Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar YszamanY
+7 / 21

@NCJaxa piękny, powiadasz że banda oszołomów nadal czuje potrzebę mordowania dla własnej przyjemności ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N NCJaxa
+4 / 12

@YszamanY to typowo skryto-leśny gatunek, ale oszołomy kupują za kilka dyszek gwizdek-wabik i walą do niego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Shaam
+2 / 4

@YszamanY Jak ma być inaczej, gdy kłusownika, który powinien siedzieć w pierdlu robi się dyrektorem parku narodowego? Btw to są zje by genetyczne, a nie oszołomy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lele_pavele
0 / 0

Wszystkie ptaki wymienione wyżej nie występują na liście zwierząt łownych od 1995 roku. Jedyne informacje które się z tym nie zgadzają to wypowiedzi Kingi Rusin, którą po krótkiej analizie można zidentyfikować jako idiotyczną. Myśliwi wbrew popularnej opinii są niezbędni w ochronie przyrody są odpowiedzialni na przykład za ODBUDOWĘ POPULACJI GŁUSZCA I CIETRZEWIA. Już wyjaśniam jak. Aby chronić głuszce które są krytycznie zagrożone myśliwi dokonują miejscowych odstrzałów drapieżników zagrażającym rozwojowi populacji głuszca. Bardzo proste do zrozumienia. Jeśli np. w lesie jest za dużo bobrów, nie ma tam drapieżników którzy by kontrolowali populacje bobrów (takich jak rysie) to myśliwy wtedy zastępuje rolę rysia i kontroluje populacje samemu. W skrócie: myśliwy zastępuje przyrodę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DAREKJP
+13 / 23

Jak myśliwi tak lubią strzelać, to nich organizują spotkania koło łowieckie na inne koło…

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PIStozwis
+6 / 22

Wszystkich myśliwych należałoby powiesić za jaja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
+9 / 11

@PIStozwis Polują także kobiety, mężczyźni nie mają monopolu na okrucieństwo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lele_pavele
0 / 0

Wszystkie ptaki wymienione wyżej nie występują na liście zwierząt łownych od 1995 roku. Jedyne informacje które się z tym nie zgadzają to wypowiedzi Kingi Rusin, którą po krótkiej analizie można zidentyfikować jako idiotyczną. Myśliwi wbrew popularnej opinii są niezbędni w ochronie przyrody są odpowiedzialni na przykład za ODBUDOWĘ POPULACJI GŁUSZCA I CIETRZEWIA. Już wyjaśniam jak. Aby chronić głuszce które są krytycznie zagrożone myśliwi dokonują miejscowych odstrzałów drapieżników zagrażającym rozwojowi populacji głuszca. Bardzo proste do zrozumienia. Jeśli np. w lesie jest za dużo bobrów, nie ma tam drapieżników którzy by kontrolowali populacje bobrów (takich jak rysie) to myśliwy wtedy zastępuje rolę rysia i kontroluje populacje samemu. W skrócie: myśliwy zastępuje przyrodę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jeszczeNieZajety
+5 / 13

Ja jestem w stanie zrozumieć, że jakaś kontrola liczebności zwierząt może być konieczna. Niech będzie. Również konieczne jest zabijanie zwierząt w rzeźniach. Ale z tego co wiem to rzeźnicy nie czerpią z tej czynności żadnej przyjemności i nie otaczają jej jakąś atmosferą wyjątkowości itd. Dlatego mam szacunek dla rzeźników (ktoś musi to robić) ale mam w pogardzie myśliwych z tym ich całym rytuałem i jeszcze dodatkowo z idiotycznym językiem. Owszem KIEDYŚ jak ktoś poszedł z dzidą na niedzwiedzia i przeżył to był powód do chwały. Ale teraz? Faceci (głównie faceci) z bronią z optycznymi celownikami itd zabijają np cietrzewie. I są z tego dumni. Co za chwała. Zabić niegroźnego ptaka z bezpiecznej (na wszelki wypadek?) odległości z nowoczesnej broni.
Myślistwo jako tzw "sport" powinno być zakazane. W dzisiejszych warunkach jest to po prostu zboczenie. Czerpać radość z zabjania. Wstyd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2019 o 5:11

avatar pokos
+2 / 8

@mati233490 . Nie ma powodu by je zabijać i należy tego zaprzestać. A jeśli to nie poprawi ich sytuacji to wtedy trzeba szukać dalszych przyczyn i rozwiązań.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
+1 / 7

@mati233490 problem jest taki, za ochronę zwierząt biorą się ludzie, którzy nie mają pojęcia o tym. Wiedza z internetu, gdzie ich mentorem jest Kinga Rusin i TVN. Do wymierania zwierząt jak sam wspomniałeś składa się wiele czynników. Uprawy pól, łąk, środki chemiczne też potrafią zrobić swoje. Skażenie środowiska nie wszelką chemią. Brak przekładek, przejść dla zwierząt. Po między Kołobrzegiem a Koszalinem wybudowali obwodnicę. Zapomnieli o odpowiednich przejściach dla zwierząt. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Masę wypadków z udziałem dzików czy jeleni. Demot jest z dupy bo do niczego nie prowadzi. Oprócz protestu nic z niego nei wynika, chętnie od poczytam jaki autor ma plan, jak ma działać ochrona. Nikt nie mówi o nadmiarze drapieżników. Ktoś do naszego ekosystemu wprowadził szopa pracza. Lisy w latach 90 tych dostały szczepionkę. Wykonały to LP. Miało to sens, bo wścieklizna to straszna choroba. Z drugiej etyka łowicka mówi. Gdy lisica ma młode, nie strzelamy. Koła łowieckie, myśliwi hodują głuszce, cietrzewie czy bażanty. Wpuszczają je do łowiska. Ale o prócz tego trzeba współpracy z innymi środowiskami, tworzyć odpowiednie ostoje dla tych zwierząt. Ale z tym była różnie, szczególnie gdy trzeba wyłożyć kasę. Spotkałem się z takim betonem. Gmina nie chciał zezwolić na odpowiednie działania na ich terenie. Nikt nie prosił o złotówki, aby tylko pozwolili na kilka zmian. Przez lata mój ojciec z pasji hodował i wypuszczał w teren. Robił to za swoje. Za to tacy ludzie jak autor demota potrafią tylko protestować w necie a w życiu realnym tylko płakać i krzyczeć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
-2 / 4

@NCJaxa pamiętaj, że wielu leśników to myśliwi. Wiele kół robi reintrodukcje, to jest fakt. Wykładają swoją kasę, wkładają kawał dobrej pracy. W moim regionie nie poluje się na te gatunki, bo jest ich mało. Wpuszcza się kolejne osobniki w środowisko. Nie nie ryczę, ja znam fakty. Przez dobrych kilka lat pomagałem przy tym i nie pier... jak wiele fundacji, które przejada środki i gówno robi. Powychodziło na jaw co robią i gdzie te środki poszły. Przykład z brzegu WWF Polska i ryś. Jak wykorzystali ludzi, kasa rozdzielona po między sobą. Frajerzy wpłacali, inaczej nie można ich nazwać. Oprócz petycji coś zrobiłeś dla wymienionych gatunków ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
-1 / 5

@NCJaxa wiesz co rozmowa z tobą nie ma sensu. Uparłeś się, że koła łowieckie nie odnawiają. Odnawiają i to jest prawda, współpracują z LP. Taka jest prawda i nie zmyślaj mi tutaj. Koła odnawiają nie tylko gatunki, które mają w planie łowieckim, możliwości odstrzału. Ja wiem, że wielu ma ból dupy że wśród nich uczestniczą myśliwi i koła łowieckie. Tak myśliwi uczestniczyli w dobudowie rysia czy żubra. W moim rejonie zwierząt leśnych przybywa. Dzieciakiem nie jestem, za to czynnie biorę udział. Szukasz argumentów a nie masz merytorycznej wiedzy. Czy ja budowałem obwodnicę ? Czy jest to mój teren ? Nie nie jest. Odpowiedzialni są projektanci, urzędnicy. Czy urząd wystąpił do kół łowieckich ? czy organizacje, urząd zajął się ochroną. Nie, ktoś przyjął drogę, ktoś dał dupy. Ja od tego nie jestem. Tak samo jak ty. Środki ochrony roślin, do kogo to ? Do ludzi, którzy regulują prawo, do rolników. Nie do mnie, ale trzeba mieć trochę merytorycznej wiedzy, której ty nie posiadasz. Zrobiłeś domota i nic więcej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jerzy77
-1 / 3

Info dla kasującego (jeśli to nie jest automat:).
To nie ma sensu - im więcej ludzi podpisze tą petycję tym więcej w końcu poczuje się nabitych w butelkę - takie akcje tylko szkodzą ochronie przyrody.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N NCJaxa
+1 / 1

@jerzy77 Oj jeżyk, jeżyk. Walisz na oślep. W Polsce żyje prawie 500 gatunków ptaków, jak zakaz strzelania do 13 z nich (których większość populacji maleje) może zaszkodzić ochronie środowiska?
Już ten argument orze twoje wypociny:
"Do środowiska wprowadzany jest także w dużej ilości myśliwski ołów. Każda sztuka amunicji używanej do zabijania ptaków to nawet do kilkuset ołowianych odłamków toksycznego śrutu, które lądują w wodzie, roślinności i glebie - często na polach uprawnych."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mwa
0 / 4

Ale o co chodzi? O liście ptaków łownych i czerwonej księdze decyduje ministerstwo środowiska. Jeśli ono za późno wycofało głuszca i cietrzewia z listy ptaków łownych to do niego pretensje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mwa
-2 / 2

@NCJaxa
No ale to jest petycja o zaprzestanie polowań a nie o większą staranność przy ustalaniu listy ptaków łownych. A "kontrola populacji" dotyczy zbyt dużej populacji danego gatunku, po to są limity odstrzału żeby ministerstwo mogło precyzyjnie kontrolować działania myśliwych. Np. populacja głuszca zmniejsza się obecnie głównie z powodu naturalnych wrogów. Jak planujesz ograniczyć ich populację bez myśliwych?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mwa
-2 / 2

@NCJaxa
Chcecie ograniczyć odstrzał wszystkich ptaków, a jako argument podajecie zbyt późne wprowadzenie ochrony głuszca. Ale to nie wina myśliwych tylko błędu ministerstwa.
Nie chodzi mi o ograniczenie populacji głuszców, tylko naturalnych wrogów głuszców. Z tego co czytałem to nie poluje się na głuszce od 24 lat a ich populacja się nie odradza - więc biologowie przypuszczają że problemem jest inny gatunek ptaków który zajął niszę głuszca. Aby odbudować populację głuszca trzeba na wybranych obszarach ograniczyć populację innych, konkurujących z głuszcem, ptaków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kamiles1313
-3 / 5

Od***dolcie się od myśliwych! Tonajbardziej humanitarny sposób uśmiercenia zwierzyny zjadanej przez człowieka.. Dopier***olcie się w końcu do obozów zagłady krów, świń, kur, które od urodzenia do zamordowania przeżywają katusze.. a najgorsze nadchodzi w momencie wywiezienia do rzeźni!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kamiles1313
0 / 0

@NCJaxa To nie jest wina myśliwych! Gdyby nie myśliwi przyroda by zwariowała! Regulacje są potrzebne!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N NCJaxa
0 / 0

@jerzy66 No ręce faktycznie opadają, jak widzę takie komentarze, to żałuję, że logiki nie uczą w szkołach podstawowych, może wówczas ludzie nie mieliby problemu ze zrozumieniem zwykłego obrazka na demotach.
W ogóle zauważyłeś, że twój artykuł napisano już po zakazie odstrzału cietrzewia?
Mniejsza o obrazki na demotach, skoro nawet nie rozumiesz własnych argumentów ;)
Gdyby dziś powstał artykuł o powodach zmniejszania populacji jakiegoś gatunku ptaka łownego, to z pewnością byłby tam odstrzał, no chyba że w końcu ty udowodnisz, w jaki sposób odstrzał reguluje/zwiększa populacje. Jak na razie większość tu pytanych o to, udaje, że nie zauważyło pytania.
Rozumiem, że wg twojej logiki jeśli populacja ptaka spada z powodów wymienionych w artykule, to dodatkowo można jeszcze prowadzić odstrzał, bo i tak są inne powody zaniku gatunku, więc mamy alibi?!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lulus
-1 / 3

Demot brzmi dla mnie coś w stylu "ochrona dla samej ochrony".
Zapoznałem się z treścią petycji i w życiu bym jej nie podpisał. Nie zdziwię się, jak ona wyląduje gdzieś w koszu. Jeszcze bardziej rozwalają komentarze tutaj: ze skrajności w skrajność.
Można poprosić o objęcie ochroną, ale za tym powinien iść dodatkowy "cios": nałożyć na lasy państwowe obowiązek przymusowej hodowli gatunków, które w danym momencie są skrajnie zagrożone. Bez tego ochrona wszelaka mija się z celem. Rozumiem też i myśliwych, oraz wszelkie ich argumenty. Nikt nie lubi być pod ostrzałem i odsyłanym do kąta. To to samo, co by ludziom "pro-eko" zabronić ustawowo protestów, wymuszania ochrony itp. Prawda, że nie fajnie? No!
To zakładając, że lasy państwowe miały by przymus hodowli zagrożonych gatunków, to za wydawanie pozwoleń na odstrzał na danym obszarze, powinny iść wyższe ceny/opłaty. Zapoznajcie się najpierw jak przebiega proces wydawania takiego pozwolenia na odstrzał myśliwemu. Kasa z tych pozwoleń idzie na hodowle gatunków, które są potem wypuszczane na wolność. Jeśli tymi procesami hodowlanymi gatunek wyszedł z fazy zagrożenia, to cel osiągnięty: win = win, i ochronę można zdjąć znowu na jakiś czas. Jeśli ta przymusowa hodowla byłaby uwzględniona w petycji - jak najbardziej, byłbym skory do podpisania :) no i na koniec dygresja: żeby tak ekonomicznie zarządzać dobrami lasu, to przypuszczam, że nie mogły by mieć statusu państwowych, a prywatnych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mati233490
0 / 0

@Lulus
Czytałem, że na zachodzie europy właśnie sprywatyzowano lasy. I jedyne co to spowodowało to masowe wyręby i wytępienie większości dzikiej zwierzyny. Bo po co prywaciarzowi zwierzyna na ogrodzonym terenie.
U nas w brew pozorom nie jest źle a i może mamy jedne z najlepiej działających obszarów leśnych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mati233490
0 / 0

Inna sprawa, że taki Głuszec i Cietrzew to stare gatunkowo i głupie ptaki. Może, po prostu, wybiła ich godzina i ten gatunek, prędzej czy później, musi wyginąć. A na siłę utrzymywanie go przy życiu to marnotrawstwo środków, które może można by przeznaczyć na działania w innych obszarach ochrony gatunkowej i środowiskowej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lele_pavele
0 / 0

Nie, głuszce cietrzewie jarząbki i wiele innych zwierząt o krępej populacji nie znajdują się na liście zwierzyny łownej.

Wbrew popularnym wierzeniom myśliwy jest niezbędny w ochronie przyrody (wiem ironicznie to brzmi ale już wyjaśniam). Myśliwy to zawód który zajmuję się hodowlą zwierzyny dzikiej to znaczy, że kontroluje ich populacje. Kontrola ta jest niezbędna, podam przykład:

Głuszce przez nieracjonalne prawo łowieckie pozwalające polować na nie mimo spadającej populacji prawie wyginęły na szczęście w 1995 roku ludzie otworzyli oczy i zaczęli dbać o te ptaki. Myśliwi i leśnicy rozpoczęli odbudowywać populacji. Dużą przeszkodą była ilość naturalnych wrogów głuszca. Jedynym wyjściem był miejscowy odstrzał drapieżników zagrażającym głuszcom.

Inny przykład to lisy. Ze względu na rozprzestrzenienie leków na wściekliznę, lisów było coraz więcej a populacje zwierząt stanowiące pokarm dla lisów zaczęły spadać, więc aby wyregulować populację lisów zaczęto odstrzały.

I teraz odpowiedzcie sobie kto uratował żubry przed wyginięciem? Kinga Rusin, Greenpeace itp. czy myśliwi i leśnicy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem