A najlepiej przyjdźcie, dajcie eleganckie grube koperty i idźcie sobie dyskretnie. Zapraszali rodzinę i przyjaciół czy jakichś meneli spod monopolowego, że musieli takie wytyczne dać? Nie poszłabym na taką "imprezę", bo para młoda pokazała jakie ma zdanie o zaproszonych.
@Ania_87 a co jeśli twoja rodzina to menele spod monopolowego? Nie zaprosisz - to będą biadolić w internetach; zaprosisz - też będą biadolić w internetach, bo ktoś ich zmusza do bycia kulturalnym.
@Bihar jak menele to nie zapraszam. Pod naszym monopolowym jest słaby zasięg więc w internety nie wejdą ;) Ja bym chciała najpierw poznać tą parkę od wytycznych. Znając życie jedno z nich jest z jakiejś właśnie patologii lub nawet nie patologii, a zwykłej wiejskiej rodziny i "wżenia" się w wyższe sfery. Stąd wytyczne. Moja szwagierka wyszła z normalnej rodziny o wiejskim pochodzeniu lecz bardzo kulturalnej. Weszła do rodziny lepiej wykształconej i z wyższymi zarobkami, ale za to lubiącą sobie wypić (mąż i teść).Typ arystokracji, która uważa, że cotygodniowe upijanie się drogim burbonem to nie alkoholizm. Kochana szwagierka nosi głowę bardzo wysoko chociaż nie raz mąż wystawiał jej walizkę przed drzwi. Ja miałam duże wesele, nikomu wytycznych nie dawałam i jakoś każdy potrafił się zachować, a wesele było wystawne w pięknym lokalu. Według mnie taką imprezę robi się dla gości. Ja cieszyłam się, że cała rodzina miała okazję się spotkać i świętować ze mną tak ważny dla mnie dzień.
Każdy cokolwiek obyty człowiek wie, że kobieta na ślub/wesele nie powinna ubierać się w kolory panny młodej bo zwyczajnie nie wypada. Spóźniać się też nie wypada. A chlanie na umór, pstrykanie pierdyliardów durnych fotek i wrzucanie ich do netu to zwyczajne buractwo.
Więc nie wiem co na tej liście miało by kogokolwiek oburzyć - zwykłe, do tej pory niepisane, zasady kulturalnego zachowania na weselu.
@Vinyard Smutne jest tylko to, że dożyliśmy takich czasów, że w społeczeństwie przeważają skończeni idioci, do których inaczej się nie dotrze. Zatem przykre jest to, że w ogóle trzeba takie rzeczy pisać wprost, bo już nie są zupełną "oczywistą, oczywistością".
Dla mnie na plus - jak ktoś ma się oburzać, niech nie przychodzi. Wesele to uroczystość młodej pary. Ewentualne kaprysy co poniektórych z rodziny muszą jakoś zdzierżyć, ale jak zapraszają znajomych, to mogą ustalać dowolne, własne zasady "wjazdu".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 stycznia 2020 o 14:13
@KabaretZLO Też uważam, że organizator ma pełne prawo ustalać zasady wejścia i zabawy na swojej imprezie. Dość już świecenia oczami za "wujka Staszka" co to najpierw się w 2 godziny nawalił jak szpadel a potem tu skomentował "cudne cyce", tam klepnął w tyłek, a jeszcze tam ręce w dekolt wsadził. Teraz taki ma z góry powiedziane, że zostanie wyproszony - i to też wg mnie jest dobrą wiadomością - teraz ludzie już wiedzą, że mogą nie tylko kogoś na wesele zaprosić ale mogą też wyprosić jeśli nie będzie się zachowywał jak należy.
Ja bym jeszcze dodał stronę www z listą prezentów jakie para młoda oczekuje z możliwością zaklepania kto co kupuje. Czasem ludzie kupują coś czego kompletnie nikomu nie potrzeba i potem zdziwienie. PS. Pomysł fajny popieram. :)
5. jest dziwne. Chyba, że to celebryci i chcą sprzedać potem fotki do brukowców.
3. to chyba dość subiektywne. Kojarzę osoby których "standardowy" makijaż mógłby być w takim przypadku uznany jako nadmierny.
@Hermes_Trismegistos Co do punktu trzeciego to niekoniecznie musza być celebryci. Ja na swoim ślubie i weselu zapłaciłam sporo kasy za fotografa, który miał robić zdjęcia nie tylko nam, ale i gościom. Goście zaś powinni wspólnie z nowożeńcami celebrować ten dzień, a nie siedzieć z nosami w telefonie. Niby strzelę jedno zdjęcie, ale od razu na insta wrzucę i co 5 minut będę sprawdzać czy mam już jakieś lajki... Takie jest moje zdanie.
@foreverdeer Ale punkt 4 wyklucza wrzucanie na serwisy społecznościowe. Więc te "selfiki" pozostają do użytku wewnątrzrodzinnego. Wiadomo że na potrzeby swoje i najbliższych będzie oficjalna "kronika", ale w ten sposób zakazywać samodzielnego pstrykania - trochę dziwne - to jest moje:)
@Hermes_Trismegistos Ale ja (czy jako gość, czy panna młoda) chcę się bawić, a nie martwić czy przypadkiem nie zostaję mistrzem drugiego planu na selfikach.
Nie wiem o co tu się oburzać. Ja rozumiem,że na weselu trzeba się bawić ale to mimo wszystko nie jest wiejska zabawa sprzed dwóch wieków gdzie sobie gospodarz wchodził na bosaka a goście tarzali się po podłodze lejąc wino. Coraz częściej spotykam się z gośćmi,którzy przychodzą tylko po to żeby po godzinie paść nieprzytomnym i zapitym jak świnia a potem niech się inni goście zajmują takim zarzyganym pijusem przez resztę wesela. Albo karyny w dyskotekowych sukienkach,które ledwie tyłek zasłaniają . Skoro ludzie nie potrafią się już zachować to trzeba im o tym przypomnieć albo niech zwyczajnie nie przychodzą i nie psują nerwów innym.
Kartka jest bezsensu. O ile nie zakładanie białych ubrań rozumiem,w ten dzień to kolor dla panny młodej. O ile nie postawi na suknie w innym kolorze. Tak samo z byciem na czas - rozumiem w pełni. Ale reszta już trochę sensu nie ma. Makijaż jak do klubu? To niech będą jeszcze wytyczne o jaki makijaż chodzi,bo takie określenie każdy rozumie inaczej. Być może prawda jest taka,że po prostu panna młoda chce się wyróżniać i strojem i makijażem -liczy na to,że kobiety na ślub wtedy pojawią się w zwyczajnym makijażu i ona będzie jedynie inna. Nie mamy tu nic dokładnie opisanego,więc teorii może być sporo.
Brak seflie z gośćmi - jeżeli ktoś ma kulturę i wyczucie to wie,kiedy może zrobić takie zdjęcie,więc zabranianie jest bezsensu. Poza tym,co panna i pan młody będą sprawdzać telefony czy aby na pewno nikt sobie zdjęcia nie zrobił? Każdy ma prawo robić co chce i o ile nie robi niczego co gorszy lub przeszkadza to nikt nie ma się prawa wtrącać.
Co do wypraszania upitych gości z zabawy, rozumiem - nikt nie chce widoku zataczających się itp,ale co z ludźmi,którym alkohol lekko zaszumiał? Oni też są pijani. To po 3-4 godzinach może się okazać,że wesele trzeba kończyć.
Rozumiem poprosić gości o nie wrzucanie zdjęć na media społecznościowe. Ale cała reszta to już pasywna agresja wobec gości, równie dobrze mogliby napisać "pamiętajcie wieśniaki żeby zachowywać się z klasą". Ludzie kulturalni takich karteczek nie potrzebują, ludzie nie kulturalni i tak nie posłuchają. Ja bym za taką imprezę podziękował.
Chyba nie poszłabym na wesele otrzymawszy taki dodatek do zaproszenia. Po pierwsze - czułabym się obrażona, bo wręczenia gościowi takich zasad oznacza, że zapraszający ma wątpliwości co do zachowania się gościa na weselu, a po drugie - obawiałabym się zaproszonych gości - co muszą sobą reprezentować, jak się zachowywać, aby trzeba było wraz z zaproszeniem wręczać im spis podstawowych zasad zachowania się. :D
rozumiem, że chcieli doprecyzować pewne zasady (prośba o nieumieszczanie zdjęć w internecie jest dla mnie zrozumiała), ale można to podać w jakiejś strawniejszej formie. Teksty typu "......, bo to ślub z klasą", świadczą o tym, że tej klasy chyba jednak trochę brakuje.
Byłam na ślubie mojej znajomej, siostra matki pana młodego spóźniła się na ceremonie i to sporo. Osoba towarzysząca brata jednego z małżonków miała na sobie białą sukienkę, taka mała czarna ale biała ;) Także, może warto przypomnieć niektórym wytyczne ;)
Byłam na weselu gdzie były co najmniej 3 kobietki prócz panny młodej ubrane na biało/kremowo, w większości chyba ciotki.Wyglądało fatalnie. Zastanawiałam się czy panna młoda "dała przyzwolenie" na ten kolor bo raczej jest zarezerwowany dla jednej osoby.
dobrze ze dała takie wytyczne, jej ślub i ma do tego prawo, a jak komuś nie pasuje to niech nie przychodzi, po za tym to są oczywiste rzeczy więc nie ma za co czuć się urażonym
widać chciała się uchlać
A najlepiej przyjdźcie, dajcie eleganckie grube koperty i idźcie sobie dyskretnie. Zapraszali rodzinę i przyjaciół czy jakichś meneli spod monopolowego, że musieli takie wytyczne dać? Nie poszłabym na taką "imprezę", bo para młoda pokazała jakie ma zdanie o zaproszonych.
@Ania_87 a co jeśli twoja rodzina to menele spod monopolowego? Nie zaprosisz - to będą biadolić w internetach; zaprosisz - też będą biadolić w internetach, bo ktoś ich zmusza do bycia kulturalnym.
@Bihar jak menele to nie zapraszam. Pod naszym monopolowym jest słaby zasięg więc w internety nie wejdą ;) Ja bym chciała najpierw poznać tą parkę od wytycznych. Znając życie jedno z nich jest z jakiejś właśnie patologii lub nawet nie patologii, a zwykłej wiejskiej rodziny i "wżenia" się w wyższe sfery. Stąd wytyczne. Moja szwagierka wyszła z normalnej rodziny o wiejskim pochodzeniu lecz bardzo kulturalnej. Weszła do rodziny lepiej wykształconej i z wyższymi zarobkami, ale za to lubiącą sobie wypić (mąż i teść).Typ arystokracji, która uważa, że cotygodniowe upijanie się drogim burbonem to nie alkoholizm. Kochana szwagierka nosi głowę bardzo wysoko chociaż nie raz mąż wystawiał jej walizkę przed drzwi. Ja miałam duże wesele, nikomu wytycznych nie dawałam i jakoś każdy potrafił się zachować, a wesele było wystawne w pięknym lokalu. Według mnie taką imprezę robi się dla gości. Ja cieszyłam się, że cała rodzina miała okazję się spotkać i świętować ze mną tak ważny dla mnie dzień.
Ale żal :/
Każdy cokolwiek obyty człowiek wie, że kobieta na ślub/wesele nie powinna ubierać się w kolory panny młodej bo zwyczajnie nie wypada. Spóźniać się też nie wypada. A chlanie na umór, pstrykanie pierdyliardów durnych fotek i wrzucanie ich do netu to zwyczajne buractwo.
Więc nie wiem co na tej liście miało by kogokolwiek oburzyć - zwykłe, do tej pory niepisane, zasady kulturalnego zachowania na weselu.
@Vinyard Smutne jest tylko to, że dożyliśmy takich czasów, że w społeczeństwie przeważają skończeni idioci, do których inaczej się nie dotrze. Zatem przykre jest to, że w ogóle trzeba takie rzeczy pisać wprost, bo już nie są zupełną "oczywistą, oczywistością".
Dla mnie na plus - jak ktoś ma się oburzać, niech nie przychodzi. Wesele to uroczystość młodej pary. Ewentualne kaprysy co poniektórych z rodziny muszą jakoś zdzierżyć, ale jak zapraszają znajomych, to mogą ustalać dowolne, własne zasady "wjazdu".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2020 o 14:13
@KabaretZLO Też uważam, że organizator ma pełne prawo ustalać zasady wejścia i zabawy na swojej imprezie. Dość już świecenia oczami za "wujka Staszka" co to najpierw się w 2 godziny nawalił jak szpadel a potem tu skomentował "cudne cyce", tam klepnął w tyłek, a jeszcze tam ręce w dekolt wsadził. Teraz taki ma z góry powiedziane, że zostanie wyproszony - i to też wg mnie jest dobrą wiadomością - teraz ludzie już wiedzą, że mogą nie tylko kogoś na wesele zaprosić ale mogą też wyprosić jeśli nie będzie się zachowywał jak należy.
Z początku myślałem że to klepsydra
Nie malujcie się jak do klubu - to ślub z klasą .... buahaha chyba "naszą klasą"
Klasa sama w sobie po takim tekście...
Mój klub jest z klasą!
Ja bym jeszcze dodał stronę www z listą prezentów jakie para młoda oczekuje z możliwością zaklepania kto co kupuje. Czasem ludzie kupują coś czego kompletnie nikomu nie potrzeba i potem zdziwienie. PS. Pomysł fajny popieram. :)
5. jest dziwne. Chyba, że to celebryci i chcą sprzedać potem fotki do brukowców.
3. to chyba dość subiektywne. Kojarzę osoby których "standardowy" makijaż mógłby być w takim przypadku uznany jako nadmierny.
@Hermes_Trismegistos Co do punktu trzeciego to niekoniecznie musza być celebryci. Ja na swoim ślubie i weselu zapłaciłam sporo kasy za fotografa, który miał robić zdjęcia nie tylko nam, ale i gościom. Goście zaś powinni wspólnie z nowożeńcami celebrować ten dzień, a nie siedzieć z nosami w telefonie. Niby strzelę jedno zdjęcie, ale od razu na insta wrzucę i co 5 minut będę sprawdzać czy mam już jakieś lajki... Takie jest moje zdanie.
@foreverdeer Ale punkt 4 wyklucza wrzucanie na serwisy społecznościowe. Więc te "selfiki" pozostają do użytku wewnątrzrodzinnego. Wiadomo że na potrzeby swoje i najbliższych będzie oficjalna "kronika", ale w ten sposób zakazywać samodzielnego pstrykania - trochę dziwne - to jest moje:)
@Hermes_Trismegistos Ale ja (czy jako gość, czy panna młoda) chcę się bawić, a nie martwić czy przypadkiem nie zostaję mistrzem drugiego planu na selfikach.
Nie wiem o co tu się oburzać. Ja rozumiem,że na weselu trzeba się bawić ale to mimo wszystko nie jest wiejska zabawa sprzed dwóch wieków gdzie sobie gospodarz wchodził na bosaka a goście tarzali się po podłodze lejąc wino. Coraz częściej spotykam się z gośćmi,którzy przychodzą tylko po to żeby po godzinie paść nieprzytomnym i zapitym jak świnia a potem niech się inni goście zajmują takim zarzyganym pijusem przez resztę wesela. Albo karyny w dyskotekowych sukienkach,które ledwie tyłek zasłaniają . Skoro ludzie nie potrafią się już zachować to trzeba im o tym przypomnieć albo niech zwyczajnie nie przychodzą i nie psują nerwów innym.
Co tu się oburzać? Nie chcą ludzie mieć wieśniactwa i buractwa na weselu. Kiedyś takie zasady były standardem na przyjęciach, dziś niestety nie.
Kartka jest bezsensu. O ile nie zakładanie białych ubrań rozumiem,w ten dzień to kolor dla panny młodej. O ile nie postawi na suknie w innym kolorze. Tak samo z byciem na czas - rozumiem w pełni. Ale reszta już trochę sensu nie ma. Makijaż jak do klubu? To niech będą jeszcze wytyczne o jaki makijaż chodzi,bo takie określenie każdy rozumie inaczej. Być może prawda jest taka,że po prostu panna młoda chce się wyróżniać i strojem i makijażem -liczy na to,że kobiety na ślub wtedy pojawią się w zwyczajnym makijażu i ona będzie jedynie inna. Nie mamy tu nic dokładnie opisanego,więc teorii może być sporo.
Brak seflie z gośćmi - jeżeli ktoś ma kulturę i wyczucie to wie,kiedy może zrobić takie zdjęcie,więc zabranianie jest bezsensu. Poza tym,co panna i pan młody będą sprawdzać telefony czy aby na pewno nikt sobie zdjęcia nie zrobił? Każdy ma prawo robić co chce i o ile nie robi niczego co gorszy lub przeszkadza to nikt nie ma się prawa wtrącać.
Co do wypraszania upitych gości z zabawy, rozumiem - nikt nie chce widoku zataczających się itp,ale co z ludźmi,którym alkohol lekko zaszumiał? Oni też są pijani. To po 3-4 godzinach może się okazać,że wesele trzeba kończyć.
To są wytyczne do stypy nie wesela.
Rozumiem poprosić gości o nie wrzucanie zdjęć na media społecznościowe. Ale cała reszta to już pasywna agresja wobec gości, równie dobrze mogliby napisać "pamiętajcie wieśniaki żeby zachowywać się z klasą". Ludzie kulturalni takich karteczek nie potrzebują, ludzie nie kulturalni i tak nie posłuchają. Ja bym za taką imprezę podziękował.
Chyba nie poszłabym na wesele otrzymawszy taki dodatek do zaproszenia. Po pierwsze - czułabym się obrażona, bo wręczenia gościowi takich zasad oznacza, że zapraszający ma wątpliwości co do zachowania się gościa na weselu, a po drugie - obawiałabym się zaproszonych gości - co muszą sobą reprezentować, jak się zachowywać, aby trzeba było wraz z zaproszeniem wręczać im spis podstawowych zasad zachowania się. :D
rozumiem, że chcieli doprecyzować pewne zasady (prośba o nieumieszczanie zdjęć w internecie jest dla mnie zrozumiała), ale można to podać w jakiejś strawniejszej formie. Teksty typu "......, bo to ślub z klasą", świadczą o tym, że tej klasy chyba jednak trochę brakuje.
Nie ma się co obrażać, po prostu się nie przychodzi na taką imprezę. Bo i po co?
Byłam na ślubie mojej znajomej, siostra matki pana młodego spóźniła się na ceremonie i to sporo. Osoba towarzysząca brata jednego z małżonków miała na sobie białą sukienkę, taka mała czarna ale biała ;) Także, może warto przypomnieć niektórym wytyczne ;)
Byłam na weselu gdzie były co najmniej 3 kobietki prócz panny młodej ubrane na biało/kremowo, w większości chyba ciotki.Wyglądało fatalnie. Zastanawiałam się czy panna młoda "dała przyzwolenie" na ten kolor bo raczej jest zarezerwowany dla jednej osoby.
dobrze ze dała takie wytyczne, jej ślub i ma do tego prawo, a jak komuś nie pasuje to niech nie przychodzi, po za tym to są oczywiste rzeczy więc nie ma za co czuć się urażonym