Nie widzi problemu, ze nie ma za co zyc bo za malo pracuja, tylko dlatego, ze urzednik nie dal. To jest patologia i powinni takim te dzieci odebrac w interesie spolecznym - bo wyrosna na kolejnych niezaradnych zyciowo patolusow ktore beda zyly z socjalu, zupelnie jak ich rodzice
@pochichrana ale ja mam gdzies ich zale. Nie odbieram nikomu prawa do dzieci, ani nie chce tych praw odbierac. Po prostu niech sami swoje dzieci utrzymuja, a jak nie maja pieniedzy na to, to niech dzieci nie ponosza konsekwencji nieodpowiedzialnosci rodzicow, ale niech nie beda tez uczeni, ze jak sie jest biednym to ma sie wszystko za nic bo sie nalezy biednemu - takie myslenie rodzi patologie
@Xar Przecież im się należy to tak samo jak nam praca i podatki. To się właśnie nazywa równość wobec prawa. To znaczy że równo nam zabierają i równo im dają. Coś jak feminizm...... Czego tu nie rozumieć ;-)
Fachowo nazywa się to równością szans lub wyników. Jak wszyscy mają równe szanse w udziale chociażby w biegach na 100m i wygraną zależy od wyniku to jest to równość szans. Jak każdy biorący udział dostanie ten sam medal niezależnie od wyników to jest to równość wyników. Ta druga jest patologią promowana często w myśli komunistycznej. Nie ważne co, jak i ile robisz, należy się to samo. To upośledza społeczeństwo myślące, że ich osiagniecia i wkład nie mają znaczenia. Stąd jak każdy pracownik ma ta sama pensje, to większość będzie pracować jak najsłabszy z nich, inaczej dostawaliby więcej pracy za tą samą płacę. Jak premie, podwyżki i awanse będą zależne od wyników i wkładu, to zdolni będą się bardziej przykładać i osiągać więcej. Tak buduje się gospodarkę.
Pracuję w dużej instytucji finansowej. Często z racji wykonywanych obowiązków i zadań pytam klientów o zarobki. Jest masa takich co w pierwszej kolejności odpowiadają: mam 3 dzieci i 500+ na każdei do tego zasiłki z gminy i kartę dużej rodziny, a dopiero dopytani mówią o jakimś zleceniu czy 1/4 etatu. Ale pożyczkę to chcą już zaraz i jeszcze się dziwią jak dostają odpowiedź odmowną.
Ale 500+ nie zależy od zarobków...
Jeśli pieniądze są wykorzystywane w sposób niewłaściwy, to można decyzją urzędniczą przekazywać je w formie rzeczowej…
@DAREKJP czyli wiemy,ze to nie jest tak, ze nie maja za co zyc, tylko nie maja za co pic...
Ale screen może być z poprzedniego roku, kiedy jeszcze zależało...
Nie widzi problemu, ze nie ma za co zyc bo za malo pracuja, tylko dlatego, ze urzednik nie dal. To jest patologia i powinni takim te dzieci odebrac w interesie spolecznym - bo wyrosna na kolejnych niezaradnych zyciowo patolusow ktore beda zyly z socjalu, zupelnie jak ich rodzice
@Xar uwazaj bo zaraz odezwa sie obroncy ucisnionych.. bo przeciez biedni i uposledzeni tez maja prawo do RODZICIELSTWA...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 grudnia 2019 o 17:00
@pochichrana ale ja mam gdzies ich zale. Nie odbieram nikomu prawa do dzieci, ani nie chce tych praw odbierac. Po prostu niech sami swoje dzieci utrzymuja, a jak nie maja pieniedzy na to, to niech dzieci nie ponosza konsekwencji nieodpowiedzialnosci rodzicow, ale niech nie beda tez uczeni, ze jak sie jest biednym to ma sie wszystko za nic bo sie nalezy biednemu - takie myslenie rodzi patologie
@Xar Przecież im się należy to tak samo jak nam praca i podatki. To się właśnie nazywa równość wobec prawa. To znaczy że równo nam zabierają i równo im dają. Coś jak feminizm...... Czego tu nie rozumieć ;-)
Fachowo nazywa się to równością szans lub wyników. Jak wszyscy mają równe szanse w udziale chociażby w biegach na 100m i wygraną zależy od wyniku to jest to równość szans. Jak każdy biorący udział dostanie ten sam medal niezależnie od wyników to jest to równość wyników. Ta druga jest patologią promowana często w myśli komunistycznej. Nie ważne co, jak i ile robisz, należy się to samo. To upośledza społeczeństwo myślące, że ich osiagniecia i wkład nie mają znaczenia. Stąd jak każdy pracownik ma ta sama pensje, to większość będzie pracować jak najsłabszy z nich, inaczej dostawaliby więcej pracy za tą samą płacę. Jak premie, podwyżki i awanse będą zależne od wyników i wkładu, to zdolni będą się bardziej przykładać i osiągać więcej. Tak buduje się gospodarkę.
Nie mają za co chlac i palic. patologia.
I weź tu dawaj takiej patoli kasę za samo bycie.
Jak to możliwe, że przez tak długi czas, kiedy pobierał zasiłek, nie zdążył znaleźć pracy?
Pracuję w dużej instytucji finansowej. Często z racji wykonywanych obowiązków i zadań pytam klientów o zarobki. Jest masa takich co w pierwszej kolejności odpowiadają: mam 3 dzieci i 500+ na każdei do tego zasiłki z gminy i kartę dużej rodziny, a dopiero dopytani mówią o jakimś zleceniu czy 1/4 etatu. Ale pożyczkę to chcą już zaraz i jeszcze się dziwią jak dostają odpowiedź odmowną.