Odzyskał wzrok najprawdopodobniej dzięki kombinacji leków, które przyjmował w związku ze złamanym biodrem. Miał fart, a lekarze mają materiał do badań.
JA bym podejrzewał, że jego brak widzenia to nie był efekt problemów ze wzrokiem, ale pracy mózgu. Może wskutek wypadku jakaś część mózgu odpiwiedzialna zaczęła pracować poprawnie. Np wskutek nagłego uderzenia ciała doszło do przemieszczenia się krwi w mózgu i ta część została lepiej dokrwiona i utleniona (może odblokowała sie jakaś żyła?). I facet odzyskał wzrok.
A może po prostu wyłudzał rentę a gdy w czasie badań po wypadku się okazało, że widzi miał do podjęcia szybką decyzję: Oddać rentę za 20 lat z odsetkami lub udawać ozdrowienie.
Odzyskał wzrok najprawdopodobniej dzięki kombinacji leków, które przyjmował w związku ze złamanym biodrem. Miał fart, a lekarze mają materiał do badań.
Teraz powinien zapłacić kierującemu za udane leczenie.
I teraz ociemniali będą masowo rzucać się pod auta...
A renta, przecież mu zabiorą, chyba że, biodro się nie zrośnie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 stycznia 2020 o 16:26
@kazekem I to będzie nieszczęście w szczęściu w nieszczęściu...
JA bym podejrzewał, że jego brak widzenia to nie był efekt problemów ze wzrokiem, ale pracy mózgu. Może wskutek wypadku jakaś część mózgu odpiwiedzialna zaczęła pracować poprawnie. Np wskutek nagłego uderzenia ciała doszło do przemieszczenia się krwi w mózgu i ta część została lepiej dokrwiona i utleniona (może odblokowała sie jakaś żyła?). I facet odzyskał wzrok.
Albo (jak ktoś wyżej napisał) kwestia kombinacji leków
A może po prostu wyłudzał rentę a gdy w czasie badań po wypadku się okazało, że widzi miał do podjęcia szybką decyzję: Oddać rentę za 20 lat z odsetkami lub udawać ozdrowienie.
To jest "szczęście w nieszczęściu", czy ekspertyza ZUS?
Po 20 latach zobaczył ten burdel. To musiał być szok.