zareklamowała kierunek Kraków właśnie wódką, to było oburzenie, że z nas alkoholików robią.
@apsik100 Polacy są alkoholikami i prędko się nie zmienią, w końcu "od wódki rozum krótki" a jak rozum krótki to i piją coraz więcej przez co są coraz głupsi i błędne koło się zamyka.
@Duergh Niektórzy ludzie po prostu nie chcą pić, nawet w imieniny czy "inną okazję", nie z braku szacunku, może ze względów zdrowotnych i nie należy im wtedy mówić "Aaaa, tam, jeden kieliszek ci nie zaszkodzi", otóż zaszkodzi, albo po prostu nie lubią i tyle, nie należy nikogo zmuszać do alkoholu ani namawiać, nie chce to nie, "nie" znaczy nie i nie z braku szacunku, nauczcie się tego Polusy bo już szlag jasny człowieka trafia! A później dziwicie się że na zachodzie was kojarzą tylko z wódą i umysłową biedą.
@Hostis_Humani_Generis a czy ja powiedziałem że należy zmuszać czy nakłaniać kogokolwiek do picia? Jednak dalej uważam że nazywanie kogoś alkoholikiem tylko dlatego że od czasu do czasu lubi się napić uważam za idiotyzm.
@Duergh Od czasu do czasu to jeszcze nie alkoholik, w imieniny czy urodziny jak się napije trochę to nie jest alkoholik, alkoholik piłby codziennie lub bardzo często, regularnie.
Mój teść też tak uważa. Tyle że nie można skończyć w połowie butelki. Trzeba butelkę opróżnić do końca. A jeszcze lepiej jak będzie następna.
Mało kto przyzna się że ma problemy z alkoholem.
Nazywanie kogoś alkoholikiem to rzeczywiście naduzycie ale można już zacząć mówić o uzależnieniu. A dodatkowym problemem jest przyzwolenie społeczne. "Że mną się nie napijesz" na mnie już nie działa. Wyzywanie od "bab" też nie.
Nasza smutna rzeczywistość. "Polaka to nikt nie przepije, Polacy najlepsze głowy do picia, jak impreza to tylko z Polakami". A z drugiej strony jak któraś linia lotnicza kilka miesięcy temu zareklamowała kierunek Kraków właśnie wódką, to było oburzenie, że z nas alkoholików robią.
@apsik100 Polacy są alkoholikami i prędko się nie zmienią, w końcu "od wódki rozum krótki" a jak rozum krótki to i piją coraz więcej przez co są coraz głupsi i błędne koło się zamyka.
taka drobna różnica napić się z kimś w urodziny, imieniny czy jakąś inną okazję a alkoholizm...
@Duergh Niektórzy ludzie po prostu nie chcą pić, nawet w imieniny czy "inną okazję", nie z braku szacunku, może ze względów zdrowotnych i nie należy im wtedy mówić "Aaaa, tam, jeden kieliszek ci nie zaszkodzi", otóż zaszkodzi, albo po prostu nie lubią i tyle, nie należy nikogo zmuszać do alkoholu ani namawiać, nie chce to nie, "nie" znaczy nie i nie z braku szacunku, nauczcie się tego Polusy bo już szlag jasny człowieka trafia! A później dziwicie się że na zachodzie was kojarzą tylko z wódą i umysłową biedą.
@Hostis_Humani_Generis a czy ja powiedziałem że należy zmuszać czy nakłaniać kogokolwiek do picia? Jednak dalej uważam że nazywanie kogoś alkoholikiem tylko dlatego że od czasu do czasu lubi się napić uważam za idiotyzm.
@Duergh Od czasu do czasu to jeszcze nie alkoholik, w imieniny czy urodziny jak się napije trochę to nie jest alkoholik, alkoholik piłby codziennie lub bardzo często, regularnie.
@Hostis_Humani_Generis Ano właśnie, dlatego tak bardzo nie lubię takich insynuacji jakie serwuje nam autor ów demota.
Mój teść też tak uważa. Tyle że nie można skończyć w połowie butelki. Trzeba butelkę opróżnić do końca. A jeszcze lepiej jak będzie następna.
Mało kto przyzna się że ma problemy z alkoholem.
Nazywanie kogoś alkoholikiem to rzeczywiście naduzycie ale można już zacząć mówić o uzależnieniu. A dodatkowym problemem jest przyzwolenie społeczne. "Że mną się nie napijesz" na mnie już nie działa. Wyzywanie od "bab" też nie.
raz na ile i księdzu wolno. a że nie wie w jaki dzień, to co dzień;)
"Jak nie pije to donosi" - ciekawe skąd to się wzięło?
Od kelnerów. W pracy nie piją.
Żenujące stereotypy idioty z demotów. No ale właśnie, to demoty...