Ten drugi jest człowiekiem okrutnym... ale ten pierwszy jest człowiekiem głupim. Nic mi do tego kto na co wydaje swoje pieniądze, ale nie zmienia to faktu, że wydanie 500 dolarów na ratowanie rybki jest głupotą.
"Nic mi do tego", bo nie zamierzam dysponować czyimiś pieniędzmi i mówić ludziom, co mają z nimi robić. Jednocześnie "głupota", bo jeśli ktoś publicznie opowiada o czymś, to ja mam prawo to ocenić, a uważam to za głupotę.
I nigdzie nie napisałem, że wydawanie kolejnych pieniędzy na najnowszego Iphona jest mądre.
@Arbor No dobra, 500 dolarów jest głupotą... ale czemu? Ile wydanie na jakiego zwierzaka nie jest głupotą? Jeśli operacja będzie kosztować miesiące życia razy 10? Ilość przeżytego czasu razy 20? A może wydanie 500zł na ratowanie rybki jest za dużo, ale na szura już jest ok? Albo dopiero na kota?
Dalej sprowadza sie to do pytania, czemu to niby głupota?
Czy na ratowanie 13 letniego psa też jest to głupotą? W końcu ten też niedługo odejdzie.
@Livanir , dlatego, że wartość samej rybki nie przekracza 500 dolarów. Rybka nie jest psem, ani kotem- nie jest w stanie związać się emocjonalnie ze swoim właścicielem, ani zrobić dla niego cokolwiek pożytecznego. Rybka jest zwierzęciem całkowicie ozdobnym i nic poza tym. Jeśli ktoś poza dzieckiem emocjonalnie wiąże się z rybką i jest gotowy poświęcić dla niej taką ilość pieniędzy, to znaczy, że ma ze sobą pewne problemy.
@Arbor Psa czy kota można mieć za darmo ze schroniska, a rybka z hodowli kosztować blisko 100zł(nie wiem jak ta, nie znam się na rybach).
Jest- to wystarczająco pożyteczne.
Ty nie rozumiesz po co ludzie wiążą się z rybkami, ja nie widze żadnej pozytywnej funkcji w psach domowych- same obowiązki, a pogłaskać to sobie mogę pluszaka, a pobawić z np. szczurem- a jest z nim mniej problemów. Z kotów jeszcze mniej pożytku, a więcej kłopotów(przynajmniej z tymi 4 co poznałam). Jednak nie wyzywam tych ludzi. Nie krzywdzą nikogo? To po co mają się leczyć jak im to nie przeszkadza.
Poza tym ludzie są sentymentalni na tyle, że są w stanie dać więcej za ratowanie zdjęć z dysku, samochodu itp. głównie sentymentalnych rzeczy.
guz wielkości 10% ciała ... wow.
Szacun, jesli to prawda.
Ten drugi jest człowiekiem okrutnym... ale ten pierwszy jest człowiekiem głupim. Nic mi do tego kto na co wydaje swoje pieniądze, ale nie zmienia to faktu, że wydanie 500 dolarów na ratowanie rybki jest głupotą.
wydanie jakiejkolwiek kwoty, na uratowanie jakiegokolwiek życia, jest mądre (jeśli to życie nie przyczyni się do śmierci innych żyć)
@PitaaP , czyli uważasz, że warte odratowania są jedynie zwierzęta roślinożerne?
"Nic mi do tego" a na końcu zdania "jest głupotą". Hipokryzja na wysokim poziomie.
@niechcemisiewymyslacloginu1 , @Dordi ,
"Nic mi do tego", bo nie zamierzam dysponować czyimiś pieniędzmi i mówić ludziom, co mają z nimi robić. Jednocześnie "głupota", bo jeśli ktoś publicznie opowiada o czymś, to ja mam prawo to ocenić, a uważam to za głupotę.
I nigdzie nie napisałem, że wydawanie kolejnych pieniędzy na najnowszego Iphona jest mądre.
@Arbor No dobra, 500 dolarów jest głupotą... ale czemu? Ile wydanie na jakiego zwierzaka nie jest głupotą? Jeśli operacja będzie kosztować miesiące życia razy 10? Ilość przeżytego czasu razy 20? A może wydanie 500zł na ratowanie rybki jest za dużo, ale na szura już jest ok? Albo dopiero na kota?
Dalej sprowadza sie to do pytania, czemu to niby głupota?
Czy na ratowanie 13 letniego psa też jest to głupotą? W końcu ten też niedługo odejdzie.
@Livanir , dlatego, że wartość samej rybki nie przekracza 500 dolarów. Rybka nie jest psem, ani kotem- nie jest w stanie związać się emocjonalnie ze swoim właścicielem, ani zrobić dla niego cokolwiek pożytecznego. Rybka jest zwierzęciem całkowicie ozdobnym i nic poza tym. Jeśli ktoś poza dzieckiem emocjonalnie wiąże się z rybką i jest gotowy poświęcić dla niej taką ilość pieniędzy, to znaczy, że ma ze sobą pewne problemy.
@Arbor Psa czy kota można mieć za darmo ze schroniska, a rybka z hodowli kosztować blisko 100zł(nie wiem jak ta, nie znam się na rybach).
Jest- to wystarczająco pożyteczne.
Ty nie rozumiesz po co ludzie wiążą się z rybkami, ja nie widze żadnej pozytywnej funkcji w psach domowych- same obowiązki, a pogłaskać to sobie mogę pluszaka, a pobawić z np. szczurem- a jest z nim mniej problemów. Z kotów jeszcze mniej pożytku, a więcej kłopotów(przynajmniej z tymi 4 co poznałam). Jednak nie wyzywam tych ludzi. Nie krzywdzą nikogo? To po co mają się leczyć jak im to nie przeszkadza.
Poza tym ludzie są sentymentalni na tyle, że są w stanie dać więcej za ratowanie zdjęć z dysku, samochodu itp. głównie sentymentalnych rzeczy.
Są nawet tacy co zjadają te biedne rybki!
Dla mnie to normalne. Ja myszki poszłam uśpić, jak guzy rakowe już duże miały. Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś.