Znowu durny demot o "introwertykach" zrobiony przez osobę, która absolutnie nie rozumie tego pojęcia ale wie, że jest modne więc postanawia go użyć. NY to dla introwertyka raczej piekło, a nie raj.
Chyba autor zna introwertyków z memów.
* Nowy Jork - odpada, głośny i zatłoczony
* konsola, opcjonalnie, sporo woli książki, film lub naprzemiennie zależnie od nastroju, jednak dziewczyna gra na tablecie, a to już grzech.
* deszcz za oknem.... co za różnica... może być śnieżyca albo słoneczny poranek.
* kot .... tu pojechał po bandzie... kot nie ma nic wspólnego z introwertyzmem, introwertyk może nie lubić zwierząt, albo woleć psy, węże, żółwie, rybki, pająki, itd....
* okna innych mieszkań tak bardzo na widoku...brrrr... aż ciary przeszły.... to mieszkanie nie zaznałoby chyba nigdy światła słonecznego,( daję na końcu gdyż nie sądzę aby też wiązało się bezpośrednio z introwertyzmem, ale tak, mnie cechuje, nie mam fobii społecznej ale prywatność jest świętością).
Wszystko prócz NJ się zgadza. Nie chciałabym tam mieszkać.
@Gamera
Hm, nie wiem. Wolę małe miasta, miasteczka, wsie. No, odludzie~
Spoko, ale bez kota. I zamiast konsoli raczej książkę :P
Czemu bez kota? Prowiant awaryjny musi być. :)
Szklana klatka to nie jest miejsce, w którym introwertyk będzie się dobrze czuł.
I żeby ludzie mogli mnie oglądać i ja ich, nie, odpada.
U introwertyka te rolety byly by na dole
pewnie na multi nie gra
Raj introwertyka? Naprawdę ?? Chyba, że z tą dupeczką co na podłodze... to mógłbym resztę przeboleć... nawet kota...
I wszyscy ci przez okno do mieszkania zaglądają... Nie, dzięki.
Znowu durny demot o "introwertykach" zrobiony przez osobę, która absolutnie nie rozumie tego pojęcia ale wie, że jest modne więc postanawia go użyć. NY to dla introwertyka raczej piekło, a nie raj.
Chyba autor zna introwertyków z memów.
* Nowy Jork - odpada, głośny i zatłoczony
* konsola, opcjonalnie, sporo woli książki, film lub naprzemiennie zależnie od nastroju, jednak dziewczyna gra na tablecie, a to już grzech.
* deszcz za oknem.... co za różnica... może być śnieżyca albo słoneczny poranek.
* kot .... tu pojechał po bandzie... kot nie ma nic wspólnego z introwertyzmem, introwertyk może nie lubić zwierząt, albo woleć psy, węże, żółwie, rybki, pająki, itd....
* okna innych mieszkań tak bardzo na widoku...brrrr... aż ciary przeszły.... to mieszkanie nie zaznałoby chyba nigdy światła słonecznego,( daję na końcu gdyż nie sądzę aby też wiązało się bezpośrednio z introwertyzmem, ale tak, mnie cechuje, nie mam fobii społecznej ale prywatność jest świętością).